X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Odpowiedz

CLO

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 października 2014, 17:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny
    Kolejny, drugi cykl z clo nieudany niestety ;/ Zaczynam nowy, tym razem bez pomiarów temperatury, badania śluzu i innych zachodów. Totalny luz i żywioł. Na monit chyba też się wybiorę po owulce, żeby tylko potwierdzić, że była. Muszę zwolnić głowę od tego wszystkiego, bo szarpię sie emocjonalnie, nakręcam, świruję... a to raczej mi nie pomaga.
    Mam nadzieję na listopad, to mój miesiąc :)
    Trzyma kciuki za was Kochane, oby nam sie szybko wszystkim udało :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 października 2014, 17:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    renieczka jak mi przykro :( leciemy na tym samym etapie, u mnie teraz też się wyjaśni na dniach II cykl z CLO.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 października 2014, 18:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pirelko u Ciebie ma byc zielono! Koniec kropka

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 października 2014, 18:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Obawiam się, że to kolejna złudna nadzieja :/ nie przeżyję chyba tego. Nie mam siły zaczynać od nowa. No ale pożyjemy, zobaczymy. Już niedługo..

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października 2014, 18:33

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 października 2014, 18:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    renieczka przykro mi:(
    ale 3mam mocno kciuki by następny był udany!!!!

  • KathleenPL Autorytet
    Postów: 1673 684

    Wysłany: 12 października 2014, 19:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    renieczka wrote:
    Hej dziewczyny
    Kolejny, drugi cykl z clo nieudany niestety ;/ Zaczynam nowy, tym razem bez pomiarów temperatury, badania śluzu i innych zachodów. Totalny luz i żywioł. Na monit chyba też się wybiorę po owulce, żeby tylko potwierdzić, że była. Muszę zwolnić głowę od tego wszystkiego, bo szarpię sie emocjonalnie, nakręcam, świruję... a to raczej mi nie pomaga.
    Mam nadzieję na listopad, to mój miesiąc :)
    Trzyma kciuki za was Kochane, oby nam sie szybko wszystkim udało :)

    Fcuk... Przykro mi :/

    atdciei3o1k6xtk1.png
    relgk6nl74aaqa70.png
  • ale.ale Autorytet
    Postów: 414 167

    Wysłany: 12 października 2014, 19:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Renieczka, przykro mi... :(

    Tulipanna, Pirelka - dopóki nie ma @ trzymam za Was kciuki, wiecie, czasami zielono się robi po cyklach, po których wcale sobie wiele nie obiecujemy na koniec...

    Tulipanna, dzięki za inspirację, mąż odwozi zaraz gości, a ja coś obmyślę ;)
    Tylko test owu zrobiony przed chwilą negatywny jak nic, nie wiem, czy ja mam ten pik LH taki krótki i słaby, czy co... Poserduszkujemy się na wszelki wypadek, a przez najbliższe dwa tygodnie będę siedzieć jak na szpilkach.

    Pirelka, daj sobie szansę - II cykle z Clo to jeszcze "początek", mi lekarz mówił, że przez pierwsze cykle jajniory się muszą trochę rozkręcić.

    Ech, teraz tylko się skupię na tym, żeby nie myśleć o jutrzejszym poniedziałku...

    tulipanna lubi tę wiadomość

    m3sx3e3kqurga36a.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 października 2014, 19:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dokładnie pirelko
    widzisz ja pierwszy cykl mialam bezowulacyjny a w drugim już piękne jajo:)
    moje znajome obie zaszły dopiero w 6 cyklu:)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 października 2014, 19:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ale u mnie bez CLO były jedno ładne jajko, w I i II cyklu z CLO miałam po 2 duże pęcherzyki, teraz większy ale też usg robiłam w późniejszych dniach. Także nie ma co czekać na rozkręcenie się jajcorów bo już po I cyklu był rozkręcone na maxa, więcej niż 2 dorodne jajka mi nie trzeba :D

    ale.ale lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 października 2014, 19:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ale.ale wrote:
    Renieczka, przykro mi... :(

    Tulipanna, Pirelka - dopóki nie ma @ trzymam za Was kciuki, wiecie, czasami zielono się robi po cyklach, po których wcale sobie wiele nie obiecujemy na koniec...

    Tulipanna, dzięki za inspirację, mąż odwozi zaraz gości, a ja coś obmyślę ;)
    Tylko test owu zrobiony przed chwilą negatywny jak nic, nie wiem, czy ja mam ten pik LH taki krótki i słaby, czy co... Poserduszkujemy się na wszelki wypadek, a przez najbliższe dwa tygodnie będę siedzieć jak na szpilkach.

    Pirelka, daj sobie szansę - II cykle z Clo to jeszcze "początek", mi lekarz mówił, że przez pierwsze cykle jajniory się muszą trochę rozkręcić.

    Ech, teraz tylko się skupię na tym, żeby nie myśleć o jutrzejszym poniedziałku...
    Kochana może i początek, ale dla mnie to chyba już za dużo. 3 cykle to max, na razie zrobię sobie przerwę, najwyżej wezmę jeszcze jeden cykl za jakiś czas, ale też pójdę do nowego lekarza i zobaczy co On powie. Dotychczasowy mówił, że 3 cykle z CLO i odpoczynek, później kolejne 3 cykle.. Zobaczymy, ja liczę jeszcze na ten cykl zwłaszcza, że @ powinna jutro z plamieniami zawitać, a objawy nic nie ustępują. Do tego doszło coś z jelitami, jakbym miała mieć biegunkę albo niestrawność. Jutro rano wiele się wyjaśni.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 października 2014, 21:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja dzis zaprosilam przyjaciol na obiad. Trzy kolezanki z mezami/chlopakami. Bylo fajnie, smialismy sie duzo. Jedna para ma roczne dziecko, druga polroczne. Kochane szkraby. Ale w momencie kiedy moja trzecia kolezanka obwiescila ze jest w 7 tygodniu ciazy, cos we mnie peklo... zostalam tylko ja. I tylko ja tak naprawde sie staralam o dziecko. One trzy zaszly tak po prostu, przy okazji. Niedawno pojechali, a mnie az boli twarz od sztucznego usmiechania. Nie mam juz sily. Nie mam sie komu wygadac. Musialam wziac leki,bo czulam jak z trudem zaleczona depresja, znowu mnie dopada. Tylko tu moge napisac co naprawde czuje

  • ale.ale Autorytet
    Postów: 414 167

    Wysłany: 12 października 2014, 21:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pirelka, jak masz jajka bez Clo, to zazdroszczę ;)
    Mój mówił 3 cykle z Clo, przerwa, potem znów 3 cykle.

    Jutro testujesz, prawda? Oby @ trzymała się z daleka.

    Podziałaliśmy, od wtorku mam brać dupka, mam nadzieję, że nie będę za bardzo przeżywać ciąży urojonej za tydzień.

    Lecę ogarnąć trochę mieszkanie po weekendzie, po co mam się denerwować jutro rano szukając ulubionego kubka :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października 2014, 21:14

    m3sx3e3kqurga36a.png
  • ale.ale Autorytet
    Postów: 414 167

    Wysłany: 12 października 2014, 21:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Scarlet, przytulam, współczuję!

    Wiesz, może oni też się trochę zmagali, ludzie rzadko się przyznają do problemów z zajściem...

    Przytulam!

    scarllet lubi tę wiadomość

    m3sx3e3kqurga36a.png
  • tulipanna Autorytet
    Postów: 4719 2091

    Wysłany: 12 października 2014, 21:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    scarllet wrote:
    Ja dzis zaprosilam przyjaciol na obiad. Trzy kolezanki z mezami/chlopakami. Bylo fajnie, smialismy sie duzo. Jedna para ma roczne dziecko, druga polroczne. Kochane szkraby. Ale w momencie kiedy moja trzecia kolezanka obwiescila ze jest w 7 tygodniu ciazy, cos we mnie peklo... zostalam tylko ja. I tylko ja tak naprawde sie staralam o dziecko. One trzy zaszly tak po prostu, przy okazji. Niedawno pojechali, a mnie az boli twarz od sztucznego usmiechania. Nie mam juz sily. Nie mam sie komu wygadac. Musialam wziac leki,bo czulam jak z trudem zaleczona depresja, znowu mnie dopada. Tylko tu moge napisac co naprawde czuje
    Tule Cie Scarlet..tak naprawdę wszystkie jestesmy tu dla Ciebie i calej reszty..gdyby zadna z nas nie przezywala..nie byloby forum i nas tutaj..

    ale.ale lubi tę wiadomość

    wnid9vvjl1hs5kx5.png
    419005497f.png
  • monia 70 Ekspertka
    Postów: 126 76

    Wysłany: 12 października 2014, 21:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej. Jestem na clo I-y cykl. Jutro postaram sie zrobic monitoring i zobaczymy jak organizm zareagowal. Ciezko, znowu niepewnosc i strach :( az sie boje

  • monia 70 Ekspertka
    Postów: 126 76

    Wysłany: 12 października 2014, 21:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Scarlet zycze Ci sily tak duzooooooooooo. Nie zalamuj sie. Tez bedziesz mama zobaczysz. Wiem ze latwo nie jest z wlasnego doswiadczenia. Cieplutkieeeee pozdrowienia:)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 października 2014, 21:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ale.ale wrote:
    Pirelka, jak masz jajka bez Clo, to zazdroszczę ;)
    Mój mówił 3 cykle z Clo, przerwa, potem znów 3 cykle.

    Jutro testujesz, prawda? Oby @ trzymała się z daleka.

    Podziałaliśmy, od wtorku mam brać dupka, mam nadzieję, że nie będę za bardzo przeżywać ciąży urojonej za tydzień.

    Lecę ogarnąć trochę mieszkanie po weekendzie, po co mam się denerwować jutro rano szukając ulubionego kubka :)
    No mam jeden pęcherzyk, zobaczę jak teraz będzie bez CLO jeden cykl.
    Jutro testuję, faktycznie choć zupełnie nie mam ochoty.
    Piersi mam jak dojki krowy :P masakra a podbrzusze kłuje chwilami.
    Jak jutro test nie wyjdzie to dostawiam dupka, a boję się, że nie wyjdzie :/

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 października 2014, 21:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    scarllet wrote:
    Ja dzis zaprosilam przyjaciol na obiad. Trzy kolezanki z mezami/chlopakami. Bylo fajnie, smialismy sie duzo. Jedna para ma roczne dziecko, druga polroczne. Kochane szkraby. Ale w momencie kiedy moja trzecia kolezanka obwiescila ze jest w 7 tygodniu ciazy, cos we mnie peklo... zostalam tylko ja. I tylko ja tak naprawde sie staralam o dziecko. One trzy zaszly tak po prostu, przy okazji. Niedawno pojechali, a mnie az boli twarz od sztucznego usmiechania. Nie mam juz sily. Nie mam sie komu wygadac. Musialam wziac leki,bo czulam jak z trudem zaleczona depresja, znowu mnie dopada. Tylko tu moge napisac co naprawde czuje
    Bardzo mi przykro, nie wiem co napisać bo wiem, że w takich sytuacjach nie da się pocieszyć. Tulę mocno i nie daj się, a tu zawsze możesz się wyżalić, napisać :*

  • ale.ale Autorytet
    Postów: 414 167

    Wysłany: 12 października 2014, 22:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    tulipanna wrote:
    Tule Cie Scarlet..tak naprawdę wszystkie jestesmy tu dla Ciebie i calej reszty..gdyby zadna z nas nie przezywala..nie byloby forum i nas tutaj..

    Dobrze powiedziane, to jest naprawdę duże wsparcie, jak się widzi, że człowiek nie jest jedyny z takimi problemami... Zwłaszcza jak przez lata się zapobiega zajściu i jakoś tak myśli, że wystarczy lekkie zapomnienie i już bach! - ciąża. A tutaj się chce - i nic.

    Ja już zauważam objawy uzależnienia od OF - patrzę się w ten mój wykres i patrzę, tak jakbym go chciała zaczarować :P

    m3sx3e3kqurga36a.png
  • KathleenPL Autorytet
    Postów: 1673 684

    Wysłany: 12 października 2014, 22:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    scarllet wrote:
    Ja dzis zaprosilam przyjaciol na obiad. Trzy kolezanki z mezami/chlopakami. Bylo fajnie, smialismy sie duzo. Jedna para ma roczne dziecko, druga polroczne. Kochane szkraby. Ale w momencie kiedy moja trzecia kolezanka obwiescila ze jest w 7 tygodniu ciazy, cos we mnie peklo... zostalam tylko ja. I tylko ja tak naprawde sie staralam o dziecko. One trzy zaszly tak po prostu, przy okazji. Niedawno pojechali, a mnie az boli twarz od sztucznego usmiechania. Nie mam juz sily. Nie mam sie komu wygadac. Musialam wziac leki,bo czulam jak z trudem zaleczona depresja, znowu mnie dopada. Tylko tu moge napisac co naprawde czuje

    heh, koszmarna sytuacja. Tez nie mam z kim rozmawiać o staraniach. Jedna kumpela, którą w jednym tygodniu powiedziala sobie, ze w sumie to moglaby zajsc, a pod koniec cyklu juz byla w ciąży, wręcz mnie zrugała, ze sie użalam nad sobą, ze wymyślam sobie sztuczne problemy itp. Ostatnio gadalam z inna kumpela, starala sie 4 lata, poronienia itp, stwierdzila, ze świruje i powinnam odpuścić, ze samo wyjdzie. Kurna, jak odpuścić?!!! Niech Ci ludzie wszyscy spadają, pogarszają sytuację tylko takim gadaniem :/ Najgorsze jest to, ze oni wcale nie rozumieja tego, ze źle robią.

    atdciei3o1k6xtk1.png
    relgk6nl74aaqa70.png
‹‹ 553 554 555 556 557 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Trudne rozmowy w związku - jak rozmawiać z partnerem o problemach z płodnością i zachęcić do pierwszej wspólnej wizyty w klinice.

Bezskuteczne starania o dziecko i problemy z płodnością są dużym wyzwaniem w życiu każdej pary. Nie jest to regułą, ale bardzo często to kobiety wcześniej uświadamiają sobie problem, czują, że "coś jest nie tak", chcą rozpocząć diagnostykę... Jak rozmawiać o problemach z płodnością w związku? Kiedy warto zdecydować się na pierwszą wizytę i jak zachęcić do niej partnera? 

CZYTAJ WIĘCEJ

"Nie mogę zajść w ciążę" - moja historia starania o dziecko

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko". Opowieść o kobiecie, która nie traci nadziei... "Nie mogę zajść w ciążę, ale nie tracimy nadziei..." - nieplodna_optymistka opowiada o swoich staraniach, drodze do macierzyństwa, leczeniu niepłodności i niegasnącej wierze w to, że się uda! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Insulinooporność - zasady żywieniowe, dieta i objawy.

Czym jest insulinooporność? Insulinooporność a dieta - na czym polega zależność? Jak odżywiać się przy insulinooporności? Które produkty spożywcze warto włączyć do diety, a z których warto zrezygnować? Artykuł napisany przez Zosię i Anię z Akademii Płodności. 

CZYTAJ WIĘCEJ