CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
paola87 wrote:Dziewczyny, tak mi ostatnio wooooolno czas leci, od badania do badania:/ Najpierw mi się styczeń ciągnął, bo miałam już zacząć brać clo, a tu dupa, teraz mi się ten luty ciągnie niemiłosiernie, czekam do następnego tygodnia na badanie, potem 10 dni tabletki następne, potem @, znowu badanie tsh i ciekawe co dalej:/ Mam wrażenie że stoję w miejscu, a mieliśmy od stycznia zacząć z pełną parą i z nową nadzieją
tak się cieszyłam że coś się ruszy, że działamy, a tu horyzontu póki co nie widać
i nawet nie wiem czy w marcu będzie zielone światło czy znowu czekanie:/ Te dni to mi pełzną normalnie. Jak Wy sobie radzicie z tym czasem? Czekanie od cyklu do cyklu? Mnie ten czas dobija:/
żeby nie czekać na cuda i nie myśleć że za 2 dni 15h 40 min jest kolejna wizyta u lekarza gotuję! Kuchnia to moje sacrum w którym mogę się wyżyć psychicznie i fizycznie a przy okazji sprawić że Mąż chce ze mną jeszcze rozmawiaćten kto powiedział 'że przez żołądek do serca' mówił prawdę
Nie ważne ile razy upadniesz. Ważne jest ile razy się podniesiesz. -
tere85 wrote:witajcie, pisze tu po raz pierwszy,ale podczytuje czasem Wasze forum. Chciałam porównać mój cykl i objawy z kimś kto mógł by mieć podobne (razcej upewnić się, że to co się dzieje to nic złego) po zastosowaniu CLO.
Mam cykle 35dniowe z wahaniami w dół do 30 dnia a w górę do 42 max. Staramy się z M. od jakiegoś czasu o Maluszka, ale jakoś bezskutecznie
Jesteśmy zdrowi, ja jestem pod kontrolą ginki, owu miałam i bez clo, ale czasem było puste jajeczko, a czasem "niekorzystne warunki" jak to nazwała gin, więc dostałam CLO na poprawienie jakości jaja. Owu była 16dc,(wczesniej niz zwykle bo wtedy 20dc) oczywiście potwierdzona nie tylko monit, ale bardzo mocnym bólem prawego jajnika, staranka w ten sam wieczór i 4 dzień wstecz (żeby nie osłabiać żołnierzyków).
dziś jest 11 dzien po owu,od kilku dni kłują mnie jajniki, prawy promieniuje w górę i w dół, od czterech dni bolą mnie mocno piersi, swędza sutki a wczoraj (10dc) swędziała mnie skóra na całym ciele, a nie mam żadnych alergii, ani nie zmieniłam kosmetyków, wczoraj przez 2min dostałam takiego mocnego bólu podbrzusza że musiałam uklęknąć i zgiąć się do ziemi żeby przetrzymać,a raczej na bóle nie narzekam.
Czy któraś z Was miała podobne objawy po CLO?
16 m-cy 15 cs 6 cykli z clo 1 IUI 04.01.20152 IUI 04.02.2015
16.06.2015 laparo 06.07.2015 beta hcg 57,4
29.03.2016 Kacperek 👶
26.06.2019 nowy początek starań 👶
11cs -
Amus87 wrote:witam
na usg zero
on juz nie ma planu
do kliniki musze isc:( -
tere85 wrote:witajcie, pisze tu po raz pierwszy,ale podczytuje czasem Wasze forum. Chciałam porównać mój cykl i objawy z kimś kto mógł by mieć podobne (razcej upewnić się, że to co się dzieje to nic złego) po zastosowaniu CLO.
Mam cykle 35dniowe z wahaniami w dół do 30 dnia a w górę do 42 max. Staramy się z M. od jakiegoś czasu o Maluszka, ale jakoś bezskutecznie
Jesteśmy zdrowi, ja jestem pod kontrolą ginki, owu miałam i bez clo, ale czasem było puste jajeczko, a czasem "niekorzystne warunki" jak to nazwała gin, więc dostałam CLO na poprawienie jakości jaja. Owu była 16dc,(wczesniej niz zwykle bo wtedy 20dc) oczywiście potwierdzona nie tylko monit, ale bardzo mocnym bólem prawego jajnika, staranka w ten sam wieczór i 4 dzień wstecz (żeby nie osłabiać żołnierzyków).
dziś jest 11 dzien po owu,od kilku dni kłują mnie jajniki, prawy promieniuje w górę i w dół, od czterech dni bolą mnie mocno piersi, swędza sutki a wczoraj (10dc) swędziała mnie skóra na całym ciele, a nie mam żadnych alergii, ani nie zmieniłam kosmetyków, wczoraj przez 2min dostałam takiego mocnego bólu podbrzusza że musiałam uklęknąć i zgiąć się do ziemi żeby przetrzymać,a raczej na bóle nie narzekam.
Czy któraś z Was miała podobne objawy po CLO? -
Hej dziewczyny! Mam pytanie…. jestem po pierwszym cyklu z Clo. Tableki bralam standardowo od 5-9 dni po 1x. W 11dc byl pecherzyk na 14mm, a w 14dniu lekarka powiedziala ze owulacja jest tego dnia i trzeba probowac
Troche sie wsiekalam ze dala "zielone swiatlo" dopiero w dzien owulacji. Nastepnym razem (o ile;) jade na czerwonym i nie czekam z niczym. Przeciez wspozlyc nalezy tez przed owulacja, a nie dopiero w ten kluczowy dzien. No nic…powiedzcie mi prosze czy byloby sensownym zapodac ewentualnie od 2giego cyklu np 1,5 Tableki albo 2X1. Nie wiem czy jeden pecherzyk to juz sukces, czy lepiej zwiekszyc dawke? Z gory dziekuje za odpoweidz od doswiadczonych staraczek
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2015, 09:31
Asiasia
-
Amus87, bardzo mi przykro, ale nie poddawaj się i głowa do góry!
Ja od nowego cyklu mam zacząć brać Clarzole po 1 tabl. od 3 dc przez 5 dni.
Mój gin się nie poddaje i ciągle szuka nowego rozwiązania, żeby uchronić mnie przed in vitro. Jeśli Twój już nie ma pomysłu, może faktycznie nie trać czasu na prywatnych i idź do kliniki.
Ja od wczoraj na własną rękę wzięłam duphaston (19dc) i czekam na @, która powinna się pojawić w 28dc. Nie mam zamiaru czekać aż łaskawa dama się zjawi, bo 2 lata już tak czekałam i co? Albo torbiel, albo i tak trzeba było @ wywoływać duphastonem/luteiną.
Zrezygnowałam z pójściem do gina na powtórny monitoring ponieważ nie czułam w ogóle jajników do tej pory.
Jeśli chodzi o odstresowanie:
1) pomału zaczynam świrować i mój Bogu ducha winny M. kochany dostaje nie raz po głowie dlatego postanowiłam ćwiczyć i od niedzieli wyżywam się z Chodakowską (od samego początku byłam zagorzałą przeciwniczką), ale z racji, że kiedyś dużo ćwiczyłam jej treningi na chwilę obecną są dla mnie optymalne - tak żeby poczuć mięśnie. Następnie przerzucę się na fitnessblender - tam już są baaaardzo wyczerpujące treningi
2) książkimoja miłość - wcześniej mówiłam, że nie mam czasu (zresztą tak samo jak na ćwiczenia), ale jak się chce to się da!
Napewno jest to lepsze od głupich filmów w telewizji, na których i tak zasypiam - a wtedy jestem taka wściekła na siebie, że szok!
Ja polecam książki Grocholi:
- Huston, mamy problem - na gorsze chwile - można się pośmiać do rozpuchu!
wszystkie inne jej książki
- Schmitt
- Sparks
- King, Coben, Koontz
- Andrews "Kwiaty na poddaszu"
i tak znienawidzona przez wszystkich trylogia "Pięćdziesiąt twarzy Greya" może i nie jest górnych lotów, ale pożycie seksualne od razu w małżeństwie się poprawia.
Jeśli macie swoje ulubione sposoby na rozładowanie napięcia dawajcie znać, może wykorzystam przy najbliższej stresującej sytuacjiStaraj się dojrzeć promyk światła tam, gdzie inni widzą tylko ciemności. -
magdab wrote:Amus87, bardzo mi przykro, ale nie poddawaj się i głowa do góry!
Ja od nowego cyklu mam zacząć brać Clarzole po 1 tabl. od 3 dc przez 5 dni.
Mój gin się nie poddaje i ciągle szuka nowego rozwiązania, żeby uchronić mnie przed in vitro. Jeśli Twój już nie ma pomysłu, może faktycznie nie trać czasu na prywatnych i idź do kliniki.
Ja od wczoraj na własną rękę wzięłam duphaston (19dc) i czekam na @, która powinna się pojawić w 28dc. Nie mam zamiaru czekać aż łaskawa dama się zjawi, bo 2 lata już tak czekałam i co? Albo torbiel, albo i tak trzeba było @ wywoływać duphastonem/luteiną.
Zrezygnowałam z pójściem do gina na powtórny monitoring ponieważ nie czułam w ogóle jajników do tej pory.
Jeśli chodzi o odstresowanie:
1) pomału zaczynam świrować i mój Bogu ducha winny M. kochany dostaje nie raz po głowie dlatego postanowiłam ćwiczyć i od niedzieli wyżywam się z Chodakowską (od samego początku byłam zagorzałą przeciwniczką), ale z racji, że kiedyś dużo ćwiczyłam jej treningi na chwilę obecną są dla mnie optymalne - tak żeby poczuć mięśnie. Następnie przerzucę się na fitnessblender - tam już są baaaardzo wyczerpujące treningi
2) książkimoja miłość - wcześniej mówiłam, że nie mam czasu (zresztą tak samo jak na ćwiczenia), ale jak się chce to się da!
Napewno jest to lepsze od głupich filmów w telewizji, na których i tak zasypiam - a wtedy jestem taka wściekła na siebie, że szok!
Ja polecam książki Grocholi:
- Huston, mamy problem - na gorsze chwile - można się pośmiać do rozpuchu!
wszystkie inne jej książki
- Schmitt
- Sparks
- King, Coben, Koontz
- Andrews "Kwiaty na poddaszu"
i tak znienawidzona przez wszystkich trylogia "Pięćdziesiąt twarzy Greya" może i nie jest górnych lotów, ale pożycie seksualne od razu w małżeństwie się poprawia.
Jeśli macie swoje ulubione sposoby na rozładowanie napięcia dawajcie znać, może wykorzystam przy najbliższej stresującej sytuacji -
magdab wrote:Ja od wczoraj na własną rękę wzięłam duphaston (19dc) i czekam na @, która powinna się pojawić w 28dc. Nie mam zamiaru czekać aż łaskawa dama się zjawi, bo 2 lata już tak czekałam i co? Albo torbiel, albo i tak trzeba było @ wywoływać duphastonem/luteiną.
I bardzo dobrze, co będziesz czekać na @ aż łaskawie się zjawi. Nie ma co, szkoda cyklu. A następny cykl może zrobi niespodziankę -
sandra80 wrote:Dziewczyny a czy Clo może wydłużyć cykl? Ja powinnam dziś dostać @, ale według testu owu była w okolicach 16 dc a nie jak zwykle w 13-14dc.
Nie chcesz zrobić bety?
Staraj się dojrzeć promyk światła tam, gdzie inni widzą tylko ciemności. -
Asiasia wrote:Dziewczyny czy wiecie czy dawke clo zwieksza sie tylko w momencie braku pecherzykow/owulacje, czy rowniez wtedy kiedy pokazal sie tylko jeden dominujacy pecherzyk, zeby zwiekszyc szanse w kolejnym cyklu?M&M
-
Dziekuje za odpowiedz! Ja mialam tylko jeden pecherzyk z ktorego niby byla owulacja. W Pon ide na badanie progesteronu w celu jej potwierdzenia (czy naprawde wynik progesteronu w 8 dniu moze swiadczyc o owulacji?)
Dlatego pojawia sie pytanie, czy mam "naciskac" lekarke o zwiekszenie dawki w 2gim cyklu, czy zostawic temat aby nic nie przesymulowac. Zaznaczam ze poza clo nie biore zadnych innych lekow. Z gory dziekuje za radeAsiasia