CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam Dziewczyny po małej przerwie
Piszę do Was bo potrzebuję rady...
Może opiszę krótko moją sytuację, bo pewnie nie pamiętacie. Otóż, o dziecko staram się ponad rok. A tak na poważnie dopiero 3 miesiące, bo od kiedy dowiedziałam się że cykle są bezowulacyjne przyjmuję CLO. Chciałabym przestać wierzyć tylko w jednego lekarza i pójść na konsultację jeszcze do kogoś... Myślałam żeby iśc do kliniki leczenia niepłodności, ale moja znajoma twierdzi, że jak tam trafię to zrobią mi na dzień dobry mnóstwo badań za kilkaset złotych, które może niekoniecznie na tym etapie w którym się znajduję są mi niezbędne. W związku z tym poleca mi sprawdzonego i niby najlepszego ginekologa jaki tylko istnieje. No i tu się pojawia mój dylemat... Czy inny ginekolog tak naprawdę jest w stanie zaproponować mi coś więcej? Czy klinika faktycznie na dzień dobry da mi skierowanie na stertę badań? Co wg Was wybrać? A może na własną rękę porobić jeszcze jakieś badania?
Dodam, że mam zbadane: prolaktynę(po Dostinexie wyniki ok), tarczycę (biorę Euthyrox,ostatni wynik super), przeciwciala tarczycowe - badanie ok, glukoza - ok, owulacje potwierdzone monitoringiem. -
Myssss...Ja obecnie leczę się prywatnie, ale jednocześnie dostałam też skierowanie do Kliniki na NFZ. Na pierwszą wizytę muszę mieć: aktualną cytologię, HSG ( jeżeli nie masz to przed HSG robi się badania na posiew)oraz badanie nasienia. Wizytę mam dopiero 15 kwietnia więc nie wiem jakie badania będą jeszcze robić...Podobno od razu proponują inseminację... zobaczymy
Przede mną jeszcze 2 cykle z CLO i mam wielką nadzieję, że obędzie się bez tej Kliniki -
myssss- jeżeli Twoje wcześniejsze cykle były bezowulacyjne to wstrzymaj się jeszcze z Kliniką leczenia niepłodności. Postarajcie się jeszcze kilka miesięcy naturalnie, bezsterosowo.
Na pewno musicie zrobić jak najszybciej na własną rękę badanie nasienia. W Klinice to podstawa, ale sami będziecie wiedzieć czy aby czasem problem nie leży po stronie męża.
Zbadaj także w 3 dc FSH i LH żeby ocenić rezerwę jajnikową i zobaczyć czy nie masz np. niedomogę ciałka żółtego albo wskazania do PCOS. Jeżeli FSH wyjdzie wysokie zbadaj AMH - to już nieco droższe badanie, ale w takiej sytuacji przydatne. Po 7-8 dniach od owu zrób progesteron żeby ocenić czy jest wystarczająco wysoki czy może warto brać duphaston żeby pomóc zarodkowi w ewentualnym zagnieżdżeniu.
Prolaktynę i tarczycę zbadałaś więc dobrze bo to też bardzo ważne. Możesz ewentualnie zbadać także testosteron. I na tą chwilę to wszystko.
Jak pójdziesz do Kliniki to będziesz musiała zrobić wiele badań na dzień dobry, ale to tylko dlatego, że ich zadaniem jest znalezienie przyczyny niepłodności.
Wiele dziewczyn pisze, że czasem szkoda czasu na zwykłych ginekologów. I ja ze swojego doświadczenia wiem, że ostatnie pół roku miałam dzięki nim zmarnowane. Gdybym nie trafiła w styczniu do kolejnego lekarza, który nareszcie coś ze mną zrobił to już bym była po wizycie w Klinice.
Idź więc do ginekologa, którego polecała Ci koleżanka. Na pewno nie zaszkodzi. -
Morisek28 wrote:Dziewczyny brala ktoras clo pomimo torbieli? Blagam o odpowiedź
Może ginekolog poda Ci zastrzyk na pęknięcie pęcherzyka gdy będzie odpowiednio duży?
Torbiel to nic innego jak niepęknięty pęcherzyk. Tylko, że naturalnie powinno dojść do jego wchłonięcia, ale jak wiadomo nasz organizm płata figle
Zapytaj się lekarza czy taki jest jego plan działania chociaż uważam, że sam powinien Cię o tym z góry poinformować. -
Kochane a u mnie wczoraj szyjka macicy była wyczuwalnie wyżej, miękka, nawet wyczułam, ze lekko otwarta. Testy owulacyjne są jeszcze negatywne i w sumie śluz też jest trochę dziwny, ale CLO podobno upośledza śluz.
Tylko ... chyba ja mam takiego pecha, że w dniu w którym mieliśmy zacząć starania mój narzeczony się rozchorowałDzielnie walczył, podjął próbę, ale choroba wzięła górę
Rano zjadł z 5 polopiryn, witaminy i mówił, że będzie dzisiaj znów walczyć
Ale doszedł do tego ból zęba, którego miał iść wyleczyć już miesiąc temu bo coś zaczęło się dziać. Jakaś masakra ... To jest właśnie moje szczęście życiowe
-
nick nieaktualny
-
mysss: i kazała lekarka zrobić cytomegalie, toksoplazmoze, różyczkę , LH, FSH, prolaktynę i badanie nasienia.
Co do lekarza to zależy na kogo się trafi. Poprzedni nic nie robiła, nic nie zlecał. Teraźniejszy robi badani, monitoring, dał clo i duphaston.
paolaaa: u mnie clo bardzo zmienił śluz. Dawniej mogłam się nim sugerować a w tym cyklu mimo potwierdzenia pęknięcia śluz nie był jednoznaczny bo był lekko kremowy.
A ja mocno przeziębiona a boje się cokolwiek zażyć. Nie mogę mieć chorób na początku cyklu.Paolaaa lubi tę wiadomość
-
Krisi- u mnie jest tak, że na bieliźnie śluz jest już taki suchy, momentami widać na nim mokry. Jak podcieram się to na papierze jest rozciągliwy, dość przeźroczysty. A jak popołudniu i wieczorem badam szyjkę macicy to na palcu śluz jest kremowy i raz albo jest lekko rozciągliwy albo bardziej lepki. To już w ogóle mam na raz wszystkie śluzy. Jakaś masakra !!!
Dziś mam szyjkę bardzo wysoko, wyczuwam jej delikatne otwarcie, ale jest taka średnio miękka. Przed chwilą śluz z szyjki był wilgotny i przeźroczysty. -
Paolaaa wrote:Być może trafił się cykl bezowulacyjny
Zdarza się przecież każdej kobiecie.
Kochana powiedz mi tylko w jakim celu badałaś progesteron w 1 fazie cyklu bo nie rozumiem celu tego badania? Zbadaj po domniemanej owulacji to będziesz wiedzieć czy była czy nie. U mnie np. przed owulacją progesteron wyniósł 0,59 a 8 dni po owu 45 (grubo ponad normę), ale przy tym wyniku to podobno pewność, że owu była.
Niestety to było jeszcze w cyklu gdy miałam normalnie swoje naturalne owulacje
tak mi lekarz napisal aby zbadac progesteron po 10 dniu cyklu. chodzilo o to ze w polowie cyklu miałam cienkie endometrium, 7 mm, a do tego ostatnio nieregularne okresy, co mi znacznie utrudnia nie tylko zajście ale samo staranie się o ciaze. mam taka prace ze ok 2 razy w miesiącu mam 3-4 dniowe wyjazdy i nie wiedzac kiede będę mieć owulacje nie mogłam sobie ich zaplanować w odpowiednim czasie, tak wiec ciężko było stwierdzić czy nie zachodzę bo cos jest nie tak czy po prostu nie było w odpowiednim czasie przytulanka. o tym żeby zbadac progesteron jeszcze w drugiej fazie nikt nie wspominal...
u Ciebie owulacje zniknely tak calkowicie same z siebie? W jakim jesteś wieku?Gabryś 11tc [*] 6.08.2015
Aniołek 9 tc [*] 19.04.2015
Tęsknię za Wami moje Skarby :***
22.7.16 IUI
Mąż-Polimorfizm IGF-2 Apal homozygota
4% prawidłowych plemników -
paolaaa: u mnie szyjka też była dziwna. Na pewno nie taka miękka jak bez clo. Myślałam nawet że to cykl bez ovu. A śluz był kremowy a w dzień owoluacji, rozciągliwy ale mało. Poza tym jak dla mnie cały cykl ogólnie sucho.
APS: różne czynniki przyczyniają się do zaniku ovu. I jak LH i FSH jest ok to nie menopauza.
U ciebie przydał by się monitoring i coś na wyregulowanie cyklu. -
APS- badanie progesteronu przed owulacją ma sens jeżeli zbada się go także po owulacji w tym samym cyklu. Można w tedy uzyskać informację jak progesteron wzrasta. Gdy wzrasta za mało to lekarze zalecają branie duphastonu albo luteiny, aby ewentualna ciąża mogła się utrzymać. Ale samo badanie koło 10 dc było totalnie bez sensu. Pierwszy raz o czymś takim słyszę
Myślę, że w ogóle nawet dla siebie samej warto zbadać progesteron po owulacji dlatego, że z tego co wyczytałam bardzoooo wielu ginekologów każe brać progesteron po owulacji nie wiedząc czy nasz organizm wytwarza go odpowiednio dużo. Ja np. miałam wysoki poziom swojego naturalnego i uważam, ze branie duphastonu byłoby bez sensu. Po co szprycować swój organizm syntetykami, jak to wcale nie jest potrzebne
U mnie nagle z cyklu na cykl nie przyszedł okres, a patrząc na mój wykres najprawdopodbniej nie było owulacji - z resztą przeczytałaś już mój pamiętnik więc wiesz jak jest
Niestety trafiłam na "super" ginekologa, z pięknymi komentarzami na znanylekarz. Tylko książe nawet nie raczył mi zrobić USG żeby zobaczyć co się dzieje. Duphaston i do widzenia. I kazał brać od następnego cyklu - 15-26 dc. A ja głupia wzięłam !!!
I tak oto jestem w 71 dc.
Mam 27 lat -
krisi wrote:paolaaa: u mnie szyjka też była dziwna. Na pewno nie taka miękka jak bez clo. Myślałam nawet że to cykl bez ovu. A śluz był kremowy a w dzień owoluacji, rozciągliwy ale mało. Poza tym jak dla mnie cały cykl ogólnie sucho.
APS: różne czynniki przyczyniają się do zaniku ovu. I jak LH i FSH jest ok to nie menopauza.
U ciebie przydał by się monitoring i coś na wyregulowanie cyklu.
tak wyniki mam dosc dobre. miałam już na wyregulowanie duphaston i krotko luteinę ale z odwrotnym skutkiem. teraz mam przepisane clo na wywolanie owulacji, zobaczymy jaki będzie efekt.Gabryś 11tc [*] 6.08.2015
Aniołek 9 tc [*] 19.04.2015
Tęsknię za Wami moje Skarby :***
22.7.16 IUI
Mąż-Polimorfizm IGF-2 Apal homozygota
4% prawidłowych plemników -
nick nieaktualnyJa też w przyszłym cyklu rozpoczynam swoją przygodę z CLO. Mam nadzieję, że podziała. W sumie mam też jeden niedrożny jajowód więc tu też muszę liczyć na szczęście, że obudzi się ten jajnik, co trzeba...Za Was dziewczyny też trzymam mocno kciuki:)Niech się uda!
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny pisałam Wam że przez przypadek dowiedziałam się że miałam owulację w lutym, pierwszy raz od nie wiem jak dawna - widać reakcja na spadek tsh
No ale miałam dół jak się okazało że w marcu nadal nie mogę brać clo i czekamy do kolejnego cyklu. A tymczasem spóźniała mi się miesiączka, nie wierzyłam, ale zrobiłam dziś test, a tam druga kreska
Poleciałam na bete i ponad 400!!! Nie mogę w to uwierzyć, nawet się nie staraliśmy w lutym, byłam pewna że owulacji nie będzie jak zwykle... Dla mnie to jakiś cud
W poniedziałek mam znowu oznaczyć bete i progesteron i dzwonić do gin, a we wtorek jadę do endo - postawiłam wszystkich na nogi
Mam nadzieję że wszystko się jakoś ułoży i że ogarnę to tsh, bo nadal trochę wysokie...
Nie mogę w to uwierzyć...Martoszka, APS, Morisek28, Anatolka, Sowaa, Dani, Amus87, Lemon_drop lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnymyssss wrote:Witam Dziewczyny po małej przerwie
Piszę do Was bo potrzebuję rady...
Może opiszę krótko moją sytuację, bo pewnie nie pamiętacie. Otóż, o dziecko staram się ponad rok. A tak na poważnie dopiero 3 miesiące, bo od kiedy dowiedziałam się że cykle są bezowulacyjne przyjmuję CLO. Chciałabym przestać wierzyć tylko w jednego lekarza i pójść na konsultację jeszcze do kogoś... Myślałam żeby iśc do kliniki leczenia niepłodności, ale moja znajoma twierdzi, że jak tam trafię to zrobią mi na dzień dobry mnóstwo badań za kilkaset złotych, które może niekoniecznie na tym etapie w którym się znajduję są mi niezbędne. W związku z tym poleca mi sprawdzonego i niby najlepszego ginekologa jaki tylko istnieje. No i tu się pojawia mój dylemat... Czy inny ginekolog tak naprawdę jest w stanie zaproponować mi coś więcej? Czy klinika faktycznie na dzień dobry da mi skierowanie na stertę badań? Co wg Was wybrać? A może na własną rękę porobić jeszcze jakieś badania?
Dodam, że mam zbadane: prolaktynę(po Dostinexie wyniki ok), tarczycę (biorę Euthyrox,ostatni wynik super), przeciwciala tarczycowe - badanie ok, glukoza - ok, owulacje potwierdzone monitoringiem.