CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
aleksandrazz wrote:Ja zaszłam w ciąże z prolaktyną 26 , chociaż podobno leczy się już jeśli przekracza 20.
Wszystko zależy od tego czy podwyższony/wysoki poziom prolaktyny blokuje owulację. Jeżeli nie ma na nią wpływu to nie ma co się martwić.
Nie jednak dziewczyna na forum z wyższym poziomem zaszła w ciążę. -
Asiasia wrote:A ja sie ciesze, ze jestes. Zastanawialam sie czy sie jeszcze pojawisz. Dzieki Paolaa w takm razie czekam spokojnie na owu
)Najwazniejsze ze pecherzyki rosna nadal, co nie?
Asiasia nie dużo nas zostałoAle ja już napisałam powód dla którego odcięłam się od tego forum. Jestem na urlopie, mam trochę wolnego czasu więc coś mnie podkusiło aby zajrzeć i zobaczyć co się tu dzieje
Ty jesteś teraz w PL w klinice? Jeżeli tak mogę wiedzieć w którym mieście?
Ja jestem pierwszy cykl po CLO, ale jak na złość od samego początku miałam strasznie dużo stresu z powodu problemów rodzinnych. Jeszcze nigdy czegoś takiego nie przeszłam. Dwa tygodnie prawie nic nie jadłam. Bywały noce, że przespałam może 1 godzinę. Moja waga spadła do 45 kgTrwało to pierwsze dwa tygodnie cyklu. Od razu wiedziałam, że mogłam sobie tym zablokować owulkę, ale na szczęście tylko mi się przesunęła
Dziś 31 dc i owulkę będę mieć jutro lub pojutrze. Stres mi ją przesunął prawie dwa tygodnie!
Dobra wiadomość, że nareszcie ruszył mój prawy jajnik i po odstawieniu CLO mam piękny rozciągliwy i przeźroczysty śluz, którego jest duuużo i to już od kilku dniTakże trzymaj kciuki
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lipca 2015, 18:02
-
Hej, jednak ten jeden pecherzyk niepekniety nie przedluzyl mi cyklu, wczoraj przylazla @, jakas taka słaba ale za to bolesna... Jutro musze jechac na usg sprawdzic czy pecherzyk sie wchlania bo jesli nie to nie bede mogla w tym cyklu brac Clo
- tak mi ostatnio mowili.
maj- krótki protokół- 6 mrozaczków
15 czerwiec crio 2x8a beta: 9dpt- 31,20 /11dpt- 124,8/13dpt -306
-
Paolaaa wrote:Asiasia nie dużo nas zostało
Ale ja już napisałam powód dla którego odcięłam się od tego forum. Jestem na urlopie, mam trochę wolnego czasu więc coś mnie podkusiło aby zajrzeć i zobaczyć co się tu dzieje
Ty jesteś teraz w PL w klinice? Jeżeli tak mogę wiedzieć w którym mieście?
Ja jestem pierwszy cykl po CLO, ale jak na złość od samego początku miałam strasznie dużo stresu z powodu problemów rodzinnych. Jeszcze nigdy czegoś takiego nie przeszłam. Dwa tygodnie prawie nic nie jadłam. Bywały noce, że przespałam może 1 godzinę. Moja waga spadła do 45 kgTrwało to pierwsze dwa tygodnie cyklu. Od razu wiedziałam, że mogłam sobie tym zablokować owulkę, ale na szczęście tylko mi się przesunęła
Dziś 31 dc i owulkę będę mieć jutro lub pojutrze. Stres mi ją przesunął prawie dwa tygodnie!
Dobra wiadomość, że nareszcie ruszył mój prawy jajnik i po odstawieniu CLO mam piękny rozciągliwy i przeźroczysty śluz, którego jest duuużo i to już od kilku dniTakże trzymaj kciuki
Paola, jesteś szalenie uparta w tym co piszesz. Owulacja po 30dc gdy clo brałas od 5 nie jest Owulacja po tym leku. To jest dopiero głupota. Być może Twój organizm sam pozbieral się do owu i na to wygląda, ale z całą pewnością po tylu dniach od brania leku nie jest to jego skutek. Mam nawet duże wątpliwości co do owu w 25dc przy braniu clo od 3dc. Też bardziej wygląda to na samodzielne pobieranie się organizmu do owu. Clo nie jest lekiem, który w nieskończoność będzie dawał swoje skutki w postaci owulacji. Jak dziewczyna napisze, że brała Clo 3-7 i nie będzie owulacji w przewidywanym terminie około 10 dni a będzie jakimś cudem w 50dc to też uznasz, że clo zadziałało z opóźnieniem? -
Renka88 wrote:A po cóż Ci ta paczuszka? Może akurat się uda?
Widzę u Ciebie hiperprolaktynemie, jaki masz teraz poziom bierzesz cały czas leki? Ja niestety też się z tym wzmagam i prolaktyna świruje mi strasznie
ostatnio miałam poniżej 0,5 a teraz znowu 27,77 to i tak już mniej bo zaczynałam od 49 jednostek.
ostatnio robiłam badanie biorąc bromka to było 7, więc idealnie. teraz nie biorę już 3 dzień, czekam ok tygodnia i idę sprawdzić poziom. jak dalej będzie głupkować to od nowa leki.
w cyklu z CLO będę się starała, a później zrobię sobie imprezę i dam czadu %%.
koniec stresów. mój lekarz wierzy, że uda nam się naturalnie, ale już np po konsultacji z andrologiem wiem, że może to trwać bardzo długo i przede wszystkim jakaś mocna suplementacja jest potrzebna na żołnierzyki. więc najpierw małż powinien się wziąć za siebie.
Paolaa- Anatolka ma rację, w 30dc owu na pewno NIE jest od clo. owszem na pewno stres miał wpływ zarówno na owu jak i na działanie leku, ale już dawno przestał mieć wpływ na jajniki01.2013-12.2014 starania na luzie bez badań i leków
01.2015- diagnostyka- hiperprolaktynemia, podwyższone TSH, słaba morfologia nasienia,
stymulacja CLO- -
Tak, wczoraj miałam usg lekarz chciał sprawdzić czy nie zrobił się torbiel, na szczęście nie było po nim śladu, okres mam jakiś słaby w tym cyklu aż dziwne. Od wczoraj jem clo tym razem po pół tabletki dziennie bo ostatnio za dużo pęcherzyków naprodukowalam.maj- krótki protokół- 6 mrozaczków
15 czerwiec crio 2x8a beta: 9dpt- 31,20 /11dpt- 124,8/13dpt -306
-
Releaseme wrote:najpierw miałam prolaktyne 30, po miesiącu brania bromka i odstawieniu miałam 50
ostatnio robiłam badanie biorąc bromka to było 7, więc idealnie. teraz nie biorę już 3 dzień, czekam ok tygodnia i idę sprawdzić poziom. jak dalej będzie głupkować to od nowa leki.
w cyklu z CLO będę się starała, a później zrobię sobie imprezę i dam czadu %%.
koniec stresów. mój lekarz wierzy, że uda nam się naturalnie, ale już np po konsultacji z andrologiem wiem, że może to trwać bardzo długo i przede wszystkim jakaś mocna suplementacja jest potrzebna na żołnierzyki. więc najpierw małż powinien się wziąć za siebie.
Paolaa- Anatolka ma rację, w 30dc owu na pewno NIE jest od clo. owszem na pewno stres miał wpływ zarówno na owu jak i na działanie leku, ale już dawno przestał mieć wpływ na jajniki
Wiesz, też mam kłopoty z prolaktyna. Pierwszy lekarz, do którego dawno temu trafiłam też dał mi bromka i po 3 miesiącach, gdy PRL była w normie to kazał odstawić. Byłam wtedy na początku starań i nie wiedziałam co i jak. Krótko PRL była na normalnym poziomie a każdy następny raz jak badalam była powyżej. Lekarz twierdził, że nam to nie przeszkadza. Później trafiłam na znakomita panią dr endokrynolog i przeanalizowala moje wyniki z 2 lat. Dowiedziałam się od niej, że po pierwsze u mnie PRL jest powiązana z wysokim tsh a po drugie bromek nigdy nie powinien być odstawiany. Nigdy w sensie póki nie będzie ciąży. PRL ma to do siebie ze lubi skakać i lek musi ją trzymać w ryzach. To samo usłyszałam od lekarza w klinice jakiś czas później. Powiedzieli mi jeszcze oboje, że bromka można spróbować odstawić po kilku latach leczenia w takiej sytuacji i być może, ale nie ma pewności, organizm utrzyma pożądany poziom hormonu. Widzę, że masz podobnie z tymi skokami. -
Sama jestem przykładem na to, że w 13 dc też nie miałam pęcherzyka dominującego. Ba, nie miałam nawet w 15 dc bo potrafił mieć np. zaledwie 12 albo 13 mm a czy coś z tego wyrośnie to Bóg jeden wie. , a nagle w ciągu tygodnia potrafił urosnąć 19 mm !!!
Czy takie tempo w ciągu takiego czasu to moja naturalna owulacja? Mało prawdopodobne. Dlatego ginekolog (a raczej dwóch) uważa, że to owulacja z CLO.
Więc po co mówić komukolwiek, żeby brał duphaston jeżeli w 13 dc nie ma pęcherzyka dominującego? Nie czekając nawet do 16 dc?
Dla mnie to głupota.
A owulacja w 25 dc a 50 dc to chyba zasadnicza róznica. Nie popadajmy w śmieszną skrajność. -
Anatolka wrote:Wiesz, też mam kłopoty z prolaktyna. Pierwszy lekarz, do którego dawno temu trafiłam też dał mi bromka i po 3 miesiącach, gdy PRL była w normie to kazał odstawić. Byłam wtedy na początku starań i nie wiedziałam co i jak. Krótko PRL była na normalnym poziomie a każdy następny raz jak badalam była powyżej. Lekarz twierdził, że nam to nie przeszkadza. Później trafiłam na znakomita panią dr endokrynolog i przeanalizowala moje wyniki z 2 lat. Dowiedziałam się od niej, że po pierwsze u mnie PRL jest powiązana z wysokim tsh a po drugie bromek nigdy nie powinien być odstawiany. Nigdy w sensie póki nie będzie ciąży. PRL ma to do siebie ze lubi skakać i lek musi ją trzymać w ryzach. To samo usłyszałam od lekarza w klinice jakiś czas później. Powiedzieli mi jeszcze oboje, że bromka można spróbować odstawić po kilku latach leczenia w takiej sytuacji i być może, ale nie ma pewności, organizm utrzyma pożądany poziom hormonu. Widzę, że masz podobnie z tymi skokami.
no niestety po odstawieniu prolaktyna mi szaleje. teraz niestety odstawiam lek z własnej głupoty, bo byłam pewna, że mam jeszcze całe opakowanie a jak wzięłam ostatnią tabletkę to się okazało, że wcale nie mamblondi. mogłam niby polecieć do jakiegoś gina, ale stwierdziłam, że warto zobaczyć jak się zachowa po odstawieniu. pewnie zacznę brać od nowa.
MIMI dobrze, że torbiel się wchłonęła01.2013-12.2014 starania na luzie bez badań i leków
01.2015- diagnostyka- hiperprolaktynemia, podwyższone TSH, słaba morfologia nasienia,
stymulacja CLO- -
Releaseme wrote:no niestety po odstawieniu prolaktyna mi szaleje. teraz niestety odstawiam lek z własnej głupoty, bo byłam pewna, że mam jeszcze całe opakowanie a jak wzięłam ostatnią tabletkę to się okazało, że wcale nie mam
blondi. mogłam niby polecieć do jakiegoś gina, ale stwierdziłam, że warto zobaczyć jak się zachowa po odstawieniu. pewnie zacznę brać od nowa.
MIMI dobrze, że torbiel się wchłonęła
A na tsh coś bierzesz? Widzę w stopce, że też masz podwyższone. Ja po pół roku dopiero dobrze ustawiłem dawkę i tsh trzyma mi się między 1 a 1.4. -
Ja TSH mam na poziomie 1,57 więc to chyba okej? Ale mnie chyba ta prolaktyna faktycznie blokuje owulacje.. Teraz na monitoring umówię się częściej.. U mnie ten minus jest taki, że nie mam gdzie nawet do szpitala podejść by dr zrobił mi monitoring.. muszę się umawiać na wizytę tak jak lekarze przyjmują. Najgorsze jest to, że te cykle trwają w nieskończoność dzisiaj mam 33 dzień..
-
Cześć wszystkim!
Dziś byłam u nowego ginekologa i od przyszłego cyklu zaczynam starania z clo. Boję się bardzo skutków ubocznych a najbardziej tego co zrobię dalej jeśli się nie uda. Trochę też się boję ciąży mnogiej, ale mój facet chyba bardziej.
Ja staram się do tego podejść tak, że lepiej mieć dwa dzieciątka niż wcale.
Renka88 lubi tę wiadomość
-
Płatek szkarłatny - my z mężem marzymy o bliźniakach
ale jedno dzieciątko też byłoby dla nas największym szczęściem
Ja ten cykl pierwszy raz miałam stymulowany CLO (od 4dc 1 tabletka przez 5 dni). Jajniki mnie pobolewały mniej więcej od 12dc. Ostatnie dni musiałam brać ketonal bo nie mogłam z bólu wytrzymać. Byłam pewna, że to mocna owulacja przez CLO. A dziś w 18dc byłam u gina na sprawdzeniu co tam się dzieje okazało się, że pęcherzyk jest tylko jeden, na lewym jajniku, o wielkości 14mm, endometrium też 14mm. Na koniec dowiedziałam się, że owulacji z tego nie będzie. Cykl na straty. Jest lekka załamka, ale powiedzcie mi skąd te na prawdę mocne bóle? Miałam tez wcześniej potwierdzone, że mam cykle owulacyjne, a tu pierwszy raz ze wspomaganiem i taki niewypał ;( Czy to możliwe, że mój organizm nie toleruje CLO? PozdrawiamPłatek szkarłatny lubi tę wiadomość
25cs -12.10.16 8t4dc >tęsknię< co dzień bardziej
-
nick nieaktualnyCzytałam Wasze wpisy i podziele się refleksją- brałam Clo przed i po laparoskopii i w kazdym przypadku kiedy owulacjia byla pozno lub gdy okolo 14 dc nie bylo pecherzyka dominujacego nie zaszłam w ciąże- lekarka- specjalista od pcos uważą, żę po clo powinna owulacja wystapić max do 17-18 dc.. inaczej ma to jakis zwiazek z dojrzewaniem pecherzyka i dzialaniem clo raczej nici z cyklu- o tak sie stalo- zaszlam w ciaze przy pierwszym cyklu stymulowanym clo kiedy owulacja wystapila dokladnie w 15 dc po podnaniu pregnylu.. ja w celu szybszego dojrzewania pecherzykow mialam podana podwojna dawke clo przez 5 dni
zycze Wam powodzenia
Mimi86 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny zrobiłam dzisiaj dwa testy i obydwa są POZYTYWNE!! Dwie wyraźne kreski
Mimo późnej owulacji a wręcz cyklu bezowulacyjnego według niektórych z Was wszystko wskazuje na to, że się udało, chociaż dalej w to nie wierzę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca 2015, 12:33
Mimi86, asienka_wisienka, edek85, Releaseme, aszka, Paolaaa, Renka88, Płatek szkarłatny lubią tę wiadomość
03.04.15 [*] 4tc; 21.08.15 [*] 9tc.
PCO , mutacja genu MTHFR C677T heterozygta -
Cześć dziewczyny,
Chciałam się podzielić z Wami moimi obawami. To mój pierwszy cylk z CLO, do tego bromek i metformax. w 13 dniu cyklu (wczoraj) byłam na monitoringu, są 3 pecherzyki każdy po 17mm. Endo 10mm, śluz płodny...jutro mam isc znowu na monitoring i będe miała zastrzyć na pęknięcie. Myślicie że jeśli się w ogóle uda to mogą być trojaczki? troche mnie to przeraża...lakarka powiedziała mi żeby się zastanwiła czy chce ten zastrzyk przy trzech pęcherzykach. bardzo chciałabym bobasa, dwójkę bym jeszcze przyjełą ale trójke ?...
-
Anatolka na tarczycę nic nie mam atpo i atg jest ok, więc mój gin nic mi nie dał na zbicie. głupio mi mu powiedzieć, że ja chcę
Monia gratuluję po cichutku
Edek85, rozumiem takie obawy, ale zbyt często nie zdarza się zapłodnienie 3 komórek, szczególnie mając kłopoty z zajściem. ja bym ryzykowała, a co tamale decyzja należy do Ciebie, czy gdyby jedna była ta 3 to dasz radę
01.2013-12.2014 starania na luzie bez badań i leków
01.2015- diagnostyka- hiperprolaktynemia, podwyższone TSH, słaba morfologia nasienia,
stymulacja CLO-