Czekając na styczeń ( IVF)....
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja też się dołączam. Mam endo IV stopnia i już się poddaje nie mam siły, tak jak nie chciałam in vitro tak teraz marzę by je mieć... ale co fundusze się skończyły, w jednej klinice kazali nam się wpisać na listę oczekujących do kwalifikacji, powiedzieli że zakwalifikuję się na pewno z moją endo - jak tylko będzie kasa.
Ja chyba mam już depresję, odechciało mi się żyć .... w koło wszyscy mają dzieci wszyscy, wszystkie kuzynki i kuzyni a ja czuje się jak odmieniec, jakbym była trendowata... i cała spięta modle się żeby tylko ktoś mnie nie zapytał kiedy my się postaramy bo już nie umiem się uśmiechać i obracać tego w żart.Abianka lubi tę wiadomość
Endometrioza IV stopnia, LUF, laparo 04-2015 i 07-2015,
HSG w grudniu 2015 - oba drożne, histeroskopia - macica dwurożna, niedoczynność tarczycy, adenomioza.
AMH 1,98
06-2016 - I procedura in vitro nieudana bez mrozaków
13-09-2016 - II procedura, 29 trans. 2 zarodków , brak mrozaków
-
Reni wrote:czyli wychodzi na to, że te co teraz miały mieć ivf zostaną przesunięte, a tym samym my znowu spadniemy na dalsze miejsce na liście w nowym roku.
na prawdę wierzycie, ze w 2016 będziemy mogły podejść w programie?
Po tym co słyszę i czytam w mediach jestem przekonana, że możemy zapalić znicz rządówce
Biednemu to zawsze wiatr w oczy -
gwiazdeczka88 wrote:Ja też się dołączam. Mam endo IV stopnia i już się poddaje nie mam siły, tak jak nie chciałam in vitro tak teraz marzę by je mieć... ale co fundusze się skończyły, w jednej klinice kazali nam się wpisać na listę oczekujących do kwalifikacji, powiedzieli że zakwalifikuję się na pewno z moją endo - jak tylko będzie kasa.
Ja chyba mam już depresję, odechciało mi się żyć .... w koło wszyscy mają dzieci wszyscy, wszystkie kuzynki i kuzyni a ja czuje się jak odmieniec, jakbym była trendowata... i cała spięta modle się żeby tylko ktoś mnie nie zapytał kiedy my się postaramy bo już nie umiem się uśmiechać i obracać tego w żart. -
Sama nie wiem, ale wydaje mi się, że jednak program zostanie przeprowadzony do końca, mają za mało czasu żeby coś tam namieszać. Oczywiście na nowy program pieniędzy nie dadzą. No i później na pewno będą skutecznie utrudniać, nam zabiorą a dostaną te patologiczne rodziny które będą się rozmnażać bo będzie się opłacało mieć po pięcioro dzieci.
Gwiazdeczka myślę, że wszystkie doskonale wiemy co czujesz u mnie w rodzinie, wśród znajomych też pełno dzieciaków. Ale nas przynajmniej nie pytają kiedy my, bo nie kryjemy się z tym że mamy problem. A powiem szczerze, że chyba nie zniosłabym tych durnowatych aluzji i pytań. -
gwiazdeczka88 wrote:Ja też się dołączam. Mam endo IV stopnia i już się poddaje nie mam siły, tak jak nie chciałam in vitro tak teraz marzę by je mieć... ale co fundusze się skończyły, w jednej klinice kazali nam się wpisać na listę oczekujących do kwalifikacji, powiedzieli że zakwalifikuję się na pewno z moją endo - jak tylko będzie kasa.
Ja chyba mam już depresję, odechciało mi się żyć .... w koło wszyscy mają dzieci wszyscy, wszystkie kuzynki i kuzyni a ja czuje się jak odmieniec, jakbym była trendowata... i cała spięta modle się żeby tylko ktoś mnie nie zapytał kiedy my się postaramy bo już nie umiem się uśmiechać i obracać tego w żart.mysza89
Leczenie od 2012 roku ,stymulacja clo 8 cykli ciąża biochemiczna 11 .10.2013 . 5.2014 clo 6 cykli bez rezultatu, maj 2015 kwalifikacja,12.06.15 @ -zaczynamy anty 10.07 start stymulacji -Menopur +gonapeptyl,20.07 pick up,ET 25.07 blastusi 4BB 5.11 crio 4 BB luty-3BC:(
2018 córeczka
2023 córeczka -
nick nieaktualnygwiazdeczka88 wrote:Ja też się dołączam. Mam endo IV stopnia i już się poddaje nie mam siły, tak jak nie chciałam in vitro tak teraz marzę by je mieć... ale co fundusze się skończyły, w jednej klinice kazali nam się wpisać na listę oczekujących do kwalifikacji, powiedzieli że zakwalifikuję się na pewno z moją endo - jak tylko będzie kasa.
Ja chyba mam już depresję, odechciało mi się żyć .... w koło wszyscy mają dzieci wszyscy, wszystkie kuzynki i kuzyni a ja czuje się jak odmieniec, jakbym była trendowata... i cała spięta modle się żeby tylko ktoś mnie nie zapytał kiedy my się postaramy bo już nie umiem się uśmiechać i obracać tego w żart.
Gwiazdeczko nie poddawaj się my Cię tutaj wszystkie doskonale rozumiemy.Nadira lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny
Musimy wierzyć, że kliniki będą do nas dzwonić w styczniu albo nawet pod koniec grudnia. Wierzę w to, że uwiną się szybko. Co prawda mają dużo zapisanych ludzi ale do tej pory też mieli a jakoś wiele z nas jest już po pierwszym podejściu. Musimy być dobrej myśli i nie panikować. Jeden pozytyw jest taki, że mamy czas na podleczenie się, nałykanie się kwasu foliowego i witaminek.
Zaczął się listopad, kochane już z górki
Ja osobiście wykreślam każdy miniony dzień w kalendarzuJulita76, Nadira, Abianka lubią tę wiadomość
18,06,2015 Kwalifikacja do Programu Rządowego Invicta Wrocław
5,08,2015 Pick Up
10,08,2015 Transfer odwołany
Luty 2016r rezygnacja z Programu Rządowego Invicta Wrocław
19.03.2016 pierwsza wizyta w Invimed Wrocław -
nick nieaktualnyA ja już straciłam nadzieję na cokolwiek... jestem już po histeroskopii z hsg, i w sumie powinnam się cieszyć bo wszystko ok, jajowody drożne, macica w porządku, żadnych zrostów, polipów nic... szkoda tylko że w ciąże zajść nie mogę, teraz to już nawet lekarze odpuszczą, bo skoro nie ma czego leczyć
Lekarz na moje pytanie po otrzymaniu wyniku i co teraz, stwierdził "o to to się Pani już mądrzejszych ode mnie musi spytać" ...czyli k...rwa kogo??Abianka lubi tę wiadomość
-
Ja juz tez jestem bez ziły chciałabym zeby te forum przeczytało PIS niech przedłuża nam refundacje bo my sfiksujemy wszystkie. Ja juz jestem na skraju wytrzymania nerwowego. Wszystkiego mam dość pracy, męża, domu, obiadów sprzątania. Od jakiegos czadu nie robię nic. Przy osobach trzecich jeszcze udaje mi sie czasem zachować pozory. . Ale myśle ze to tez juz kwestia czasu.
Boje sue tego co bedzie dalej. -
Też tak mam ta rutyna doprowadza mnie do szału. Nie mam żadnej motywacji żeby rano wstać. Ciągle dobija mnie myśl, że miałam być gdzie indziej, co innego robić. Na serio zwariować można, a najgorsze że nie zapowiada się, że będzie lepiej... Ale dziewczyny co nam pozostaje, trzeba walczyć!Moje dwa szczęścia ❤❤ urodzone 27.07.2016
-
Julita, mój mąż prawie nie ma plemników i wszyscy mają odpowiedz na pytanie czemu nam się nie udaje, bo tak prościej. Co do swojej diagnostyki nie mogę się doprosić, bo kogo to obchodzi co ze mną jest nie tak.
To nie jest łatwy czas dla nas. Wszystko wkurza a już najbardziej piep...na pisiorska władza.. Pozostało tylko czekać na rozwój wydarzeń i odkładać pieniądze na zaś. Ja też nie daję sobie już rady z emocjami, dopadla mnie deprecha jak nic. Dzień za dniem, tydzień za tygodniem. Boję się świąt, bo to taki wyjątkowy czas, a dla nas wyjątkowo smutny.
Ale Jesteśmy silne babki i nie damy się tak łatwo! Trzeba mimo wszystko postarać się nie załamać, bo co jak co ale siły nam będzie trzeba.
-
Tez boje sie świat. Bede ryczeć jak nic. Choć z grona gdzie bede spędzać wigilie nikt nie zrobi mi juz przykrości bo juz wszyscy wiedza ze dzieci miec nie możemy to i tak bedzie to bardzo smutny okres. Ja chyba w zyciu sobie za duzo zaplanowałam. Ułożyłam sobie w głowie całe życie cała rodzinkę. I nic z moich mysli "marzen" sie nie spełnia. I to jest najgorsze. Nie chce tak sie czuć do końca życia ! inni nie maja dzieci z wyboru szanuje to. Ale ja chce miec pragnę najbardziej na świecie, oddam wszystko co mam i czemu Bóg nie chce mi dać Dziecka ? Byłabym zła matka ? Napewno nie wyrzuciłabym do śmieci ani bym nie zabiła, nie schowałbym do lodówki swojego dziecka. A jednak takie popiepszone psychopatki maja a ja nie. Czy jestem gorsza od nich ?
-
nick nieaktualnyTo nie jest tak że się poddaję, tylko wkurzają mnie durne odpowiedzi lekarza, przecież chyba po to są żeby mi powiedzieć co dalej, jakie mam opcje, bo teraz czuję się jakbym nie miała żadnych.
Owszem mogę się dalej stymulować, tylko po co skoro wiem że reaguje "aż za dobrze " na stymulacje, skoro nie ma pozytywnego ciągu dalszego, to przecież tylko się zmniejsza z miesiąca na miesiąc moją rezerwa...
No nic, dość marudzenia... pozostaje chyba tylko zbierać kasę na komercyjne ivf, bo w sens inseminacji jakoś nie bardzo wierzę
A co do świąt, to chyba wznowię temat "ucieczki" bo jest to dla mnie podwójnie ciężki czas w tym roku
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 listopada 2015, 14:50
-
Dziewczyny trzymajcie się choć wiem, że jest trudno, pod wieloma Waszymi odczuciami mogłabym się podpisać. Mam dni, że jakoś daję radę, ale są i gorsze. Po kolejnym nie udanym transferze uznałam, że ciężko jest być bez dzieci, ale o małżeństwo też muszę dbać. Trochę przewartościowałam życie (nadal nad życie pragniemy dziecka), ale dbam o to co mam,więcej z domu wychodzimy, spotykamy się ze znajomymi, staram się pięknie wyglądać dla męża itd. Wiem, że rodziny są różne ... u nas też wiele dzieci, wiele pytań i brak "delikatności" w temacie.... Ale dziewczyny jesteśmy silne... robimy to dla naszych dzieci
Angela B-D, Julita76, pabelka88, margo001, Abianka lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny właśnie dostałam odpowiedź z kliniki Genesis że odnośnie wznowienia kwalifikacji będą mieli wieści 15.11. Także 16.11 mam zadzwonić...
-
nick nieaktualny
-
Fakty TVN zwracają się z prośbą o kontakt z parą, która właśnie przechodzi procedurę in vitro i zechciałaby opowiedzieć o tym, w jaki sposób wstrzymanie zabiegów z powodu wchodzącej w życie Ustawy, wpływa na jej leczenie i sytuację. Jeśli ktoś z Was zechciałby się wypowiedzieć - a bardzo namawiamy - przekazujemy kontakt telefoniczny i mailowy:
519 520 120
[email protected]
Skopiowane z fb-nasz bocian