Gyncentrum Katowice In Vitro
-
WIADOMOŚĆ
-
zizia_a wrote:Artvimed, dr Chrostowski
Szczerze mówiąc zamiast GynC poleciłabym bardziej Provite i dr Palige- o nia tez zahaczyłam..ona przynajmniej patrzy na badania i szuka dlaczego sie nie udaje..draży temat. Próbuje nowych rzeczy..może się coś zmieniło w Gyn nie wiem..ja mam niemiłe wspomnienia i nie ppisze tak dlatego ze nie udało mi sie w tamtej klinice.
Porównując profesjonalizm tych 3 klinik czyli Gync, Provita i Artvimed to 1 miejsce zajmuje u mnie provita i artviemd a 3 Gync tutaj patrzą na Ciebie jak na maszynkę do robienie pieniędzy..wciskają niepotrzebne leki, kroplówki nie sprawdzając nawet czy aby na pewno jest to potrzebne.moja historia
"Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie" -
zizia_a wrote:Mercik, Gretka i czasami Czerwinska mnie przyjmowała
spineczka lubi tę wiadomość
moja historia
"Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie" -
Cześć Dziewczyny,
pytanie troszkę z innej beczki Czy któraś z Was przed In Vitro rozpoczynała może starania poprzez inseminację? My jesteśmy po I próbie w GynCentrum K-ce, niestety nieudanej. Chcieliśmy podejść do kolejnej próby niestety w tym cyklu mój organizm zupełnie nie współpracuje (po kilka pęcherzyków z jednej i z drugiej strony natomiast żaden dominujący a to już 16 dzień cyklu przy stymulacji Aromkiem) Zastanawiam się czy warto ''pchać'' kasę w inseminację czy jednak pójść już krok dalej i działać w kierunku In Vitro. -
Ja miałam 4 iui. Wolałam spróbować przed ivf bo to jednak dużo mniejszy koszt. Nie żałuję, choć psychicznie mnie to kosztowało bardzo wiele. Huśtawka niezła, nadzieję, zawody, nowe nadzieje i kolejne zawody. Musisz sama zdecydowac, zależy też jaki macie problem i ile lat. Przed 35 roku życia jeśli nie masz endometriozy a jajowody masz drożne to myślę, że warto.moja historia
"Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie" -
Mamy po 29 i 30 lat. U mnie jest wszystko wzorowo jeśli chodzi o drożność, endometrum tez super. Natomiast w tym miesiącu niestety pecherzyki nie chcą rosnąć. Miesiąc temu w 11 dniu cyklu już mieliśmy zabieg a teraz mam 17 i pecherzyki max 13mm (w sobotę ostatnia szansa, ostatnie usg jak nic się nie ruszyło to musimy w tym miesiącu odpuścić). Problem mamy po stronie męża (żylaki powrózka nasiennego - w styczniu 2018 miał laparoskopię niestety jeszcze nie widzimy znacznej poprawy w wynikach). Jesteśmy po pierwszej inseminacji a lekarze w GC już po tym pierwszym nieudanym zabiegu powiedzieli żeby iść w kierunku in vitro nie dając inseminacji szans.
-