In vitro Trójmiasto
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMała Mi, jesteś może behawiorystka? szukamy właśnie 2 miesiące temu pożegnaliśmy się z naszym psim dzieckiem, buldogiem angielskim. Strata, pustka i żal były ogromne, postanowiliśmy wziąć psiaka ze schroniska. Trafiła do nas wspaniała Figa, ale mamy z nią drobne problemy, chcemy więc poradzić się specjalisty
Dziewczyny, my dopiero wracamy do gry. Słowa pani doktor w in victa tak nas przybily, że musieliśmy sobie wszystko poukładać w głowach. Plan jest taki,że we wtorek mąż idzie na badanie nasienia, rozszerzone z posiewem. Po nowym roku pójdziemy do invimed, bo mamy tam pierwszą darmową wizyte, a potem gameta. Jeśli lekarze każą powtórzyć fragmentacje dna plemników, to dopiero zrobimy to. Chcemy też skupić się na mnie, 2-3 cykle monitorowane, bo w invicta nawet tego mi nie zaproponowano.
Invicta bardzo duże ciśnienie wywierala, a my nie byliśmy gotowi ani psychicznie ani finansowo na tak szybkie podejście do procedury. -
Ilallka roboty to ja się nie boję, gorzej z efektami akurat tej "roboty" co do świąt, doskonale rozumiem czemu nie chcesz jeszcze nic mówić... u mnie właściwie tylko siostra jest wtajemniczona w całość. W pracy przy jednej i drugiej ciąży początkowo miałam zwykłe zwolnienie. Jak już decydowałam się zanieść ciążowe to w przeciągu tygodnia w jednym i drugim przypadku czar pryskał, a potem tylko pytania co poszło nie tak -bo takie info to w pracy moment się rozchodzi...
Czara mój pies jest psim terapeutą i tym się zajmuję. Ale wysłałam już zapytanie do znajomej z Warszawy, która siedzi w behawiorce zawodowo i zna ludzi z całej Polski. Jak zdobędę namiary to dam Ci znać.
Co do Twojej procedury, chyba warto zrobić przegląd klinik wcześniej i wybrać tą, która najsensowniej podejdzie do Twojego przypadku. Invicta niewątpliwie ma największe doświadczenie, ale początkowo mam wrażenie wszystkich lecą standardowym schematem i dopiero jak nie wychodzi szukają dalej... tylko to my potem jesteśmy ich królikami doświadczalnymi... już o "wydojeniu" z kasy nie wspomnę...Invicta Gdańsk
grudzień 2013 - ciąża pozamaciczna
sierpień 2015 - listopad 2015 - 4 IUI - beta 0
styczeń 2016 - pierwsze ICSI - beta 0
marzec 2016 - drugie ICSI - beta 0 - 7 zarodków
lipiec 2016 - crio - beta 0
sierpień 2016 - crio - beta pozytywna, 20.09 koniec radości -
nick nieaktualnyDziękuję Ci kochana! Mąż w czwartek jednak pójdzie na badanie nasienia (3majcie kciuki!), a na 30 stycznia umówiliśmy się na wizytę w Gamecie. Ponad miesiąc czekania, ale trudno. Jeszcze może w styczniu, jeśli się uda to do Invimed na tą darmową wizytę.
-
Czara to dobra decyzja z tym rekonesansem wszystkich klinik. Gdybym miała od nowa podejmować te wszystkie decyzje, pewnie też bym tak zrobiła. Invicta ma tyle samo plusów co minusów. Tak jak wcześniej pisałam- wiele spraw mnie tam rozczarowało. Może jestem trochę naiwna, ale łudziłem się, że płacąc taką kasę podejście będzie trochę bardziej jak w serialach niż jak w szpitalach nfz Trochę, żartuję, ale pisałam już wcześniej, że przy ostatniej procedurze za każdym razem lądowałam u innego lekarza. Nie wiem czy w innych klinikach jest dużo lepiej, ale wydaje mi sie, że trochę tak. Z tych pozostałych 2 trójmiejskich klinikach więcej dobrego słyszałam o Gamecie. Podobno tam "uciekło" większość dobrych lekarzy z invicty. Jestem ciekawa Twoich wrażeń
MałaMi ja już jestem na ciążowym l4, więc w pracy będą wiedzieli już na 100%, ale rozmawiam o tym tylko z szefową. W rodzinie wiedzą tylko moi rodzice. Po poprzednim razie nikt nawet na mnie nie naciska żeby to "obwieścić". Wiem, że takie zaklinanie rzeczywistości w niczym nie pomoże, ale ja inaczej nie potrafię. Może to trochę niesprawiedliwe, że moja mam wie a teściowie nie. Wiem, że czekają i nie naciskają, ale...I tu właśnie nie wiem jak to wytłumaczyć... Po prostu się boję. -
nick nieaktualnyNa razie się nie nastawiam. Byłam pełna nadziei idąc do invicta, a już na 2 wizycie dowiedziałam się, że mam mniej niż 1 procent szans na naturalne poczęcie a na trzeciej, że dla nas jest tylko in vitro z badaniem zarodków. Zawiodłam się, bo myślałam, że będzie chociaż monitoring, a t raptem 3 wizyty.
Pogodziliśmy się już, że czeka nas to in vitro, ale może bez badania zarodków? Może jednak wyniki nasienia będą lepsze niż ostatnio?
llallka, rozumiem Cię. Pochwal się wspaniałą nowiną jak już będzie bezpieczniej -
No pamiętam, że pani dr z invicty paskudnie was nastraszyła. Ostatnio trochę czytałam o tym in vitro z genetyką i z tego co zrozumiałam, ono też niczego nie gwarantuje, a w przypadku słabego nasienia są inne metody (imsi, famsi). A przypomnij mi, dna plemnika juz badaliście? I jeśli tak to jaki wam wynik wyszedł?
-
nick nieaktualny
-
My mięliśmy 17% czyli też zasadniczo poniżej normy. Taką rozpiskę znalazłam:
DFI <15% – wynik prawidłowy; bardzo dobry potencjał do zapłodnienia;
DFI > 30% wynik nieprawidłowy;
>30% plemników z defektami genetycznymi interpretuje się jako bardzo niski lub wręcz zerowy potencjał do zapłodnienia;
DFI w zakresie 15-24% – dobry potencjał do zapłodnienia;
DFI w zakresie 25-30% – umiarkowany/zadowalający potencjał do zapłodnienia.
Prawidłowy odsetek plemników dojrzałych (HDS) wynosi <15%.
Z tego wynika, że nie ma u was żadnej tragedii-"dobry potencjał do zapłodnienia"- to wcale nie brzmi jak wyrok A z dobrych wiadomości jeszcze ci napiszę, że u nas przy tych 17% dano nam zielone światło na zapłodnienie wszystkich komórek a nie tylko 6. Tak postępuje invicta w przypadku wyniku dna plemnika poniżej normy. Nie wiem- może pozostałe kliniki też robią takie odstępstwo. A to w naprawdę dużym stopniu zwiększa szanse na sukces. To tak w ramach pocieszenia Życzę wam aby najbliższe badanie wyszło lepiej od poprzedniego -
Ilallka ja bym na Twoim miejscu tez jeszcze poczekała z nowinami
Czara a u kogo byłaś w invikcie? Kto tak zawyrokował od razu?
U nas co prawda fragmentacja była 10%, ale badanie robiliśmy przy 2 procedurze właśnie po to żeby ewentualnie wybrać famsi jeśli wynik wyjdzie słaby więc wydaje mi się, że Wasz wynik nie jest na tyle tragiczny żeby od razu badać genetykę. Ja przy 1 procedurze upierałam się na genetykę ze względu na nasz wiek i ryzyko niepełnosprawności dziecka, ale Z. nam odradził i teraz nie załuję bo miałam pieniądze na kolejną procedurę... Prawda jest taka, że jak zarodki genetycznie nie wyjdą ok, to natura sama zadecyduje i albo nie będzie implantacji, albo będzie wczesne poronienie... owszem to ogromny ból psychiczny, ale z kolei więcej szans na powodzenie jeśli wchodzi kwestia finansowa...Invicta Gdańsk
grudzień 2013 - ciąża pozamaciczna
sierpień 2015 - listopad 2015 - 4 IUI - beta 0
styczeń 2016 - pierwsze ICSI - beta 0
marzec 2016 - drugie ICSI - beta 0 - 7 zarodków
lipiec 2016 - crio - beta 0
sierpień 2016 - crio - beta pozytywna, 20.09 koniec radości -
nick nieaktualnyllallka, nigdy nie spotkałam się z taką interpretacją, tylko że między 15 a 30 procent to obniżona płodność. Bardziej podoba mi się "Twoja" wersja
In vitro z badaniem zarodków jest na pewno zachęcające, ale drogie i niedające pewności powodzenia... Przyznam, że ja po wyjściu z wizyty miałam takie klapki na oczach i ciśnienie, że trzeba szybko, jeszcze w tym roku, że w ogóle racjonalnie nie myślałam i już miałam w planach pożyczki. Mąż sprowadził mnie na ziemię
Chodziłam do Pani Sz. -
Czara nie będę Ci wciskać, że zajście w ciąże będzie pestką. Być może bez in vitro faktycznie się nie obędzie, ale to akurat nie mnie osądzać Ale będę trzymała się wersji, że nie ma u Was takiej tragedii. Wystarczy zerknąć tutaj na forum- niektóre pary były w dużo gorszej sytuacji- problemy po obu stronach (endometrioza, pcos), pojedyncze plemniki itd a jednak się udawało i to wcale nie dzięki in vitro z genetyką. MałaMi całkiem sensownie wytłumaczyła jak to jest z tą genetyką. Widzę, że trochę ochłonęłaś, bo pamiętam Twoje wpisy zaraz po wizycie w invikcie- naprawdę źle trafiłaś... jakbyś jeszcze kiedyś chciała jednak zasięgnąć 2 opinii w invikcie to celuj w innego lekarza, może właśnie wspomniany przez MałąMi dr Z.
-
nick nieaktualnyTak, pierwsze dni to załamanie połączone z ogromnym ciśnieniem, presją. Nie mogłam się pozbierać. Nie byłam kompletnie przygotowana na tak szybką diagnozę. Nie miałam zielonego pojęcia o in vitro, bo myślałam, że to ostateczność, a do tego czasu najpierw monitoring, inseminacja. Naprawdę myśleliśmy, że mamy beznadziejne wyniki, że nie ma dla nas szans. Dzięki temu forum i nie będę ukrywać że i Tobie, bo byłaś pierwszą osobą z którą o tym "rozmawiałam" jeszcze w amoku, moja wiara znowu powróciła. Przekazywałam wszystko mężowi, jego też to podbudowało.
Biorę pod uwagę powrót do invikty, bo od połowy roku Gdańsk ma dofinansowywać in vitro. Więc jeśli byśmy się załapali, to byłoby fajnie. Lekarza oczywiście zmienię...
Teraz jednak plan jest taki, że dzisiaj mąż idzie na badanie nasienia, a na 30 stycznia mamy pierwszą wizytę w Gamecie. -
Wiesz co, z tego co czytałam o tym dofinansowaniu, to brane będzie tylko miejsce zamieszkania / zameldowania (raczej to drugie), a co do kliniki- to wolny wybór- może być nawet Warszawa
Jeśli choć trochę mogłam Wam pomóc, to bardzo mnie to cieszy. Mi też tu na forum parę osób podpowiadało, gdy zaczynałam to bieganie po gabinetach. Gdyby nie to, to pewnie bym nawet nie wiedziała o co pytać... -
nick nieaktualny
-
Super! I w związku z wynikami i z przesunięciem wizyty A gdzie robiliście badania? Bo my w invikcie i tam nie ma takiego określenia jak "morfologia". Oni to chyba traktują bardziej szczegółowo (odchylenia główki itd) ale nie jestem pewna. U nas generalnie najgorzej było z ruchliwością (68-82% nieruchomych), reszta trzymała się norm. U nas witaminki troszkę pomogły ale bez szału. ALe naprawdę się cieszę, że u Was tak się poprawiło
-
nick nieaktualny
-
hej jestem tu mega swieza.. wlasciwie po 2 wizytach w Gamecie,ktora polecila mi kuzynka po udanej inseminacji i marodzinach corki. Z tego co zdazylam.zauwazyc lecze sie u tego samego lekarza co sisi i wlasciwie do niej ale i do pozostalych mam.pytania o przebieg invitro. Jezeli o.mnie chodzi akurat wypadl mi cykl bezowulacyjny wg.dr Cz. a moze z racji dlugosci moich cykli nic sie jeszcze nie dzieje. Tsh i wszystko inne w normie..problem raczej u drugiej polowy - 1.5mln/ml zamiast 15ml/ml stad decyzja o invitro..i delikatna sugestia od dr ze powinnam schudnac.. 160cm /80kg.. ale mniejsza o to..chcialabym sie dowiedziec jak to wszystko przebiega czy nie zlamie mnie to totalnie? bo poki co mam ogromne pragnienie posiadania dziecka..ale nie za wszelka cene.. jednak przeraza mnie to wszystko.
ps. Wesolych swiat!
-
Czara, Ilallka przepraszam za długą niebecność, ale miałam wybitnie ciężki okres.... właśnie... u mnie jet jakaś feralność dat... mój okres przyszedł w końcu sam... dokładnie 3 miesiące po poronieniu... do tego następnego dnia 3 rocznica operacji ciąży pozamacicznej... w święta pękłam, po 3 życzeniach pod tytułem i życzymy wam potomka wybiegłam i sie poryczałam... pół godziny się zanosiłam w toalecie... później stanęłam przy garach i jk po 1,5h wróciłam do stołu t już nikt nie komentował... już przetrawiłam to wszystko... od 2 dni jestem bez sterydu i jakoś pozytywniej patrzę na wszystko... może te trójki coś mi chciały powiedzieć? że trzecia ciąża zakończy się powodzeniem? Tego sobie i Tobie Czara życzę na Nowy Rok. Obyśmy razem były grube jak beczki w przyszłym roku
A Tobie Ilalka życzę samych spokojnych nocy i nuuudnej jak flaki z olejem ciąży Tak w ogóle to napisz co u Ciebie bom strasznie ciekawaInvicta Gdańsk
grudzień 2013 - ciąża pozamaciczna
sierpień 2015 - listopad 2015 - 4 IUI - beta 0
styczeń 2016 - pierwsze ICSI - beta 0
marzec 2016 - drugie ICSI - beta 0 - 7 zarodków
lipiec 2016 - crio - beta 0
sierpień 2016 - crio - beta pozytywna, 20.09 koniec radości -
Witaj Dagus wśród walczących Co chcesz konkretnie wiedieć dużo na temat invitro przeczytasz na watku IVF, naprawdę wiele odpowiedzi tam znajdziesz. Pytasz czy Cię to złamie... tego nikt Ci nie powie.. to wszystko zależy od tego jak potoczy się Twoja procedura. Wielu udaje się za pierwszym razem. Ale też wiele z Nas walczy po kilka lat i na to naprawdę potrzeba siły. Dla mnie sama procedura, stymulacja, zastrzyki, pickup są do przezycia. Najtrudniejsze jest betowanie, ciągłe porażki i czekanie na wynik wskazujący na ciąże. A czasami jest i tak, że upragniona ciąża nadchodzi, ale nie cieszymy się nią zbyt długo. Bywa i tak. ALe nie przejmuj się na zaś. Może właśnie Ty będziesz dla nas pozytywny impulsem do tego, że się udaje Czego Ci w Nowym Roku życzę!Invicta Gdańsk
grudzień 2013 - ciąża pozamaciczna
sierpień 2015 - listopad 2015 - 4 IUI - beta 0
styczeń 2016 - pierwsze ICSI - beta 0
marzec 2016 - drugie ICSI - beta 0 - 7 zarodków
lipiec 2016 - crio - beta 0
sierpień 2016 - crio - beta pozytywna, 20.09 koniec radości