X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną In vitro Trójmiasto
Odpowiedz

In vitro Trójmiasto

Oceń ten wątek:
  • llallka Autorytet
    Postów: 738 523

    Wysłany: 30 listopada 2016, 08:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mała Mi ja po poronieniu na @ czekałam 36 dni (nie wiem czy Ci wcześniej wspominałam, ale ale tak właśnie zakończyła się dla mnie 1 procedura-10tc), ale generalnie pojawia się sama. Widzę tu na forum, że sporo osób decyduje się na te wlewy. Myślę, że warto spróbować, a jeśli masz możliwość załatwić to taniej z obejściem invikty to działaj :)

    A jeśli chodzi o klinikę- ja wyszłam z założenia, że jeśli raz się udało zapłodnienie to warto trzymać się tej kliniki, zwłaszcza, że podobno stosują najbardziej zaawansowane metody. Gdybym jeszcze raz musiała podjąć tą decyzję, mocno bym się zastanowiła. W trakcie tej procedury było wiele rzeczy, które mi się nie podobały, co wiązało się z dodatkowym stresem i nerwami. Brak tzw intymności i to że latałam po wszystkich lekarzach to jedno, ale było jeszcze parę innych spraw. Decyzja o wyborze kliniki jest naprawdę trudna- ostatecznie liczy się rezultat końcowy i póki co ja mogę się cieszyć pozytywną betą, choć wiem, że jeszcze długa droga przede mną...

    nzjdyx8dfh9ywefg.png
  • Mała Mi 37 Koleżanka
    Postów: 40 3

    Wysłany: 1 grudnia 2016, 02:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To wszystko takie trudne jest. Mi też na początku się wydawało, że in vitro to już formalność. Mam 3 znajome, którym in vitro wyszło za 1 razem. Wszystkie mają bliźniaki i ciążę przechodziły bez większych komplikacji. A u nas tak pod górkę. Ja należę do tych osób pozytywnych. Do tej pory nie było dla mnie rzeczy niemożliwych i jak sobie założyłam coś to nie było zmiłuj, że celu nie osiągnę. In vitro nauczyło mnie pokory. Nie jestem jeszcze na etapie żeby odpuścić, w końcu 3 szkrabów na nas jeszcze czeka. Ja zawsze muszę mieć jakiś plan działania, ale nad ewentualną 3 procedurą naprawdę się zastanawiam.

    A tak pozytywnie na dzi to czekam na Twoją betę :)

    Invicta Gdańsk
    grudzień 2013 - ciąża pozamaciczna
    sierpień 2015 - listopad 2015 - 4 IUI - beta 0
    styczeń 2016 - pierwsze ICSI - beta 0
    marzec 2016 - drugie ICSI - beta 0 - 7 zarodków
    lipiec 2016 - crio - beta 0
    sierpień 2016 - crio - beta pozytywna, 20.09 koniec radości
  • mkl Autorytet
    Postów: 1554 869

    Wysłany: 1 grudnia 2016, 09:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ciekawe co u soleil...czy jej się udało

    Czekamy na Ciebie Marysia:)
    f2w3rjjge8qi32en.png

  • Mała Mi 37 Koleżanka
    Postów: 40 3

    Wysłany: 1 grudnia 2016, 21:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ilallka? Jak beta?

    Invicta Gdańsk
    grudzień 2013 - ciąża pozamaciczna
    sierpień 2015 - listopad 2015 - 4 IUI - beta 0
    styczeń 2016 - pierwsze ICSI - beta 0
    marzec 2016 - drugie ICSI - beta 0 - 7 zarodków
    lipiec 2016 - crio - beta 0
    sierpień 2016 - crio - beta pozytywna, 20.09 koniec radości
  • llallka Autorytet
    Postów: 738 523

    Wysłany: 2 grudnia 2016, 17:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    232 :) Ale już się zaczynam nakręcać... Następna wizyta (aby min. zobaczyć serducho) dopiero za 2 tygodnie. Dla mnie jest to o tyle ważne, że poprzednim razem były zaledwie 102 uderzenia /minutę. Wtedy nie do końca zdawałam sobie sprawę że to za mało... Oby tym razem było co najmniej 140...

    A co do tego, że in vitro to wielka przeprawa, to wiemy tylko my :) Jak opowiadam komuś chociaż z grubsza jak to wygląda, te wszystkie badania, leki, zastrzyki, to ze na każdym etapie może dojść do komplikacji czy niepowodzenia to ludzie robią takie wielkieeee oczy. Zazwyczaj nie rozumieją połowy tego o czym mówię.
    A jak tam u Ciebie?

    nzjdyx8dfh9ywefg.png
  • Mała Mi 37 Koleżanka
    Postów: 40 3

    Wysłany: 2 grudnia 2016, 23:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ilallka bardzo się cieszę :)wiem jak to jest z tym lękiem pod skórą. U mnie w pracy dziewczyny szalały z radości z moich bet i nie rozumiały mojej radości "wstrzemięźliwej", a ja czekałam na serduszko... Więc ten lęk podskórny pewnie zawsze już u nas będzie, ale trzeba wierzyć, że będzie dobrze i saraj się odciągać myśli, bo stres nie działa na korzyść.
    A u mnie...hmm odbyłam dziś 2 totalnie różne wizyty endo.
    Wizyta nr 1 u pani w trakcie spacjalizacji - nie dowiedziałam się niczego ponad to co sama wyczytałam przez ten tydzień na własną rękę. Zasugerowała euthyrox zwiększyć do 75 i miesiące czekania, potem USG i ponowna biopsja i wtdy decyzja czy operacja czy jeśli nie rośnie zoststawić i podchodzić do crio. Sugerowła poczekać te 3 tygodnie aż odsatwię steryd i podjąć decyzję czy chcę od razu operować czy czekamy 3 miesiące (steryd niby miał tylko wpłynąć na przebarwienie blizny). Generlnie przeciwna operacji jeśli guzek nie urośnie pow. 1cm.
    Wizyta nr 2 w ednomedzie - pełen profesjonalizm, zapominamy na razie o in vitro. Okazuje się, że na 99% mam insulinoporność (pręga na karku jakby brudna szyja o tym świadczy i szereg objawów). Poza tym porządek z tarczycą. Steryd musi zejść i o operacji nie mam co myśleć niż po 2-3 miesiącach od odstawienia, bo on bardzo silnie wpływa na nadnercza oraz ewentualną zatorowość i może się to skończyć powikłaniami ze zgonem nawet. Poza tym dieta, ruch i jak badania po świadczą insulinooporność to włączamy metforminę. Część badań mam zrobić już teraz a część powtórzyć po odstawieniu sterydu, bo może zaburzać. Padło stwierdzenie, że jak zrobimy z tym porządek to ciąża może być nawet naturalna, bo obecnie to nawet przy in vitro szanse niema zerowe. Była bardzo zdziwiona, że tego typu badań klinika nie robi przed procedurą. Mimo wszystko skłonna operować i to zanim guzek osiągnie 1cm bo lepsze rokowania i można uniknąć naświetlań jodem. Zwiększyła Euthyrox na 75

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2016, 23:02

    Invicta Gdańsk
    grudzień 2013 - ciąża pozamaciczna
    sierpień 2015 - listopad 2015 - 4 IUI - beta 0
    styczeń 2016 - pierwsze ICSI - beta 0
    marzec 2016 - drugie ICSI - beta 0 - 7 zarodków
    lipiec 2016 - crio - beta 0
    sierpień 2016 - crio - beta pozytywna, 20.09 koniec radości
  • llallka Autorytet
    Postów: 738 523

    Wysłany: 3 grudnia 2016, 18:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rozumiem, że będziesz postępowała zgodnie ze wskazówkami z wizyty w endomedzie? Po tonie Twojej wypowiedzi wywnioskowałam, że bardziej to do Ciebie przemówiło. Powiem Ci, że aktualnie jestem w temacie tarczycy ze względu na moją mamę- lekarz stwierdził jakieś nieprawidłowości, wysłął ją na usg, które wskazało kilkanaście guzków. Potem byłą punkcja, po której stwierdzono, ża=e zasadniczo nie są one groźne i tu zaczęła się zabawa- 4 lekarzy i każdy twierdzi co innego: jeden, że wycinać, drugi, że w żadnym wypadku, trzeci chciał sugerował to kapsułkę "radioaktywną", ostatni kazał obserwować i jeśli sie nie pogorszy to zostawić. Nie wiem skąd te wszystkie rozbieżności w opiniach, ale mam już trochę jest od tego skołowana.

    Grunt żebyś wszystko doprowadziła do prządku przed kolejnym podejściem. W innym przypadku szkoda nerwów, kasy i zdrowia. Z tych rzeczy o których pisałaś, ja osobiście przyjmowałam metforminę. Z minusów to mnie trochę po niej mdliło, a z plusów to straciłam przez nią trochę na wadze :)

    nzjdyx8dfh9ywefg.png
  • Mała Mi 37 Koleżanka
    Postów: 40 3

    Wysłany: 5 grudnia 2016, 23:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej, faktycznie zalecenia pani nr 2 zdecydowanie bardziej do mnie przemawiają. Mówiła logicznie, wszystko tłumaczyła i skonsultowałam postępowanie ze znajomym lekarzem POZ i przyznał mi rację. Tak, że na razie powoli schodzę ze sterydu i powinnam zakończyć z końcem roku. Tak więc jeśli operacja to dopiero w marcu, w lutym badania. Jak będzie ok to w kwietniu biorę 2 brzdące, jak nie to jod, pół roku przerwy i znów badania... Liczę na ten pierwszy scenariusz. Przynajmniej jest jakiś plan. Metforminę też przyjmowałam przez pół roku 16 lat temu (również insulinooporność, która się unormowała) i też pamiętam, że ładnie zjechałam na wadze. Od wczoraj mam dietę no miał być basen, z tym, że w nocy przypałętało się zapalenie pęcherza-basen odroczony. Pozostaje bieżnia w pracy :)

    Co do Twojej mamy... powiem tak, mi ta pierwsza też raczej się skłaniała żeby zostawić, tłumacząc, że ja wyjdzie że biopsja ok to wytne zdrową tarczycę. Więc jej pytam ja zdrową - guz zdiagnozowany biopsją jest, niedoczynność jest, leki muszę brać... a jak wytne to będę miała wynik i leki też muszę brać. Więc z praktycznego puntu widzenia leki biorę tak czy siak, ale wiem co to za dziadostwo było. Więc zwątpliła i powiedziała, że no niby tak. I weź tu z nimi gadaj. Momentami się czuję jakbym kończyła kolejny fakultet.

    A Ty kiedy idziesz na podglądanie, rejestrowałaś się już? Mi Z. kazał zrobić ostatnią betę w 18dpt i z tą betą się pokazać, a tydzień później już miało być serduszko.

    Invicta Gdańsk
    grudzień 2013 - ciąża pozamaciczna
    sierpień 2015 - listopad 2015 - 4 IUI - beta 0
    styczeń 2016 - pierwsze ICSI - beta 0
    marzec 2016 - drugie ICSI - beta 0 - 7 zarodków
    lipiec 2016 - crio - beta 0
    sierpień 2016 - crio - beta pozytywna, 20.09 koniec radości
  • llallka Autorytet
    Postów: 738 523

    Wysłany: 7 grudnia 2016, 18:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No z lekarzami nie jest łatwo... Też mam wrażenie, że przez ostatni rok skończyłam jakiś dodatkowy fakultet. Wcześniej nie byłam zbytnią zwolenniczką for internetowych i w ogóle informacji od dr.googla a le prawda jest taka, że gdybym się tu nie doszkoliła to nawet nie wiedziałbym o co pytać.

    Ja mam wizytę umówioną na 15 grudnia, teoretycznie powinno już być serducho. Ale teraz już chodzę do swojego gina spoza kliniki.

    nzjdyx8dfh9ywefg.png
  • Mała Mi 37 Koleżanka
    Postów: 40 3

    Wysłany: 7 grudnia 2016, 22:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój gin spoza kliniki to ten sam gin :) co prawda jestem na niego wkuta za tą tarczycę, ale mimo wszystko mam do niego zaufanie i dobrze prowadzi ciążę więc na razie się będę jego trzymać.

    A u Ciebie jeszcze tylko 8 dni :)a jak się w ogóle czujesz? Jakieś objawy? Pracujesz?

    mkl a Ty jakie masz plany teraz? Kiedy następne podejście? Ty też invicta czy gameta?

    Invicta Gdańsk
    grudzień 2013 - ciąża pozamaciczna
    sierpień 2015 - listopad 2015 - 4 IUI - beta 0
    styczeń 2016 - pierwsze ICSI - beta 0
    marzec 2016 - drugie ICSI - beta 0 - 7 zarodków
    lipiec 2016 - crio - beta 0
    sierpień 2016 - crio - beta pozytywna, 20.09 koniec radości
  • Mała Mi 37 Koleżanka
    Postów: 40 3

    Wysłany: 7 grudnia 2016, 22:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mkl wrote:
    Ciekawe co u soleil...czy jej się udało

    Może już jest na fioletowej?

    Invicta Gdańsk
    grudzień 2013 - ciąża pozamaciczna
    sierpień 2015 - listopad 2015 - 4 IUI - beta 0
    styczeń 2016 - pierwsze ICSI - beta 0
    marzec 2016 - drugie ICSI - beta 0 - 7 zarodków
    lipiec 2016 - crio - beta 0
    sierpień 2016 - crio - beta pozytywna, 20.09 koniec radości
  • llallka Autorytet
    Postów: 738 523

    Wysłany: 9 grudnia 2016, 16:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mała Mi 37 wrote:
    Mój gin spoza kliniki to ten sam gin :) co prawda jestem na niego wkuta za tą tarczycę, ale mimo wszystko mam do niego zaufanie i dobrze prowadzi ciążę więc na razie się będę jego trzymać.

    A u Ciebie jeszcze tylko 8 dni :)a jak się w ogóle czujesz? Jakieś objawy? Pracujesz?

    mkl a Ty jakie masz plany teraz? Kiedy następne podejście? Ty też invicta czy gameta?
    Grunt, że masz drugą opinię nt tarczycy i wiesz co Cię czeka przez najbliższe kilka miesięcy :)

    Ja czuję się dobrze, w sumie bez jakiś konkretnych objawów. Czasami coś tam zakuje w podbrzuszu. Do pracy nie chodzę. Tym razem nie chcę ryzykować. Moja praca wiąże się z kontaktem z ludźmi, którzy w okresie przeziębień zawsze mi je sprzedawali z nawiązką + atmosfera w moim biurze jest delikatnie mówiąc- dość napięta...

    Dziś jeszcze raz powtórzyłam betę i wynosi ona 6661 :)

    nzjdyx8dfh9ywefg.png
  • Mała Mi 37 Koleżanka
    Postów: 40 3

    Wysłany: 14 grudnia 2016, 23:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej, nie było mnie troszkę... wyjechana byłąm. Ilallka co u Ciebie? Jutro wielki dzień :) czekam na wieści!

    Invicta Gdańsk
    grudzień 2013 - ciąża pozamaciczna
    sierpień 2015 - listopad 2015 - 4 IUI - beta 0
    styczeń 2016 - pierwsze ICSI - beta 0
    marzec 2016 - drugie ICSI - beta 0 - 7 zarodków
    lipiec 2016 - crio - beta 0
    sierpień 2016 - crio - beta pozytywna, 20.09 koniec radości
  • llallka Autorytet
    Postów: 738 523

    Wysłany: 16 grudnia 2016, 10:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wczoraj był mój wielki dzień, który zakończył się dobrze choć nie zaczął się najlepiej- po obudzeniu się okazało się, że trochę plamię. Cały dzień spędziłam w wielkim stresie. Uspokoiłam się dopiero po wizycie. Bąbel rośnie, serducho bije, a przyczyną tego plamienia był mały krwiak, który się przypałętał. Musze odpoczywać, żadnego dźwigania, forsowania i powinno być dobrze.
    A co tam u Ciebie? Jak schodzenie ze sterydu?

    nzjdyx8dfh9ywefg.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 grudnia 2016, 11:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    llallka, niecierpliwie czekam na Twoje wiadomości, bardzo Ci kibicuję :) Piękne święta będziesz miała :) Mąż w kuchni będzie się uwijał, a Ty na kanapie z książką <3

  • Mała Mi 37 Koleżanka
    Postów: 40 3

    Wysłany: 16 grudnia 2016, 13:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Super prezencik na świeta to bijące serducho. Duzo wypoczywaj, a na pewno bedzie dobrze :)
    a ja znow mam dzis wysokie ciśnienie i strasznie sie męcze z tym. Zauwazylam, ze dzieje sie tak po kolejnej dawce zmniejszajacej steryd. Zostalo mi jeszcze 9 dni tego paskudztwa, a później pierwsze badania. Mam nadzieje ze to cisnienie tez sie po tym wszystkim unormuje. Wczesniej zawsze mialam niskie.
    Z rzeczy pozytywnych to zgubilam 2kg wiec albo schodzi woda, albo pomaga eliminacja cukrów z diety!

    Invicta Gdańsk
    grudzień 2013 - ciąża pozamaciczna
    sierpień 2015 - listopad 2015 - 4 IUI - beta 0
    styczeń 2016 - pierwsze ICSI - beta 0
    marzec 2016 - drugie ICSI - beta 0 - 7 zarodków
    lipiec 2016 - crio - beta 0
    sierpień 2016 - crio - beta pozytywna, 20.09 koniec radości
  • llallka Autorytet
    Postów: 738 523

    Wysłany: 16 grudnia 2016, 19:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wciąż jeszcze czuję się w tym wszystkim bardzo niepewnie. Cieszę się, ale to dopiero początek i niestety trudno mi nie myśleć o tych wszystkich "ale".

    Czara dzięki za dobre słowo :) A jak tam u Ciebie? Działacie? jakieś decyzje w sprawie in vitro?

    Mała Mi przykro mi, że nie najlepiej to znosisz. Miejmy nadzieję, że już za 9 dni będziesz czuła się lepiej. A od jakich badań zaczynasz? No i oczywiście gratuluję 2 kg :) Obstawiam jednak, że to dzięki odstawieniu cukru, oby tak dalej :)

    nzjdyx8dfh9ywefg.png
  • Mała Mi 37 Koleżanka
    Postów: 40 3

    Wysłany: 17 grudnia 2016, 01:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Na razie mam zrobić glukoze po obciążeniu, a po odstawieniu sterydu kortyzol na czczo rano na pełnym wyluzowaniu ( ten steryd podobno też bardzo silnie dziala na nadnercza stad odroczenie zabiegu i badania kortyzolu). Później po ok. 3 miesiącach (początek lutego) od diagnozy powtórka USG i sprawdzenie czy cholernik nie rośnie i na przełomie lutego i marca powtórka kortyzolu, TSH i ft3, ft4. Z tym wszystkim mam się stawić i decyzja co dalej robimy.
    Najgorsze to czekanie... Najgorsze jest to, że uleciała ze mnie cała pozytywna energia, przestaję już wierzyć, że nam się uda.
    Za chwilę 3 rocznica straty naszego pierwszego bąbelka... później święta i 2 ciężarówki (moja siostrzenica i szwagierka) i zapewne życzenia i teksty, że może już czas na naszą kolej... nie wiem czy tym razem wytrzymam i się nie rozbeczę...

    Invicta Gdańsk
    grudzień 2013 - ciąża pozamaciczna
    sierpień 2015 - listopad 2015 - 4 IUI - beta 0
    styczeń 2016 - pierwsze ICSI - beta 0
    marzec 2016 - drugie ICSI - beta 0 - 7 zarodków
    lipiec 2016 - crio - beta 0
    sierpień 2016 - crio - beta pozytywna, 20.09 koniec radości
  • Mała Mi 37 Koleżanka
    Postów: 40 3

    Wysłany: 17 grudnia 2016, 01:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czara też jestem ciekawa jak tam Twoje przygotowania :) pozwoliłam sobie przeczytać Twój pamiętnik, żeby Cię lepiej poznać! Też uwielbiam psy i nawet z nimi pracuję. Na razie w domu pies, kot i rybki.. taki substytut tupiących małych stópek... nie wyobrażam sobie domu bez zwierząt :)

    Invicta Gdańsk
    grudzień 2013 - ciąża pozamaciczna
    sierpień 2015 - listopad 2015 - 4 IUI - beta 0
    styczeń 2016 - pierwsze ICSI - beta 0
    marzec 2016 - drugie ICSI - beta 0 - 7 zarodków
    lipiec 2016 - crio - beta 0
    sierpień 2016 - crio - beta pozytywna, 20.09 koniec radości
  • llallka Autorytet
    Postów: 738 523

    Wysłany: 17 grudnia 2016, 12:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kurczę MałaMi- trochę "roboty" przed Tobą. To jest chyba najgorsze w tych całych staraniach- tu nic nie da się przyspieszyć... A co do świąt i tych 2 ciężarnych przy jednym stole- doskonale wiem jak to męczy... Może to dziwnie zabrzmieć, ale ja cały czas sie bałam, że na którymś rodzinnym spotkanku moja szwagierka obwieści, że jest w ciąży. Jest ok. roku po ślubie, oboje z mężem ciągle coś ta przebąkują o posiadaniu dzieci i jest....10 lat ode mnie młodsza. Życzę im oczywiście jak najlepiej, ale nie potrafię udawać, że takie rzeczy spływają po mnie jak po kaczce.

    W te święta niestety nie będę mogła podzielić sie jeszcze radosną nowiną. Za bardzo się boję. To jeszcze za wcześnie, a do tego ze mnie tez trochę zrobiła się taka introwertyczka....

    Zazdroszczę Ci Twojej pracy :) Mam kompletnego hopla na punkcie psiaków. Sama jestem "mamusią" najpiękniejszego kundelka na świecie. Kto wie- może się jeszcze przebranżowię ;)

    nzjdyx8dfh9ywefg.png
‹‹ 14 15 16 17 18 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Choroba Hashimoto a ciąża - co musisz wiedzieć?

Hashimoto co to za choroba i jak się objawia? Przede wszystkim charakteryzuje się przewlekłym stanem zapalnym tarczycy (tzw. limfocytowym zapaleniem tarczycy). Jak ją rozpoznać i jak leczyć? Hashimoto a ciąża - jaki wpływ może mieć choroba Hashimoto na płodność kobiet oraz przebieg ciąży?

CZYTAJ WIĘCEJ

Trudne rozmowy w związku - jak rozmawiać z partnerem o problemach z płodnością i zachęcić do pierwszej wspólnej wizyty w klinice.

Bezskuteczne starania o dziecko i problemy z płodnością są dużym wyzwaniem w życiu każdej pary. Nie jest to regułą, ale bardzo często to kobiety wcześniej uświadamiają sobie problem, czują, że "coś jest nie tak", chcą rozpocząć diagnostykę... Jak rozmawiać o problemach z płodnością w związku? Kiedy warto zdecydować się na pierwszą wizytę i jak zachęcić do niej partnera? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Starania o dziecko i ciąża po poronieniu - prawdziwe historie ♡

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko" - opowieść o Karolinie, która doświadczyła bolesnej straty w 21. tygodniu ciąży... Jak sama mówi: wszystko układało się idealnie, nic nie wskazywało na to, że coś może być nie tak. "Starania o dziecko i ciąża po poronieniu" -  o bólu, bezsilności, traumie, ale również o pięknym odrodzeniu, niegasnącej nadziei i szczęśliwym zakończeniu. 

CZYTAJ WIĘCEJ