WIELKA AKCJA PŁODNOŚCI   

Twoje starania o dziecko przedłużają się?
Sprawdź czy możesz skorzystać z dofinansowania
w Klinice Polmedis.
Sprawdź
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną In vitro z komórką dawczyni
Odpowiedz

In vitro z komórką dawczyni

Oceń ten wątek:
  • Grażyna Przyjaciółka
    Postów: 78 22

    Wysłany: 4 marca, 15:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    KOT wrote:
    Dla mnie to całkowicie zrozumiałe. Wszyscy wiemy, że zgrabna sylwetka to wielki dar i pozwala oszczędzić wielu zmartwień, diet, sportów itd., co jest istotne zwłaszcza na pewnych etapach życia. Ale - gdyby to miał być warunek mojego zaistnienia lub nie - to chyba wolałabym czasem musieć się poodchudzać, niż nie narodzić :-)

    Nie wiem jak to jest się odchudzać 😂 ale jak patrzę na koleżanki, to widzę katusze haha i ta walka - Boże nie wezmę tego cukierka. Dobra wzięłam. Boże niech on pójdzie w cycki 🤣

    No wiadomo, że to nie jest najważniejsze. Jednak jakieś jest ..nie wiem... przywiązanie do tej dziedziczności? Że "jaka mama taka córka".
    Teraz dopiero zaczęłam o tym myśleć, ile ja mam po rodzicach i czy to ma jakąś wartość. No takie przemyślenia..
    Decyzja o KD jest trudna, bo narodziny dziecka to nie zwieńczenie, ale początek wielkiej przygody.
    I zadaję sobie setki pytań - co mnie będzie czekać w zwiazku z KD? Jakie problemy? Czy będę musiała dziesiątki razy tłumaczyć się komuś (np. u lekarza), że nie wiem jaka jest połowa historii choroby rodziny. Jak to będę mówić? Czy jak powiem rodzinie, to będzie im przykro, a może nie. Nie wiem.

    Ehh. No nic. Zapisałam się do Invicty żeby pogadać. Wstępnie.
    Jestem okropnie zmęczona transferami. I lekarzami najbardziej. Tym ich "no to trzeba próbować do skutku".

    Angelles lubi tę wiadomość

    1 rok starań naturalnych
    ---> UCZKiN
    3 x IUI ☹️
    ---> INVIMED
    I procedura ivf (prot.krótki) - 2 zarodki 3dniowe, świeży cykl, beta 0 ☹️, zmiana lekarza
    II procedura ivf (prot.długi ❄️❄️❄️❄️❄️❄️ 5 blast.)
    1. Beta 0 ☹️
    2. Biochem ☹️
    3. Poronienie w 7tc.💔
    4. Biochem ☹️
    5. Biochem ☹️, zmiana lekarza
    6. Beta 0 ☹️, zmiana lekarza
    III procedura ivf (prot.krótki poprzedzony orgalutranem), 35 lat i spadek AMH do 1,00, zero zarodków (3 komórki z czego 1 zapłodniona, zarodek przestał się rozwijać po 3 dobie)
    ⏳️⏳️⏳️ kd?

    💃
    CD138 ok ✅️
    Jajowody drożne ✅️
    KIRy ✅️
    panel ANA i ENA ✅️
    Zespół antyfosfolipidowy ✅️
    Kariotypy ✅️
    Własne cykle✅️
    Grubość endometrium ✅️
    Tarczyca ✅️
    Celiakia, Trombofilia ✅️
    Cross match 23,5%❓️
    Adenomioza ❌️
    CD56: 78/1 (60/1 - dodatni) ❓️

    🏃‍♂️
    Fragmentacja 9%
    Nieprawidłowa budowa
  • Pilola Ekspertka
    Postów: 370 71

    Wysłany: 4 marca, 15:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja to się zastanawiam jak zrobić żeby była dziewczynka bo wtedy mam większe prawdopodobieństwo że będzie podobna do męża i jego rodziny ;-P hhaha juz tu klaruje ze plemniki maja być żeńskie ;-)
    Obawy są i myślę, że będą do końca zycia, ale ja skupiam się teraz na tym aby w ogole się udało, później będę się martwiła następnymi rzeczami, ale uważam że to takie jajo niespodzianka bo przy porodzie to dopiero musi być stres jak masz zobaczyć to dzieciunio i boisz sie pierwszego widoku jakie będzie.

    Starania od 2016 r.
    3 laparoskopie+ histeroskopia
    Stwierdzona endometrioza 4 stopnia, liczne zrosty
    Mąż zdrowy - 12% prawidłowych plemników
    Naprotechnologia od 10.2018r.
    In vitro- styczeń 2020
    1 transfer- nieudany ( blastocysta 2AA)
    2 transfer - ciąża biochemiczna (blastocysta 1AB)
    II In vitro- wrzesień 2021 KRIOBANK
    1 transfer - nieudany ( blastocysta 2AB)
    brak zarodków...
    III In vitro - czerwiec 2024 BOCIAN LUBLIN
    1 transfer - świeży 3 dniowy zarodek - nieudany
    2 transfer - październik -blastka 3BC- nieudany
    IV In vitro - KD - marzec 2025
    1 transfer - 2AB - nieudany
  • Cara Ekspertka
    Postów: 139 74

    Wysłany: 4 marca, 16:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anette123 wrote:
    8 dpt. W 5 było 14+połówka ovitrelle do transferu
    Wartość jak na 8 dpt niska, ale musisz sprawdzić za 48 h, czy to resztka ovittelle, czy jednak rośnie. Wtedy będzie wiadomo. Trzymam kciuki.

  • Cara Ekspertka
    Postów: 139 74

    Wysłany: 4 marca, 16:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pilola wrote:
    Ja to się zastanawiam jak zrobić żeby była dziewczynka bo wtedy mam większe prawdopodobieństwo że będzie podobna do męża i jego rodziny ;-P hhaha juz tu klaruje ze plemniki maja być żeńskie ;-)
    Możesz to rozwinąć, co masz na myśli, że masz większe prawdopodobieństwo, że dziewczynka będzie bardziej podobna do taty ? Bo ja mam zupełnie odwrotnie - wolałabym chłopca, bo przynajmniej nikt się nie będzie dziwić, że nie jest podobny do mnie, jednak z dziewczynkami wydaje mi się, że z czasem zazwyczaj bywają bardziej podobne do mam... 🤔

    Valletta lubi tę wiadomość

  • Cara Ekspertka
    Postów: 139 74

    Wysłany: 4 marca, 16:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Grażyna wrote:
    Nie wiem jak to jest się odchudzać 😂 ale jak patrzę na koleżanki, to widzę katusze haha i ta walka - Boże nie wezmę tego cukierka. Dobra wzięłam. Boże niech on pójdzie w cycki 🤣

    No wiadomo, że to nie jest najważniejsze. Jednak jakieś jest ..nie wiem... przywiązanie do tej dziedziczności? Że "jaka mama taka córka".
    Teraz dopiero zaczęłam o tym myśleć, ile ja mam po rodzicach i czy to ma jakąś wartość. No takie przemyślenia..
    Decyzja o KD jest trudna, bo narodziny dziecka to nie zwieńczenie, ale początek wielkiej przygody.
    I zadaję sobie setki pytań - co mnie będzie czekać w zwiazku z KD? Jakie problemy? Czy będę musiała dziesiątki razy tłumaczyć się komuś (np. u lekarza), że nie wiem jaka jest połowa historii choroby rodziny. Jak to będę mówić? Czy jak powiem rodzinie, to będzie im przykro, a może nie. Nie wiem.

    Ehh. No nic. Zapisałam się do Invicty żeby pogadać. Wstępnie.
    Jestem okropnie zmęczona transferami. I lekarzami najbardziej. Tym ich "no to trzeba próbować do skutku".
    Grażyna, mam zupełnie jak Ty 🙌 Też jestem przywiązana do moich genów, uważam, że są bardzo dobre 😜 Z wiekiem zaczęłam z coraz większą uważnoscią podchodzić do genów, do dziedziczenia. Niestety KD nie zapewni nam ciągłości genetycznej... Ale dla wielu z nas to jedyna droga do rodzicielstwa. Choć nie powiem, dla mnie to była bardzo trudna decyzja. Nadal jest. Czasami budzę się przerażona, czy na pewno dobrze robię;)
    Nie chcę też Cię źle nastawiać, ale ja byłam przekonana, i tak zresztą mówili lekarze, że z KD to będę raz dwa w ciąży. Pokój co skończyło się na pustym jaju i indukcji w 10 tyg. A co na to lekarz? Czy coś zbadać? A skąd! trzeba próbować do skutku 🙃 Więc nadal mimo KD często musimy same szukać przyczyn i same się leczyć. Oczywiście wszystko zależy od lekarza, na którego trafisz. Ja jednego z Invicty omijam już szerokim łukiem.

  • Grażyna Przyjaciółka
    Postów: 78 22

    Wysłany: 4 marca, 16:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja zapisałam się do Kunickiego. Oby coś to wniosło w moje życie 🤣
    Invimedem jestem już zmęczona. Invictę kojarzę tylko z jakichś badań raz i pamiętam, że zrobili na mnie złe wrażenie. Ale to tylko panie z recepcji.
    A teraz koordynatorka z kolei zrobiła wrażenie dość dobre. No ale wiadomo - nowych klientów traktuje się inaczej 🤣

    Cara lubi tę wiadomość

    1 rok starań naturalnych
    ---> UCZKiN
    3 x IUI ☹️
    ---> INVIMED
    I procedura ivf (prot.krótki) - 2 zarodki 3dniowe, świeży cykl, beta 0 ☹️, zmiana lekarza
    II procedura ivf (prot.długi ❄️❄️❄️❄️❄️❄️ 5 blast.)
    1. Beta 0 ☹️
    2. Biochem ☹️
    3. Poronienie w 7tc.💔
    4. Biochem ☹️
    5. Biochem ☹️, zmiana lekarza
    6. Beta 0 ☹️, zmiana lekarza
    III procedura ivf (prot.krótki poprzedzony orgalutranem), 35 lat i spadek AMH do 1,00, zero zarodków (3 komórki z czego 1 zapłodniona, zarodek przestał się rozwijać po 3 dobie)
    ⏳️⏳️⏳️ kd?

    💃
    CD138 ok ✅️
    Jajowody drożne ✅️
    KIRy ✅️
    panel ANA i ENA ✅️
    Zespół antyfosfolipidowy ✅️
    Kariotypy ✅️
    Własne cykle✅️
    Grubość endometrium ✅️
    Tarczyca ✅️
    Celiakia, Trombofilia ✅️
    Cross match 23,5%❓️
    Adenomioza ❌️
    CD56: 78/1 (60/1 - dodatni) ❓️

    🏃‍♂️
    Fragmentacja 9%
    Nieprawidłowa budowa
  • Valletta Autorytet
    Postów: 651 1028

    Wysłany: 4 marca, 16:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cara wrote:
    Grażyna, mam zupełnie jak Ty 🙌 Też jestem przywiązana do moich genów, uważam, że są bardzo dobre 😜 Z wiekiem zaczęłam z coraz większą uważnoscią podchodzić do genów, do dziedziczenia. Niestety KD nie zapewni nam ciągłości genetycznej... Ale dla wielu z nas to jedyna droga do rodzicielstwa. Choć nie powiem, dla mnie to była bardzo trudna decyzja. Nadal jest. Czasami budzę się przerażona, czy na pewno dobrze robię;)
    Nie chcę też Cię źle nastawiać, ale ja byłam przekonana, i tak zresztą mówili lekarze, że z KD to będę raz dwa w ciąży. Pokój co skończyło się na pustym jaju i indukcji w 10 tyg. A co na to lekarz? Czy coś zbadać? A skąd! trzeba próbować do skutku 🙃 Więc nadal mimo KD często musimy same szukać przyczyn i same się leczyć. Oczywiście wszystko zależy od lekarza, na którego trafisz. Ja jednego z Invicty omijam już szerokim łukiem.

    Dokładnie, ja chodzę do lekarza, który występował w tym programie z Rozenek i bohaterki serialu zaszły w ciążę z KD. Także miałam trochę wizję, że decyzja trudna bardzo, ale że to może będzie sukces.. wręcz oswajałam w głowie myśl o dawstwie, z psychologiem na sesjach jakby to miała być kwestia mojej decyzji. Po ost transferze nieudanym znowu powrót na ziemię.
    U mnie też pojawiają się myśli, że jak się uda-byleby było podobne do męża..
    Niepłodność prócz bólu zmusiła mnie do ogromnej pracy nad sobą. Nigdy tak dobrze się sobą sama nie zaopiekowałam, psychoterapia, praca nad ciałem, emocjami.. i czuję lekki smutek, że pomimo tylu starań, operacji, ta droga trwa nadal.

    👩🏻36l endometrioza, niedoczynność tarczycy
    🧔🏻‍♂️35l zdrowy

    🖇 Starania z przerwami od 10/20219
    🩺 2021-2023 leczenie endometriozy (III laparoskopie, 6m sztucznej menopauzy 💉Zoladex).

    ☘️ I IVF 07/2023 ❄️
    08/2023 - histeroskopia diagnostyczna, NK, CD138, EndoBiome, próbny transfer.
    01/2024 - Leczenie stanu zapalnego endometrium 💊
    FET- 03/2024 - 6dpt - 7.2, 8dpt - 31,30- cb 💔 (accofil)

    07/2024 - rezonans endometriozy
    08/2024 - leczenie Helicobacter Pylori

    ☘️ II IVF 11/2024 ❄️ - ET <2.3 (accofil, encorton, neoparin, acard, intralipid)

    ☘️ KD -III IVF 02/2025 ❄️ - ET <2.3 (accofil, encorton, neoparin, acard)

    03/2025 - Leczenie stanu zapalnego endometrium 💊

    🍀 KD - IV IVF 04/2025 ❄️❄️ - FET 22/04 ❄️- 6dpt - ⏸ 7 dpt - 52 🥹, 10 dpt - 236 🥹 13 dpt - 1362 (acard, neoparin, prograf, accofil, immunoglobuliny).

    Dodatkowe wsparcia ☔️:
    Psychoterapia, fizjoterapia, immunolog, dieta przeciwzapalna.
  • Cara Ekspertka
    Postów: 139 74

    Wysłany: 4 marca, 17:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Grażyna wrote:
    Ja zapisałam się do Kunickiego. Oby coś to wniosło w moje życie 🤣
    Invimedem jestem już zmęczona. Invictę kojarzę tylko z jakichś badań raz i pamiętam, że zrobili na mnie złe wrażenie. Ale to tylko panie z recepcji.
    A teraz koordynatorka z kolei zrobiła wrażenie dość dobre. No ale wiadomo - nowych klientów traktuje się inaczej 🤣
    Kunicki wg mnie dobry wybór 👍 Trzymam kciuki! Też już się do niego przeniosłam. Natomiast sama klinika... no cóż jest jak chyba wszędzie - podejście taśmowe. Ale już po tylu latach chyba nie mam złudzeń, że gdziekolwiek jest inaczej.

  • Pilola Ekspertka
    Postów: 370 71

    Wysłany: 4 marca, 18:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cara wrote:
    Możesz to rozwinąć, co masz na myśli, że masz większe prawdopodobieństwo, że dziewczynka będzie bardziej podobna do taty ? Bo ja mam zupełnie odwrotnie - wolałabym chłopca, bo przynajmniej nikt się nie będzie dziwić, że nie jest podobny do mnie, jednak z dziewczynkami wydaje mi się, że z czasem zazwyczaj bywają bardziej podobne do mam... 🤔
    Wiesz co ja jestem kopią taty i jego mamy a mojej babci i w sumie to u nas tak jest w rodzinie, figurę owszem mam mamy ale z wyglądu hmm wielkość oczu może a tak cały tata , babcia , i ich charakterki. Mój rodzony brat to w ogóle kompletnie nie podobny do nikogo a nas to jako rodzeństwo nie łączą w ogóle 😂 ale gdzie do planów jak ja nie wiem czy w ogóle będą zarodki 🙂 jak Was tak czytam to ogólnie mysle sobie ze nie jestem sama w tych rozterkach , jak zobaczyłam w klinice kolejkę dziewczyn do koordynatorki od Dastwa to trochę mi ulżyło że nie tylko ja mam ten problem. Ech a 5 lat temu mi się wydawało że in vitro jest lekarstwem na moją niepłodność 😆

    Cara lubi tę wiadomość

    Starania od 2016 r.
    3 laparoskopie+ histeroskopia
    Stwierdzona endometrioza 4 stopnia, liczne zrosty
    Mąż zdrowy - 12% prawidłowych plemników
    Naprotechnologia od 10.2018r.
    In vitro- styczeń 2020
    1 transfer- nieudany ( blastocysta 2AA)
    2 transfer - ciąża biochemiczna (blastocysta 1AB)
    II In vitro- wrzesień 2021 KRIOBANK
    1 transfer - nieudany ( blastocysta 2AB)
    brak zarodków...
    III In vitro - czerwiec 2024 BOCIAN LUBLIN
    1 transfer - świeży 3 dniowy zarodek - nieudany
    2 transfer - październik -blastka 3BC- nieudany
    IV In vitro - KD - marzec 2025
    1 transfer - 2AB - nieudany
  • Anette123 Koleżanka
    Postów: 35 50

    Wysłany: 4 marca, 18:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Grażyna wrote:
    Ja zapisałam się do Kunickiego. Oby coś to wniosło w moje życie 🤣
    Invimedem jestem już zmęczona. Invictę kojarzę tylko z jakichś badań raz i pamiętam, że zrobili na mnie złe wrażenie. Ale to tylko panie z recepcji.
    A teraz koordynatorka z kolei zrobiła wrażenie dość dobre. No ale wiadomo - nowych klientów traktuje się inaczej 🤣
    Klinika jak klinika każdy ma swoje za uszami ale Kunicki uważam bardzo w porządku, ale ma takie koszmarne opóźnienia że już dwa razy wychodziliśmy z wizyty po zamknięciu kliniki jak ekipa sprzątała. Ostatnio jakiś pacjent awanturę tam o to robił

  • Raija86 Ekspertka
    Postów: 190 476

    Wysłany: 4 marca, 19:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Grażyna wrote:
    Ja myślę o tym wszystkim i w zasadzie... wiem że to głupie, ale żal mi tego, że dziecko by nie miało po mnie figury. Wszystkie kobiety u mnie w rodzinie mają wspaniale figury. Możemy jeść co chcemy, do starości szczupłe nóżki. I myślę sobie - ja bym chciała widzieć swoją córkę taką... podobną.
    Z drugiej strony wiem, że to głupie. Chciałabym w ogóle mieć dziecko, a nie dziecko idealne. Ale nie daje mi to spokoju.
    Boże, nie wyśmiewajcie mnie tylko za to 🤣 mówię co mi po głowie łazi.
    To może ja się wypowiem, bo moje dziecko z kd jest już na świecie.
    Też mam fajną figurę, jestem wysoka i szczupła. Mogę jeść co chcę i nic nie tyję. Ok, w ciąży przytyłam 17 kg, ale startowałam z niedowagi i po 5 tygodniach po porodzie mam praktycznie płaski brzuch i tylko 3 kg na plusie 😎 więc też tych genów mi było żal. Z tego powodu specjalne wybrałam bardzo wysoką dawczynię i z podobną figurą, jak ja. I co? Na prenatalnych lekarka powiedziała: "państwo to chyba z tych niższych", bo dziewczynka wygląda, że będzie mniejsza. Ja jestem wysoka, ale mąż ma 170 cm ledwo 😅 mimo, że ma dopiero 5 tygodni, to wszyscy mówią, że to kopia męża. Z drugiej strony jak patrzę na jej piękne, duże oczy i pełne usta, to cieszę się, że nie odziedziczyła po mnie moich krecikowych oczek i ust w kształcie prostej linii 🤣 także coś za coś. I dziewczyny. Jak już urodzicie i weźmiecie to cudo w ramiona... To już się nic nie liczy. Dziecko jest idealne i takie jakie miało być. Jakby ktoś miał by ją skrzywić, to bym zabiła, naprawdę. Jest piękna, cudowna, perfekcyjna i takiej miłości nigdy nie czułam.
    Mam tylko takie rozkminy czasami, czy moja dawczyni zastanawia się, czy gdzieś na świecie jest dziecko z jej genami...

    Cara, Anka43, Anette123, Martuśka87, Giosiek, Grażyna, MoniaB, Angelles lubią tę wiadomość

    age.png
    Rocznik 86
    Mąż 74 (wszystkie wyniki ok)
    Bardzo niskie AMH: 0,5
    Luty 2023: 1. in vitro na własnych komórkach
    Słaba odpowiedź, pobrano 3 komórki, do transferu przetrwała jedna. Beta 0
    Luty 2024: decyzja o in vitro z KD
    Kwiecień: wybór idealnej dawczyni, transport komórek z Warszawy do klinki Invicta we Wrocławiu.
    Maj 2024: mąż oddaje nasienie, jego wyniki dają nam gwarancję 1 blastocyty.
    Po 5 dniach mamy 3 z 6! Mrożenie. 3 czerwca transfer.
    5dpt: beta 9, niski progesteron, więcej leków
    10dpt: beta 239
    12 dpt: beta 457.4
    14dpt: beta 1377
    14dpt: widać pęcherzyk
    21dpt: beta 18130
    6t2d: 5 mm i serduszko <3
    11t3d: badania Nifty ok, będzie dziewczynka :)
    20t5d: badanie połówkowe: wszystko w porządku
    30t2d: trzecie badanie prenatalne: wszystko w ok
  • Cara Ekspertka
    Postów: 139 74

    Wysłany: 4 marca, 19:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pilola wrote:
    Wiesz co ja jestem kopią taty i jego mamy a mojej babci i w sumie to u nas tak jest w rodzinie, figurę owszem mam mamy ale z wyglądu hmm wielkość oczu może a tak cały tata , babcia , i ich charakterki. Mój rodzony brat to w ogóle kompletnie nie podobny do nikogo a nas to jako rodzeństwo nie łączą w ogóle 😂 ale gdzie do planów jak ja nie wiem czy w ogóle będą zarodki 🙂 jak Was tak czytam to ogólnie mysle sobie ze nie jestem sama w tych rozterkach , jak zobaczyłam w klinice kolejkę dziewczyn do koordynatorki od Dastwa to trochę mi ulżyło że nie tylko ja mam ten problem. Ech a 5 lat temu mi się wydawało że in vitro jest lekarstwem na moją niepłodność 😆
    Ok, rozumiem :) ja w dzieciństwie też byłam kopią taty, charakterek też 😆 ale z wiekiem jednak wychodzą geny mamy i jej rodziny ;)
    Noo ja też byłam przekonana, że in vitro=dziecko, po prostu się je "robi" i już. O ja naiwna 🤦‍♀️ Prawie 3 lta walki na swoich komórkach, teraz KD i nadal dziecka brak 🤷‍♀️

  • Kalijot Przyjaciółka
    Postów: 87 74

    Wysłany: 4 marca, 19:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pilola wrote:
    Wiesz co ja jestem kopią taty i jego mamy a mojej babci i w sumie to u nas tak jest w rodzinie, figurę owszem mam mamy ale z wyglądu hmm wielkość oczu może a tak cały tata , babcia , i ich charakterki. Mój rodzony brat to w ogóle kompletnie nie podobny do nikogo a nas to jako rodzeństwo nie łączą w ogóle 😂 ale gdzie do planów jak ja nie wiem czy w ogóle będą zarodki 🙂 jak Was tak czytam to ogólnie mysle sobie ze nie jestem sama w tych rozterkach , jak zobaczyłam w klinice kolejkę dziewczyn do koordynatorki od Dastwa to trochę mi ulżyło że nie tylko ja mam ten problem. Ech a 5 lat temu mi się wydawało że in vitro jest lekarstwem na moją niepłodność 😆

    Hehe, no to z Twoimi bratem jest dokładnie to co kiedyś mówił mi mój mąż- że ile to dzieci niepodobnych do rodziców i nikt nie mówi, że może z dawstwa. 😆

  • Raija86 Ekspertka
    Postów: 190 476

    Wysłany: 4 marca, 19:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kalijot wrote:
    Hehe, no to z Twoimi bratem jest dokładnie to co kiedyś mówił mi mój mąż- że ile to dzieci niepodobnych do rodziców i nikt nie mówi, że może z dawstwa. 😆
    "Zwykli" ludzie, którzy nigdy nie mieli do czynienia z in vitro w życiu by nie wpadli na to, że komórka może być dawczyni. Takie opcje w ogóle nie są brane pod uwagę przez zwykłych śmiertelników, bo większość z nich nawet nie wie, że jest taka opcja. Zwłaszcza jak będą widzieli nas w ciąży. Po prostu zakładają, że dziecko jest zwyczajnie podobne do nikogo ;)

    Anka43, Mysikrolik, Kalijot, Giosiek, Angelles lubią tę wiadomość

    age.png
    Rocznik 86
    Mąż 74 (wszystkie wyniki ok)
    Bardzo niskie AMH: 0,5
    Luty 2023: 1. in vitro na własnych komórkach
    Słaba odpowiedź, pobrano 3 komórki, do transferu przetrwała jedna. Beta 0
    Luty 2024: decyzja o in vitro z KD
    Kwiecień: wybór idealnej dawczyni, transport komórek z Warszawy do klinki Invicta we Wrocławiu.
    Maj 2024: mąż oddaje nasienie, jego wyniki dają nam gwarancję 1 blastocyty.
    Po 5 dniach mamy 3 z 6! Mrożenie. 3 czerwca transfer.
    5dpt: beta 9, niski progesteron, więcej leków
    10dpt: beta 239
    12 dpt: beta 457.4
    14dpt: beta 1377
    14dpt: widać pęcherzyk
    21dpt: beta 18130
    6t2d: 5 mm i serduszko <3
    11t3d: badania Nifty ok, będzie dziewczynka :)
    20t5d: badanie połówkowe: wszystko w porządku
    30t2d: trzecie badanie prenatalne: wszystko w ok
  • glodia Autorytet
    Postów: 742 397

    Wysłany: 4 marca, 21:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cara wrote:
    Grażyna, mam zupełnie jak Ty 🙌 Też jestem przywiązana do moich genów, uważam, że są bardzo dobre 😜 Z wiekiem zaczęłam z coraz większą uważnoscią podchodzić do genów, do dziedziczenia. Niestety KD nie zapewni nam ciągłości genetycznej... Ale dla wielu z nas to jedyna droga do rodzicielstwa. Choć nie powiem, dla mnie to była bardzo trudna decyzja. Nadal jest. Czasami budzę się przerażona, czy na pewno dobrze robię;)
    Nie chcę też Cię źle nastawiać, ale ja byłam przekonana, i tak zresztą mówili lekarze, że z KD to będę raz dwa w ciąży. Pokój co skończyło się na pustym jaju i indukcji w 10 tyg. A co na to lekarz? Czy coś zbadać? A skąd! trzeba próbować do skutku 🙃 Więc nadal mimo KD często musimy same szukać przyczyn i same się leczyć. Oczywiście wszystko zależy od lekarza, na którego trafisz. Ja jednego z Invicty omijam już szerokim łukiem.
    a możesz napisać mi którego omijasz? może być na priv :) mam obecnie duży dylemat, czy zostać w invicta na kolejną procedurę, czy przenieś się do bociana.

  • Cara Ekspertka
    Postów: 139 74

    Wysłany: 4 marca, 23:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    glodia wrote:
    a możesz napisać mi którego omijasz? może być na priv :) mam obecnie duży dylemat, czy zostać w invicta na kolejną procedurę, czy przenieś się do bociana.
    Nie polecam Pałaszewskiego. Od początku nie byłam do niego przekonana, a potem było tylko gorzej.

  • glodia Autorytet
    Postów: 742 397

    Wysłany: 4 marca, 23:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cara wrote:
    Nie polecam Pałaszewskiego. Od początku nie byłam do niego przekonana, a potem było tylko gorzej.
    dzięki za informację.

  • Elka198321 Autorytet
    Postów: 2197 3209

    Wysłany: 4 marca, 23:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cara wrote:
    Nie polecam Pałaszewskiego. Od początku nie byłam do niego przekonana, a potem było tylko gorzej.
    A ten Pan akurat mi robił obydwa transfery i po transferze uaktualniał zalecenia...Jest specyficzny ale na transferach mega mnie wyluzował...
    Kunicki podobno zaczął z powrotem robić transfery...
    Co do kliniki po wejściu programu ministerialnego jest jął wszędzie opóźnienia..ale w porównaniu z wychwalanym Novuum czy Invimed ja czułam się tam najbardziej zaopiekowana...

  • Elka198321 Autorytet
    Postów: 2197 3209

    Wysłany: 4 marca, 23:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cara wrote:
    Kunicki wg mnie dobry wybór 👍 Trzymam kciuki! Też już się do niego przeniosłam. Natomiast sama klinika... no cóż jest jak chyba wszędzie - podejście taśmowe. Ale już po tylu latach chyba nie mam złudzeń, że gdziekolwiek jest inaczej.
    U nich najmniej taśmowe w porównaniu z innymi klinikami ja odniósł takie wrażenie.
    Kunicki ładnie mi ustalał leki i pilnował hormonów..On jedyny że wszystkich lekarzy szukał powodu niepowodzeń U nas my zrobiliśmy U niego 1 procedurę na moich komórkach i też wyszła klapa bo moje komórki też niebyły ok.. powiedział nam 2 wyjścia co możemy zrobić i sami zdecydowaliśmy co robimy...

  • Cara Ekspertka
    Postów: 139 74

    Wysłany: 5 marca, 07:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Elka198321 wrote:
    A ten Pan akurat mi robił obydwa transfery i po transferze uaktualniał zalecenia...Jest specyficzny ale na transferach mega mnie wyluzował...
    Kunicki podobno zaczął z powrotem robić transfery...
    Co do kliniki po wejściu programu ministerialnego jest jął wszędzie opóźnienia..ale w porównaniu z wychwalanym Novuum czy Invimed ja czułam się tam najbardziej zaopiekowana...
    Na mnie dr P i jego gadka (żeby nie nazwac tego bardziej dosadnie) działa wręcz odrotnie- zamiast uspokajać, działa mi na nerwy ;) a po ostatnich przygodach z poronieniem, myleniu trombolfilii z hemofilią, myleniu pacjentek, niechęci do badania czegokolwiek, już nie chcę mieć do czynienia z tym lekarzem.
    A klinika jak klinika, też byłam w kilku i serio wszędzie jest tak samo. Najważniejszy jest lekarz, do ktorego się trafi. Jak jest dobry lekarz, któremu się chce, to nawet z najgorszej kliniki można być zadowolonym.

‹‹ 666 667 668 669 670 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Niepłodność u mężczyzn - najczęstsze przyczyny. Kiedy warto wykonać badanie nasienia?

Problem z poczęciem dziecka jest problemem obojga partnerów, dlatego jeśli już dłuższy czas czekasz na dziecko, to diagnostykę i ewentualne leczenie rozpocznij razem z partnerem. Niepłodność u mężczyzn występuje tak samo często, jak u kobiet. Przeczytaj jakie są najczęstsze przyczyny problemów z płodnością u mężczyzn, w jaki sposób można je wykryć i jakie są potencjalne rozwiązania na zajście w ciążę.

CZYTAJ WIĘCEJ

Niechęć do seksu - czy to możliwe? Co zrobić, by staranie się o maluszka znów było przyjemnością?

Znasz ten stan, kiedy od miesięcy lub lat staracie się o wymarzonego potomka? Wasze życie biegnie tak naprawdę od pierwszego dnia cyklu do owulacji, od owulacji do testu ciążowego, od wizyty w laboratorium do wizyty u lekarza - często kolejnego z kolei? Czas biegnie nieubłaganie, a starania nie przynoszą skutku. Mimo chęci coraz częściej pojawia się blokada i niechęć do współżycia. Skąd się to bierze i jak temu zaradzić? Co zrobić, by seks cieszył jak dawniej?

CZYTAJ WIĘCEJ

Mikroelementy dające makro-poprawę męskiej płodności

Dowiedz się, które mikroelementy odgrywają kluczową rolę w kontekście męskiej płodności. Na co zwracać uwagę i których składników nie powinno zabraknąć w diecie przyszłego taty? 

CZYTAJ WIĘCEJ