IN VITRO z niskim AMH
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyZ tego co wszyscy lekarze mi powiedzieli, i sprawdziło się niestety, nie ma możliwości poprawienia jakości komórek jajowych. Ja biorę masę suplementów ale nie pomogły póki co. Nawet przy ostatnim in vitro wzięłam zastrzyki z hormonu wzrostu - musiałam zdobyć receptę u siebie w Londynie bo w Polsce nikt nie chciał mi tego wydać. Lek pioruńsko drogi, niektórym bardzo pomógł. Stosuje się na poprawę jakości komórek jajowych przy im vitro w USA, UK, Niemczech itp. Też mi to nie pomogło.4me wrote:No to slabo
nie poprawily Ci jakosci komorek?? -mi glownie o to chodzi. Mam bardzo slabe wyniki dhea, testosteronu i inhibyny B i estriadolu.
4me lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny4me wrote:A jeszcze mam pytanie o alko i kawe w kwesti obnizania sie AMH. Ja bylam przekonana, ze juz nawet wina sie nie napije. Lekarka powiedziala mi jednak, ze wino wskazane bo działa antyoksytacyjnie i kawa tak samo...
Macie jakies info w tym temacie?
Ja kawę piję, ale jedną dziennie. Przy poprzednich in vitro odstawiłam całkiem i nic to nie pomogło. Podobnie alkohol. Staram się jednak ograniczać, bo po alkoholu się tyje a ja muszę schudnąć trochę. Zbyt wysokie BMI zmniejsza szanse na ciążę.
4me, Dana721 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWygoogluj: "Part 5. Reproductive immunology. Chicago tests and NK cells" - to blog dziewczyny o jej czterech ivf. Pisze tak:Mimila wrote:To ja tez nie wezmę chyba,a czemu odradzal?
"I was very impressed with them and the clinic was lovely, the Dr gave us some good advice, but one of the things that stuck out the most was her insistence that Royal Jelly can actually cause a poor quality in eggs during an ivf cycle. By all account the stuff is great when trying to conceive naturally but for some reason, not in ivf. I was floored, and gutted. I had been taking Royal Jelly for years, thinking that I was doing my little eggies a great bloody favour. Ugh!!!"Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 maja 2018, 19:16
-
nick nieaktualnyJeszcze na paru innych stronach czytałam, że royal jelly nie jest dobre przy ivf ale nie mogę teraz znaleźć. Ponoć wzmaga odpowiedź autoimmunologiczną na zarodek - gdzie organizm stara się pozbyć zarodka.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 maja 2018, 19:24
Mimila, Dana721 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPrzy ostatnim in vitro zastosowałam Hgh (human growth hormone) i melatoninę. Nie pomogło nic.Lukrecja wrote:Co do suplementów przy niskim AMH jeden z lekarzy u którego się konsultowalam stwierdził, że pomogą jak " umarlemu kadzidło ". Przy bardzo niskim AMH komórek jest bardzo ograniczona ilość, jest szansa że nie idzie za tym ich gorsza jakość( zwłaszcza u młodszych pacjentek), ale w praktyce szanse na ciążę są niewielkie. Istnieją doniesienia o skuteczności melatoniny, hormonu wzrostu ( o czym pisała Bea), spore nadzieje wiąże się z nowymi metodami jak mezoterapia, laparoskopowe aktywowanie tkanki jajnikowej, bądź metodą IVA.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 maja 2018, 19:21
-
Aż jestem w szoku,bo tyle kobiet na forum to bierze.Bea77 wrote:Jeszcze na paru innych stronach czytałam, że royal jelly nie jest dobre przy ivf ale nie mogę teraz znaleźć. Ponoć wzmaga odpowiedź autoimmunologiczną na zarodek - gdzie organizm stara się pozbyć zarodka.
Bea77, Dana721 lubią tę wiadomość
Starania od 4,5 lat,3 ivf,1 poronienie,1 cb -
Tkankę jajnikow stosuje moj lekarz,moja klinika,właśnie wczoraj z nim o tym rozmawiałam ale to się robi u kobiet dopiero po menopauzie,które nie mają już owulacji,na 32 kobiety uzyskali 2 ciaze do tej pory.Kosztuje to ponad 20 tys.Lukrecja wrote:Co do suplementów przy niskim AMH jeden z lekarzy u którego się konsultowalam stwierdził, że pomogą jak " umarlemu kadzidło ". Przy bardzo niskim AMH komórek jest bardzo ograniczona ilość, jest szansa że nie idzie za tym ich gorsza jakość( zwłaszcza u młodszych pacjentek), ale w praktyce szanse na ciążę są niewielkie. Istnieją doniesienia o skuteczności melatoniny, hormonu wzrostu ( o czym pisała Bea), spore nadzieje wiąże się z nowymi metodami jak mezoterapia, laparoskopowe aktywowanie tkanki jajnikowej, bądź metodą IVA.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 maja 2018, 20:22
Dana721 lubi tę wiadomość
Starania od 4,5 lat,3 ivf,1 poronienie,1 cb -
Dzieki dziewczyny za odpowiedzi. Co prawda nie sa one krzepiace. Wiem, ze amh juz nie zmienię ale myślałam, ze jakoś moge zrezgenerowac jeszcze te moje resztki :(dol, pewnie moja lekarka wie, ze nic juz sie tu nie urodzi a ja sie glupia łudze
myślę o tym od tygodnia kiedy sie dowiedzialam i im dluzej myślę tym bardziej chce wiekszej rodziny
jakie tu kuzwa wszystko jest niesprawiedliwe. Moje dwie kolezanki 37 lat wlasnie sa w ciazy i zaraz rodza
trabi sie tyle, wszedzie, ze teraz trabi, ze kobiety rodza kolo 40 i wszystko ok. Usypia sie tym tylko nasza czujnosc
ja starsznie pozno poznalam mojego meza, po 1,5 roku znajomości bylam juz w ciazy wiec tu nic przyszpieszyc nie moglam. Ale moglam zaczac dzialac pol roku czy rok po pierwszym dziecku.
ide na to wino...


-
Każdy z nas ma takie żale...Ja też mam,czasu nie wrocimy.Gdybym kiedys zyla inaczej i nie była taka święta to mialabym dzisiaj moze 4 dzieci,zdecydowanie za późno sie za to wszystko zabralam,szukalam ksiecia z bajki,a tacy nie istnieja.Amh mam duzo niższe od Twojego w tym momencie.Musimy patrzeć do przodu,a nie wstecz.Cale zycie leci tak szybko...4me wrote:Dzieki dziewczyny za odpowiedzi. Co prawda nie sa one krzepiace. Wiem, ze amh juz nie zmienię ale myślałam, ze jakoś moge zrezgenerowac jeszcze te moje resztki :(dol, pewnie moja lekarka wie, ze nic juz sie tu nie urodzi a ja sie glupia łudze
myślę o tym od tygodnia kiedy sie dowiedzialam i im dluzej myślę tym bardziej chce wiekszej rodziny
jakie tu kuzwa wszystko jest niesprawiedliwe. Moje dwie kolezanki 37 lat wlasnie sa w ciazy i zaraz rodza
trabi sie tyle, wszedzie, ze teraz trabi, ze kobiety rodza kolo 40 i wszystko ok. Usypia sie tym tylko nasza czujnosc
ja starsznie pozno poznalam mojego meza, po 1,5 roku znajomości bylam juz w ciazy wiec tu nic przyszpieszyc nie moglam. Ale moglam zaczac dzialac pol roku czy rok po pierwszym dziecku.
ide na to wino...Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 maja 2018, 21:07
Bea77, 4me, sylwia80, Dana721 lubią tę wiadomość
Starania od 4,5 lat,3 ivf,1 poronienie,1 cb -
nick nieaktualnyPewnie nie dotarły do informacji, do których ja dotarłam. To trochę jak z DHEA, nie każdy powinien to brać bo w niektórych przypadkach może pogorszyć jakość jajek.Mimila wrote:Aż jestem w szoku,bo tyle kobiet na forum to bierze.
Mimila, Dana721 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa nie biorę bo opinie są sprzeczne. Nie chcę sobie zaszkodzić.Mimila wrote:http://www.towsrodku.pl/jaka-dieta-przed-in-vitro/
Tu jest podane m.inn.zeby jesc mleczko pszczele przed ivf.Zwariowac można,tyle teorii!
Mimila, Dana721 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny4me wrote:Dzieki dziewczyny za odpowiedzi. Co prawda nie sa one krzepiace. Wiem, ze amh juz nie zmienię ale myślałam, ze jakoś moge zrezgenerowac jeszcze te moje resztki :(dol, pewnie moja lekarka wie, ze nic juz sie tu nie urodzi a ja sie glupia łudze
myślę o tym od tygodnia kiedy sie dowiedzialam i im dluzej myślę tym bardziej chce wiekszej rodziny
jakie tu kuzwa wszystko jest niesprawiedliwe. Moje dwie kolezanki 37 lat wlasnie sa w ciazy i zaraz rodza
trabi sie tyle, wszedzie, ze teraz trabi, ze kobiety rodza kolo 40 i wszystko ok. Usypia sie tym tylko nasza czujnosc
ja starsznie pozno poznalam mojego meza, po 1,5 roku znajomości bylam juz w ciazy wiec tu nic przyszpieszyc nie moglam. Ale moglam zaczac dzialac pol roku czy rok po pierwszym dziecku.
ide na to wino...
Ciesz się że masz jedno dziecko. Ja jeszcze później męża poznałam, wyszłam za mąż w wieku prawie 39 lat. Staramy się od 2 lat, z czego od roku przez in vitro. Przeszłam 4 procedury w ciągu 9 miesięcy i szykuję się do piątej procedury. Nie mam żadnych dzieci. Za parę miesięcy kończę 41 lat. Moje AMH jak zaczynałam 2.53 a teraz 1.38.
I jest nas tu kilka bezdzietnych, część rozważa in vitro z komórką dawczyni.
klamka lubi tę wiadomość
-
Ja mam inhibine B- 8,2
, estriadol w fazie folikularnej 34, testosteron 0,2 a DHEAS 93. Takze generalnie dupa. I jesli jest tak jak piszecie to stracilam nadzieje. Myslalam, ze ta tona suplementow przepisane przez lekarke cos zmieni choc troszke 
W pn bede miec badany jeszcze raz estriadol, lh i progesteron. Lh mam chyba ok 8.3 w pierwszej fazie ale chyba lekarz chce powtorzyc te wszystkie badania w odpowiednim dniu cyklu...
Dodatkowo mamy jeszcze zrobic test PCT który musi sie odbyc 8h po stosunku czyli najpierw musze logistycznie to opracowac przy pracy na pelen etat i dziecku


-
Ja tez biore mase suplementow, ale wydaje mi sie, ze to nie ma za bardzo wplywu. Wydaje za to na to mase kasy, bo i dawki sa wysokie, a suplementy jak juz brac to dobrej jakosci.
Biore witamine d3 4000 z k2, ubichinol 200mg, resveratrol, NAC, witamine E 600mg, witamine C 1000mg, metylowany kwas foliowy z b6 i b12, wyciag z zielonej herbaty, omega 3 2000mg, ostropest. Moglabym juz wiecej nic nie jesc, bo od tych tabletek i ilosci wody jaka je popijam juz sie najadam
Niezapominajka5 lubi tę wiadomość
Starania od 08.2015, endometrioza 3/4 st, 2 laparo, 3 hsg, 3 histero
8.03.2017 IVF
❄️❄️❄️nie przetrwaly rozmrozenia...
5.05.2017 ICSI
2.06.2017 crio
26.06.2017 crio

28.07.2017 ICSI
26.09.2017 crio [*] 8tc
14.02.2018 crio [*] 6tc

20.04.2018 ICSI
brak mrozakow
22.03.2019 IMSI
13.07.2019 
-
nick nieaktualnyJa tak samo zbyt święta byłam, ale z drugiej strony mam super męża i z nikim innym dziecka bym nie chciała. Może tak po prostu musiało być.Mimila wrote:Każdy z nas ma takie żale...Ja też mam,czasu nie wrocimy.Gdybym kiedys zyla inaczej i nie była taka święta to mialabym dzisiaj moze 4 dzieci,zdecydowanie za późno sie za to wszystko zabralam,szukalam ksiecia z bajki,a tacy nie istnieja.Amh mam duzo niższe od Twojego w tym momencie.Musimy patrzeć do przodu,a nie wstecz.Cale zycie leci tak szybko...
-
4me wrote:Dzieki dziewczyny za odpowiedzi. Co prawda nie sa one krzepiace. Wiem, ze amh juz nie zmienię ale myślałam, ze jakoś moge zrezgenerowac jeszcze te moje resztki :(dol, pewnie moja lekarka wie, ze nic juz sie tu nie urodzi a ja sie glupia łudze
myślę o tym od tygodnia kiedy sie dowiedzialam i im dluzej myślę tym bardziej chce wiekszej rodziny
jakie tu kuzwa wszystko jest niesprawiedliwe. Moje dwie kolezanki 37 lat wlasnie sa w ciazy i zaraz rodza
trabi sie tyle, wszedzie, ze teraz trabi, ze kobiety rodza kolo 40 i wszystko ok. Usypia sie tym tylko nasza czujnosc
ja starsznie pozno poznalam mojego meza, po 1,5 roku znajomości bylam juz w ciazy wiec tu nic przyszpieszyc nie moglam. Ale moglam zaczac dzialac pol roku czy rok po pierwszym dziecku.
ide na to wino...
No ale spokojnie, twoja lekarka dała ci dobre suple, jesli masz niski estradiol dhea i testosteron to suplementacja dhea jest jak najbardziej wskazana i są badania potwierdzające, ze to ma sens, poza tym niski poziom dhea zaniza wyniki badan amh, wiec choc fizycznie rezerwy nie pidniesie to wplynie na miarodajnosc wyniku, q10 sobie chwale, poopraeila moje ogolne zdrowie i wygląd, poczytaj nasz wątek, duzo tu pisalysmy o suplementach, dawkach, rezultatach ich stosowania, jasne, ze medycznego cudu nie dają, ale wymiernie wzmacniają organizm, a to ma znaczenie, ja tez mam POF, i od kiedy biorę suplementy czuję się lepiej, czuje prace jajnikow i róznice i to daje mi nadzieję, a nadzieja to wazna rzecz.
4me, Dana721 lubią tę wiadomość
-
4me wrote:No to slabo
nie poprawily Ci jakosci komorek?? -mi glownie o to chodzi. Mam bardzo slabe wyniki dhea, testosteronu i inhibyny B i estriadolu.
Ja mam dhea w normie, ale testosteron niski. Mi lekarz zlecil dhea 75mg, ale tylko przed stymulacja, bo potem znowu szkodzi na endometrioze ;(Starania od 08.2015, endometrioza 3/4 st, 2 laparo, 3 hsg, 3 histero
8.03.2017 IVF
❄️❄️❄️nie przetrwaly rozmrozenia...
5.05.2017 ICSI
2.06.2017 crio
26.06.2017 crio

28.07.2017 ICSI
26.09.2017 crio [*] 8tc
14.02.2018 crio [*] 6tc

20.04.2018 ICSI
brak mrozakow
22.03.2019 IMSI
13.07.2019 
-
Wiem. Bardzo Wam wspolczuje i przykro mi. Skoro dla mnie to jest taki cios to nie wyobrazam sobie jaki to musi byc dla kogoś kto nie ma dziecka w ogole. Z drugiej strony dobrze pewnie wiecie, ze takie pocieszanie sie, ze ktos ma gorzej niz ja nie wiele pomaga. Bo ja doskonale wiem, ze sa ludzie ktorzy maja gorzej- ktorzy maja raka, traca wlasne dzieci, bliskich itd. Naprawde doceniam to co mam. Jednak chce rodzenstwa dla mojego synka, drugiego dziecka dla mojego meza-on tak bardzo chcial duza rodzinę a teraz przeze mnie jej nie bedzie miec. Jego nasienie jest idealne, tylko ja tu nawalilam z czasem...Bea77 wrote:Ciesz się że masz jedno dziecko. Ja jeszcze później męża poznałam, wyszłam za mąż w wieku prawie 39 lat. Staramy się od 2 lat, z czego od roku przez in vitro. Przeszłam 4 procedury w ciągu 9 miesięcy i szykuję się do piątej procedury. Nie mam żadnych dzieci. Za parę miesięcy kończę 41 lat. Moje AMH jak zaczynałam 2.53 a teraz 1.38.
I jest nas tu kilka bezdzietnych, część rozważa in vitro z komórką dawczyni.
Bea77, Dana721 lubią tę wiadomość






