IN VITRO z niskim AMH
-
WIADOMOŚĆ
-
arzu wrote:Acha, no to mega szybko, czyli ty czekałaś na zarodek kilka miesięcy na ten pierwszy w Polsce... I już się obawiałam że to trzeba by z rocznym wyprzedzeniem... no to ufff... A czym się kierowałaś decydując się na reprofit? Bo ten czeski luz ma swoje plusy dodatnie i plusy ujemne, ciężko mi ich wszystkich wyczuć co do świadczonych usług przez to... Vsetko je perfektne... Mówią tam po polsku czy po angielsku?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego 2021, 20:18
arzu lubi tę wiadomość
Wiek 41 lat, MTHFR 677C-T ukł. hetero, PAI-1 4G ukł. homo
Niedrożny prawy jajowód
Początek starań z pomocą 11.2017, AMH 2.17
3 cykle z clo 😢
07.2018 AMH 2.32
08.2018 krótki protokół lCSI 1 zarodek 3-dniowy 8A, beta <1 😢
10.2018 krótki protokół lCSI 4BB i 3BB, beta <1 😢
02.2019 długi protokół - 2 oocyty ❄️
03.2019 start aku, supli itp.
03.2019 AMH 1.16
04.2019 krótki protokół - 2 oocyty, ICSI 4 oocytów - 4 CC,
06.2019 transfer 4CC, beta <1😢
07.2019 kwalifikacja do AZ
07.2019 naturalny cud, beta 156 😍, 48h po beta 93,5, dzień później beta 66,7- ciąża biochemiczna 😢
06.2020 AZ 4BB, 8 dpt. beta 40,1; 10 dpt. beta 51,3; 12 dpt. beta 94,3; 14 dpt. beta 246; 16 dpt. beta 596, 19 dpt jest pęcherzyk, 27 dpt puste jajo 💔
09.2020 AZ 6AA, 8dpt. beta 165, 10 dpt. beta 382, 12 dpt. beta 660, 14 dpt. beta 1279, 27 dpt. ❤️...🙏🙏🙏
-
Stokrotka23 wrote:Ja tez się wzruszyłam. Dziękuje ze to napisałaś, po przeczytaniu tego, jak to pięknie ujęłaś, ze serce nie bije w rytm genetyki spowodowało ze aż mi łezka pociekła ❤️
arzu, Stokrotka23, karolcia35, Kla_Mum lubią tę wiadomość
Wiek 41 lat, MTHFR 677C-T ukł. hetero, PAI-1 4G ukł. homo
Niedrożny prawy jajowód
Początek starań z pomocą 11.2017, AMH 2.17
3 cykle z clo 😢
07.2018 AMH 2.32
08.2018 krótki protokół lCSI 1 zarodek 3-dniowy 8A, beta <1 😢
10.2018 krótki protokół lCSI 4BB i 3BB, beta <1 😢
02.2019 długi protokół - 2 oocyty ❄️
03.2019 start aku, supli itp.
03.2019 AMH 1.16
04.2019 krótki protokół - 2 oocyty, ICSI 4 oocytów - 4 CC,
06.2019 transfer 4CC, beta <1😢
07.2019 kwalifikacja do AZ
07.2019 naturalny cud, beta 156 😍, 48h po beta 93,5, dzień później beta 66,7- ciąża biochemiczna 😢
06.2020 AZ 4BB, 8 dpt. beta 40,1; 10 dpt. beta 51,3; 12 dpt. beta 94,3; 14 dpt. beta 246; 16 dpt. beta 596, 19 dpt jest pęcherzyk, 27 dpt puste jajo 💔
09.2020 AZ 6AA, 8dpt. beta 165, 10 dpt. beta 382, 12 dpt. beta 660, 14 dpt. beta 1279, 27 dpt. ❤️...🙏🙏🙏
-
Maggi wrote:Mówią po polsku, mają tłumaczy i są naprawdę świetni. Tak w PL czekałam tyle na zarodek, a tam był praktycznie od ręki...inne prawo. Poza tym Czesi mają większe doświadczenie i są do przodu w temacie on vitro niż Polacy. W PL są dostępne zarodki te, które zostały po parach z ich procedury i które zakończyły już powiększanie rodziny. Są one różnej jakości, bo wiadomo, że te z największym potencjalem transferuje się jako pierwsze. Pochodzą od leczących się osób w różnym wieku, nie masz żadnej wiedzy o dawcsch. W Czechach jest inaczej. Wejdź na wątek "adopcja zarodków" tam są dziewczyny i wiele z nich podchodzi w Czechach, wymieniają swoje różne doświadczenia, wiedzę itp. Tak tylko żebyś zaznajomiła się z tematem i wiedziała, że w razie w są dostępne różne opcje.
No właśnie, podczytuje już ten wątek, i jeszcze ten dot. Eurofertil. Słyszałam też że w przypadku adopcji prenatalnej w pl ta informacja widnieje w aktach stanu cywilnego, i dziecko ma szansę przez to dowiedzieć się że jedno lub oboje rodzice to rodzice społeczni, a w Czechach ten fakt pozostaje wyłącznie w aktach kliniki... Moim zdaniem to ważne, ta anonimowość, niech każdy z rodziców sam zdecyduje... Zwłaszcza w tych czasach i że w pl samo ivf to społecznie tabu, a adopcja prenatalna totalne tabu... W ogóle nie traktuje się ivf jako metody leczenia tylko fanaberie i eksperymenty... jest wiele klinik, lekarzy a w nich tłumy, ale jest ogólnie cisza... W większości klinik w których byłam pacjenci nawet ze sobą nie rozmawiają o pogodzie jak to się zdarza na korytarzach przychodni POZ...Maggi, russty lubią tę wiadomość
-
arzu wrote:No właśnie, podczytuje już ten wątek, i jeszcze ten dot. Eurofertil. Słyszałam też że w przypadku adopcji prenatalnej w pl ta informacja widnieje w aktach stanu cywilnego, i dziecko ma szansę przez to dowiedzieć się że jedno lub oboje rodzice to rodzice społeczni, a w Czechach ten fakt pozostaje wyłącznie w aktach kliniki... Moim zdaniem to ważne, ta anonimowość, niech każdy z rodziców sam zdecyduje... Zwłaszcza w tych czasach i że w pl samo ivf to społecznie tabu, a adopcja prenatalna totalne tabu... W ogóle nie traktuje się ivf jako metody leczenia tylko fanaberie i eksperymenty... jest wiele klinik, lekarzy a w nich tłumy, ale jest ogólnie cisza... W większości klinik w których byłam pacjenci nawet ze sobą nie rozmawiają o pogodzie jak to się zdarza na korytarzach przychodni POZ...
Koszt 95 tys koron. Na wizycie zaliczka 50 tys i mrożenie nasienia i wirusy u męża. Mój akurat miał u nich jeszcze ważne z zeszłego roku.
Reszta płatności przy transferze.
Pielęgniarki i lekarz mówią po polsku. Da się normalnie zrozumieć i dogadać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego 2021, 22:23
arzu lubi tę wiadomość
AMH 0,54
10.2014 IMSI 2 zarodkibeta <0,1
05.2015 brak oocytów
03.2016 brak oocytów
08.2016 IMSI 1 zarodek, ciąża pozamaciczna
02.2017 IMSI 2 zarodkibeta <0,1
mlr 0%, I seria szczepień mlr 38%
10.2017 IMSI 3 zarodki 01.2018 crio03.2018 crio
09.2018 crio
12.2018 IMSI 2 zarodki 2-dniowe 4b i 5b w oczekiwaniu na crio...
NK 16,5%
07.2019 crio 4b, 12 dpt - 99,8; 13 dpt - 185,6; 15 dpt - 825,6; 17 dpt - 2509; 21 dpt - 4942ciąża ektopowa
-
karolcia35 wrote:Ja akurat podchodzę do kd w eurofertil.
Koszt 95 tys koron. Na wizycie zaliczka 50 tys i mrożenie nasienia i wirusy u męża. Mój akurat miał u nich jeszcze ważne z zeszłego roku.
Reszta płatności przy transferze.
Pielęgniarki i lekarz mówią po polsku. Da się normalnie zrozumieć i dogadać.
A w eurofertil przy KD długo oczekiwaliscie na dawczynię? -
Moim zdaniem adopcja zarodka czy kd to z jednej strony super sprawa, bo jednak ma sie ta pewnosc, ze np kobieta w ciąży nie pila, dziecko nie bedzie mialo faz (mowie kiedy to my adoptujemy). Dodatkowo, przy kd zawsze ta jedna czesc moze byc genetycznie zgodna co ma znaczenie np przy potrzebie przeszczepu organu. Jedyny dla mnie problem z kd jaki mialam (sama rozwazalam) to bylo to, ze jednak tworzy sie najczesciej pare zarodkow, jak sie jeden przyjmie to te kolejne ida do adopcji najczesciej. Natomiast przy AZ mozesz adoptowac jeden zarodek, jak sie nie przyjmie to kolejny. Natomiast czy przy kd czy przy az smutne jest dla mnie to, ze nie ma tak jak np w Kanadzie, ze mozna wiedzieć kim byli dawcy. Mozna oczywiście wybrać opcje, zeby dziecku nigdy nie mowic o az. Ja np mam z tym problem, bo uwazam, ze dziecko ma prawo znac swoje pochodzenie (a przy az nawet jak powiem, ze adoptowane to dziecko nie ma szans dojsc skad). No i kwestia tez ryzyka genetycznego w przypadku gdy zarodek z az mial rodzeństwo, ze np sie gdzies spotkają i np zakochaja (brzmi niby abstrakt, ale ryzyko jest). To jest kurcze bardzo trudne. Z jednej strony jestem i za az i za kd a z drugiej mam wlasnie te dylematy moralne/życiowe. Nie zrozumcie mnie zle, nie oceniam, ze az czy kd jest zle, po prostu mam te watpliwosci.
Edit: A i jeszcze co mi przyszlo na mysl to brak szkolenia z psychologiem. Adopcja to jednak adopcja i moim zdaniem duzo par leci w to bez przygotowania psychicznego, ze to jednak adopcja tak jak dziecka. Fajnie gdyby w Polsce byly organizowane szkolenia z psychologami. Np moj maz mi powiedzial ze z az ma problem. Mysle, ze część facetow mysli, a zona tak bardzo chce byc w ciazy, to jestem za a potem dziecko sie rodzi i nagle wychodza pewne sprawy, oczekiwania itp. i robi sie problem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego 2021, 23:15
Corka - 2018
Syn - 2021 -
arzu wrote:A w eurofertil przy KD długo oczekiwaliscie na dawczynię?
Nie wiem jak mi długo pójdzie bo właśnie czekam. Niby zapewniają do 3 miesięcy. Jak czytałam wątek o kd to 2-3 tyg niektóre dziewczyny czekały. Więc szybko.arzu lubi tę wiadomość
AMH 0,54
10.2014 IMSI 2 zarodkibeta <0,1
05.2015 brak oocytów
03.2016 brak oocytów
08.2016 IMSI 1 zarodek, ciąża pozamaciczna
02.2017 IMSI 2 zarodkibeta <0,1
mlr 0%, I seria szczepień mlr 38%
10.2017 IMSI 3 zarodki 01.2018 crio03.2018 crio
09.2018 crio
12.2018 IMSI 2 zarodki 2-dniowe 4b i 5b w oczekiwaniu na crio...
NK 16,5%
07.2019 crio 4b, 12 dpt - 99,8; 13 dpt - 185,6; 15 dpt - 825,6; 17 dpt - 2509; 21 dpt - 4942ciąża ektopowa
-
karolcia35 wrote:Nie wiem jak mi długo pójdzie bo właśnie czekam. Niby zapewniają do 3 miesięcy. Jak czytałam wątek o kd to 2-3 tyg niektóre dziewczyny czekały. Więc szybko.
Karolciu, z mojej strony kciuki cały czas zaciśnięte ☺️✊🏻✊🏻💖💖💖karolcia35, arzu, Maggi, Cherry78 lubią tę wiadomość
Ona: AMH 1,32, FSH: 5,82, LH: 3,47
43 lata
PAI hetero, MTHFR a1298c hetero, dwurożna macica, hipoglikemia reaktywna, niedoczynność tarczycy, wygasające PCOS?
On: wyniki nasienia w miarę ok
5IVF - Kriobank Białystok (8.2020) - lekka stymulacja lamettą - 2 komórki, 1 morulka 💝:
7dpt - 21,9; 9 dpt - 100,7; 12 dpt - 392; 16dpt - 3927; 26 dpt - jest ❤️!
-
Kla_Mum wrote:Karolciu, z mojej strony kciuki cały czas zaciśnięte ☺️✊🏻✊🏻💖💖💖
arzu, Kla_Mum lubią tę wiadomość
AMH 0,54
10.2014 IMSI 2 zarodkibeta <0,1
05.2015 brak oocytów
03.2016 brak oocytów
08.2016 IMSI 1 zarodek, ciąża pozamaciczna
02.2017 IMSI 2 zarodkibeta <0,1
mlr 0%, I seria szczepień mlr 38%
10.2017 IMSI 3 zarodki 01.2018 crio03.2018 crio
09.2018 crio
12.2018 IMSI 2 zarodki 2-dniowe 4b i 5b w oczekiwaniu na crio...
NK 16,5%
07.2019 crio 4b, 12 dpt - 99,8; 13 dpt - 185,6; 15 dpt - 825,6; 17 dpt - 2509; 21 dpt - 4942ciąża ektopowa
-
Mum2b wrote:Moim zdaniem adopcja zarodka czy kd to z jednej strony super sprawa, bo jednak ma sie ta pewnosc, ze np kobieta w ciąży nie pila, dziecko nie bedzie mialo faz (mowie kiedy to my adoptujemy). Dodatkowo, przy kd zawsze ta jedna czesc moze byc genetycznie zgodna co ma znaczenie np przy potrzebie przeszczepu organu. Jedyny dla mnie problem z kd jaki mialam (sama rozwazalam) to bylo to, ze jednak tworzy sie najczesciej pare zarodkow, jak sie jeden przyjmie to te kolejne ida do adopcji najczesciej. Natomiast przy AZ mozesz adoptowac jeden zarodek, jak sie nie przyjmie to kolejny. Natomiast czy przy kd czy przy az smutne jest dla mnie to, ze nie ma tak jak np w Kanadzie, ze mozna wiedzieć kim byli dawcy. Mozna oczywiście wybrać opcje, zeby dziecku nigdy nie mowic o az. Ja np mam z tym problem, bo uwazam, ze dziecko ma prawo znac swoje pochodzenie (a przy az nawet jak powiem, ze adoptowane to dziecko nie ma szans dojsc skad). No i kwestia tez ryzyka genetycznego w przypadku gdy zarodek z az mial rodzeństwo, ze np sie gdzies spotkają i np zakochaja (brzmi niby abstrakt, ale ryzyko jest). To jest kurcze bardzo trudne. Z jednej strony jestem i za az i za kd a z drugiej mam wlasnie te dylematy moralne/życiowe. Nie zrozumcie mnie zle, nie oceniam, ze az czy kd jest zle, po prostu mam te watpliwosci.
Edit: A i jeszcze co mi przyszlo na mysl to brak szkolenia z psychologiem. Adopcja to jednak adopcja i moim zdaniem duzo par leci w to bez przygotowania psychicznego, ze to jednak adopcja tak jak dziecka. Fajnie gdyby w Polsce byly organizowane szkolenia z psychologami. Np moj maz mi powiedzial ze z az ma problem. Mysle, ze część facetow mysli, a zona tak bardzo chce byc w ciazy, to jestem za a potem dziecko sie rodzi i nagle wychodza pewne sprawy, oczekiwania itp. i robi sie problem.
Na to wszystko potrzeba czasu, żeby się to poukładało. To jest pewien proces.
Odnośnie spotkania rodzeństwa i zakochania się, owszem takie ryzyko istnieje, choć z tego co wiem, kliniki biorą pod uwagę odległości między dawcami i rodzicami dziecka i starają się w jakiś sposób to ryzyko minimalizować. Z resztą potencjalnie zawsze takie ryzyko istniało, choć mniejsze, bo od wieków zdarzalo się, że rodzice/rodzić wychowywal nie swoje potomstwo... Do tego wojna, która przetoczyła się przez nasz kraj dodatkowo to zjawisko nasila i stwarzala bądź stwarza ryzyko na trafienia na swoją genetyczną rodzinę.
Podobne ryzyko jest też przy adopcji społecznej. Dzieci otrzymują nazwiska od rodziców adopcyjnych, wyrabiane są nowe akty urodzenia. W czasie adopcji otrzymuje się informacje o rodzinie biologicznej ale, jeśli inne dzieci zostają z tej rodziny adoptowane, to ślad się po nich urywa. Każde ma inne nazwisko i funkcjonuje w innej rodzinie, a informacje o ich nowych rodzinach nie są udostępniane. Niestety bardzo duży odsetek dzieci pochodzi z rodzin patologicznych, które mają wiele dzieci lub dzieci z różnych ojców i trafiają one do różnych rodzin.
W przypadku adopcji prenatalnej, to my jesteśmy jedynymi rodzicami, to my powołujemy dziecko na świat, korzystając z pomocy innych, dobrych ludzi, dawców i my się o nie troszczymy od samego początku. Mam nadzieję, że jak nasze dzieci będą dorosłe, to temat in vitro nie będzie niczym dziwnym, a i temat adopcji prenatalnych też będzie oswajany w społeczeństwie, szczególnie w przypadku coraz większych kłopotów z płodnością. Mam takie wrażenie, że ludzie pozytywniej reagują na temat adopcji prenatalnych niż na samo in vitro.
W przypadku adopcji społecznej, zarówno rodzice, jak i dziecko są dla siebie pewnego rodzaju "ratunkiem". Rodzice, po długich latach oczekiwania na dziecko dostają w końcu największy dla nich dar i mogą poczuć się spełnieni, zaspokajają swoje podstawowe potrzeby, a dla dziecka jest to szansa na nowe, lepsze życie, bez traum i patologii.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2021, 07:53
arzu, Mum2b, Cherry78, karolcia35 lubią tę wiadomość
Wiek 41 lat, MTHFR 677C-T ukł. hetero, PAI-1 4G ukł. homo
Niedrożny prawy jajowód
Początek starań z pomocą 11.2017, AMH 2.17
3 cykle z clo 😢
07.2018 AMH 2.32
08.2018 krótki protokół lCSI 1 zarodek 3-dniowy 8A, beta <1 😢
10.2018 krótki protokół lCSI 4BB i 3BB, beta <1 😢
02.2019 długi protokół - 2 oocyty ❄️
03.2019 start aku, supli itp.
03.2019 AMH 1.16
04.2019 krótki protokół - 2 oocyty, ICSI 4 oocytów - 4 CC,
06.2019 transfer 4CC, beta <1😢
07.2019 kwalifikacja do AZ
07.2019 naturalny cud, beta 156 😍, 48h po beta 93,5, dzień później beta 66,7- ciąża biochemiczna 😢
06.2020 AZ 4BB, 8 dpt. beta 40,1; 10 dpt. beta 51,3; 12 dpt. beta 94,3; 14 dpt. beta 246; 16 dpt. beta 596, 19 dpt jest pęcherzyk, 27 dpt puste jajo 💔
09.2020 AZ 6AA, 8dpt. beta 165, 10 dpt. beta 382, 12 dpt. beta 660, 14 dpt. beta 1279, 27 dpt. ❤️...🙏🙏🙏
-
Mum2b wrote:Moim zdaniem adopcja zarodka czy kd to z jednej strony super sprawa, bo jednak ma sie ta pewnosc, ze np kobieta w ciąży nie pila, dziecko nie bedzie mialo faz (mowie kiedy to my adoptujemy). Dodatkowo, przy kd zawsze ta jedna czesc moze byc genetycznie zgodna co ma znaczenie np przy potrzebie przeszczepu organu. Jedyny dla mnie problem z kd jaki mialam (sama rozwazalam) to bylo to, ze jednak tworzy sie najczesciej pare zarodkow, jak sie jeden przyjmie to te kolejne ida do adopcji najczesciej. Natomiast przy AZ mozesz adoptowac jeden zarodek, jak sie nie przyjmie to kolejny. Natomiast czy przy kd czy przy az smutne jest dla mnie to, ze nie ma tak jak np w Kanadzie, ze mozna wiedzieć kim byli dawcy. Mozna oczywiście wybrać opcje, zeby dziecku nigdy nie mowic o az. Ja np mam z tym problem, bo uwazam, ze dziecko ma prawo znac swoje pochodzenie (a przy az nawet jak powiem, ze adoptowane to dziecko nie ma szans dojsc skad). No i kwestia tez ryzyka genetycznego w przypadku gdy zarodek z az mial rodzeństwo, ze np sie gdzies spotkają i np zakochaja (brzmi niby abstrakt, ale ryzyko jest). To jest kurcze bardzo trudne. Z jednej strony jestem i za az i za kd a z drugiej mam wlasnie te dylematy moralne/życiowe. Nie zrozumcie mnie zle, nie oceniam, ze az czy kd jest zle, po prostu mam te watpliwosci.
Edit: A i jeszcze co mi przyszlo na mysl to brak szkolenia z psychologiem. Adopcja to jednak adopcja i moim zdaniem duzo par leci w to bez przygotowania psychicznego, ze to jednak adopcja tak jak dziecka. Fajnie gdyby w Polsce byly organizowane szkolenia z psychologami. Np moj maz mi powiedzial ze z az ma problem. Mysle, ze część facetow mysli, a zona tak bardzo chce byc w ciazy, to jestem za a potem dziecko sie rodzi i nagle wychodza pewne sprawy, oczekiwania itp. i robi sie problem.
To prawda co piszesz biorąc pod uwagę te aspekty, które wskazujesz, ale zawsze są też inne strony medalu. U wielu par, które naturalnie postarały się o potomstwo, ba znały się uprzednio kilka lat, obserwuję, że też wychodzą różne problemy, w zasadzie ze strony panów, że wszystko było fajnie póki nie pojawił się jednak płacz dziecka, że są nowe obowiązki, a nie tak to miało wyglądać itp. Po prostu działają i nie zastanawiają się. A potem naprawdę mierzą się na tle dziecka z poważnymi problemami w swojej relacji, w zasadzie prowadzącymi do rozstania, rozważają je.... Jednak dziecko nieważne jakie ma pochodzenie, zmienia cały dotychczasowy świat i jego organizację... Badania, które śledziłam dotyczące rozwoju dzieci z adopcji, wskazują że największy wpływ, większy niż geny, mają warunki społecznego środowiska, w którym wyrastają, wychowują się i to buduje ich tożsamość, kim są, i w jakim kierunku przejawiają zainteresowania. Talentów ma się wiele, ale ważne, które, w jaki sposób i jak intensywnie się rozwija, a to zależy od rodziny w jakiej wyrastamy, jakie wartości nam przekazują rodzice... Wielu ojców jak i matek może skrzywić swoje dzieci wychowawczo na całe ich dorosłe życie, dzieci się odcinają wtedy od swoich biologicznych rodziców, a i rodzice porzucają swoje biologiczne potomstwo... w szczególności panowie... chodzi mi o to, że problemy w związku, w rodzinie, są czy mogą być podobne, niezależnie od tego czy dziecko zostało adoptowane prenatalnie, czy nie. A wszystko zależy od wychowania. To jest dokładnie tak, jak z przykładem rozwoju adoptowanego 2,5-letniego kuzyna Maggi. Miłość jest najważniejsza, którą się daje tej małej istocie, jest najbardziej prorozwojowa, a wiedza o tym czy pochodzi z patologicznej rodziny czy nie, nie zmieni już dziecka w wieku np. 18 czy 25 lat, nic mu nie da, nie nawiąże więzi z genetyczną rodziną... itp. Nawet we własnej rodzinie bliższej i dalszej trudno o więzi... trzeba chcieć je budować i podtrzymywać z obu stron...
Z pewnością z tych względów, o których wspomniałam, przy adopcji prenatalnej, kiedy jednak kobieta rodzi dziecko, rodzice wychowują dziecko od chwili narodzin, to tych wychowawczych problemów jest tyle co w każdej rodzinie (albo są one jeszcze nieznane bo nikt nie bada takich rodzin), i stąd nie ma porównywalnego wsparcia psychologicznego, szkoleń i kwalifikacji jak to się dzieje w ośrodku adopcyjnym. Wydaje mi się, że rodzice w przypadku adopcji społecznej, kiedy dziecko często jest starsze, z wieloma dysfunkcjami zdrowotnymi, mają przed sobą wiele więcej wyzwań, i stąd ta cała procedura.
Nie chciałabym też oczywiście generalizować, bo wiadomo różnie bywa... ale wg mnie pary, które decydują się na rodzicielstwo w ramach KD lub AZ, mimo wszystko są bardziej dojrzałe, odpowiedzialne i swoimi doświadczeniami przeszkolone nawet bez odpowiedniego wsparcia psychologicznego, niż osoby, które w sposób naturalny pozyskały potomstwo...
Maggi, Cherry78, karolcia35 lubią tę wiadomość
-
karolcia35 wrote:Nie wiem jak mi długo pójdzie bo właśnie czekam. Niby zapewniają do 3 miesięcy. Jak czytałam wątek o kd to 2-3 tyg niektóre dziewczyny czekały. Więc szybko.
Trzymam kciuki, żeby to było jak najszybciej, bo to oczekiwanie to pewnie Cie też niemiłosiernie stresuje.. a podpytywałaś ich coś, przypominałaś się jest to w ogóle możliwe?Maggi, karolcia35 lubią tę wiadomość
-
arzu wrote:Tin, kciuki za transfer!!! ściskam, daj znać...
tin lubi tę wiadomość
Ona: AMH 11.2020 0,37, 02.2021 FSH 28
niedoczynność tarczycy - Euthyrox
11.2020 Kriobank
11.20 I procedura transfer 2-dniowych 2 fasolek, 10dpt
02.21 II procedura - 4 pęcherzyki puste.
03.21 III procedura nieudana.
05.21 - histeroskopia. Cd138 12,8/10mm2, cd56 8000/10mm tarivid + metronidazol 10 dni
07.21-biopsja kontrolna - cd138 1/10mm. Wynik poprawny według 2 immunologów + kliniki.
Kir AA
transfer 2.04, beta 6dpt - 13.8, 8dpt - 56.54, 10dpt - 91.9 -
Kla_Mum wrote:Karolciu, z mojej strony kciuki cały czas zaciśnięte ☺️✊🏻✊🏻💖💖💖
i moje! Bardzo, bardzo mocnoarzu, Kla_Mum lubią tę wiadomość
21.08.21 Liam2800g,48cm miłości
23.04.25 Emily3600g, 50cm miłości
28.12.2020-crio transfer 🧚🏻❤️🙏
4.01.2021- 7dpt Beta HCG 22,70 🙏
7.01.2021 - 10dpt Beta HCG 95.40🙏
11.01.2021 - 14dpt Beta HCG 791.40 🙏
20.01.2021- 23 dpt pierwsze USG Mamy ❤️
Wracamy po rodzeństwo III IVF 🧚🏻
19.08.2024- crio transfer 🧚🏻❤️🙏
27.08.2024- 8dpt Beta HCG 68
29.08.2024- 10dpt Beta HCG 193,7
31.08.2024- 12dpt Beta HCG 512,5
02.09.2024- 14dpt Beta HCG 1586,6
09.09.2024- 21 dpt pierwsze USG Mamy ❤️
🧚🏻“Om Hreem Yoginim Yogini Yogeswari Yoga Bhayankari Sakala Sthavara
Jangamasya Mukha Hridayam Mama Vasam akarsha Akarshaya Namaha!””🧚♀️ -
Miracle wrote:i moje! Bardzo, bardzo mocno
arzu, karolcia35 lubią tę wiadomość
Ona: AMH 11.2020 0,37, 02.2021 FSH 28
niedoczynność tarczycy - Euthyrox
11.2020 Kriobank
11.20 I procedura transfer 2-dniowych 2 fasolek, 10dpt
02.21 II procedura - 4 pęcherzyki puste.
03.21 III procedura nieudana.
05.21 - histeroskopia. Cd138 12,8/10mm2, cd56 8000/10mm tarivid + metronidazol 10 dni
07.21-biopsja kontrolna - cd138 1/10mm. Wynik poprawny według 2 immunologów + kliniki.
Kir AA
transfer 2.04, beta 6dpt - 13.8, 8dpt - 56.54, 10dpt - 91.9 -
Karolcia, ja też jestem Twoim wiernym kibicem ✊✊✊✊🍀🍀🍀🍀🍀
Tin, za transfer ✊✊✊✊🍀🍀🍀🍀Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2021, 12:54
arzu, Kla_Mum, Liolia, tin, karolcia35 lubią tę wiadomość
Wiek 41 lat, MTHFR 677C-T ukł. hetero, PAI-1 4G ukł. homo
Niedrożny prawy jajowód
Początek starań z pomocą 11.2017, AMH 2.17
3 cykle z clo 😢
07.2018 AMH 2.32
08.2018 krótki protokół lCSI 1 zarodek 3-dniowy 8A, beta <1 😢
10.2018 krótki protokół lCSI 4BB i 3BB, beta <1 😢
02.2019 długi protokół - 2 oocyty ❄️
03.2019 start aku, supli itp.
03.2019 AMH 1.16
04.2019 krótki protokół - 2 oocyty, ICSI 4 oocytów - 4 CC,
06.2019 transfer 4CC, beta <1😢
07.2019 kwalifikacja do AZ
07.2019 naturalny cud, beta 156 😍, 48h po beta 93,5, dzień później beta 66,7- ciąża biochemiczna 😢
06.2020 AZ 4BB, 8 dpt. beta 40,1; 10 dpt. beta 51,3; 12 dpt. beta 94,3; 14 dpt. beta 246; 16 dpt. beta 596, 19 dpt jest pęcherzyk, 27 dpt puste jajo 💔
09.2020 AZ 6AA, 8dpt. beta 165, 10 dpt. beta 382, 12 dpt. beta 660, 14 dpt. beta 1279, 27 dpt. ❤️...🙏🙏🙏
-
arzu wrote:To prawda co piszesz biorąc pod uwagę te aspekty, które wskazujesz, ale zawsze są też inne strony medalu. U wielu par, które naturalnie postarały się o potomstwo, ba znały się uprzednio kilka lat, obserwuję, że też wychodzą różne problemy, w zasadzie ze strony panów, że wszystko było fajnie póki nie pojawił się jednak płacz dziecka, że są nowe obowiązki, a nie tak to miało wyglądać itp. Po prostu działają i nie zastanawiają się. A potem naprawdę mierzą się na tle dziecka z poważnymi problemami w swojej relacji, w zasadzie prowadzącymi do rozstania, rozważają je.... Jednak dziecko nieważne jakie ma pochodzenie, zmienia cały dotychczasowy świat i jego organizację... Badania, które śledziłam dotyczące rozwoju dzieci z adopcji, wskazują że największy wpływ, większy niż geny, mają warunki społecznego środowiska, w którym wyrastają, wychowują się i to buduje ich tożsamość, kim są, i w jakim kierunku przejawiają zainteresowania. Talentów ma się wiele, ale ważne, które, w jaki sposób i jak intensywnie się rozwija, a to zależy od rodziny w jakiej wyrastamy, jakie wartości nam przekazują rodzice... Wielu ojców jak i matek może skrzywić swoje dzieci wychowawczo na całe ich dorosłe życie, dzieci się odcinają wtedy od swoich biologicznych rodziców, a i rodzice porzucają swoje biologiczne potomstwo... w szczególności panowie... chodzi mi o to, że problemy w związku, w rodzinie, są czy mogą być podobne, niezależnie od tego czy dziecko zostało adoptowane prenatalnie, czy nie. A wszystko zależy od wychowania. To jest dokładnie tak, jak z przykładem rozwoju adoptowanego 2,5-letniego kuzyna Maggi. Miłość jest najważniejsza, którą się daje tej małej istocie, jest najbardziej prorozwojowa, a wiedza o tym czy pochodzi z patologicznej rodziny czy nie, nie zmieni już dziecka w wieku np. 18 czy 25 lat, nic mu nie da, nie nawiąże więzi z genetyczną rodziną... itp. Nawet we własnej rodzinie bliższej i dalszej trudno o więzi... trzeba chcieć je budować i podtrzymywać z obu stron...
Z pewnością z tych względów, o których wspomniałam, przy adopcji prenatalnej, kiedy jednak kobieta rodzi dziecko, rodzice wychowują dziecko od chwili narodzin, to tych wychowawczych problemów jest tyle co w każdej rodzinie (albo są one jeszcze nieznane bo nikt nie bada takich rodzin), i stąd nie ma porównywalnego wsparcia psychologicznego, szkoleń i kwalifikacji jak to się dzieje w ośrodku adopcyjnym. Wydaje mi się, że rodzice w przypadku adopcji społecznej, kiedy dziecko często jest starsze, z wieloma dysfunkcjami zdrowotnymi, mają przed sobą wiele więcej wyzwań, i stąd ta cała procedura.
Nie chciałabym też oczywiście generalizować, bo wiadomo różnie bywa... ale wg mnie pary, które decydują się na rodzicielstwo w ramach KD lub AZ, mimo wszystko są bardziej dojrzałe, odpowiedzialne i swoimi doświadczeniami przeszkolone nawet bez odpowiedniego wsparcia psychologicznego, niż osoby, które w sposób naturalny pozyskały potomstwo...
Z drugiej strony są panowie, którzy mają potrzebę bycia ojcem i jeśli dziecko się nie pojawi w rodzinie, to zmieniają partnerkę na taką, która im to dziecko urodzi.
Do adopcji prenatalnej dochodzą głównie pary, które przeszły ciężką i długą drogę i są też zaawansowani wiekowo, mają już inne priorytety w życiu. I to jest plus, ale uważam, że konsultacja z psychologiem bardzo pomaga , dlatego do niej namawiałam. My planujemy traktować adopcję prenatalną jako coś normalnego, dziecko będzie stopniowo wprowadzane w temat, żeby też nie było to dla niego traumą, bo na pewno kiedyś zapyta się o pochodzenie, a nie chcemy go oszukiwać. Dlatego będziemy korzystać z pomocy psychologa na różnych etapach jego rozwoju, żeby nam doradził i podpowiedział parę rzeczy na bieżąco.arzu, Kla_Mum, Cherry78 lubią tę wiadomość
Wiek 41 lat, MTHFR 677C-T ukł. hetero, PAI-1 4G ukł. homo
Niedrożny prawy jajowód
Początek starań z pomocą 11.2017, AMH 2.17
3 cykle z clo 😢
07.2018 AMH 2.32
08.2018 krótki protokół lCSI 1 zarodek 3-dniowy 8A, beta <1 😢
10.2018 krótki protokół lCSI 4BB i 3BB, beta <1 😢
02.2019 długi protokół - 2 oocyty ❄️
03.2019 start aku, supli itp.
03.2019 AMH 1.16
04.2019 krótki protokół - 2 oocyty, ICSI 4 oocytów - 4 CC,
06.2019 transfer 4CC, beta <1😢
07.2019 kwalifikacja do AZ
07.2019 naturalny cud, beta 156 😍, 48h po beta 93,5, dzień później beta 66,7- ciąża biochemiczna 😢
06.2020 AZ 4BB, 8 dpt. beta 40,1; 10 dpt. beta 51,3; 12 dpt. beta 94,3; 14 dpt. beta 246; 16 dpt. beta 596, 19 dpt jest pęcherzyk, 27 dpt puste jajo 💔
09.2020 AZ 6AA, 8dpt. beta 165, 10 dpt. beta 382, 12 dpt. beta 660, 14 dpt. beta 1279, 27 dpt. ❤️...🙏🙏🙏
-
Stokrotka23 wrote:Tin kciuki !! A Ty Arzu powiedz co ustalicie z Doktor, czy coś robicie dalej czy narazie przerwa.
Dr dzwoniła w sobotę, ale w czasie kiedy prowadziłam inną rozmowę ze zleceniodawcą swoim, dostałam powiadomienie jak się rozłączyłam z nim, oddzwoniłam, ale już nie odebrała... także dziś czekam na telefon, jak go nie będzie to się przypomnę na rejestracji jutro... pewnie jakbym odbyła te rozmowę, to może nie byłoby weekendowej dramy albo jakaś lżejsza... a tak jestem dalej jakaś rozbita... także czekam i tak się zastanawiam czy ta stymulacja to byłaby już teraz z tym cyklem co czekam na okres, czy z następnym... Dr generalnie widzę jest za "byciem w ciągu", pewnie chodzi o to, że organizm pamięta.... ale moja głowa strasznie chce przerwy... i portfel też niestety... i mam obawy jak to pogodzić wszystko... trzeba pewnie będzie dynamicznie decydować w trakcie rozmowy... no zobaczymy... dam znać...Maggi, karolcia35 lubią tę wiadomość
-
arzu wrote:Dr dzwoniła w sobotę, ale w czasie kiedy prowadziłam inną rozmowę ze zleceniodawcą swoim, dostałam powiadomienie jak się rozłączyłam z nim, oddzwoniłam, ale już nie odebrała... także dziś czekam na telefon, jak go nie będzie to się przypomnę na rejestracji jutro... pewnie jakbym odbyła te rozmowę, to może nie byłoby weekendowej dramy albo jakaś lżejsza... a tak jestem dalej jakaś rozbita... także czekam i tak się zastanawiam czy ta stymulacja to byłaby już teraz z tym cyklem co czekam na okres, czy z następnym... Dr generalnie widzę jest za "byciem w ciągu", pewnie chodzi o to, że organizm pamięta.... ale moja głowa strasznie chce przerwy... i portfel też niestety... i mam obawy jak to pogodzić wszystko... trzeba pewnie będzie dynamicznie decydować w trakcie rozmowy... no zobaczymy... dam znać...
arzu lubi tę wiadomość
Ona: AMH 11.2020 0,37, 02.2021 FSH 28
niedoczynność tarczycy - Euthyrox
11.2020 Kriobank
11.20 I procedura transfer 2-dniowych 2 fasolek, 10dpt
02.21 II procedura - 4 pęcherzyki puste.
03.21 III procedura nieudana.
05.21 - histeroskopia. Cd138 12,8/10mm2, cd56 8000/10mm tarivid + metronidazol 10 dni
07.21-biopsja kontrolna - cd138 1/10mm. Wynik poprawny według 2 immunologów + kliniki.
Kir AA
transfer 2.04, beta 6dpt - 13.8, 8dpt - 56.54, 10dpt - 91.9