IN VITRO z niskim AMH
-
WIADOMOŚĆ
-
Kadetka wrote:Brenya.. Jak widzisz w tym temacie jesteś w znacznej mniejszości... Powinno Ci to dać do myślenia.. A nie rozdrabniania tematu który Ci istotne jest Ci obcy
No cóż mieszkam w kraju, w którym te rzeczy zostały prawne załatwione inaczej. I TO daje mi do myślenia, a nie wolna amerykanka polskich klinik.
Pozdrawiam.5 x ICSI + 7 x FET = 19 zarodkow, 2 x poronienie @10tyg & @8tyg (T22), 1 x cb
1 x naturalna cb
Szczęśliwy finał - Emilia 19/7/2019 -
brenya77 wrote:Przepraszam ale to ty mi zarzucilas że nie potrafię dyskutować z szacunkiem i napisałaś parę przykrych rzeczy. Może rzeczywiście nie piszemy, bo widzę że założyłaś że mam same zle intencje, a ja nie mam zamiaru udowadniać że nie jestem wielbłądem.
Przyjmuję do wiadomości, że nie jesteś wielbłądem.SonoHSG - ok, Mutacja MTHFR, Kariotypy ok
2017 - 2 x IMSI - PGS-NGS - transfer blastki - cb
Prolaktyna wreszcie prawidłowa
Histeroskopia zabiegowa
2018 - IMSI - 25.10. - transfer blastki
2019 - 09.03. - transfer 12A (3d) cb
NK 6%, ANA ujemne, KIR: Bx, PAI-1 - 4G/4G homozygota -
Kadetka wrote:... Chyba ze uwazasz ze one nie maja prawa do zycia i nadania sensu zycia innej potrzebującej parze..
Napisalam już powyżej. To bardzo niebezpieczne myślenie. Co następne? Przymusowe oddawanie nadliczbowych komórek z zamiast mrożenia? A może od razu ustalmy, że wszystkie zarodki dzielimy na pół z inna para której punkcja nie wyszła. A może przymusowe korzystanie z macic? Przepraszam, ale dysponowanie czyimiś gametami, żeby się nie zmarnowały albo inni też chcą mieć dziecko jest jednak dosc śliskie moralnie. Szkoda że poszło to w tym kierunku, ale dziwię się że takie rzeczy trzeba tłumaczyć.
5 x ICSI + 7 x FET = 19 zarodkow, 2 x poronienie @10tyg & @8tyg (T22), 1 x cb
1 x naturalna cb
Szczęśliwy finał - Emilia 19/7/2019 -
brenya77 wrote:No cóż mieszkam w kraju, w którym te rzeczy zostały prawne załatwione inaczej. I TO daje mi do myślenia, a nie wolna amerykanka polskich klinik.
Pozdrawiam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 listopada 2018, 12:49
Jagoda7 lubi tę wiadomość
Najszczęśliwsza podwójna mama na całym świecie
POF, Hashimoto,
MTHFR C677T nieprawidlowa heterozygota CT
PAI-1 nieprawidłowa heterozygota 4G/5G
po leczeniu immunosupresyjnym
I ET
II ET szczęśliwy -
Alrauna1987 wrote:Czesc
temat bliski mnie wiec rzuce pare zdan od siebie.
Do ivf przystepuja dorosli ludzie.
Ja na poczatku przygody z ivf nie chcialam w ogole mrozenia zarodkow, bo przeciez sie uda od razu bylam mloda (27 lat) i wiedzialam ze ewentualnych zarodkow ktore by zostaly nie chcialabym oddac do adopcji. Dlatego zapladnialismy tylko 2 komorki. Po 3 transferach dalam sie namowic na zapladnianie wszystkich. Po 4 transferze zaczelam sie modlic zeby bylo wiecej niz 2 zarodki, a po 5 zrozumialam ze stanelam po drugiej stronie i sama bede potrzebowala "daru serca" jakim jest AZ.
AZ nie jest dla mnie kwestia musowego zaspokojenia instynktu macierzynskiego a szansa dania tej malej istocie zycia, milosci, bezpieczenstwa. Natura nie pozwoli mi miec genetycznego dziecka ale nie przekresla mozliwosci stworzenia domu dla dzieciatka z zarodka ktory juz istnieje.
Razem z mezem rozwazalismy adopcje społeczna. Jestesmy za ,ale nie mamy warunkow i nie spelniamy wymagan. W czerwcu dopiero minal rok po slubie, mieszkamy katem u mamy. Dopiero w nastepnym roku rusza rozbudowa.
Kwestia mowic nie mowic na razie pozostaje odlegla. Dla mnie informacje "genetyczne" nie maja znaczenia po za wystepujacymi chorobami chociaz i tutaj nie ma reguły. I tak jesli dziecko pojawiłoby sie na swiecie to bede przeczulona na jego punkcie i dokladniej przygladala sie wszystkiemuklamka, BitterSweetSymphony, Niezapominajka5 lubią tę wiadomość
-
Kadetka wrote:A ja mieszkam w kraju w ktorym jako dojrzalemu, myslacemu czlowiekowi pozostawiono prawo wyboru... Szanuje to i niezmiernie mnie to cieszy .
Jesli wg Ciebie prawo polskie jest uosobieniem dojrzałości w tym temacie to gratuluję dobrego samopoczucia. Naprawdę.5 x ICSI + 7 x FET = 19 zarodkow, 2 x poronienie @10tyg & @8tyg (T22), 1 x cb
1 x naturalna cb
Szczęśliwy finał - Emilia 19/7/2019 -
mar2śka wrote:Hej Alrauna! Zgadzam się z Tobą w 100% . Sam proces leczenia troche weryfikuje nasze potrzeby. I tak naprawdę chyba najważniejsze pytanie na które trzeba sobie odpowiedzieć to : Czy chcę mieć dziecko genetyczne czy po prostu chce mieć dziecko, być rodzicem i stworzyć rodzinę. Dla mnie najważniejsza była potrzeba posiadania pełnej rodziny. Oczywiście jestem baaardzo szczęśliwa, że udało się IVF na moich komórkach ale wiedziałam też, że najistotniejsze będzie dla mnie być Mamą a genetyka to sprawa drugorzędowa. Samo doświadczenie bycia w ciąży jest niesamowite. Cudowne jest to, że wiele kobiet, mężczyzn może tego doświadczyć dzięki KD lub AZ.
A gdzie w tym wszystkim samo dziecko?5 x ICSI + 7 x FET = 19 zarodkow, 2 x poronienie @10tyg & @8tyg (T22), 1 x cb
1 x naturalna cb
Szczęśliwy finał - Emilia 19/7/2019 -
brenya77 wrote:A gdzie w tym wszystkim samo dziecko?
1) nie otrzymalo prawa do zycia bo nie bralas progesteronu i innych leków po transferze ( Twoje słowa/ sugestie)
2) kiedy było zarodkiem przeniosła go innego kraju aby go zniszczyć.... (Twoje słowa/ sugestie)
Naprawdę dajej chcesz ciągnąć ten temat???Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 listopada 2018, 13:00
Koralik lubi tę wiadomość
Najszczęśliwsza podwójna mama na całym świecie
POF, Hashimoto,
MTHFR C677T nieprawidlowa heterozygota CT
PAI-1 nieprawidłowa heterozygota 4G/5G
po leczeniu immunosupresyjnym
I ET
II ET szczęśliwy -
brenya77 wrote:Napisalam już powyżej. To bardzo niebezpieczne myślenie. Co następne? Przymusowe oddawanie nadliczbowych komórek z zamiast mrożenia? A może od razu ustalmy, że wszystkie zarodki dzielimy na pół z inna para której punkcja nie wyszła. A może przymusowe korzystanie z macic? Przepraszam, ale dysponowanie czyimiś gametami, żeby się nie zmarnowały albo inni też chcą mieć dziecko jest jednak dosc śliskie moralnie. Szkoda że poszło to w tym kierunku, ale dziwię się że takie rzeczy trzeba tłumaczyć.
Kadetka, Rudzik1, eM80 lubią tę wiadomość
-
brenya77 wrote:Jesli wg Ciebie prawo polskie jest uosobieniem dojrzałości w tym temacie to gratuluję dobrego samopoczucia. Naprawdę.
Dziękuję moje samopoczucie jest dobre i na obecnym etapie baaaardzo ważne więc dyskusje z Tobą uważam za zamkniętą. Miłego dnia i powodzenia w walce.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 listopada 2018, 13:02
Najszczęśliwsza podwójna mama na całym świecie
POF, Hashimoto,
MTHFR C677T nieprawidlowa heterozygota CT
PAI-1 nieprawidłowa heterozygota 4G/5G
po leczeniu immunosupresyjnym
I ET
II ET szczęśliwy -
brenya77 wrote:A gdzie w tym wszystkim samo dziecko?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 listopada 2018, 13:05
-
Kadetka wrote:W Twoim idealnym świecie:
1) nie otrzymalo prawa do zycia bo nie bralas progesteronu i innych leków po transferze ( Twoje słowa/ sugestie)
2) kiedy było zarodkiem przeniosła go innego kraju aby go zniszczyć.... (Twoje słowa/ sugestie)
Naprawdę dajej chcesz ciągnąć ten temat???
Tak jak i wiele innych dzieci, które nigdy się urodzi, bo matka stosowała antykoncepcję, albo mieszkała w kraju gdzie niszczenie zarodków jest zaaprobowane. Na razie jednak nikt nie postuluje przymusowego zapładniania aby rodziło się więcej dzieci, albo przypadkowego rozdzielania zarodków z banków - wszakże to wszystko jedno komu, ważne żeby się urodziło. Dyskusja podeszła w absurd. Szkoda, że w zacietrzewieniu nie zauważyłaś normalnych argumentów.5 x ICSI + 7 x FET = 19 zarodkow, 2 x poronienie @10tyg & @8tyg (T22), 1 x cb
1 x naturalna cb
Szczęśliwy finał - Emilia 19/7/2019 -
mar2śka wrote:Troche nie rozumiem Twojego pytania ..Jak to gdzie w tym wszystkim dziecko? W szczęśliwej, spełnionej rodzinie, której będzie częścią.
Chodziło mi o to, że to dziecko jest podmiotem, to ono będzie żyło z wiedzą czy jest z KD, czy z adopcji, czy w błogiej nieświadomości. I to powinien być punkt wyjścia da jakichkolwiek rozważań na temat KD i AZ, a nie to czy my osobiście chcemy doświadczyć cudu chodzenia w ciąży.5 x ICSI + 7 x FET = 19 zarodkow, 2 x poronienie @10tyg & @8tyg (T22), 1 x cb
1 x naturalna cb
Szczęśliwy finał - Emilia 19/7/2019 -
mar2śka wrote:Na szczęście chyba każdy z nas zdaje sobie sprawę z tego jak funkcjonuje prawo. Takie tematy powinny być poruszane zanim ktokolwiek podejdzie do procedury. Każdy ma prawo wyboru, jeśli ktoś się nie zgadzasz z zasadami jakie panują w PL może wybrać zagraniczne kliniki i nawet nie powinnyśmy o tym dyskutować. To taka jałowa dyskusja po fakcie. Troszkę na to za późno. Co niby ma tutaj dać rozmyślanie czy zarodek został przekazany dobrowolnie czy z innych przyczyn. Ja z góry zakładam, że osoby które decydowały się na podejście do IVF w polskich klinikach zdawały sobie z tego sprawę. Przecież do IvF podchodzą ludzie dorośli.
Ja ze świadomością podchodziłam do ivf w Polsce, jednak prawo poznałam już na etapie podpisywania papierów i muszę powiedzieć, że ręka mi drgnęła i parę dni zajęło nam rozważenie za i przeciw. Na szczęście życie podjęło decyzję za mnie, bo zarodki były słabe. Ale źle czułabym się ze świadomością, że ktoś pewnego dnia przyjdzie i je po prostu weźmie, w dobrej wierze, z nadzieją. I źle czułam się ze świadomością, że musiałabym się "postarać" aby do tego nie doszło. No cóż, na tym etapie byłam niegotowa na oddanie zarodków i tyle. Czułam się przymuszona prawnie do tego i fakt, że byliśmy dorosłymi ludźmi podchodzącymi do procedury świadomie niewiele zmieniał. Przede wszystkim byliśmy w desperacji. Wiedząc jak polscy lekarze podchodzą do KD i AZ z biegu proponując wszystkim jakby bułki rozdawali wiem, że nikt nie troszczy się w Polsce o właściwe przygotowanie psychiczne par podchodzących. I nie dziwię się jak w paru przypadkach źle się to skończy.Bea77_2 lubi tę wiadomość
5 x ICSI + 7 x FET = 19 zarodkow, 2 x poronienie @10tyg & @8tyg (T22), 1 x cb
1 x naturalna cb
Szczęśliwy finał - Emilia 19/7/2019 -
brenya77 wrote:Chodziło mi o to, że to dziecko jest podmiotem, to ono będzie żyło z wiedzą czy jest z KD, czy z adopcji, czy w błogiej nieświadomości. I to powinien być punkt wyjścia da jakichkolwiek rozważań na temat KD i AZ, a nie to czy my osobiście chcemy doświadczyć cudu chodzenia w ciąży.
-
nick nieaktualny
-
Jeszcze tak nie bylo i zapewne nie bedzie, zeby wszyscy spiewali jednym glosem, ale zlazcie juz z tych barykad. Prolaktyna skacze.
Jedno jest pewne. Sprawe KD/AZ nalezy przegadac z mezopartnerem. I byc w zgodzie ze soba. Co robia inni w tej kwestii to ich sprawa i nie powinno sie tego pietnowac jak dlugo sa zachowane jakies tam przyjete normy.
Maz mi zachorowal po kryjomu. Dzis przyznal sie, ze juz od tygodnia ledwo lazi. Nic nie bylo widac po nim. A to kawal chlopa. Musi byc zle skoro bez pytania idzie do lekarza.brenya77, eM80, Mika10, tolerancyjna, Niezapominajka5 lubią tę wiadomość
Bedzie tak, jak chcesz zeby bylo. -
brenya77 wrote:Ja ze świadomością podchodziłam do ivf w Polsce, jednak prawo poznałam już na etapie podpisywania papierów i muszę powiedzieć, że ręka mi drgnęła i parę dni zajęło nam rozważenie za i przeciw. Na szczęście życie podjęło decyzję za mnie, bo zarodki były słabe. Ale źle czułabym się ze świadomością, że ktoś pewnego dnia przyjdzie i je po prostu weźmie, w dobrej wierze, z nadzieją. I źle czułam się ze świadomością, że musiałabym się "postarać" aby do tego nie doszło. No cóż, na tym etapie byłam niegotowa na oddanie zarodków i tyle. Czułam się przymuszona prawnie do tego i fakt, że byliśmy dorosłymi ludźmi podchodzącymi do procedury świadomie niewiele zmieniał. Przede wszystkim byliśmy w desperacji. Wiedząc jak polscy lekarze podchodzą do KD i AZ z biegu proponując wszystkim jakby bułki rozdawali wiem, że nikt nie troszczy się w Polsce o właściwe przygotowanie psychiczne par podchodzących. I nie dziwię się jak w paru przypadkach źle się to skończy.
klamka, Jagoda7 lubią tę wiadomość
-
brenya77 wrote:Chodziło mi o to, że to dziecko jest podmiotem, to ono będzie żyło z wiedzą czy jest z KD, czy z adopcji, czy w błogiej nieświadomości. I to powinien być punkt wyjścia da jakichkolwiek rozważań na temat KD i AZ, a nie to czy my osobiście chcemy doświadczyć cudu chodzenia w ciąży.
brenya przepraszam cie ale my tu nie mamy po 15 lat , jak ktos sie zdecydowal znaczy sie wie co robi a jak nie to mysli dalej, ja moge myslec o jedym ktos o drugim a jeszcze zupelnie inny ktos o niczym nie bedzie rozmyslal , jego wybor , czy ja albo Ty przezyjemy za kogos zycie ? , czy mamy my albo ktos prawo do decydowania za dana osobe czy ma isc na terapie czy byc takim a nie innym czlowiekiem, czy nadaje sie na rodzica,czy potrzebuje wiecej czasu... ja nie mieszkam w kraju gdzie dawstwo nie jest anonimowe i nie mam takiej mozliwosci, wiec podejmuje takie a nie inne decyje , swoje decyzje , Ty masz swoje , moze oni maja racje te madre glowy a moze nie maja racji bo w innych panstwach jak czechy tez jest uregulowane wszystko prawnie i dawstwo jest anonimowe , chyba nie sa glupi ... poza tym nie traktujmy dawcow jak rodzicow , bo chyba troche teraz przesadzamy , oni sie zdecydowali my sie decydujemy a czy dziecko bedzie wiedzialo to nasza sprawa, kazdy wychowuje jak uwaza.
Zakladasz ze jestesmy egoistkami bo chcemy doswiadczyc cudu chodzenia w ciazy , skad wiesz ? , nie oceniaj tak latwo bo tak nie jest , ja np mam trombocytoze , ciaza jest dla mnie zagrozeniem , pewnie bede musiala brac dzien w dzien zatrzyki zeby ustrzec sie zakrzepow, do tego sam poród jest ryzykiem duzego krwotoku , takze szczerze jakbym mogla to bym chciala tego uniknac na pewno nie bedzie to dla mnie "cud chodzenia w ciazy", ale widzisz z jakis powodow sie zdecydowalam bardzo mi osobistych wiec zostawie dla siebie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 listopada 2018, 13:28
Jagoda7 lubi tę wiadomość
38 lat, starania od 2013
2016 - amh 0.97, miesniaki , hashimoto
2017, 4x IUI nieudane, amh 0.76
2018, kumulacja komórek x2
2018.07, amh 1.13, wrzesien 1 ICSI -
Magdala wrote:Jeszcze tak nie bylo i zapewne nie bedzie, zeby wszyscy spiewali jednym glosem, ale zlazcie juz z tych barykad. Prolaktyna skacze.
Jedno jest pewne. Sprawe KD/AZ nalezy przegadac z mezopartnerem. I byc w zgodzie ze soba. Co robia inni w tej kwestii to ich sprawa i nie powinno sie tego pietnowac jak dlugo sa zachowane jakies tam przyjete normy.
Maz mi zachorowal po kryjomu. Dzis przyznal sie, ze juz od tygodnia ledwo lazi. Nic nie bylo widac po nim. A to kawal chlopa. Musi byc zle skoro bez pytania idzie do lekarza.Trafił Ci się egzemplarz wyjątkowy. A tak na poważnie to dużo zdrowia dla Męża, pewnie nie chciał Cię martwić.
Magdala lubi tę wiadomość