X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną IN VITRO z niskim AMH
Odpowiedz

IN VITRO z niskim AMH

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 20 listopada 2018, 16:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny pomóżcie proszę. Jak mam wyliczyć 3dc jeśli krwawienie u mnie nie występuje i biore antyki ??

  • eM80 Autorytet
    Postów: 568 451

    Wysłany: 20 listopada 2018, 17:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Berbeć wrote:
    Dziewczyny pomóżcie proszę. Jak mam wyliczyć 3dc jeśli krwawienie u mnie nie występuje i biore antyki ??

    no ale nie odstawiasz tych antykow ? , odstawisz , powinien sie pojawic okres i pierwszy dzien to bedzie 1dc , nie wiem jak inaczej ...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2018, 17:06

    38 lat, starania od 2013
    2016 - amh 0.97, miesniaki , hashimoto
    2017, 4x IUI nieudane, amh 0.76
    2018, kumulacja komórek x2
    2018.07, amh 1.13, wrzesien 1 ICSI :(
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 20 listopada 2018, 17:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    eM80 wrote:
    no ale nie odstawiasz tych antykow ? , odstawisz , powinien sie pojawic okres i pierwszy dzien to bedzie 1dc , nie wiem jak inaczej ...
    no szykuje sie do cio, czyli odtsawiam antyki (?) i mam jechac 3dc na usg i za Boga nie wiem kiedy w koncu mam ten 3dc

  • eM80 Autorytet
    Postów: 568 451

    Wysłany: 20 listopada 2018, 17:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    niezapominajka kciuki mocno zacisniete za jutro ! :)

    Bea masz super wyniki, do stycznia zleci :) choc wiem jak to sie dluzyyy

    Ja jak mi sie ta klinika nie zgodzi robic FIV decyduje sie na KD , ostatnio tu Jagoda napisala: jakbym nie miala blastki to bym juz dawno sie na KD zdecydowala , dalo mi to do myslenia , ja z dobrymi wynikami czy ze zlymi nigdy nie bylam w ciazy , nie bylo ani biochemicznej , ani blastki , leci juz 6 rok staran ,pora spojrzec prawdzie w oczy.

    Jak kiedys szukalam kliniki do Fiv natrafilam na wpis dziewczyny, ktora pojechala do Barcelony na KD (IVI barcelone) , bo juz miala 43+ i tu nie chcieli zrobic kolejnej procedury , tam nie tylko jej lekara nie wypominala ze jest za stara a stwierdzila ze z tak dobrymi wynikami zrobia jej na wlasnych komorkach (musiala miec dobre bo finalnie miala hiperke i kilkanascie komorek wyciagnietych) i blizniaki z tego ma :) , takze mozna nie zwalac wszystkiego na wiek - mozna !, a nie tylko lekarze w PL ojojoj jak ciezko ...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2018, 17:33

    Bea77_2, brenya77, Jagoda7, Niezapominajka5, Mika10 lubią tę wiadomość

    38 lat, starania od 2013
    2016 - amh 0.97, miesniaki , hashimoto
    2017, 4x IUI nieudane, amh 0.76
    2018, kumulacja komórek x2
    2018.07, amh 1.13, wrzesien 1 ICSI :(
  • eM80 Autorytet
    Postów: 568 451

    Wysłany: 20 listopada 2018, 17:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Berbeć wrote:
    no szykuje sie do cio, czyli odtsawiam antyki (?) i mam jechac 3dc na usg i za Boga nie wiem kiedy w koncu mam ten 3dc

    nie szykowalam sie nigdy do crio,nie chcialabym cie w jakis blad wprowadzic ale dopóki bedziesz brala antyki to nie bedzie okresu, a 1dc to pierwszy dzien miesiaczki. Moze dziewczyny cos napisza , nic ci nie powiedzial lekarz ile czasu masz brac te prochy ?

    38 lat, starania od 2013
    2016 - amh 0.97, miesniaki , hashimoto
    2017, 4x IUI nieudane, amh 0.76
    2018, kumulacja komórek x2
    2018.07, amh 1.13, wrzesien 1 ICSI :(
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 20 listopada 2018, 17:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    eM80 wrote:
    nie szykowalam sie nigdy do crio,nie chcialabym cie w jakis blad wprowadzic ale dopóki bedziesz brala antyki to nie bedzie okresu, a 1dc to pierwszy dzien miesiaczki. Moze dziewczyny cos napisza , nic ci nie powiedzial lekarz ile czasu masz brac te prochy ?
    od razu po punkcji mi przepisała antyki, pewnie, żeby nie robiły mi się torbiele, nie powiedziała ile brać, tylko , ze w 3dc w którym będę chciała transfer mam przyjechać na usg. Dzis mi napisała ze 3dc to 3 dzień okresu no wow tyle to wiem . czyli nie liczyć ze 1 dzień kolejnego opakowania to byłby 1dc? tylko czekać aż faktycznie okres się pojawi nawet jeśli to bedzie po tych 7 dniach?

  • eM80 Autorytet
    Postów: 568 451

    Wysłany: 20 listopada 2018, 17:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Berbeć wrote:
    od razu po punkcji mi przepisała antyki, pewnie, żeby nie robiły mi się torbiele, nie powiedziała ile brać, tylko , ze w 3dc w którym będę chciała transfer mam przyjechać na usg. Dzis mi napisała ze 3dc to 3 dzień okresu no wow tyle to wiem . czyli nie liczyć ze 1 dzień kolejnego opakowania to byłby 1dc? tylko czekać aż faktycznie okres się pojawi nawet jeśli to bedzie po tych 7 dniach?

    tak pierwszy dzien cyklu to pierwszy dzien okresu , musi sie pojawic, bynajmniej ja to tak rozumie.

    38 lat, starania od 2013
    2016 - amh 0.97, miesniaki , hashimoto
    2017, 4x IUI nieudane, amh 0.76
    2018, kumulacja komórek x2
    2018.07, amh 1.13, wrzesien 1 ICSI :(
  • Blastka Autorytet
    Postów: 635 383

    Wysłany: 20 listopada 2018, 17:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bea wyniki masz super.
    Ja miałam amh 0,5 a fsh wachało się w zależności od w jednym cyklu 8,8 w drugim 16,9. Ja sprawdzałam w kazdym cyklu i lepsze efekty były przy niższym fsh.
    Nasienie męża też było super bo 144 mln do czasu gdy nie zrobiliśmy fragmentacji-35%. Po 5 miesiącach suplementacji którą sama wydedukowałam z gotowych preparatów spadło do 26%.

    W twojej sytuacji podchodziłabym jeszcze do ivf ale już bez faszerowania się tyloma dawkami leków. Nie próbowałaś nigdy cyklu naturalnego z clo lub lamettą z małymi dawkami menopuru. To nie jest mocno inwazyjne a uważam że komórki są mocniejsze.
    Niestety mankamentem w tym przypadku jest niewielka liczba komórek jakie otrzymujemy po stymulacji, ale z twoim amh powinno ich być więcej niż u mnie.

    Co do kliniki to niestety indywidualnej opieki możesz ze świeczką szukać. Ja już przestałam się łudzić. Najlepiej kierować się tu swoim instynktem no i oczywiście grunt to dobrzy embriolodzy z zapleczem. Tam gdzie byłaś w klinikach wiesz jak działają inne musiałabyś poznać i się wdrożyć.

    Moim zdaniem nie miałaś do tej pory dużo transferów dlatego myślę że szanse masz spore z takimi wynikam. Oczywiście diagnostyki endometriozy bym nie przerywała bo trzeba szukać przyczyny jeśli coś jest na rzeczy.
    Musisz być przekonana do tego co chcesz zrobić i co ewnualnie dalej gdyby nie zaskoczyło. Niestety potrzeba w tym wszystkim dużo szczęścia bo reguły nie ma.


    Bea77_2 lubi tę wiadomość

  • Jagoda7 Autorytet
    Postów: 373 227

    Wysłany: 20 listopada 2018, 18:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Blastka wrote:
    Bea wyniki masz super.
    Ja miałam amh 0,5 a fsh wachało się w zależności od w jednym cyklu 8,8 w drugim 16,9. Ja sprawdzałam w kazdym cyklu i lepsze efekty były przy niższym fsh.
    Nasienie męża też było super bo 144 mln do czasu gdy nie zrobiliśmy fragmentacji-35%. Po 5 miesiącach suplementacji którą sama wydedukowałam z gotowych preparatów spadło do 26%.

    W twojej sytuacji podchodziłabym jeszcze do ivf ale już bez faszerowania się tyloma dawkami leków. Nie próbowałaś nigdy cyklu naturalnego z clo lub lamettą z małymi dawkami menopuru. To nie jest mocno inwazyjne a uważam że komórki są mocniejsze.
    Niestety mankamentem w tym przypadku jest niewielka liczba komórek jakie otrzymujemy po stymulacji, ale z twoim amh powinno ich być więcej niż u mnie.

    Co do kliniki to niestety indywidualnej opieki możesz ze świeczką szukać. Ja już przestałam się łudzić. Najlepiej kierować się tu swoim instynktem no i oczywiście grunt to dobrzy embriolodzy z zapleczem. Tam gdzie byłaś w klinikach wiesz jak działają inne musiałabyś poznać i się wdrożyć.

    Moim zdaniem nie miałaś do tej pory dużo transferów dlatego myślę że szanse masz spore z takimi wynikam. Oczywiście diagnostyki endometriozy bym nie przerywała bo trzeba szukać przyczyny jeśli coś jest na rzeczy.
    Musisz być przekonana do tego co chcesz zrobić i co ewnualnie dalej gdyby nie zaskoczyło. Niestety potrzeba w tym wszystkim dużo szczęścia bo reguły nie ma.

    Blastka, jak u Ciebie wyglądała ta udana stymulacja? Czy lekarze coś zmienili w porównaniu do wcześniejszych procedur. Miałaś świeży transfer i czy blastocystę czy wcześniejszy zarodek? Przepraszam, że tak wypytuję, ale szukam tajemniczego klucza do sukcesu ;-)

    SonoHSG - ok, Mutacja MTHFR, Kariotypy ok
    2017 - 2 x IMSI - PGS-NGS - transfer blastki - cb :(
    Prolaktyna wreszcie prawidłowa
    Histeroskopia zabiegowa
    2018 - IMSI - 25.10. - transfer blastki :(
    2019 - 09.03. - transfer 12A (3d) cb :(
    NK 6%, ANA ujemne, KIR: Bx, PAI-1 - 4G/4G homozygota
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 20 listopada 2018, 18:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2019, 17:51

  • Jagoda7 Autorytet
    Postów: 373 227

    Wysłany: 20 listopada 2018, 18:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bea77_2 wrote:
    Odbiorę nasz zarodek w grudniu, potem laparo i zastanowimy się co dalej. Jestem skołowana. Niby jest dobrze a nie jest. Mąż ma fragmentację 18% także nieco podwyższoną.

    No tak, Bea przecież Ty masz jeszcze jeden zarodek. Czytałam kiedyś historię pary, która miała z trzeciej stymulacji ostatni zarodek (wcześniejsze transfery nieudane), ale nie wierzyli w niego. Zmienili klinikę podeszli do czwartej stymulacji, nie udało się i wrócili po ten ostatni zarodek i z niego była ciąża :-)
    Może i u Was tak będzie.

    Bea77_2 lubi tę wiadomość

    SonoHSG - ok, Mutacja MTHFR, Kariotypy ok
    2017 - 2 x IMSI - PGS-NGS - transfer blastki - cb :(
    Prolaktyna wreszcie prawidłowa
    Histeroskopia zabiegowa
    2018 - IMSI - 25.10. - transfer blastki :(
    2019 - 09.03. - transfer 12A (3d) cb :(
    NK 6%, ANA ujemne, KIR: Bx, PAI-1 - 4G/4G homozygota
  • Skittles Autorytet
    Postów: 1256 1553

    Wysłany: 20 listopada 2018, 18:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny mam pytanie odnośnie refundacji inf. 1wsze inf mialam w Invicta w lipcu, przy amh 0,3 (w ciagu 3 miesiecy w tamtym czasie mialam takie wyniki: 0,4, 0,6 i 0,3), fsh 10, dostalam refundacje na leki ze wzgledu na fsh poniżej 15, a na program wiadomo nie, bo amh za niskie. Teraz jestem w klinice N, ze względu na niskie amh mam być stymulowana na cyklu naturalnym, w pt podpisaliśmy zgody, a od 2 dc mam zaczac stymulacje lematta i jeszcze dostalam 3 zastrzyki menopuru. Wczoraj 1 dc zrobilam badanie amh i okazalo się, że wynik to 0,86. Czy mogę mieć refundację na program inf momo iz poprzednio przy 1wszym inf nie mialam refundacji bo amh bylo za niskie? Dzwoniłam do lekarza i powiedzial, ze moze byc cieżko jak 1wsze inf bylo bez refundacji a jak bede miala 2-3 pecherzyki to tej refundacji nie otrzymam. Poradzicie? Z gory dziękuję!

    07.2018 amh 0,3, 36 lat, POF, MTHFR
    07.2018 1 inf Invicta dl. protokół, 1 komórka, 1 zarodek (brak rozwoju po 2 dobie), brak transferu
    11.2018 amh 0,86
    12.2018 2 inf Novum na cyklu natur. lekko stymulowanym, 2 pecherzyki pekly przed punkcja
    01.2019 3 inf Novum krótki protokół z antagonista, 2 komorki (1 komórka się nie zapłodniła, 2 komórka źle się podzieliła), brak zarodka
    02.2019 ciaza naturalna - 11.2019 Synek 😍
  • Niezapominajka5 Autorytet
    Postów: 3114 2603

    Wysłany: 20 listopada 2018, 19:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jagoda7 wrote:
    Wiem Bea, chociaż ja miałam pewne zmiany za każdym razem - oprócz oczywiście kwestii zasadniczej Menopur 300/225. Pierwsza stymulacja - krótki protokół, druga stymulacja - w fazie lutealnej, trzecia - długi protokół. Przy drugim transferze miałam podany steryd i dodatkowo badanie na kurczliwość macicy.

    Bardzo chciałabym jeszcze trafić na wizytę do Paligi, bo jakoś z opisów wydaje mi się, że właśnie ona jest lekarzem, który analizuje wyniki badań, ale dzwoniłam i terminy do końca marca ma zajęte, a na kwiecień jeszcze nie można się zapisywać. Albo poczekam, albo zdecyduję się na Mrugacza ... jeszcze nie wiem.
    Masz racje co do analizowania wyników. Przejrzała każdy wynik jaki mieliśmy. Pierwsza wizyta trwała ponad 1,5h.
    Polecam

    Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
    Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.


    km5sp07wycc10ujp.png
    Naturalsik ❤️
    wnid9vvjhnimte9l.png
    Po latach walki 💝
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 20 listopada 2018, 19:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niezapominajka5, a ty kochana robiłaś stymualcje teraz u Paligi? Macie jeszcze mrozaki na rodzeństwo? :)

    Jagoda7, pani dr jest bardzo skrupulatna. Niestety terminy na pierwsza wizytę są powalające....

    FinnRasiel lubi tę wiadomość

  • Niezapominajka5 Autorytet
    Postów: 3114 2603

    Wysłany: 20 listopada 2018, 19:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    edloteh wrote:
    Niezapominajka5, a ty kochana robiłaś stymualcje teraz u Paligi? Macie jeszcze mrozaki na rodzeństwo? :)

    Jagoda7, pani dr jest bardzo skrupulatna. Niestety terminy na pierwsza wizytę są powalające....
    Nie, w tej chwili leczenie i ewentualna stymulacja u Paligi,to plan B, na przyszłość :)
    Skierowała mnie na laparoskopie z histeroskopia, na która jestem zapisana w styczniu.
    Ja jednak winę wszystkich niepowodzeń upatruje w naszych słabych zarodkach.
    I już jutro może się to potwierdzić jeśli beta będzie pozytywna.

    Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
    Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.


    km5sp07wycc10ujp.png
    Naturalsik ❤️
    wnid9vvjhnimte9l.png
    Po latach walki 💝
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 20 listopada 2018, 19:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niezapominajka5, daj szanse temu co się dzieje :) jak testy wychodzą od 6dpt to jest nadzieja.
    Za piękna betę ✊️✊️✊️✊️ I żeby potem wszytsko szło w dobrą stronę ✊️✊️✊️✊️ I żeby nie były potrzebne żadne inne plany B.

    Niezapominajka5 lubi tę wiadomość

  • Blastka Autorytet
    Postów: 635 383

    Wysłany: 20 listopada 2018, 19:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jagoda napiszę tu na forum jak było u nas może komuś się przyda.
    Część I
    U mnie były w sumie 3 stymulacje na naturalnym lekko stymulowanym wszystkie na lamettcie i menopurze 0,75 (3 dawki):
    Kwiecień 2018 Pierwsza z marszu bez żadnej suplementacji- 3 komórki z tego 1 zarodek 3 dniowy ( jeszcze nie wiedziałam że można dopytać o jego jakość po prostu "ładny" .
    Maj 2018 Druga też z marszu w następnym miesiącu. Niby taka sama ale przy niższym fsh (8 z kawałkiem). Wzięliśmy hodowlę do blastocysty w embrioskopie - 3 komórki z tego 3 zarodki 5 dniowe. Podana 1 blastocysta 4AB i 2 zamrożone 2x3BB.
    Po tej drugiej nieudanej nikogo z lekarzy oczywiście nie interesowało aby coś zmienić. Mamy zamrożone zarodki to powinnam podchodzić do crio.

    Ja zaczęłam szukać i drążyć temat bo nie chciałam tak po prostu podchodzić bez żadnej analizy co można jeszcze zrobić/zmienić. Stworzyłam wstępnie plan który zaczęłam realizować z różnymi modyfikacjami po drodze. Zaczęłam naciskać na lekarzy co bym chciała i nie dawałam się zbyć.

    Koniec czerwca 2018 Wyszukałam lekarza (prof Jerzak- są różne opinie na jej temat) poszłam do niego i trzymałam się zaleceń. Miałam przystąpić po 2-3 miesiącach do crio.
    Sierpień 2018 W międzyczasie postanowiłam przystąpić do histeroskopii co oczywiście zasugerował Lewy. Żeby nie pluć sobie w brodę zdecydowałam się na nią z trzech względów. Chciałam sprawdzić czy nie pojawił się jakiś polip, czy nie ma czasem zapalenia endometrium i liczyłam też na scratching endo.
    Wyniki miały być dopiero po 2 tygodniach, a ja chciałam podchodzić do crio zaraz w następnym cyklu. Dlatego wzięłam w porozumieniu z lekarzem profilaktycznie antybiotyk doustnie i dopochwowo lek przeciwgrzybiczo.
    Wrzesień 2018 w trakcie procedury crio na cyklu naturalnym w dniu przed samym transferem dostałam informację że 2 blastocysty po rozmrożeniu nie ruszyły. Miały być podane 2 razem.

    Jagoda7 lubi tę wiadomość

  • Blastka Autorytet
    Postów: 635 383

    Wysłany: 20 listopada 2018, 19:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Część II
    Październik 2018 postanowiłam podejść po raz ostatni do IVF . Liczyłam na to że do tej pory zarodki były słabe bo bez wspomagania suplementami i teoretycznie te nowe powinny być mocniejsze. Były 4 oocyty z tego 3 zarodki 3 dniowe 2x8komórek 10% fragmentacji 1x7 komórek 10% fragmentacji. Nie wiem czy zarodki są mocniejsze. Szczerze mówiąc to po ostatnim crio już nie wierzyłam że się uda, ale szkoda mi było nie spróbować po przyjmowaniu tylu supli przeze mnie i przez męża.
    Wymusiłam 2 zarodki (nie chcieli podawać bo jestem po cesarce). Uparłam się po ostatnim crio bo jeśli znów ma się coś nie rozmrozić to niech to będzie jeden zarodek a nie 2. Embriolog się zgodził. Wymusiłam też relanium od lekarzy przed i po transferze żeby wyłączyć umysł na klika dni w dniu transferu i zaraz po nim. Wzięłam też przed transferem piroxicam jelfa i nospa max x2 i buscopan x2 łącznie. Nospa max i buscopan w tych dawkach ciągnęłam długo bo 3/4 dni po transferze, później zmniejszałam dawki w kolejnych dniach 4x1 i 3x1. Później doraźnie w razie bólu. Tu kierowałam się zaleceniami jakie dostała 4me przed i po transferze. Oczywiście brałam też leki potranserowe z Novum (lutinus, Luteina, prolutex, estrofem) z tymże estrofem zapodałam sobie dopochwowo nie doustnie jak do tej pory przy transferach (podpatrzyłam u 4me) Kontynuowałam też leki wg zaleceń prof Jerzak (po transferze miałam włączyć clexane).
    Przez 3 dni po transferze czułam duże bóle okresowe więc jak nospa i buscopan przestawały działać brałam następne. Tylko te bóle to indywidualna sprawa. W mojej naturalnej ciąży nic nie czułam.
    Rozpisałam się strasznie, ale może to komuś pomoże.

    Jagoda7, eM80 lubią tę wiadomość

  • Jagoda7 Autorytet
    Postów: 373 227

    Wysłany: 20 listopada 2018, 20:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Blastka wrote:
    Część II
    Październik 2018 postanowiłam podejść po raz ostatni do IVF . Liczyłam na to że do tej pory zarodki były słabe bo bez wspomagania suplementami i teoretycznie te nowe powinny być mocniejsze. Były 4 oocyty z tego 3 zarodki 3 dniowe 2x8komórek 10% fragmentacji 1x7 komórek 10% fragmentacji. Nie wiem czy zarodki są mocniejsze. Szczerze mówiąc to po ostatnim crio już nie wierzyłam że się uda, ale szkoda mi było nie spróbować po przyjmowaniu tylu supli przeze mnie i przez męża.
    Wymusiłam 2 zarodki (nie chcieli podawać bo jestem po cesarce). Uparłam się po ostatnim crio bo jeśli znów ma się coś nie rozmrozić to niech to będzie jeden zarodek a nie 2. Embriolog się zgodził. Wymusiłam też relanium od lekarzy przed i po transferze żeby wyłączyć umysł na klika dni w dniu transferu i zaraz po nim. Wzięłam też przed transferem piroxicam jelfa i nospa max x2 i buscopan x2 łącznie. Nospa max i buscopan w tych dawkach ciągnęłam długo bo 3/4 dni po transferze, później zmniejszałam dawki w kolejnych dniach 4x1 i 3x1. Później doraźnie w razie bólu. Tu kierowałam się zaleceniami jakie dostała 4me przed i po transferze. Oczywiście brałam też leki potranserowe z Novum (lutinus, Luteina, prolutex, estrofem) z tymże estrofem zapodałam sobie dopochwowo nie doustnie jak do tej pory przy transferach (podpatrzyłam u 4me) Kontynuowałam też leki wg zaleceń prof Jerzak (po transferze miałam włączyć clexane).
    Przez 3 dni po transferze czułam duże bóle okresowe więc jak nospa i buscopan przestawały działać brałam następne. Tylko te bóle to indywidualna sprawa. W mojej naturalnej ciąży nic nie czułam.
    Rozpisałam się strasznie, ale może to komuś pomoże.

    Blastka, super, cieszę, że Ci się udało i gratuluję. Naprawdę potrzeba nam tu dobrych wieści na tym wątku :-) Pamiętam, jak przeczytałam kiedyś rano, że Twoje blastki nie przetrwały, jeszcze wtedy nie pisałam na forum. Twoja historia pokazuje, że cuda jednak się zdarzają.

    Dziękuję za taki szczegółowy opis. Ja nigdy nie miałam podanych wczesnych świeżaków, tylko zawsze mrożaki-blastki i przy ostatniej procedurze chciałabym spróbować, aby podano mi dwa trzydniowe zarodki. Wprawdzie mój Mąż będzie panikował, bo boi się bliźniaków, ale jakby coś to wytłumaczę mu, że nie taki diabeł straszny (ja marzę o bliźniakach) ;-)

    Blastka, a Ty już wiesz, czy przyjęły się oba maluchy, czy jeszcze za wcześnie?

    SonoHSG - ok, Mutacja MTHFR, Kariotypy ok
    2017 - 2 x IMSI - PGS-NGS - transfer blastki - cb :(
    Prolaktyna wreszcie prawidłowa
    Histeroskopia zabiegowa
    2018 - IMSI - 25.10. - transfer blastki :(
    2019 - 09.03. - transfer 12A (3d) cb :(
    NK 6%, ANA ujemne, KIR: Bx, PAI-1 - 4G/4G homozygota
  • Jagoda7 Autorytet
    Postów: 373 227

    Wysłany: 20 listopada 2018, 20:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    eM80 wrote:
    niezapominajka kciuki mocno zacisniete za jutro ! :)

    Bea masz super wyniki, do stycznia zleci :) choc wiem jak to sie dluzyyy

    Ja jak mi sie ta klinika nie zgodzi robic FIV decyduje sie na KD , ostatnio tu Jagoda napisala: jakbym nie miala blastki to bym juz dawno sie na KD zdecydowala , dalo mi to do myslenia , ja z dobrymi wynikami czy ze zlymi nigdy nie bylam w ciazy , nie bylo ani biochemicznej , ani blastki , leci juz 6 rok staran ,pora spojrzec prawdzie w oczy.

    Jak kiedys szukalam kliniki do Fiv natrafilam na wpis dziewczyny, ktora pojechala do Barcelony na KD (IVI barcelone) , bo juz miala 43+ i tu nie chcieli zrobic kolejnej procedury , tam nie tylko jej lekara nie wypominala ze jest za stara a stwierdzila ze z tak dobrymi wynikami zrobia jej na wlasnych komorkach (musiala miec dobre bo finalnie miala hiperke i kilkanascie komorek wyciagnietych) i blizniaki z tego ma :) , takze mozna nie zwalac wszystkiego na wiek - mozna !, a nie tylko lekarze w PL ojojoj jak ciezko ...

    eM80, jedno ważne sprostowanie - po pierwszej procedurze też nie miałam ani jednej blastki. Dopiero przy drugiej miałam dwie. Drugą procedurę miałam, w fazie lutealnej (podwójna stymulacja), więc nawet nie miałam czasu na przemyślenie tego. Po pierwszej nieudanej stymulacji raczej bym się nie poddała. Dopiero, gdyby w kolejnych nie było blastek to wtedy KD. Piszę o tym dlatego, że podejście do KD to jest sprawa indywidualna i każdy musi wyczuć, kiedy jest właściwy moment na taką decyzję.
    Cieszę się, że możemy o tym rozmawiać z jednej strony z dziewczynami, które takie decyzje mają już za sobą, a z drugiej, że możemy dzielić się wątpliwościami i rozterkami, bo to też trzeba przerobić.

    SonoHSG - ok, Mutacja MTHFR, Kariotypy ok
    2017 - 2 x IMSI - PGS-NGS - transfer blastki - cb :(
    Prolaktyna wreszcie prawidłowa
    Histeroskopia zabiegowa
    2018 - IMSI - 25.10. - transfer blastki :(
    2019 - 09.03. - transfer 12A (3d) cb :(
    NK 6%, ANA ujemne, KIR: Bx, PAI-1 - 4G/4G homozygota
‹‹ 610 611 612 613 614 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Suchość pochwy - jakie mogę być jej przyczyny i jak sobie z nią radzić?

Problem z odpowiednim nawilżeniem pochwy dotyczy bardzo dużej liczby kobiet. Najczęściej problemy występują w okresie okołomenopauzalnym, ale z różnych przyczyn mogą pojawiać się na każdym etapie życia kobiety. Suchość pochwy może znacząco obniżać jakość życia seksualnego, z powodu bólu i dyskomfortu odczuwanego podczas zbliżeń... Skąd się bierze suchość pochwy? Jak sobie z nią radzić? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Choroby endometrium - jakie są najczęstsze?

Czym jest endometrium, a czym endometrioza? Jakie mogą być inne choroby endometrium i jak się objawiają? Jaka grubość endometrium jest optymalna podczas starań o dziecko? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Zespół PCOS – czym jest i jak z nim walczyć?

PCOS to jedno z najczęstszych zaburzeń endokrynologicznych. Jak się objawa? Jakie są metody leczenia? Czy Zespół Policystycznych Jajników może utrudniać zajście w ciążę? 

CZYTAJ WIĘCEJ