IN-VITRO - za czy przeciw??
-
WIADOMOŚĆ
-
Chciałabym poznać Wasze zdanie dot. In-Vitro. Wiadomo, że ważna tutaj jest wiara i przekonania (osoby, które są zdeklarowanymi katolikami napewno będą potępiać tę metodę).
Bardziej interesują mnie kwestie medyczne. Na studiach medycznych dowiedziałam się, że 2/3 dzieci "z probówki" są chorowite, mają liczne wady genetyczne i dużo gorzej się rozwijają, co wynika z braku naturalnej selekcji plemników w jajowodzie. Niedawno moja znajoma urodziła dziecko z in-vitro, niestety jest niepełnosprawne.. Mój kuzyn też jest z in-vitro i ciocia musiała zrezygnować z pracy bo ciągle na coś choruje i ciągle musiała brać wolne w pracy. Rzadko są na imprezach rodzinnych bo on ma alergie praktycznie na wszystko. W wieku 10 lat wyglądał jak 6-latek.
Czy nie obawiacie się tej metody? Czy raczej jesteście zdeterminowane i przekonane do In-Vitro? Bo ja mam niestety mieszane uczucia..Czy któraś z Was urodziła dziecko z in-vitro, które cieszy się pełnią zdrowia?Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 czerwca 2014, 12:50
weronika86, albinoina lubią tę wiadomość
-
ja jestem po 2 inseminacjach niestety nieudanych
teraz miesiac przerwy i zabieram się do in-vitro, większa szansa na upragnione dzieciątko
(20/10/2013)- naturalnie 6 tyg. [*]
(21/02/2014)(09/05/2014)(11/01/2015)- inseminacje
(28/09/2015) - punkcja-brak komórek jajowych
(18/03/2016) - punkcja (2 blastki 2BB)
(23/03/2016)(25/05/2016) - transfery
(13/03/2017) - punkcja (6 zarodków 1 klasy)
(16/03/2017) - transfer 2 zarodkow
-
nick nieaktualnyja nawet nie zawahalam sie kiedy zaproponowali mi in vitro...moje dziecko bedzie zdrowe i ja to wiem i nie wierze, ze dzieci z in vitro sa slabsze, wiecej choruja czy moze opoznione intelektualnie albo niepelnosprawne...
Mixa, Mount, Beata.D, gosia81, Tosia 1981, kapturnica, Katha81, aga.just, pabelka88, bajka_, gosiunia, Nieukowa, la, karola_aa, Lillith Lukrecja, Justyna27 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnynie wiem jakie są statystyki, nigdy ich nie czytałam, wady genetyczne zależą od genów przekazywanych przez rodziców, niektóre dziedziczą się dopiero w 2 pokoleniu i wśród naturalnych poczęć też trafiaja się dzieci chore, niedorozwinięte, ja osobiście jestem nie wierząca, ale w życiu wyznaję taka zasadę, ze co komuś pisane, to go nie minie... za miesiąc podchodzę do in vitro i zobaczymy, nie zrezygnuję z tej metody, bo to moja ostatnia szansa na posiadanie dziecka, są jeszcze badania prenatalne, szkoda, ze w polsce tak mało praktykowane
kaarolaa, ako99, Kati86, Beata.D, Fedra, weronika86 lubią tę wiadomość
-
kaarolaa wrote:ja nawet nie zawahalam sie kiedy zaproponowali mi in vitro...moje dziecko bedzie zdrowe i ja to wiem i nie wierze, ze dzieci z in vitro sa slabsze, wiecej choruja czy moze opoznione intelektualnie albo niepelnosprawne...
kaarolaa niestety są liczne badania, które na to wskazują. Podczas naturalnego zapłodnienia jest tzw. naturalna selekcja najsilniejszych genów (uczyłam się sporo o tym na genetyce) - in vitro wyklucza naturalną selekcję.
Tak prościej to ujmując bez jakiegoś języka medycznego - podczas naturalnego zapłodnienia najsilniejszy plemnik wybiera najsilniejszą komórkę jajową. Podczas in-vito praktycznie komórka jest stymulowana sztucznie a plemnik jest wybrany po prostu na chybił trafił (nie wybierają tych najsilniejszych i najbardziej wytrwałych).
Ja nie jestem jakoś całkiem przeciwko in-vitro bo rozumiem, że czasem to jest ostateczne wyjście ale poszukuję kobiet, które urodziły już dzieci z probówki, które cieszą się pełnią zdrowia. Chciałabym w ten sposób się podbudować bo ostatnio czytając wiele badań po prostu się załamałam.. --> http://scholar.google.pl/scholar?q=in-vitro+&btnG=&hl=pl&as_sdt=0%2C5 -
nick nieaktualny
-
moja kuzynka, która urodziła dziecko z in-vitro z porażeniem mózgowym, usłyszała tylko od lekarza: "trzeba było wziąć pod uwagę takie zagrożenie decydując się na sztuczne zapłodnienie"... dupek totalny.
dlatego będę z niecierpliwością czekała na Wasze rezultaty żeby się trochę podnieść na duchu bo być może kiedyś też podejmę taką decyzję.. niestety obecnie czytam różne wyniki badań i rozmawiam ze specjalistami i się trochę podłamałam. No ale nawet jeśli chore dziecko.. to będzie moje dziecko.weronika86, albinoina lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
dlatego ja polskich stronek nie czytam bo niestety Polska w tej kwestii jest trochę z tyłu.. Wiądące w zapłodnieniu pozaustrojowym są Stany Zjednoczone i głównie na tamtejszych badaniach opieram moje zaniepokojenie. Na studiach medycznych jakoś specjalnie nie interesowałam się tym tematem, tylko tyle do co egzaminu z genetyki trzeba było wykuć. Tematem zainteresowałam się jakoś kilka tygodni temu i po tym jak kuzynka urodziła teraz synka z porażeniem mózgowym. Szukam przyczyn i czym głębiej zaczęłam grzebać tym bardziej mnie ta cała sytuacja przeraża.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 czerwca 2014, 15:33
weronika86 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTak naprawdę to każda z nas może urodzić chore dziecko, ile jest kobiet którym udaje się naturalnie zajść w ciążę i mają chore czy słabsze dzieci, ja uważam że metoda nie ma znaczenia. Przy klasycznym in vitro nie wybierany jest jeden konkretny plemnik...
a poza tym to strasznie mnie denerwuje określenie "dziecko z probówki"!!!
dziecko rodzi się z brzucha mamy, jedynie metoda zapłodnienia jest innakaarolaa, gosia81, Fedra, pabelka88, gosiunia, albinoina lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa wole za to czytac polskie strony, w stanach sie rodzi wiecej dzieci choroych bo wiecej ogolnie rodza. Statystyka jest ogolna, a kazda z nas ma swoj indywidualny organizm. Ja akurat mam stycznosc w poradni z kobietami mlodymi zdrowymi, zaszly w ciaze naturalnie a dzieci sa chore, w rodzinie zdanych przypadkow i tak to bywa.
-
Popieram kolezanki, sama gdyby nie szczescie myslalabym o in vitro, prawdka jest taka ze w tych statystykach jak i na forach jednak pojawiaja sie osoby z problemami, wiele par ktore doczekaly sie dzieci po in vitro nawet nie weszla nigdy na takie fora ani nigdzie o tym nie mowila, to co jest napisane dotyczy tylko grona osob ktore sie wypowiadaja a jest gro par ktore milcza , wiele par zreszta decyduje sie na in vitro ze wzgledu na niedrozne jajowody i np takie pary moga miec wszystko super a wiec nie ma to wplywu na rozwoj psychologiczny dziecka, co wiecej sa tez pary obciazone genetycznie a takie in vitro daje im jedyna szanse na urodzenie zdrowego dziecka poprzez selekcje odpowiednia czy tez ewentualnie komorke dawczyni/ nasienie dawcy, o tym juz nikt nie mowi a takie pary moze nigdy by nie mialy dziecka lub mialy by dziecko z ciezkimi wadami wrodzonymi, o ile mi wiadomo przy ivf tez sa czesto zlecane badania kariotypu a takze inne genetyczne co juz pozwala ocenic jakie sa szanse na zdrowego potomka, standardowo pary ktorym udaje sie w domu moga nawet nie wiedziec o takich rzezach....
Fedra, gosia81, albinoina lubią tę wiadomość
-
mar wrote:moja kuzynka, która urodziła dziecko z in-vitro z porażeniem mózgowym, usłyszała tylko od lekarza: "trzeba było wziąć pod uwagę takie zagrożenie decydując się na sztuczne zapłodnienie"... dupek totalny.
dlatego będę z niecierpliwością czekała na Wasze rezultaty żeby się trochę podnieść na duchu bo być może kiedyś też podejmę taką decyzję.. niestety obecnie czytam różne wyniki badań i rozmawiam ze specjalistami i się trochę podłamałam. No ale nawet jeśli chore dziecko.. to będzie moje dziecko.
gosia81, Miśkaa, Simba, Fedra, Reni, Nina86, hajka, Bardolka, klamka, m_d_f lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJestem zdecydowanie ZA. Gdybym miała się wszystkiego bać - nie wychodziłabym z domu. Gdybym miała zakładać, że będzie źle - bałabym się życia. Gdybym nie spróbowała - do końca miałabym do siebie żal o to, że nie walczyłam.
Gdyby moi Rodzice wiele, wiele lat temu posłuchali lekarzy, zobaczyli ich najnowsze badania, uwierzyli ich doświadczeniu - mnie by nie było na świecie. Posłuchali własnego serca. Dokonali wyboru. A wybór mógł kosztować dużo, bo życie mojej Mamy. Choć wtedy nie chodziło o in vitro, a o coś zupełnie innego - sprowadza się to ciągle do jednego - mnie by nie było.
I zobaczyłam świat dwa razy raz w 4 miesiącu ciąży, później w dziewiątym już na stałe Nikt w to nie wierzył. Nikt nie wierzył, że się uda. Tylko Oni. Zaryzykowali. Choć nie wiedzieli, czy będzie dobrze. Czy Ktoś nie umrze po drodze. Czy jeżeli się urodzę to będę zdrowa. Chcieli bym ja była. Dali mi największą szansę. Jestem zdrowa. Mama ma się dobrze. Tata zresztą też
Czy to było egoistyczne? Absolutnie nie. Oni nie chcieli mnie dla samego posiadania dziecka. Chcieli bym ja miała szansę zobaczyć świat.
Po urodzeniu dostałam najmniej z możliwych punktów. Byłam słaba. Trafiłam do gipsu. Walczyli o mnie dalej. Dzisiaj? dajcie wiarę niczego mi nie brakuje Mam tylko coś więcej. Tak jakby "wszczepioną" pasję do życia
Wiem, że sytuacja jest inna. Bo moi Rodzice zostali postawieni przed faktem, kiedy ja już istniałam. Ale Oni tak bardzo chcieli bym ja zobaczyła jaki świat jest piękny! Bym zobaczyła góry, które kocham od zawsze
Więc oto jestem! ))
A teraz ja, chcę dać życie.
Mocno wierzę w to, że będzie szczęśliwe.
Nie boję się.
Kava, Beata.D, Katha81, mar, Mixa, Sysiaaaaa, Nusia, Kati86, Konwalia, kaarolaa, Limia, Sansivieria, gosia81, libellula83, Miśkaa, niecierpliwa, martusia1986, HANA, Simba, kapturnica, Fedra, pabelka88, Giussta, bajka_, gosiunia, weronika86, la, Another, Justyneczkaaaa, Koniczynka28 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny nie dajmy sie zwariowac Moge porownac np czytanie ulotek na lekarstwach(ja np biore tabsy na nadcisnienie i juz nawet nie wspomne co mi grozi-chodzi o skutki uboczne )gdzie maja mi pomagac Nie czytajmy tyle bzdurnych informacji bo "Bańka"tego nie wytrzyma Tak jak wyzej dziewczyny pisza-rozne przypadki chodza po ludziach-trzeba wierzyc ze bedzie dobrze!!!
Mixa, Katha81, kaarolaa, Kava, Fedra, gosia81 lubią tę wiadomość
-
Mount - niesamowita historia! takich właśnie mi trzeba w godzinach zwątpienia...
Ja nie czytam jakichś forów i stronek typu plotek.pl tylko publikacje i badana lekarskie, głównie po angielsku bo polskich niestety bardzo mało znalazłam na ten temat. Tzw. EBM (Medycyna Oparta na Faktach), link do publikacji dałam powyżej.weronika86 lubi tę wiadomość