X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną IN-VITRO - za czy przeciw??
Odpowiedz

IN-VITRO - za czy przeciw??

Oceń ten wątek:
  • Anatolka Autorytet
    Postów: 8014 6909

    Wysłany: 30 czerwca 2014, 20:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    KotkaPsotka wrote:
    Ze co, ze nie wiem jak to jest starac sie latami :D ?

    I napisze jeszcze raz zeby bylo jasne bo widze, ze chyba jednak ze zrozumieniem moich slow byl problem. Nie krytykuje ani was za to ze podchodzicie do in vitro ani samej metody ani nie twierdze, ze dzieci poczete ta metoda sa bardziej narazone na ryzyko chorob.


    No to chyba był... Nie krytykujesz, nie twierdzisz, to co miała na celu Twoja wypowiedź, bo jak na razie to wywołałaś tylko burzę nikomu tutaj niepotrzebnych, negatywnych emocji. To nie jest cel tego forum.

    niecierpliwa, aga.just, MisiaMisia, gosiunia lubią tę wiadomość

    1usa3e5e6fqireg4.png

    3ca106616b.png
  • niecierpliwa Autorytet
    Postów: 6709 14505

    Wysłany: 30 czerwca 2014, 21:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    W 200 % zgadzam sie z wypowiedzia Miriam!! Podpisuje sie pod tym i reka i noga! Co do calego watku i jego autorki - im mniej czytasz takich publikacji tym lepiej spisz ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2014, 21:03

    Anatolka, gosia81 lubią tę wiadomość

  • Simba Autorytet
    Postów: 8623 48235

    Wysłany: 5 lipca 2014, 09:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kobiety po IVF maja często dużo większa wiedzę na temat zagrożeń wynikających z ciazy i samego procesu prokreacji, niż przeciętna 25-latka, ktora zachodzi w ciąże 3 miesiące po ślubie, ot tak. Mało tego, wiemy rownież jakie IVF moze nieść zagrożenia dla naszego zdrowia (przestymulowanie jajników, przez co w przyszłości zwiększone ryzyko występowania nowotworów). My do tego zabiegu przygotowujemy sie często przez wiele miesiecy, w których jak mało innych kobiet dbamy o zdrowie swoje i naszego partnera, także naprawdę skończmy pierdolenie o tym ze dla kobiety podchodzacej do IVF to jest akt egoistycznej rozpaczy i zachcianka. Jest to bardzo długa, ciężka i okupiona wieloma dylematami decyzja. Nie wspomnę o bólu fizycznym wielu zabiegów towarzyszących. Przykre tym bardziej, jeśli w takim ciemnogrodzie jak Polska kobieta jest napiętnowana i traktowana jak przestępczyni. Odsyłam do wielu kochających, troskliwych, katolickich matek, które poczęły swe potomstwo w sposób naturalny. Jak na przykład matka Madzi.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca 2014, 09:41

    kaarolaa, Kava, kapturnica, Gosia333, mandragora, martusia1986, lulu_ovufriend, Mixa, MisiaMisia, natka2521, Asienka1184, niecierpliwa, aaana, Tosia 1981, Fedra, gosia81, Beata.D, gosiunia, la, Reni, yomegi lubią tę wiadomość

    a8vSp1.png
  • Kava Autorytet
    Postów: 1660 2397

    Wysłany: 5 lipca 2014, 16:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś

    A

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 sierpnia 2015, 16:36

    kapturnica, Mixa, mandragora, martusia1986, lulu_ovufriend, niecierpliwa, Tosia 1981, Fedra, gosia81, Beata.D, gosiunia, weronika86 lubią tę wiadomość

    lprke6ydr0ivk1mg.png
    o148x1hplm8rceto.png
    [*] - 10.2014
    [*] - 02.2015
    [*] - 04.2017
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 5 lipca 2014, 16:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A mi to jest obojetne czy invitro czy inny sposob grunt ze para sie czuje spełniona.

    kapturnica, Mixa, Anatolka, malinka1984, martusia1986, MisiaMisia, natka2521, Tosia 1981, Fedra, Beata.D, gosiunia lubią tę wiadomość

  • aga.just Autorytet
    Postów: 3047 1300

    Wysłany: 6 lipca 2014, 22:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aszka wrote:
    A mi to jest obojetne czy invitro czy inny sposob grunt ze para sie czuje spełniona.

    Otóż to. Mam identyczne zdanie. I gdybym sama wyczerpała wszystkie możliwości i pozostałoby inv to zdecydowałabym się na nie.

    Fedra, Beata.D lubią tę wiadomość

  • MisiaMisia Autorytet
    Postów: 1459 1981

    Wysłany: 7 lipca 2014, 08:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Unikałam wypowiedzi aż do dziś.
    Nie chcę nikogo tłumaczyć ale domyślam się, że temat został założony ze zwykłego ludzkiego strachu. Ludzkich obaw. Potoczył się niefortunnie w tryb oskarżenia pchany silnymi emocjami. Komunikacja - zwłaszcza ta pisana nie musi być naszą najmocniejszą stroną. Na łączach pojawiły się zakłócenia.
    Częściowo może i dobrze, bo kilka wypowiedzi jest mega logicznych i popartych badaniami.
    Mam za sobą 2 nie udane in vitro, 3 zarodki z nami nie zostały. Dziś wieczorem w Klinice będziemy planowali następną procedurę. Jeszcze max dwie takie i odpuszczamy. Jestem na etapie godzenia się z tym, że rodzicielstwo może nie być nam dane. Chociaż bardziej martwię się o mojego Lubego niż o swoje emocje.

    2% więcej chorych dzieci, to nie jest wielka różnica w porównaniu z populacją naturalnych poczęć. Mnie osobiście w żaden sposób to nie przerasta. Przyjmuję na klatę, że może być różnie.

    Są też badania, które mówią o tym, że z zarodków mrożonych są zdrowsze dzieci i łagodniejsze ciąże.

    Może to jest miejsce w którym powinno się dzielić obawami i wspierać. Podawać wyniki badań i tu prośba do Lasek ze znajomością języków.

    Simba, Anatolka, niecierpliwa, Tosia 1981, Fedra, Beata.D lubią tę wiadomość

    MisiaMisia
    rfxgdqk3jsp86isr.png
  • alternatywa Autorytet
    Postów: 383 155

    Wysłany: 7 lipca 2014, 14:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moim zdaniem należy zgromadzić jak najwięcej informacji z różnych źródeł, argumentów ZA i PRZECIW. Mieć czas na zastanowienie się i podjęcie decyzji, która będzie zgodna z naszym sumieniem, sumieniem przyszłych rodziców. Nie może to być wbrew uczuciom jednego z nich.

    żadna z nas nie wie co ją jeszcze w życiu czeka, więc:
    - po pierwsze szanujmy siebie i innych
    - nie oceniajmy nie znając okoliczności

    Kava, MisiaMisia, mar, Tosia 1981, Fedra, Beata.D, weronika86 lubią tę wiadomość

    [email protected]
    uwo93e3k1dtt2470.png
  • mar Autorytet
    Postów: 1427 1842

    Wysłany: 9 lipca 2014, 20:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    http://wpolityce.pl/polityka/204167-atak-na-prof-chazana-ma-zamaskowac-bledy-in-vitro-uszkodzony-plod-bez-polowy-glowy-to-efekt-sztucznego-zaplodnienia-czy-zabijanie-nieudanych-egzemplarzy-to-standard

    Polecam powyższy link do poczytania. Co myślicie o tym, że dziecko które urodziło się bez mózgu i z wypływającym okiem było właśnie z IN-VITRO? Podobno dużo takich dzieci jest rocznie usuwane ale sprawa została nagłośniona bo prof. Chazan nie chciał wykonać tej aborcji i wyszło szydło w worka..

  • niecierpliwa Autorytet
    Postów: 6709 14505

    Wysłany: 9 lipca 2014, 22:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mar nigdy nie sadzilam, ze ktos na tym forum wywola rownie negatywne emocje jakie Ty wywolujesz. Szanuje poglady kazdego, kazdy ma prawo do wlasnego zdania ale na litosc boska niekoniecznie do przedstawiania tego w taki sposob!! Zakladasz watek, zadajac NIBY pytanie na ktore z gory masz wyrobione zdanie - in vitro jest bee, a dzieci poczete na szkielku zapewne urodza sie chore - i w taki sposob probujesz takie nastawienie wpoic kobietom, ktore byc moze maja metlik w glowie. Czytajac Twoje wypowiedzi zastanawiam sie czy skonczona przez Ciebie medycyna to nie przypadkiem studium kosmetologiczne. Przepraszam dziewczyny za powiew agresji, ale mam wrazenie, ze niektorzy sami sie o to prosza!

    Simba, kapturnica, MisiaMisia, mandragora, Mixa, martusia1986, Tosia 1981, Fedra, Beata.D, gosiunia lubią tę wiadomość

  • Simba Autorytet
    Postów: 8623 48235

    Wysłany: 9 lipca 2014, 22:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    niecierpliwa wrote:
    Mar nigdy nie sadzilam, ze ktos na tym forum wywola rownie negatywne emocje jakie Ty wywolujesz. Szanuje poglady kazdego, kazdy ma prawo do wlasnego zdania ale na litosc boska niekoniecznie do przedstawiania tego w taki sposob!! Zakladasz watek, zadajac NIBY pytanie na ktore z gory masz wyrobione zdanie - in vitro jest bee, a dzieci poczete na szkielku zapewne urodza sie chore - i w taki sposob probujesz takie nastawienie wpoic kobietom, ktore byc moze maja metlik w glowie. Czytajac Twoje wypowiedzi zastanawiam sie czy skonczona przez Ciebie medycyna to nie przypadkiem studium kosmetologiczne. Przepraszam dziewczyny za powiew agresji, ale mam wrazenie, ze niektorzy sami sie o to prosza!
    Nie przepraszaj. Kato-propaganda....
    Przynajmniej na jedno pytanie dał odpowiedz ten wątek. Niektórzy ludzie powinni mieć tatuaż na twarzy zamiast dzieci.

    kapturnica, mandragora, Mixa, martusia1986, Fedra, gosiunia lubią tę wiadomość

    a8vSp1.png
  • Iownka Autorytet
    Postów: 585 363

    Wysłany: 10 lipca 2014, 08:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Powiem Wam, że jak czytam każdy post dziewczyny, która jest przeciwna in vitro, to z góry wiem, że ONA jeszcze nie została postawiona przed diagnozą lekarza, że w żaden inny sposób nie może mieć dziecka.
    Przypuszczam, że 99,9% tych kobiet, usłyszawszy takie zdanie, zaczęłoby umieszczać na swojej ścianie na facebooku posty propagujące in vitro itd.

    Ja należę do takich osób na przykład, więc w żaden sposób takimi osobami nie gardzę. Jeszcze ze dwa miesiące temu temat mnie nie dotyczył i byłam bardzo "mądra".

    Teraz, kiedy wiem, że autostrada jaką są moje jajowody, się zakorkowała, przeweryfikowałam wartości życiowe i poodkręcałam zwoje mózgowe.

    kapturnica, Simba, martusia1986, Tosia 1981, Fedra, gosiunia lubią tę wiadomość

    w5wqkrhmcawmir87.png

    relg3e5e4t96ae00.png
  • mar Autorytet
    Postów: 1427 1842

    Wysłany: 10 lipca 2014, 09:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny nie możecie mnie tak oceniać...
    Ja chce poznać tylko Wasze zdanie na ten temat

    IOWONKO - "ONA" dostała już diagnozę przed zalozeniem tego tematu....Po operacji usunięcia torbieli endometrialnych we wrześniu przystępuje do procedury in-vitro. Nie możecie mnie tak oceniać tylko na podstawie tego, że chce poznać Wasze zdanie. Dziewczyny, przecież ja Was nie atakuje tylko ciągle jak mantre powtarzam pytanie "CO MYŚLICIE", nie wiedziałam że jesteście tak przewrazliwione na ten temat i nie potraficie prowadzic obiektywnej dyskusji. To tak jak KotkaPsotka zadała jedynie pytanie nie negujac in-vitro, a z Waszej strony od razu straszny pojazd, dużo negatywnych emocji...masakra, juz nie można o nic spytać bo wszystko odbieracie jako atak! Ogarnijcie trochę te negatywne emocje.
    Pozdrawiam.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2014, 09:32

    godaweri lubi tę wiadomość

  • MisiaMisia Autorytet
    Postów: 1459 1981

    Wysłany: 10 lipca 2014, 09:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mar....chcesz wiedzieć co ja na to? Chcesz wiedzieć co na to inne osoby? Czy to takie pytanie retoryczne? Palnę pytanie, rozbucham burzę i posiedzę przed ekranem kompa obserwując co się dzieje?

    Mój Luby jest lekarzem. Ja w branży medycznej siedzę wiele lat.
    No więc co ja na to?

    Sprawa została nagłośniona bo media są od tego żeby nagłośnić co się tylko da. Ten kto to łyka prawdopodobnie łyknie każdą historię.
    W każdym oddziale ginekologiczno-położniczym panują inne zasady. Każdy ginekolog czy szef oddziału również wprowadza swoje zasady. Są tacy, którzy unikają eksterminacji płodów, inni wręcz odwrotnie.
    Są oddziały, ale to pewnie już wiesz, że nie ratuje się dzieci urodzonych z poważnymi wadami. Tacy lekarze nie widzą sensu, żeby cokolwiek robić. Nie chcą żeby się męczyły. Tak właśnie się dzieje. Jako medyk to wiesz.

    Ja mam problem genetyczny, niewyjaśniony do końca ale mogący mieć wpływ na rozwój płodu - dziecka. Na poronienia itp. Ale może też tego wpływu nie mieć. Miałaś zapewne wykłady z genetyki, to coś pamiętasz.
    I pomimo to próbujemy. Bo może być tak a może być inaczej.

    I co ja na to? Kompletnie nic. Nie jest to miejsce na takie pytania. Tutaj kobiety starają się o ciążę. Badają się na wiele sposobów, mają nadzieję na rodzinę. Przechodzą trudne procedury. Mają też inne trudności i dobijanie ich tutaj nie ma większego sensu.
    Sprawa z Chazanem i wszystkim co za tym stoi - nie da się nie słyszeć o tym. Każdy już temat zna. Są fora gdzie można się wypowiedzieć w temacie.

    Dla mnie Chazan nie jest wart mojej uwagi. Dla mnie eksterminacja bardzo wadliwych płodów jest normą o której się nie mówi i może i dobrze. Dla mnie jest niewielka różnica ilości wad z naturalnych poczęć a z in vitro. Nie ma więc sensu roztrząsać tematu. Nie widzę zatem związku. In vitro samo w sobie nie powoduje wad. Wady wynikają zupełnie z czego innego.


    Są kobiety które oddają dzieci zaraz po urodzeniu nie patrząc na nie. Są takie które tych ciąż zaliczają wiele, każde dziecko oddane ... a pomimo to nadal zachodzą. Nie pojawiają się u lekarza przez całą ciążę, dopiero przy porodzie. Piją, palą i nie odżywiają się dobrze. Może niech media tym się zajmą. Ale nie....to za mało pasjonujące.

    Trzeba chyba przejść in vitro, żeby wiedzieć jak bardzo można kogoś urazić niepotrzebnymi pytaniami czy tematami.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2014, 09:33

    niecierpliwa, Simba, martusia1986, Tosia 1981, Fedra, Beata.D, gosiunia lubią tę wiadomość

    MisiaMisia
    rfxgdqk3jsp86isr.png
  • mar Autorytet
    Postów: 1427 1842

    Wysłany: 10 lipca 2014, 09:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MisiaMisia dziękuję za tę odpowiedź:) i widzisz da się bez ataku.
    Jestem taką samą dziewczyna jak Wy i jak to można kolokwialnie ująć jedziemy na tym samym wózku. Nie o rozpetanie burzy mi chodziło. Jestem osobą, która lubi dyskutować i poznawać opinie innych.
    Jestem spokojna, nie emocjonuje się...może dlatego, ze wracam wlasnie z dyzuru i miałam okazję trochę spędzić na oddziale dla noworodków i poprzytulac maluchy...dyskutowałam z moimi znajomymi lekarzami całą noc o tej całej sytuacji in vitro i nawet wsrod lekarzy zdania sa strasznie podzielone.
    Już nie będę się tu udzielać bo towarzystwo jest zbyt rozemocjonowane. Pozdrawiam;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2014, 09:51

    MisiaMisia lubi tę wiadomość

  • Iownka Autorytet
    Postów: 585 363

    Wysłany: 10 lipca 2014, 09:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mar, "ONA" nie było skierowane do Ciebie, tylko ogólnie.
    Teraz, czytając zobaczyłam, że mogłoby Cię to urazić.

    w5wqkrhmcawmir87.png

    relg3e5e4t96ae00.png
  • mar Autorytet
    Postów: 1427 1842

    Wysłany: 10 lipca 2014, 10:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Spoko Iownka. Może macie rację i nie powinnam takich tematów zakładać na forum gdzie kobiety starają się o dziecko. Zawsze lubilam kontrowersyjne tematy ale to może rzeczywiście nie jest miejsce na takie dyskusje.

    MisiaMisia, Beata.D lubią tę wiadomość

  • mar Autorytet
    Postów: 1427 1842

    Wysłany: 10 lipca 2014, 10:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ps. Lekarze są uczeni tak, że muszą informować o wszystkich możliwych skutkach ubocznych leczenia, zanim podejmą się czegoś,nawet jesli są zdeterminowani by to.zrobić to biorą pod uwagę wszystkie możliwe skutki uboczne. Sprawę trzeba potraktować obiektywnie.

    Zdecydowałam się na in-vitro. To nie oznacza,że teraz będę oklamywac samą siebie,że ta opcja jest super i nie ma zadnych zagrożeń. I nie będę Was tu zasypywac linkami propagujacymi in-vitro tylko po to żeby siebie oklamywac i podbudowac że robię dobrze. Nie. Decyduję się na tę metodę znając jej pełne konsekwencje. Nie dajcie się wsadzić do mydlanych baniek, nie dopuszczajac do siebie negatywnych skutków.

    MisiaMisia lubi tę wiadomość

  • Simba Autorytet
    Postów: 8623 48235

    Wysłany: 10 lipca 2014, 11:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mar wrote:
    Ps. Lekarze są uczeni tak, że muszą informować o wszystkich możliwych skutkach ubocznych leczenia, zanim podejmą się czegoś,nawet jesli są zdeterminowani by to.zrobić to biorą pod uwagę wszystkie możliwe skutki uboczne. Sprawę trzeba potraktować obiektywnie.

    Zdecydowałam się na in-vitro. To nie oznacza,że teraz będę oklamywac samą siebie,że ta opcja jest super i nie ma zadnych zagrożeń. I nie będę Was tu zasypywac linkami propagujacymi in-vitro tylko po to żeby siebie oklamywac i podbudowac że robię dobrze. Nie. Decyduję się na tę metodę znając jej pełne konsekwencje. Nie dajcie się wsadzić do mydlanych baniek, nie dopuszczajac do siebie negatywnych skutków.
    Czy gdziekolwiek, ktorakolwiek z dziewczyn napisala ze nie zdaje sobie sprawy z zagrozen IVF? Czy na pewno kazda kobieta ktora zachodzi w ciaze naturalnym sposobem jest swiadoma zagrozen??? Czy moze wkrotce kazde dziecko urodzone z wadami, chorobami bedzie podejrzewane o to ze jest z IN VITRO. Sa badania, sa statystyki - zagrozenie urodzenia dziecka z wadami jest wyzsze o 2% niz w procesie naturalnym, co i tak jest niemiarodajne bo grupa podchodzaca do IVF jest z reguly starsza = bardziej narazona na ryzyko wystapienia wad.
    Kazda kobieta czy zachodzaca naturalnie czy przez IVF powinna sobie odpowiedziec na pytanie: czy chce miec za wszelka cene dziecko, czy chce miec za wszelka cene zdrowe dziecko. Przy czym zadna z dostepnych dla niej metod nie da jej tej gwarancji.

    niecierpliwa lubi tę wiadomość

    a8vSp1.png
  • MisiaMisia Autorytet
    Postów: 1459 1981

    Wysłany: 10 lipca 2014, 16:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Myślę sobie, że wiele z nas tutaj jest rozemocjonawanych. Ja lecę na hormonach od dłuższego czasu. A jak jestem w procedurze to w ogóle mi nerwy siadają (i tu szacun dla mojego Lubego)

    Każda z nas inaczej będzie odczytywała wypowiedzi innych. Jedne postawią tylko na logikę, inne pokierują się sercem. Jeszcze inne dostaną szału a reszta wymiesza sobie wszystkiego po trochu.
    Ja wiem od samego początku, że jest ryzyko. Miałam guza piersi. Nowotwory piersi są hormonozależne. Kiedyś mój onkolog zalecał, żebym nie bawiła się w hormonoterapie jakiekolwiek by one były. Nie dość że mamy stracha z powodu cycków (które badam) i ewentualnej wady płodu czy poronienia, to jeszcze podwyższyłam sobie tym wszystkim ryzyko zakrzepicy. No bomba :) Heparynkę muszę sobie walnąć albo lecieć na acardzie. Nogi mi pękają i czas umówić się na usg dopplerowskie.

    Znam historię, gdzie po udanym in vitro urodziło się zdrowiusie dziecko. I wtedy mąż zostawił żonę. Też ryzyko. Ale po co złowróżyć (?)

    Tak, istotne jest żeby lekarze informowali o możliwych powikłaniach, problemach czy skutkach ubocznych. Nie wiem jak reszta, ale mnie mój lekarz i genetycy poinformowali.
    Obawiam się, że mogą nie informować o wszystkim. Tak jak nasi niektórzy onkolodzy nie śpieszą informować o nadchodzącej śmierci.

    Może napiszemy co się może wydarzyć nam? Stymulowanym kobitkom? Czy któraś chce przed czymś przestrzec?

    Simba, mar lubią tę wiadomość

    MisiaMisia
    rfxgdqk3jsp86isr.png
1 2 3 4 5 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

6 porad jak wybrać najlepszego specjalistę od leczenia niepłodności

Wybór najlepszego lekarza specjalisty jest najwyższym priorytetem każdej kobiety, której starania przedłużają się lub dotychczasowe leczenie okazało się nieskuteczne. Szukając kompetentnych godnych zaufania lekarzy, którzy mogą pochwalić się wysoką skutecznością, należy brać pod uwagę również jakość placówki, w której przyjmują.   

CZYTAJ WIĘCEJ

Endometrioza - najnowsze odkrycia nauki i perspektywy leczenia

W miesiącu świadomości endometriozy, dzielimy się z Wami nowymi odkryciami, które stają się źródłem nadziei. Badania nad genami i mikrobiomem oferują potencjalne klucze do lepszych terapii. Zobacz, jak nauka prowadzi nas ku lepszemu zrozumieniu i leczeniu tej trudnej choroby.  

CZYTAJ WIĘCEJ

"Nie mogę zajść w ciążę" - moja historia starania o dziecko

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko". Opowieść o kobiecie, która nie traci nadziei... "Nie mogę zajść w ciążę, ale nie tracimy nadziei..." - nieplodna_optymistka opowiada o swoich staraniach, drodze do macierzyństwa, leczeniu niepłodności i niegasnącej wierze w to, że się uda! 

CZYTAJ WIĘCEJ