INSEMINACJA
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
dziewczyny mam kilka pytan, byc moze juz odpowiedzi na nie padly ale nie jestem w stanie przerobic tych 340 stron...
mam pytania gl do dziewczyn z warszawy : jaki jest koszt jednej iui wraz z lekami i wiztyta? czy której z was udalo sie zrobic iui refundowana? jezeli tak to gdzie sie starac?
licze sie z faktem ze szanse sa w granicach 10-25% i koniecznosci podjecia kliku prob -
Witaj Ewa84, co do warszawskich cen to się nie wypowiadam, bo jestem ze śląska, natomiast niestety słyszałam o niższej skuteczności - na bocianie lekarz podal mi statystyczną wartość na poziomie 12% i myślę że jest bliższa prawdy niż 25% (niestety)
ewa84 lubi tę wiadomość
3 lata starań, amh 0.7-0.8 endometrioza II st, 3xiui nieudane, 1xivf niedane, 2x niespodzianka - naturals
-
Angelike wrote:No i u mnie niestety lipa, inseminacji nie będzie z powodu nawrotu infekcji. To już drugi zmarnowany stymulowany cykl. Idzie się pochlastać normalnie. Szkoda mi moich biednych jajników i jajeczek. Ehhhhhhhhhhhhhh...
Angelike lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyewa84 wrote:dziewczyny mam kilka pytan, byc moze juz odpowiedzi na nie padly ale nie jestem w stanie przerobic tych 340 stron...
mam pytania gl do dziewczyn z warszawy : jaki jest koszt jednej iui wraz z lekami i wiztyta? czy której z was udalo sie zrobic iui refundowana? jezeli tak to gdzie sie starac?
licze sie z faktem ze szanse sa w granicach 10-25% i koniecznosci podjecia kliku prob -
nick nieaktualnyAngelike wrote:No i u mnie niestety lipa, inseminacji nie będzie z powodu nawrotu infekcji. To już drugi zmarnowany stymulowany cykl. Idzie się pochlastać normalnie. Szkoda mi moich biednych jajników i jajeczek. Ehhhhhhhhhhhhhh...
Angelike lubi tę wiadomość
-
Po wizycie u gin, monitoring, pęcherzyk pękł
co oznacza ze przy następnej inseminacji- jeśli będzie-nie dostanę nic na stymulacje bo pęcherzyk rośnie i pęka tak jak trzeba. czekamy na termin @.
A z nowych objawów to codzienne kłucie w jajniku w którym był pęcherzyk i trochę za wcześnie wrażliwe piersi. -
Angelike wrote:No i u mnie niestety lipa, inseminacji nie będzie z powodu nawrotu infekcji. To już drugi zmarnowany stymulowany cykl. Idzie się pochlastać normalnie. Szkoda mi moich biednych jajników i jajeczek. Ehhhhhhhhhhhhhh...
jaka infekcje zlapalas?
ja przed hsg mialam 3 kuracje aby pozbyc sie paciorkowca, boje sie ze moze wrocic, skoro byl przeciwskazaniem przy hsg to przy inseminacji rowniez? -
aszka wrote:ja jestem z wawy i nie polecam na NFZ, chyba robia w jednym szpitalu tylko i z opinii to na odwal. Koszt prywatnie okolo 800 -1000 zł plus leki, wizyty =1500.
dzieki
na pewno bede chciala podejsc prywatnie, kombinowalam zeby tez na nfz zlapac jakis termin ;P ze wzgledu na koszta, ale coz poradzic... -
ewa84 wrote:jaka infekcje zlapalas?
ja przed hsg mialam 3 kuracje aby pozbyc sie paciorkowca, boje sie ze moze wrocic, skoro byl przeciwskazaniem przy hsg to przy inseminacji rowniez?
Ja mam infekcję grzybiczą, która wprost mnie uwielbia i odwiedza regularnie co około 4 miesiąceDopiero uczę się ją rozpoznawać, muszę podpytać mojego gina na jutrzejszej wizycie jakimi lekami bez recepty mogę się sama kurować na przyszłość bo już mnie to wnerwia.
Pomijając że tracę miesiąc teraz i potem luty też bo wyjeżdżam. Jestem zablokowana na 2 miesiące.
Co do paciorkowca to przy inseminacji na 99% są te same wymogi i przeciwwskazania - i przy hsg i przy iui masz wkładany cewnik do macicy, nie może być mowy o żadnych infekcjach żeby ich nie przenosić do macicy. -
nick nieaktualnyAngelike wrote:Ja mam infekcję grzybiczą, która wprost mnie uwielbia i odwiedza regularnie co około 4 miesiące
Dopiero uczę się ją rozpoznawać, muszę podpytać mojego gina na jutrzejszej wizycie jakimi lekami bez recepty mogę się sama kurować na przyszłość bo już mnie to wnerwia.
Pomijając że tracę miesiąc teraz i potem luty też bo wyjeżdżam. Jestem zablokowana na 2 miesiące.
Co do paciorkowca to przy inseminacji na 99% są te same wymogi i przeciwwskazania - i przy hsg i przy iui masz wkładany cewnik do macicy, nie może być mowy o żadnych infekcjach żeby ich nie przenosić do macicy. -
hej dziewczyny, ja dzis po usg , kolo 22giej ovitrelle i w srode druga IUI:) oby ten nowy rok okazal sie dla nas laskawy:)
aszka, honey028, asiamar, Angelike lubią tę wiadomość
INVIMED WROCŁAW
- PCOS
- NIEPLODNOSC IDIOPATYCZNA
- HSG - JAJOWODY DROŻNE
- 2 IUI - UJEMNE
-3 transfery - ujemne (2015 - 2016)
2018 wracam do walki - > LAPAROSKOPIA
PAŹDZIERNIK 2018 - HISTEROSKOPIA
21.11.2018 - transfer - UDANY:) -
Angelike wrote:Ja mam infekcję grzybiczą, która wprost mnie uwielbia i odwiedza regularnie co około 4 miesiące
Dopiero uczę się ją rozpoznawać, muszę podpytać mojego gina na jutrzejszej wizycie jakimi lekami bez recepty mogę się sama kurować na przyszłość bo już mnie to wnerwia.
Pomijając że tracę miesiąc teraz i potem luty też bo wyjeżdżam. Jestem zablokowana na 2 miesiące.
Co do paciorkowca to przy inseminacji na 99% są te same wymogi i przeciwwskazania - i przy hsg i przy iui masz wkładany cewnik do macicy, nie może być mowy o żadnych infekcjach żeby ich nie przenosić do macicy.INVIMED WROCŁAW
- PCOS
- NIEPLODNOSC IDIOPATYCZNA
- HSG - JAJOWODY DROŻNE
- 2 IUI - UJEMNE
-3 transfery - ujemne (2015 - 2016)
2018 wracam do walki - > LAPAROSKOPIA
PAŹDZIERNIK 2018 - HISTEROSKOPIA
21.11.2018 - transfer - UDANY:) -
aszka wrote:ja tak samo mam po antybiotyku i sie lecze, mi tylko pomaga lek na recepte.
No właśnie jak zauważyłam pierwsze objawy grzybicy to chciałam sama się ratować probiotykami, wit C i olejem z wiesiołka (bo przy okazji clostilbegyt powoduje u mnie suchość pochwy) ale efekt był raczej odwrotny - jeszcze więcej tego dziadostwa w środku. Nie wiem właśnie czy miałam szansę sama się wyleczyć do czasu inseminacji, czy to tylko walka z wiatrakami i potrzebne są leki na receptę.
Mam bynajmniej wyrzuty sumienia, że w porę nie uratowałam sytuacji i przez to sama jestem sobie winna. -
Angelike wrote:No właśnie jak zauważyłam pierwsze objawy grzybicy to chciałam sama się ratować probiotykami, wit C i olejem z wiesiołka (bo przy okazji clostilbegyt powoduje u mnie suchość pochwy) ale efekt był raczej odwrotny - jeszcze więcej tego dziadostwa w środku. Nie wiem właśnie czy miałam szansę sama się wyleczyć do czasu inseminacji, czy to tylko walka z wiatrakami i potrzebne są leki na receptę.
Mam bynajmniej wyrzuty sumienia, że w porę nie uratowałam sytuacji i przez to sama jestem sobie winna.INVIMED WROCŁAW
- PCOS
- NIEPLODNOSC IDIOPATYCZNA
- HSG - JAJOWODY DROŻNE
- 2 IUI - UJEMNE
-3 transfery - ujemne (2015 - 2016)
2018 wracam do walki - > LAPAROSKOPIA
PAŹDZIERNIK 2018 - HISTEROSKOPIA
21.11.2018 - transfer - UDANY:) -
agnesita85 wrote:ja rowniez mialam przyblokowane hsg bo pol roku leczylam pacirkowca.Tak sie u mnie trzymal ze ciezko go bylo zwalczyc
ale jak juz wyleczylas to nie wrocil?
moj gin juz zaczal cos mowic ze gdyby nie to hsg to by odpuscil leczenie,bo po 3 antybiotyku to az cud ze zadna grzybica sie nie przyplatala.
Ja leczylam tez pol rokuWiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2015, 17:21