Inseminacja 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnySeni83 wrote:No mnie też bola jajniki i dołem brzucha... z każda wizyta w toalecie modlę się żeby nie było @
Zastanawiam się na ile te odczucia po IUI spowodowane są tym, że faktycznie coś tam się dzieje, a na ile tym, że po zabiegu stajemy sie dużo bardziej uważne i bardzuej wnikliwie sie przyglądamy wszystkiemu. Jakby z tego bólu jajnikow można było cokolwiek wyczytac -
inka1985 wrote:Jeszcze chyba za wcześnie na @? , ja zacznę modlić się tak za tydzień, bo to dopiero 17 dc, więc może nawet zaszaleje u nie będę marwić się dłużej
Zastanawiam się na ile te odczucia po IUI spowodowane są tym, że faktycznie coś tam się dzieje, a na ile tym, że po zabiegu stajemy sie dużo bardziej uważne i bardzuej wnikliwie sie przyglądamy wszystkiemu. Jakby z tego bólu jajnikow można było cokolwiek wyczytacinka1985, misiaaga lubią tę wiadomość
-
Hejo Która testuje w tym tygodniu? Za kogo pozaciskać kciuki?31 lat; hiperprolaktynemia, niedoczynność, PCOS, plastyka macicy; AMH 3,03; kariotypy ok
ON: Morfologia 2%, HBA i DFI prawidłowe
3 x IUI
06.18 - I PICSI, z 14 pobranych żadnej zapłodnionej komórki
08.18 - II PICSI, z 15 pobranych żadnej zapłodnionej komórki
03.19 - start III procedury,
19.06.19 - IMSI + Fertile Chip, 21 pęcherzyków/10 komórek, w pierwszej dobie zero zapłodnień... I nagle cud! Transfer w 3 dobie zarodka 8a, beta 9 dtp 1,97; 10 dpt 1,34
08.06.20 - transfer AZ
07.07.20 - transfer AZ, 7dpt - beta 75.05, 9dpt - 188.06, 13dpt - 1115
10 tc 💔 -
nick nieaktualnySeni83 wrote:Masz rację ale do tego trzeba dodać hormony które nam podają i przez to wszystko mocniej pracuje i bardziej się czuje... ja po pierwszym IUI dostałam @ 10 dni po, tym razem IUI miałam bardzo późno bo pęcherze nie chciały rosnąć więc i później @ bedzie
Seni83 lubi tę wiadomość
-
hej
musiałam troche nadrobić forum...toż to epopeja nam się tworzy;)
a tak swoją drogą odnoszac się do Waszej dyskusji...kazda z nas na pewno mega przeżywa to co się dzieje z naszym cialem, glowa, małżeństwem i zmieniamy sie z cyklu na cykl a co większa nasze doświadczenia nas kształtują...jestem pewna ze byłabym zupełnie inna kobietą bez tych problemów, bez ciągłej gonitwy za bobaskiem i bez trgo natłoku myśli co dalej...
od wczoraj wariuje...nie idziemy na IUI wiec nie mam monitoringu...w środę wieczorem mialam pecherzyki 14 i 12mm w prawym jajniku. od piątku mnie tli po prawej stronie raz mniej lub bardziej. lekarz kazal działać od niedzieli a ja wczoraj rano obudzilam sie z przeczuciem ze owulacja juz byla i cudownie ominelismy to co najwazniejsze...pol poranka ryczalam. dzialismy of kors ale gdyby byla to byloby za pozno. potem znowu pol wieczoru bolalo...dzisiaj ta sama zagwozdka...czy dzialac rano czy czekac do popoludnia bo przeciez plemniki jeszcze nie sa w pełni sil...postanowilismy poczekac bo niby jak cos to mam te z wczoraj ale siedzę jak do odstrzalu...temperatura to w ogole zapomnij bo po 2 nieprzespanych nocach nie ma co mierzyc...
tak wiec sama stwierdzam ze straszne co ze mna sie dzieje...nie wiem jak wyluzowac...5 dni temu mowilam do M...ze dajmy na luz w tym cyklu bo przed sonohsg bez IUi i tak szanse marne...i tu masz...jakis koszmar...
swoja droga czy wiecie czy jesli w jajniku sa dwa jajca to one moga szybciej pekac z tego wzgledu ze sa dwa?
zazwyczaj pekaja mi jak maja ok 22-23mmm.
czy tak dlugo moze sie utrzymwac przed lub po ten bol jajnika? moze to byc rzeczywsice przed?bo np sa dwa jajca?
przysiegam...zawriuje...Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2018, 09:09
Farelka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnytolerancyjna wrote:Hejo Która testuje w tym tygodniu? Za kogo pozaciskać kciuki?
stwierdziłam że w testy sikane nie będę się bawiła i pojechałam dziś na betę jutro o 14 wynik czy u was też trzeba tyle czekać ze na kolejny dzień wynik?tolerancyjna, Farelka lubią tę wiadomość
-
inka1985 wrote:Jeszcze chyba za wcześnie na @? , ja zacznę modlić się tak za tydzień, bo to dopiero 17 dc, więc może nawet zaszaleje u nie będę marwić się dłużej
Zastanawiam się na ile te odczucia po IUI spowodowane są tym, że faktycznie coś tam się dzieje, a na ile tym, że po zabiegu stajemy sie dużo bardziej uważne i bardzuej wnikliwie sie przyglądamy wszystkiemu. Jakby z tego bólu jajnikow można było cokolwiek wyczytac
Inka1985, Seni83, ja w takim razie tuż za Wami z IUI, miałam 07.02 i 08.02.
Robiłam kontrolnie testy, żeby zobaczyć jak długo hcg z Ovitrelle będzie się utrzymywał. Poza tym miałam silną potrzebę zobaczenia dwóch kresek po tych pięciu latach, mimo tego iż wiem, ze to fałszywe dwie kreski.. ale ich widok jakoś tak nową wiarę wlał w moje serce. Chyba było mi to potrzebne
Ale, tak czy inaczej, dziś mam 20dc i równo tydzień temu robiłam zastrzyk, dzisiejszy test pokazał śladową ilość hcg jeszcze w moczu - cień cienia dosłownie. W sobotę podchodzę do pierwszego testowania, wiem, że wcześnie ale nie wytrzymam
Trzymam mocno kciuki za Was i wszystkie nas po IUI, trzeba wierzyćLucy2323, Littlegirl, Seni83 lubią tę wiadomość
Kalendarz ciąży BellyBestFriend
Starania od 2013.
* podwójna IUI 07.02+08.02.2018
* II IUI - 03.2018
IV2018 - IVF krótki protokół - dwa bobaski
V2018 IVF drugie podejście:(
IX CET
XII CET -
Misiaga u mnie wynik zawsze po kilku godzinach online w diagnostyce. Potrzeba ci duuuuzo cierpliwości trxymam mocno kciuki.
Hope ja uważam ze jajca nasze pękają gdy osiągną określoną dojrzałość i nie ma znaczenia czy masz 1 czy 2 pecherzyki. Jsk juz sobie dojrzeją do pewnych rozmiarow to pękną.
Dziewczyny a ja mam straszny problem. Dzis o 13.00 mam miec iui i tak od piątku nie wspolzylismy zeby bylo duzo dobrego nasienia a dxis w nocy cos sie mężowi przysnilo i wystrzał. Nosz ku*a mac. Chcial wczoraj wieczorem seksik to ja ze nie bo musimy trzymać to teraz zamiast we mnie juz byc na miejscu plemniki to są w gaciach. No co za pech. Moj mąż tez sie bardzo tym biedny przejął a tu za pare godzin ma jeszcze raz oddac sperme. Co robić? Czy bedzie miał jakieś plemniki o 13.00?Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2018, 09:37
Oboje 36 lat
2014 - synek na świecie ♥️
2017 - córcia w niebie*
2018-2020 - 4x nieudane IUI
11.2018 - laparo, oba drożne, pcos, Hashimoto, AMH 5, niepłodność wtórna, 2xbiochemiczna,
On morfologia 2% i mała ruchliwość, lepkość
in vitro Kraków Macierzyństwo
21.09.2020 - stymulacja
30.09.2020 - punkcja, 21 pobranych ➡️12 zapłodniono ➡️mamy 5x❄️5.1.1 oraz 1x❄️4.1.1
12.12.2020 - transfer ❄️5.1.1
7dpt: beta 77, 9dpt: beta 189, 11dpt: beta 503,2
20.04.2021- połówkowe: córeczka 🥰 -
nick nieaktualnyMariaM wrote:Inka1985, Seni83, ja w takim razie tuż za Wami z IUI, miałam 07.02 i 08.02.
Robiłam kontrolnie testy, żeby zobaczyć jak długo hcg z Ovitrelle będzie się utrzymywał. Poza tym miałam silną potrzebę zobaczenia dwóch kresek po tych pięciu latach, mimo tego iż wiem, ze to fałszywe dwie kreski.. ale ich widok jakoś tak nową wiarę wlał w moje serce. Chyba było mi to potrzebne
Ale, tak czy inaczej, dziś mam 20dc i równo tydzień temu robiłam zastrzyk, dzisiejszy test pokazał śladową ilość hcg jeszcze w moczu - cień cienia dosłownie. W sobotę podchodzę do pierwszego testowania, wiem, że wcześnie ale nie wytrzymam
Trzymam mocno kciuki za Was i wszystkie nas po IUI, trzeba wierzyć -
Lucy2323 wrote:Misiaga u mnie wynik zawsze po kilku godzinach online w diagnostyce. Potrzeba ci duuuuzo cierpliwości trxymam mocno kciuki.
Hope ja uważam ze jajca nasze pękają gdy osiągną określoną dojrzałość i nie ma znaczenia czy masz 1 czy 2 pecherzyki. Jsk juz sobie dojrzeją do pewnych rozmiarow to pękną.
Dziewczyny a ja mam straszny problem. Dzis o 13.00 mam miec iui i tak od piątku nie wspolzylismy zeby bylo duzo dobrego nasienia a dxis w nocy cos sie mężowi przysnilo i wystrzał. Nosz ku*a mac. Chcial wczoraj wieczorem seksik to ja ze nie bo musimy trzymać to teraz zamiast we mnie juz byc na miejscu plemniki to są w gaciach. No co za pech. Moj mąż tez sie bardzo tym biedny przejął a tu za pare godzin ma jeszcze raz oddac sperme. Co robić? Czy bedzie miał jakieś plemniki o 13.00?
09.04.2018 punkcja
ICSI- mamy 6 zarodków i 7 komórek
Crio 29.05.2018 -
22.06.2018 histeroskopia
Lipiec 2018 naturalny cud, 7tc ciąża pozamaciczna, usunięty lewy jajowód.
10.09.2018 scratching endometrium
Crio 22.09.2018. Beta 13dpt 667. 16dpt 2660. 20dpt 11 427. 24dpt 30 679.
Klinika Novum kwiecień 2017. -
Hej Dziewczyny,
ja 10.02 miałam swoją pierwszą inseminacje. Jechaliśmy z nadzieją, ale psychicznie jestem nastawiona ze uda się za 2 albo 3 razem Jednak pierwsza IUI udana to chyba rzadkość. Dodatkowo IUI zrobiona na niepękniętym pęcherzyku, który był chyba(?) po lewej stronie. A u mnie niestety lewa strona żyje jak chce i często pęcherzyki nie pękają tylko robią się torbiele...Napisałam chyba, bo nie dopytywałam lekarza jak duży pęcherzyk, ani po której stronie był - stwierdziłam, że przyjmę taktykę "mniej wiesz- lepiej śpisz"
Trzymam kciuki za Was wszystkie mocno, bo wiem ile stresu i emocji kosztują starania...my walczymy 2 lata, ale...wiem ze wszystkim nam się uda!
Ściskam mocnoMotylek1313, gosia1992, misiaaga, Gaja88 lubią tę wiadomość
starania od 04.2016
Walczymy dalej!
Nasienie bez rewelacji (morfo 4%)
AMH 0,95
HSG - Oba jajowody drożne
10.02.2018 - 1 IUI
-
nick nieaktualnyLucy2323 wrote:Misiaga u mnie wynik zawsze po kilku godzinach online w diagnostyce. Potrzeba ci duuuuzo cierpliwości trxymam mocno kciuki.
Hope ja uważam ze jajca nasze pękają gdy osiągną określoną dojrzałość i nie ma znaczenia czy masz 1 czy 2 pecherzyki. Jsk juz sobie dojrzeją do pewnych rozmiarow to pękną.
Dziewczyny a ja mam straszny problem. Dzis o 13.00 mam miec iui i tak od piątku nie wspolzylismy zeby bylo duzo dobrego nasienia a dxis w nocy cos sie mężowi przysnilo i wystrzał. Nosz ku*a mac. Chcial wczoraj wieczorem seksik to ja ze nie bo musimy trzymać to teraz zamiast we mnie juz byc na miejscu plemniki to są w gaciach. No co za pech. Moj mąż tez sie bardzo tym biedny przejął a tu za pare godzin ma jeszcze raz oddac sperme. Co robić? Czy bedzie miał jakieś plemniki o 13.00?
Hej, ja już zakończyłam przygodę z iui, ale miałam podobną sytuację, tyle że mąż nie był pewny czy mu się " ulało" czy nie, ale coś niecoś chyba tak.
Jak się okazało, mieliśmy najlepsze parametry nasienia podczas tej feralnej inseminacji ( najlepsze jak na męża, bo ma obniżone bardzo parametry nasienia)- niestety się nam nie udało, ale i tak byłam w szoku, że nasienie było spoko jak na nasze możliwości.
Mąż odda nasienie i diagnosta oceni parametry, jak będą za słabe to pewnie odwoła wam zabieg, ale szczerze wątpię.
Trzymam kciuki -
inka1985 wrote:Miałaś 2x IUI? wow!
Miałam Nie wiem po co ale miałam. Generalnie w Czechach mam 6 IUI za darmo, więc lekarz powiedział, że nie ma co się rozdrabniać.
W ogóle ten miesiąc na wariata i do góry nogami z super mega przyspieszeniem
Kalendarz ciąży BellyBestFriend
Starania od 2013.
* podwójna IUI 07.02+08.02.2018
* II IUI - 03.2018
IV2018 - IVF krótki protokół - dwa bobaski
V2018 IVF drugie podejście:(
IX CET
XII CET -
Lucy2323 wrote:
Dziewczyny a ja mam straszny problem. Dzis o 13.00 mam miec iui i tak od piątku nie wspolzylismy zeby bylo duzo dobrego nasienia a dxis w nocy cos sie mężowi przysnilo i wystrzał. Nosz ku*a mac. Chcial wczoraj wieczorem seksik to ja ze nie bo musimy trzymać to teraz zamiast we mnie juz byc na miejscu plemniki to są w gaciach. No co za pech. Moj mąż tez sie bardzo tym biedny przejął a tu za pare godzin ma jeszcze raz oddac sperme. Co robić? Czy bedzie miał jakieś plemniki o 13.00?
Trzymam mocno kckiuki &&&Lucy2323 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMariaM wrote:Miałam Nie wiem po co ale miałam. Generalnie w Czechach mam 6 IUI za darmo, więc lekarz powiedział, że nie ma co się rozdrabniać.
W ogóle ten miesiąc na wariata i do góry nogami z super mega przyspieszeniem -
mkgk wrote:wiem dziewczyny ze lista doluje i sama czasami zaluje ze to wszystkim przypominam. Ale z drugiej str. pokazuje nam to ze nie jestesmy beznadziejnymi przypadkami. zobaczcie w styczniu udalo sie dziewczynie ( oczywiscie nie umiejszam i bardzo sie ciesze i gratuluje), ktora ma juz jedno dziecko.czyli ''potrafi'' zajsc.
Moim zdaniem to pokazuje ze IUI w wiekszosci przypadkow pomoga para o dosc dobrych parametrach.
U tych gdzie sa wieksze problemy skutecznosc jest slabsza co nie znaczy ze nie warto bo warto nawet jesli 5% jedynie ma cien szansy- ktoras moze miec szczescie.
To dodatkowo mowi nam ze nie ma co sie zalamywac bo wiekszosc niestety dalej nie zajdzie przy iui ale to nie znaczy ze nigdy nam sie nie uda. Ja dzieki temu przynajmniej nie mam uczucia ze nigdy sie nie uda skro iui tak slabo wychodzi. Moze trzeba odkladac powoli na in vitro z tym sie oswajac. Moze modlic o cud. I oczwiscie wykorzystac wszystkie szanse z IuI nie ze po 2 razie koniec moze 3 lub 4 raz zaskoczy.
Statystyczna zdrowa para zachodzi w ciaze w 6 cyklu staran naturalnych. Gdzie wszystko jest ok!!! to np dlaczego u dziewczyny z agresywnym sluzem dlaczego nie probowac 6 razy dlaczego sie dolujemy az tak po 2 razie.... no nie wiem tak mnie naszlo na przemyslenia. Wiadomo kasa jest ciezka ale w sumie to powinno byc nasze jedyne ograniczenie a nadzieje musimy miec mimo smutnych mordek na liscie
Widze, ze musze wkoncu wspomniec moja historie.
Zaczne od tego ze borykam sie z Pcos od 15 lat. Mam zaburzenie miesiaczkowania, cykle bez owulacyjne i diagnoze bezplodnosc pierwitna.
Pierwsze dziecko ponad rok staran, kazdy cylk z clo, monitoringiem i nie każdy z owulacja. Do tego drożność jakowodow, laparoskopia i kautetyzacja jajnikow po 5 pecherzykow z obu jajnikow . 3 cykl po laparo , dwie kreseczki, corcia. Ciezki porod, ratowanie dziecka po przez cc.
Walka o drugie dziecko zaczelo sie gdy corka miala rok. Diagnoza bezplodnosc wtorna, do tego niedoczynnosc tarczycy i insulinoopornosc problemy z slozowka macicy, 3mm w polowie cyklu oraz prawie brakiem estrofenu.
Mnustwo lekarzy, duzo lekow, kilka owulacji ale brak ciazy. Wszyscy wysylaja na invitro, ja niechcialam, to moja ostatecznosc.
Klinka invimed marzec 2017 kupe badań moich i męża. Nasienie szalu niema, za szybko sie uplyniala sperma. Antybiotyk, leki. Znany juz fenistil plus. Oczywiscie byla znowu droznosc. Kilka cykli na stymulacji lekarz chcial dac szanse naturze i zobaczyc jak reaguje.
Wkoncu decyzja o IUI. Byla robiona 14 dc, byl jeden pecherzyk ktory jeszcze nie peknol, wieczorem bol owulacyjny.
Zastrzyk mislam na pecherzyku 18mm w 12 dniu cyklu. Caly ten czas oczekiwania bylam pewna ze sie nie uda, bo za pierwszym razem nie moze przeciez.
W 24dc, test po poludniu bo mialam przeczucie ze jestem w ciazy test pozytywny. (Widzialyscie go)
Nastepnego dnia beta 23, 28dc , beta byla juz 113 a w 33dniu cyklu 772. Niestety na ysg nie bylo nic widać, w piatek mam wyzyte i nadzieje ze moje maleństwo rosnie. Corka ma juz skonczone 5 lat. Starania trwaly 4 lata w tym 3 z leczeniem, badaniami itp.
Jesli twierdzicie ze jestem ta ktora "potrafi" zajsc w ciaze, to ok, dziekuje ale nie bylo latwiej bo mam juz dziecko...
Trzymam kcuki żeby w lutym bylo wiecej ukochanych dwóch kresek dla was wszystkich.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2018, 11:45
Jaszmurka lubi tę wiadomość
PCOs, Niedoczynność tarczycy, Insulinooporność, hiperinsulinemie.
Córka 2013- kauteryzacja jajników...
Syn 2018- inseminacja...
2020 - 3 ciąża wpadka 😂