INVIMED POZNAŃ
-
WIADOMOŚĆ
-
MonikA_89! wrote:To my mamy podobne podejście jak twój mąż. Pies tylko w budzie w ogrodzie. No a że ja za nic w świecie się nie wyprowadzę z centrum miasta (nie znoszę wsi i przedmieść), to żadnego zwierzaka w domu nie będzie
Mąż się śmieje, że on to lubi tylko świnkę na talerzu 🙈
-
lindalia wrote:No patrz! Jakbym mojego słyszała! 😆
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 kwietnia 2021, 12:31
Marzycielka7 lubi tę wiadomość
_____________________
Kwiecień '21 jestem mamą!!! ♥️
Wrzesień '20 transfer dwóch maluchów 10dpt 422,85 😍 13dpt 1570 ♥️ 19dpt dwa pęcherzyki w macicy😍 25dpt mamy serduszka!
Marzec '20 - AZ blastusia 😭
Luty '20 - IVF z KD nowa dawczyni = nowa nadzieja
😭
Styczeń '20 - IVF z KD! Nie rozmroziły się komórki...
Grudzień '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Październik '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Maj '19 - criotransfer ❄️, cb 😭
Kwiecień '19 - IMSI, transfer bliźniaków nieudany 😭
Wrzesień '18 - nadzieja w naprotechnologii
Maj '18 - IVF -Poronienie zatrzymane Synek 13tc [*] 😭
Sierpień '17- rozpoczęcie leczenia w Invimed
Przeciwciała p/otoczce komórki jajowej, aTPO i aTG, 120mln plemników, 50% ruch postępowy, morfologia 1%, SCD 21%, MTHFR hetero, PAI homo, AMH : mar18- 1.5, gru18- 0.99, sie19-1.8, lis19- 2.2 , kir AA, NK 18%, CD4/CD8 1,62 -
MonikA_89! wrote:Heh 🙃 Ja z kolei jestem zbyt pedantyczna i bym szału dostała jakbym oprócz włosów jeszcze miała zbierać sierść z podłogi. No i dla mnie nie do pomyślenia jest np wpuszczenie jakiegokolwiek zwierzaka do łóżka albo jak widzę jak kot szwagierki łazi po blacie w kuchni, to od razu mnie bierze na mdłości 🤢 Może to przez to, że całe dzieciństwo jeździłam do dziadków na wieś i byłam nauczona, że zwierzęta nie miały wstępu do domu. Z kolei mój mąż został kiedyś ugryziony przez psa i ma straszny uraz. Plus jego prababcia zawsze go straszyła, że jak będzie niegrzeczny, to go psem poszczuje.. . No i do teraz tak na, że nawet jak jeździmy do teścia, a u niego są dwa małe psy w domu, to mąż je omija z metra na wszelki wypadek
Marzycielka7 lubi tę wiadomość
-
Mania30 wrote:Ja tez taka jestem u mnie możesz jeść z podłogi mój mały piesek nie gubi sierści a ten ze schroniska niestety sporo ale i to znalazłam sposób... kupiłam robót sprzątający lata 2razy dziennie
Popieram!
Martita92, Marzycielka7 lubią tę wiadomość
-
lindalia wrote:Właśnie coś tam doktor wspominał o zapladnianiu wszystkich, ale w poniedziałek dopytam jeszcze.
mam nadzieję, że dojrzeją tak jak trzeba. 🙊 a u Was ile było?
Możesz pogadać z dr, czy zaleca hodowlę do 3 czy 5 doby, bo my o tym nie gadaliśmy z nim i zdziwiłam się nieco po telefonie od embriologa, że mamy tylko jeden 5-dniowy. W Novum w Waw jest tak,że hodują do 3 doby. Teoretycznie, masz wtedy możliwość na uzyskanie większej ilości zarodków, ALE podobno po piątej właśnie dobie wychodzi czynnik męski, dlatego niektóre kliniki hodują tylko do 5-tej w takich przypadkach jak nasze. Możesz mieć parę 3-dniowców,ale one mogą się po prostu nie przyjmować przez wady, jakie mają, z uwagi na plemniki.Danadana -
MonikA_89! wrote:Heh 🙃 Ja z kolei jestem zbyt pedantyczna i bym szału dostała jakbym oprócz włosów jeszcze miała zbierać sierść z podłogi. No i dla mnie nie do pomyślenia jest np wpuszczenie jakiegokolwiek zwierzaka do łóżka albo jak widzę jak kot szwagierki łazi po blacie w kuchni, to od razu mnie bierze na mdłości 🤢 Może to przez to, że całe dzieciństwo jeździłam do dziadków na wieś i byłam nauczona, że zwierzęta nie miały wstępu do domu. Z kolei mój mąż został kiedyś ugryziony przez psa i ma straszny uraz. Plus jego prababcia zawsze go straszyła, że jak będzie niegrzeczny, to go psem poszczuje.. . No i do teraz tak na, że nawet jak jeździmy do teścia, a u niego są dwa małe psy w domu, to mąż je omija z metra na wszelki wypadek
Ja też byłam tak wychowana. Ciocia trzymała psy na łańcuchach i karmiła resztkami, ale dzisiaj na samo wspomnienie mi się chce płakać. Kiedyś psy pilnowały gospodarstwa i pewnie z tego wynikały takie zachowania.
Ja jestem mega empatyczna w stosunku do zwierzaków. Jak widzę, jak psy mieszkają na dworze to kraja mi się serce. Jeszcze pół biedy, jak mają ocieplaną budę i dobre jedzenie. Łańcuch to już budzi we mnie złość i na szczęście jest to już w dużej mierze zabronione, ale jednak nadal się dzieje. Nie mogę tego pojąć, jak ktoś nie chce zwierzaka, to po co go bierze i skazuje na takie życie?
Zresztą wiecie, nie każdy musi kochać zwierzęta, ale uważam, że każdy powinien je szanować. Nie my jedni na tej planecie.
Mania30, Marzycielka7, Motyl12 lubią tę wiadomość
-
Danadana wrote:Ja miałam 26 pęcherzyków, dojrzałe pobrali 22 i tyle zaplodnili. Niestety, do 5 doby przetrwał tylko jeden, ale jak wiesz - akcja jest zakończona sukcesem, więc i jeden dobry 😁
Możesz pogadać z dr, czy zaleca hodowlę do 3 czy 5 doby, bo my o tym nie gadaliśmy z nim i zdziwiłam się nieco po telefonie od embriologa, że mamy tylko jeden 5-dniowy. W Novum w Waw jest tak,że hodują do 3 doby. Teoretycznie, masz wtedy możliwość na uzyskanie większej ilości zarodków, ALE podobno po piątej właśnie dobie wychodzi czynnik męski, dlatego niektóre kliniki hodują tylko do 5-tej w takich przypadkach jak nasze. Możesz mieć parę 3-dniowców,ale one mogą się po prostu nie przyjmować przez wady, jakie mają, z uwagi na plemniki.
Także ja już nie ogarniam od czego to zależy.
Kiedy ja mam z doktorem gadać o takich rzeczach? Teraz na poglądzie?Marzycielka7 lubi tę wiadomość
-
Danadana wrote:Ja miałam 26 pęcherzyków, dojrzałe pobrali 22 i tyle zaplodnili. Niestety, do 5 doby przetrwał tylko jeden, ale jak wiesz - akcja jest zakończona sukcesem, więc i jeden dobry 😁
Możesz pogadać z dr, czy zaleca hodowlę do 3 czy 5 doby, bo my o tym nie gadaliśmy z nim i zdziwiłam się nieco po telefonie od embriologa, że mamy tylko jeden 5-dniowy. W Novum w Waw jest tak,że hodują do 3 doby. Teoretycznie, masz wtedy możliwość na uzyskanie większej ilości zarodków, ALE podobno po piątej właśnie dobie wychodzi czynnik męski, dlatego niektóre kliniki hodują tylko do 5-tej w takich przypadkach jak nasze. Możesz mieć parę 3-dniowców,ale one mogą się po prostu nie przyjmować przez wady, jakie mają, z uwagi na plemniki.a przy pierwszej stymulacji ile miałaś, kiedy nie doszło do punkcji? W poniedziałek właśnie będę pytać o takie rzeczy już związane z zapłodnieniem. Słyszałam, że tutaj właśnie z uwagi na czynnik meski hodują do 5 doby. Zobaczymy.
-
lindalia wrote:Kurcze ale wynik, 26!
a przy pierwszej stymulacji ile miałaś, kiedy nie doszło do punkcji? W poniedziałek właśnie będę pytać o takie rzeczy już związane z zapłodnieniem. Słyszałam, że tutaj właśnie z uwagi na czynnik meski hodują do 5 doby. Zobaczymy.
-
dobuska wrote:Moja koleżanka w innej klinice miała tak, że jechała na transfer i po drodze dostała telefon, że cała szóstka zarodków nie dotrwała no i powiedzieli, że czynnik męski. Przeniosła się właśnie do Poznania do INVIMEDU i tam jej podali dwa trzydniowe i bliźniaczki mają już rok.
Także ja już nie ogarniam od czego to zależy.
Kiedy ja mam z doktorem gadać o takich rzeczach? Teraz na poglądzie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 kwietnia 2021, 13:04
-
lindalia wrote:Kurcze ale wynik, 26!
a przy pierwszej stymulacji ile miałaś, kiedy nie doszło do punkcji? W poniedziałek właśnie będę pytać o takie rzeczy już związane z zapłodnieniem. Słyszałam, że tutaj właśnie z uwagi na czynnik meski hodują do 5 doby. Zobaczymy.
Danadana -
dobuska wrote:Moja koleżanka w innej klinice miała tak, że jechała na transfer i po drodze dostała telefon, że cała szóstka zarodków nie dotrwała no i powiedzieli, że czynnik męski. Przeniosła się właśnie do Poznania do INVIMEDU i tam jej podali dwa trzydniowe i bliźniaczki mają już rok.
Także ja już nie ogarniam od czego to zależy.
Kiedy ja mam z doktorem gadać o takich rzeczach? Teraz na poglądzie?)
Myślę, że nie ma reguły, bo i pięcio- i trzy-dniowe może się przyjąć, z pewnością to nieco losowe.
Czynnik męski można też różnie rozumieć - mogą być po prostu słabe plemniki, ale w nasieniu. Wtedy faktycznie wiem, że hodowali do 3ciej doby. Te w nasieniu są z założenia silniejsze,a do tego jak się jeszcze ruszają i mają prawidłową morfologię no to te szanse są z pewnością większe niż u nas.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 kwietnia 2021, 13:42
dobuska lubi tę wiadomość
Danadana -
Pamietajcie tez dziewczyny, ze to co na podglądzie nie rowna się dokładnie punkcji. Czasem nie wszystko da sie wydobyc. Ja o tym nie myslalam i po podglądzie gdzie jajeczek bylo niby 12 bylam na tyle nastawiona (o a moze nawet okaze sie, ze wiecej!) a pobrali 8 to mialam smutki. Kazde jajeczko na wage zlota przeciez...
Danadana, dobuska, lindalia lubią tę wiadomość
👪🐶🌲
Invimed Poznań
Udana II procedura IVF, 4 transfer (Intralipid, Prograf, Encorton).
Janek - 13/07/2021 4130g, 58cm szczęścia.
Marzec 2023 - ciąża naturalna.
Basia - 6/12/2023 3680g -
Danadana wrote:Wielki dzień dziś - pierwsza rzecz kupiona 😂😂😂😂😂👪🐶🌲
Invimed Poznań
Udana II procedura IVF, 4 transfer (Intralipid, Prograf, Encorton).
Janek - 13/07/2021 4130g, 58cm szczęścia.
Marzec 2023 - ciąża naturalna.
Basia - 6/12/2023 3680g -
Danadana zdziwiła mnie Twoja wiadomość, że miałaś 11 jajek i za mało, ale pewnie u Ciebie dochodziły jakieś inne kwestie też, więc nie da się porównać 1:1 tutaj z nikim.
Co kupiłaś dzisiaj?
Mania dzięki, tak będę robić! Ja po wyjściu z gabinetu raczej niewiele pamiętam, więc to się pewnie przyda.
Ja to jestem jeszcze w takim wieku, że mi i tak zapłodnią maks 6 komórek chyba, więc jeśli tyle będzie to się powinnam cieszyć. Chciałabym, żeby po prostu były dobrej jakości, bo u nas z tym mogą być problemy.