IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyWitam Chciałam się do was wprosić że tak powiem
Z mężem staramy się o dziecko ok 27 miesięcy ...kiedy w radiu 1 lipca usłyszeliśmy , że program dofinansowania in vitro wszedł ... zastanawialiśmy się nad decyzją co robimy ? 3 lipca pojechaliśmy do kliniki złożyliśmy papiery i ok 16 lipca dostaliśmy tel , że zostaliśmy zakwalifikowani ... do dziś mam mieszane uczucia ....jakoś boję się tego in vitro z tego co mi wiadome dofinansowanie obejmuje cała procedurę ivf pacjent tylko płaci sobie za kurację hormonalną ... mam cichą nadzieję , że dobrze będę reagowała na leki..
Nie orientujecie się może jak to jest z mrożeniem zarodków ? czy jest to też dofinansowane ? ile mniej więcej wizyt jest w trakcie stymulacji ? Mój strach przed ivf przeraża mnie samą -
Mnie zastanawia tylko czy to nie naciąganie nas? Jak podchodziłam do ivf i sama za nie płaciłam, lekarz nic nie wspominał o tym badaniu i wcale go nie robiłam. A teraz mimo, że w tej samej klinice, jeśli chce się skorzystać z refundacji, trzeba zrobić to badanie i od niego zależy która z nas będzie mogła z niej skorzystać. Wiem, że w projekcie są takie wytyczne, ale jeśli faktycznie byłoby to badanie takie niezbędne to każda z nas i to nie ważne czy chce skorzystać z refundacji czy sama za to płaci musiałaby wcześniej zrobić to nieszczęsne AMH.
-
nick nieaktualnyMadzia82 mi się wydaję , że po prostu chcą inwestować w pary u których jest większe prawdopodobieństwo , że ivf się uda niż u tych kobiet co mają niższe AMH niż jest to wymagane...dla mnie jest to trochę dyskryminacja , bo ivf też się udaje parą gdzie kobieta ma AMH niższe niż jest ''wymagane''
-
Staraczko witaj w naszym gronie. Nie ma czego się bać. Ja w trakcie stymulacji miałam 6 wizyt. Ale ilość wizyt każdy może mieć inną. Jedni lepiej się stymulują inni gorzej. Jeśli chodzi o mrożenie zarodków to z tego co mi lekarz przekazywał będziesz miała to zrefundowane. Ale już za drugi transfer mrożonych zarodków będziesz musiała zapłacić. Jak ja się dopytywałam to transfer świeżych zarodków i jeden transfer mrożonych zarodków jest refundowany. Każdy następny z mrożonych zarodków trzeba samemu zapłacić. Z racji, że zostałaś zakwalifikowana do rządowego programu powiedz jakie badania oprócz AMH musiałaś przedstawić w klinice byś mogła skorzystać z refundacji? I w której klinice się leczysz?
-
nick nieaktualnyZnalazłamu tu wszystkie nurtujące mnie pytania ... http://invitro.gov.pl/faq
Zastanawia mnie tylko jedno ..
...''Ile zabiegów in vitro będzie mogło zostać zrefundowanych?
W ramach Programu para ma prawo skorzystać z trzech cykli procedury wspomaganego rozrodu. Jeden cykl oznacza leczenie hormonalne w celu indukcji jajeczkowania, pobranie komórek jajowych, zapłodnienie pobranych komórek jajowych oraz przeniesienie utworzonych zarodków do macicy w dniach płodnych kolejnych cykli miesiączkowych. Liczba jednorazowo przenoszonych do macicy zarodków została ograniczona do jednego, w uzasadnionych medycznie sytuacjach dopuszcza się przeniesienie dwóch zarodków jednocześnie...''
Czyli jak ja mam 28 lat mąż 29 to jesteśmy jeszcze młodzi i mamy czas na ciąże to wpuszczą nam tylko jednego brzdąca ?? Bo nie wiem jak mam to rozumieć ??
Co do badań to na pewno były potrzebne AMH i FSH .
Później musieliśmy zrobić badania ja i mąż p/c HIV ,Ag HBS , p/c HCV , USR i grupę krwi.. te badania robiliśmy na własną rękę ponieważ w klinice za te badania wyszła kolosalna cena
Leczę się w klinice Gyncentrum w Katowicach.
Jak się dowiedzieliśmy , że musimy zrobić jeszcze te badania chcieliśmy przełożyć ivf na kolejny cykl , ale udało nam się zrobić je taniej i wyniki mieliśmy w ten sam dzień. Ja do IUI byłam stymulowana gonalem 75 j i dobrze na niego reagowałam , bo przeważnie max 2 zastrzyki były tylko potrzebne i mam nadzieję , że ten gonal 900 j w zupełności wystarczy z tego co mi wiadomo po gonalu będę musiała jeszcze brać jakieś 5 zastrzyków za 120 zł jeden , ale nie pamiętam jak się nazywają .
Madzia82 a pamiętasz może ile cię +/- wyniosły leki na stymulację ?> ?
Już na samą myśl , że trzeba brać tyle hormonów mnie telepie jak ja to wytrzymie to nie wiem Jest to dla mnie ogromny stresWiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca 2013, 16:41
-
nick nieaktualny
-
Kobietom do 35 roku życia mają podawać tylko 1 zarodek. Ja za leki do stymulacji wydałam 2400zł. Ja niesamowicie boję się zastrzyków. A te wszystkie zastrzyki robił mi mój mąż. Miał niezły ubaw ze mnie jak ja poduszką zakrywałam twarz by tylko nie patrzeć jak igła idzie w moją stronę. Żeby mieć dziecko jestem skłonna do bardzo wielu wyrzeczeń. Oby tylko się udało.
Czyli jeśli dobrze Cię rozumie na wizycie kwalifikacyjnej do programu miałaś ze sobą tylko badania AMH i FSH? I oczywiście dokumentacje medyczną potwierdzającą odpowiedni czas starań. -
nick nieaktualnyMi się też wydaję , że spoko babka , ale denerwuje mnie trochę ciągnięcie za język w pewnych kwestiach .... pod tym kątem nie jestem zadowolona z kliniki ... wcześniej chodziłam prywatnie do gienka i wizyta u niego trwała przeważnie ok 50 min potrafił odpowiedzieć na wszystkie pytania , wszystko wytłumaczyć itp .... denerwuje mnie w tej klinice , że lekarz sobie a portfel sobie chodzi mi o to że lekarz nie informuje pacjenta o ew. kosztach jakie ma ponieść tylko mówi , że trzeba to tamto i owamto .... a u Ciebie jak wrażenia >?
Madzia82 tak dobrze mnie rozumiesz te hbs itp co wymieniłam są już potrzebne jak się podchodzi do ivf bo to są badania które robi się zawsze do jakichkolwiek zabiegów
Aha miałam z mężem robione jeszcze badanie w klinice na chlomydię metodą PCR czy jakoś tak ... ja miałam wcześniej jakoś w styczniu robione badanie na chlomydię ale inną metodą i jest ono nie ważne i musiałam powtórzyć ....Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca 2013, 16:58
-
Jak na razie byłam tylko na pierwszej wizycie. Z emocji byłam tak zdenerwowana że w sumie to nie wiedziałam o co pytać. Wiedziałam że tak bedzie więc zaciągnęłam męża. I dobrze! Połowę rzeczy mi później w samochodzie powtórzył. I masz rację - trzeba ciągnąć za język. Jeżeli jakimś cudem załapię się na program (powtórzyłam dzisiaj AMH) to może nie bedzie mi to przeszkadzać ale jak mam zapłacić tyle kasy to chciałąbym wiedzieć wszystko
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca 2013, 17:04
Kiedy pomagamy innym, pomagamy sobie, ponieważ wszelkie dobro, które dajemy, zatacza koło i wraca do nas. – Flora Edwards -
nick nieaktualnyWiesz ivf to poważna sprawa to już nie przelewki jak np IUI ....dla mnie lekarz powinien informować pacjenta i mówić co i jak bo nie każdy jest tak dokształcony w temacie dofinansowania ivf jak właśnie lekarz ... Ja jak pytałam Pani Czerwińskiej czy będzie dofinansowane mrożenie zarodków to nie umiała mi odpowiedzieć na to pytanie ... a na str ministerstwa co wkleiłam wcześniej wywnioskowałam , że jednak będzie .
No to trzymam w takim razie kciuki co by wynik wyszedł taki jak jest wymagany a ile płaciłaś za AMH ? robiłaś w klinice czy w jakimś labo u siebie ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca 2013, 17:09
-
nick nieaktualny
-
Pierwsze badanie robiłam od razu po wizycie - koszt 170 zł. dzisiaj robiłam u siebie (mieszkam 300 km od Katowic) - koszt 180 złKiedy pomagamy innym, pomagamy sobie, ponieważ wszelkie dobro, które dajemy, zatacza koło i wraca do nas. – Flora Edwards
-
nick nieaktualnyMadzia82 wrote:Tak tylko kobiety po 35 roku życia. Młodsze będą mogły skorzystać dopiero przy trzeciej procedurze. Miejmy nadzieję, że żadna z nas nie będzie musiała czekać aż do trzeciej procedury.
A to Ci mówił lekarz czy kto ? Bo nie umie nigdzie znaleźć informacji na ten temat
Niuta no to ci powiem , że poszło to badanie w górę bo ja w styczniu czy lutym płaciłam za nie 140 zł ... w klinice -
staraczka wrote:A to Ci mówił lekarz czy kto ? Bo nie umie nigdzie znaleźć informacji na ten temat
Niuta no to ci powiem , że poszło to badanie w górę bo ja w styczniu czy lutym płaciłam za nie 140 zł ... w klinice
...że tak się wtrącę tylko 1 zarodeczek jak wspomniała koleżanka wyżej i to akurat mówił mi mój lekarz. Przy ostatnim nieudanym ivf miałam podane 2 zarodki ,więc szkoda,że teraz będzie można zabrać ze sobą tylko jeden.Automatycznie mniejsze szanse na powodzenie ale ponoć i z jednego są ładniusie fasolki. Trzeba wierzyć i mieć optymistyczne podejście. I nie bać się dziewczyny, ivf nie jest straszne. Tylko spokój Nas uratujeNusia, Fedra lubią tę wiadomość
-
Tak to są informacje od lekarza. Ale są i dobre strony, że podają tylko jeden zarodek. Nie będziemy w ciążach bliźniaczych czyli ciążach większego ryzyka. Dzieci będą przez to większe. A mam koleżanki, które z transferów 1 zarodka teraz chodzą w ciążach. One trzymają mnie przy nadziei, że mi teraz też się uda.
-
Więc wychodzi na to że z racji mojego wieku - 36 wiosen - mogę być obdarzona śliczną parką? Nie powiem, nie powiem, to by było fascynująceKiedy pomagamy innym, pomagamy sobie, ponieważ wszelkie dobro, które dajemy, zatacza koło i wraca do nas. – Flora Edwards