IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
no właśnie co poszło nie tak? Też szukam na to odpowiedzi. Wydawałoby się, ze zrobiłam wszystko, żeby nam się udało. Zmieniłam dietę, zażywałam suplementy, chodziłam na akupunkturę.
Po prostu jesteśmy w tym % kobiet, którym się nie udało za pierwszym podejściem.
-
nick nieaktualnyivi wrote:Dziękuję dziewczyny za szybki odzew;)
Mnie ciągle dręczy pytanie dlaczego tak mało naszych komórek się zapłodniło... Zapłodnieniu poddano 8 komórek, 7 się zapłodniło, po trzech dniach zastały już tylko 3, z czego jedną miałam podaną a pozostałe dwie nie nadawały się do zamrożenia... Co mogło być przyczyną?
a co ja mam powiedzieć?
pobrali 5, jedna się nie zapłodniła, jedną mi podali, 3 się ładnie dzieliły, ale zatrzymały się nim blastocysty powstały :S
i nie mam nic zamrożonego :S
i muszę na nowo rozpoczynać procedurę :S
dlatego się zastanawiam czy nie isc długim protokołem w innej klinice :S -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNusia wrote:to i to, beta mniejsza niz 1
w sumie to nawet nic nie było na mniej...
przykro mi...
ja miałam 0,53 :S
wiem co czujesz...
przeryczałam dwa dni :S
w sumie nadal mam łzy w oczach bez powodu :S
i ...z powodu :S
czyli na 4 ktróre podchodziły w grudniu tylko jednej się 'udało' czy źle liczę? -
nick nieaktualnyja mam prawie 40 lat... już przy drugiej próbie będę ryczącą 40tką
dlatego chciałabym żeby mnie teraz lepiej poprowadzili :S
oczywiście nie znam tej kliniki KRIOBANK i nie mam porównania jak to 'powinno' wyglądać.
ja mam zaawansowaną endometriozę. tak na logikę, powinni mnie troszę wyciszyć żeby łatwiej było zarodkowi się zagnieździć.
moje okresy to istna masakra teksanską piłą mechaniczną i omdlenia z bólu to prawie norma...
więc zarodkowi trudno walczyć z tak rozwiniętą i atakującą chorobą :S
a ten pierwszy szpital potraktował mnie szymelowo :S
wszsytkie dziewczyny, któe w kolejce ze mną stały miały tak samo podawane hormony i to mnie zdziwiło... każda z nas jest przecież inna :S -
nick nieaktualnyNO tak, tylko Staraczce się udało.
Ivi nawet nie wiem czy mamy mrozaczki, raczej nie, zaraz zadzwonię i zapytam, ale u nas z 4 dojrzałych komórek tylko 2 się zapłodniły, nie wiem dlaczego tak mało, ten drugi zarodek gorzej się dzieliłm więc nie sądze, że przetrwał...
tak się zastanawiam, czy może oni w klinice coś źle robią...
Ivi ja mam 32 lata i takie samo amh jak TY... -
nick nieaktualnyAko no ja też mam endometriozę, miałam miec niby krótki protokuł, ale miałma cystę i 2 miesiące przed stymulacją brałam tabletki anty żeby się ona wchłonęła, ale zaczęłam zastrzyki niby 2 dc więc nie wiem w końcu jaki protokuł miałam. Z tego co czytałam na forum o mojej klinice to każdej zapisywali te same leki, te same dawki, ja nie wiem czy nie powinnam brac więcej luteiny, tak jak np Staraczka brała aż 600 mg na dzień....a ja tylko 360 mg, może to poprostu było za mało...
też myślę o zmianie kliniki, ale tu jestem na miejscu, nie muszę płacić za dojazdy itd...nie wiem co robić...bo tak, to tylko Warszawa wchodzi w grę... -
nick nieaktualnyNusia.... :*
dziewczyny to wasza pierwsza próba była ..... mi po pierwszej nie udanej lekarz co poszłam do niego na kontrole powiedział , że mam się nie martwić bo rzadko kiedy pierwsze podejście siada. U mnie w 1 podejściu z 4 zapłodnionych jajków do 5 doby przetrwał tylko jeden ....i co wtedy się nie udało....nie poddawajcie się !! wiem co mówię bo to przerabiałam....
Ja mam wynik bety aż głupio mi go pisać teraz.... 52.23 czyli przyrost ponad 100 %gosia81, Nusia, ako99, HANA, ivi, Spero, kaarolaa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKochana nie ma co być Ci głupio! Ja się strasznie cieszę, że chociaż Tobie się udało! Beta super! Trzymam kciuki za Twoje maleństwo aby zdrowo rosło!
MY sobie jakoś poradzimy, nie mamy wyjścia. Muszę się zastanowić co zmienić przed kolejnym podejściem...
Staraczko a TY brałaś encorton? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMadziu muszę walczyć, nie mam innego wyjścia, choć wiem, że te 2-3 miesiące znowu będą dla mnie trudne. Najpierw ta nieszczęsna bakteria, potem cysta, widocznie nie mogło teraz się udać, może to był jakiś znak...mam nadzieję, że nowy rok będzie dla mnie bardziej szczęśliwy.
Rany! nie wiem jak ja przetrwam do marca!
Madziu a wiadomo już co spowodowało to Twoje krwawienie? jak się czujesz? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNO nie ma teraz innego wyjścia, trzeba czekać...
Jestem tylko trochę wkurzona, bo dzwoniłam do kliniki i babka w rejestracji (położna) mi powiedziała mi, że w takim razie mogę wszystkie leki odstawić, ale nie zaproponowała żadnej wizyty kontrolnej, stwierdziła, że nie ma teraz już sensu, że jakby się coś działo, to żebym oczywiście przyszła, ale tak to nie ma potrzeby. Ze jak nie bedziemy mieli mrozaczka to trzeba odczekać min 2 cykle i w sumie tyle. MYslałam, że będę miała jakąś wizytę, że zastanowimy się z lekarzem co zrobić inaczej, czy warto coś zmienić...zastanawiam się nad zmianą kliniki na bardziej doświadczoną... -
nick nieaktualnyNusia ja tez za pierwszym razem dzwonilam i kazali mi.leki odstswic . Dopiero po @ umowilam sie na wizyte i wtedy dostalam anty .... ciezko teraz cokolwiek stwierdzic... jak bedziesz po @ to umow sie na Wizyte bo gin i tak musi zobaczyc czy sie wsio wyczyscilo.... mi po pierwszym @ sie nie wyczysciko a raczej mialam plamienia. Dopiero drugi @ po to byl masakra bo z domu wyjsc nie umialam tak ze mnie lecialo.
-
Hej laseczki wiyam was po swietach.
Madziu82 kochana modle sie za Ciebie i malenswo twoje zeby bylo wszystko dobrze. Dobrze ze jestes pod opieka lekarzy. Trzymaj sue dzielnie i jestem z toba. Czy lekaze mowili juz z kad te krwawienie.
Nusiu tak mi przykro :*
Staraczko teraz Ci juz glosno moge pogratulowac fasolki w brzuszku i zycze teraz nudnej ciazy.
Dziewczeta ciesze sie ze jakos sie trzymacie i myslicie juz o nowych podejsciach do IVF.
A wiec w takim razie na Nowy Rok zycze wam tym co sa w ciazy zeby wszystko przebiegalo dobrze i porud byl szybki i malo bolesny, a tym co beda mialy proceduru zeby wam sie udalo i mogly sie cieszyc swiomi pociechami w brzuszku. Tak bardzo bym chciala zeby wam sie udalo. :*W kazdych aspektach mojego zycia ponioslam poraszke