IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
Niecierpliwa,dziewczyny maja racje,wstrzymaj sie z antykami.
A co do dlugiego protokolu to ja np nie bede miala antykow(chociaz pojde dlugim protokolem) 20dc mam byc u Gina i dostane zastrzyk na wciszenie(chyba antagonista Gnh...coś tam)po 10-14 dniach zastrzyki stymulujace itd.W sumie wtedy dostane recepte na wszystkie zastrzyki i rozpiske to bede wiedziala(bo jak narazie to te wszystkie nazwy lekarstw,zastrzykow powoduja ze mam kogel-mogel w mozgu oczywiscie )Sudela lubi tę wiadomość
-
No ja jestem mega roztrzepańcem i tego czego najbardziej sie obawiałam przed stymulacja to pomieszanie tego wszystkiego, ci kiedy gdzie i ile a poza tym moje samopoczucie w miarę ok, choć dzisiaj jakby pobolewają jajniki i nawet nie chce myśleć że ta małpa miałaby przyjść... A wczoraj rypsnełam takiego orła w łazience że mąż mało co ne dostał zawału
-
nick nieaktualny
-
Hej dziewczynki ja tak na nomet zajzalam bo jednak moja psychika ma sie bardzo kiepako. Mam pytanie do dziewczyn kture sie nie udalo po transfeze. Czy wy jak dostalyscie okres to tez z was takie cos podobnego do skrzepow lecialo, czy mialyscie normalny okres ?W kazdych aspektach mojego zycia ponioslam poraszke
-
mala29_ wrote:Hej dziewczynki ja tak na nomet zajzalam bo jednak moja psychika ma sie bardzo kiepako. Mam pytanie do dziewczyn kture sie nie udalo po transfeze. Czy wy jak dostalyscie okres to tez z was takie cos podobnego do skrzepow lecialo, czy mialyscie normalny okres ?
Po transferze @ jest bardziej obfity i bolesny. Ja przy ostatnim myślałam,że zejdę z tego świata Owszem,też zdarzały mi się skrzepy. -
nick nieaktualny
-
Jasmin dziekuje Ci za odpowiedz.
Dziewczyny to ze teraz sie nie udzielam to i tak bardzo nocno zaciskam kciuki za was.
Niestety musze odpoczac od tego wszystkiego psychicznie. Strasznie mnie dobilo to niepowodzenie po tylu latach walki. Mam nadzieje ze uda mi sie wszystko w glowie poukladac i wykszesac troche sily oraz nadziei na dalsza walke.
Madziu za ciebie i twojego maluszka w brzuszku modle sie i prosze Boga byscie wytrwali do konca ciazy.jasmin, Sudela, Nusia lubią tę wiadomość
W kazdych aspektach mojego zycia ponioslam poraszke -
mialam dzis USG ,pecherzyki sa jak trzeba.. pojutrze w sobote mam kolejne usg i prawdopodobnie w poniedzialek bedzie PUNKCJA..
dzis usg robila mi lekarka w zastepstwie mojego lekarza, ktory byl gdzies na sympozjum.. i tak mnie to bolalo jak ta lekarka mi to usg robila, ze az jej powiedzialam zeby byla delikatniejsza.
-
Czesc dziewczyny, czy moge do Was dolaczyc?
I przy okazji zasypac Was pytaniami?
Na wstepie kilka slow o mnie: wkrotce stuknie nam 2 lata staran, w pazdzierniku mialam laparoskopie i mam jeden jajowod niedrozny. Chcialabym przystapic do refundowanego in vitro, ale jesli sie nie uda to moze skorzystamy z platnego... Poczytalam juz wszystko, ale kilka pytan cisnie mi sie na usta, oto one:
1. Jaki ponioslyscie koszt przy nierefundowanym ivf? czy to o czym mowi lekarz: ok. 7 500 to realna kwota?
2. Jesli zdecyduje sie na ivf bez refundacji to ile trwa przygotowanie organizmu do zabiegu (po jakim czasie od deklaracji odbywa sie zabieg)?
3. Ile zarodkow zostanie podanych do macicy? Z tego co czytalam to na nfz 1, a czy nie na nfz zawsze jest wiecej, 2? 3? -
Witamy
Ja mogę Ci odpowiedzieć na pierwsze pytanie 7,5 tys to realna kwota ale musisz do tego doliczyć koszty stymulacji lekami w kwocie 2-4 tysięcy.
Odnośnie pytania nr dwa to wszystko zależy od lekarza, może być tak że jak będziesz miała wszystkie potrzebne badania to już ruszycie od następnego cyklu.
A w jakiej klinice się leczysz?? Od czego zależy czy będziesz podchodzić do refundowanego czy pełnopłatnego?? -
niecierpliwa wrote:Witamy
Ja mogę Ci odpowiedzieć na pierwsze pytanie 7,5 tys to realna kwota ale musisz do tego doliczyć koszty stymulacji lekami w kwocie 2-4 tysięcy.
Odnośnie pytania nr dwa to wszystko zależy od lekarza, może być tak że jak będziesz miała wszystkie potrzebne badania to już ruszycie od następnego cyklu.
A w jakiej klinice się leczysz?? Od czego zależy czy będziesz podchodzić do refundowanego czy pełnopłatnego??
Wlasnie lecze sie w Parensie w Krakowie, ale ostatnio dzieki Miriiam dowiedzialam sie, ze lekarz tam troche robi mnie w bambuko, bo powiedzial, ze zeby przystapic do refundowanego ivf musze zrobic 6 inseminacji, co nie jest prawda, a na innych forach utwierdzilam sie w przekonaniu, ze to ewidentne naciaganie jestem troche zdruzgotana, bo ufalam mu bezgranicznie. No i teraz planuje pojsc na wizyte do Macierzynstwa, bo tam podobno sa jeszcze miejsca na refundacje. I o tym czy skorzystamy z platnego czy z nfz zdecydujemy po wizycie, jak nam lekarz okresli realne szanse kwalifikacji i termin, bo znow jak mialabym czekac w kolejce jeszcze pol roku, albo wiecej to wtedy skorzystamy z platnego.
-
Witaj aaana
Moj koszt samego Ivf to 6 tys+ leki na stymulacje(to bede wiedziec przy nastepnej wizycie,ale musze liczyc ok 4 tys) Ale jak sie leczysz w Krakowie to wysle Ci linka-http://www.ludwinludwin.pl/subpage,page,diagnostyka,sub,158
Takiego przeslala nam kiedys Innesa,moze Cie zainteresuje
Przykre to,ale prawdziwe jak lekarze zrobili z bezplodnosci i jej problemow kure znoszaca zlote jajkaniecierpliwa lubi tę wiadomość
-
hej to ja ferritka
wiem, że nie powinnam, ale sikłam sobie dzisiaj na testa - dziś 7dpti pokazał się cień, pocisłąm na betę wynik 26,05...czekam do poniedziałku co też mi z tego wyrośnie...
koszta faktycznie są pokaźne, to fakt ktoś wywąchał niezły biznes na ludzkim nieszczęściu ...;/
nam Dr Cud powiedział już na wstępie 10 tyś... my założyliśmy 12-14 tyś wliczając do tego każdą wizytę, każde usg, mrożenie zarodków, każde badanie które nam zostało zlecone odkąd podjęliśmy decyzję o ivf... dla mnie to jest realny koszt , bo bez tego wszystkiego do ivf nie moglibyśmy podejść...
Moniaaa jak u Ciebie na froncie ??
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lutego 2014, 19:42
Moniaa, gosia81, Sudela lubią tę wiadomość