IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyRozumiem co masz na mysli piszac o przykrych wspomnieniach z oddzialu ginekologicznego:(
Nie slyszalam o takim przypadku jak Twoj dlatego zapytalam..ciekawe czy to byl faktycznie niepekniety pecherzyk, bo ja tez nie wszystkie mialam pobrane bo na kolejnych usg bylo troche wiekszych pecherzykow a jeden rowniez stal sie torbiela na prawym jajniku i znikl dopiero po @, na szczescie nie przysparzajac mi wczesniej bolu ani zmartwien.
Dobrze, ze nic powaznego Ci sie nie stalo -
shooa wrote:Rozumiem co masz na mysli piszac o przykrych wspomnieniach z oddzialu ginekologicznego:(
Nie slyszalam o takim przypadku jak Twoj dlatego zapytalam..ciekawe czy to byl faktycznie niepekniety pecherzyk, bo ja tez nie wszystkie mialam pobrane bo na kolejnych usg bylo troche wiekszych pecherzykow a jeden rowniez stal sie torbiela na prawym jajniku i znikl dopiero po @, na szczescie nie przysparzajac mi wczesniej bolu ani zmartwien.
Dobrze, ze nic powaznego Ci sie nie stalo
Powiem Ci szczerze, że ja też nie wiedziałam, ze coś takiego może się zdarzyć ale jak byłam w tym nieszczęsnym szpitalu to właśnie przywieźli dziewczynę, której też właśnie pękła torbiel. Tak sobie żartowaliśmy z niej, że pewnie się jej do szkoły nie chciało iść i symuluje bo w ogóle nic po niej nie było widać żeby ją coś bolałoNo ale później powiedziała, ze ją właśnie tak mocno w nocy chwyciło w którymś momencie, że się ruszyć nie mogła więc jej babcia zadzwoniła po pogotowie, ale jak już dotarła na salę to w zasadzie nic ją już nie bolało. A trzymali ją 4 dni w szpitalu robiąc co chwilę usg... I dlatego jak u mnie zaczęło się coś dziać to mniej więcej skojarzyłam co to może być i nie było paniki
shooa lubi tę wiadomość
Obustronna niedrożność, endometrioza, PCOS, teratozoospermia
01.04.2015 - I IVF punkcja 03.04.2015 transfer 4A06.05.2015 transfer 4BB
18.09.2015 II IVF punkcja 10.11.2015 transfer 2x 4AA 7dpt 161,1 9dpt 610,80 13dpt 4442,00 mIU/ml -
Dziewczyny... Jestem 4 dzień po crio i boli mnie tak jakby prawy jajnik i prawa pachwina mementami czuje jakby mnie ciągnęło całe udo. Co o tym myślicie? Cycki też bolą okrutnie ale tylko przy dotyku. Myślicie że to dobry znak czy sprawa hormonów?czerwiec 2015 - ICSI 2BB nieudane
wrzesień 2015 - crio Kropka 1BC
1 luty 2016 punkcja - 2 blastusie 1BB i 2BB tym razem musi się udać!
Maj 2016 - zaczynamy 3 cykl rządówki, oby szczęśliwy. -
V, powodzenia na punkcji!!!
Ja na 2 dni przed punkcją miałam estradiol 3784, progesteron 1,67 i 12 pęcherzyków. Hiperstymulacji nie było i miałam transfer w tym samym cyklu, więc spokojnie
A pokazywałaś lekarzowi fragmenty ustawy? Skomentował je?V. lubi tę wiadomość
Słabość jest siłą w nas...
Starania od 2014
2014-2015 6 cykli stymulowanych (w tym 2 inseminacje)
2015-2019 4 procedury in vitro (w tym 11 transferów)
2020-2023 5 transferów po porodzie
2024 5ta procedura in vitro 1 transfer
5 ❄️ czeka
Łącznie 17 transferów
23.10.2015 puste jajo płodowe 2BB
31.12.2018 ciąża biochemiczna 4AA
08.08.2022 ciąża biochemiczna 3AB
10.2019 Synek (4BA) ❤️
Never give up
13.11.2024 transfer 4BA
10 dpt beta 84,8
12 dpt beta 122,0
14 dpt beta 294,5
17 dpt beta 1.247,0
22 dpt beta 5.900,0 GS 10,8mm YS 2,9mm
26 dpt CRL 2,5mm, FHR 107
29 dpt beta 22.515,0
30 dpt CRL 5,9mm
-
V. wrote:Można, uwierz mi
Do mnie nasze problemy z płodnością docierały stopniowo. Na początku wizja inseminacji urastała do rangi tragedii, bo jak to, nie spłodzę dziecka normalnie w łóżku tylko u ginekologa? Byłam załamana. A teraz poddaję się in vitro i jest to dla mnie coś tak normalnego i oczywistego jak to, że trzeba zjeść czy umyć zęby
Emocjonuję się oczywiście tym co się dzieje, ale sam fakt poddania się IVF nie robi na mnie już żadnego wrażenia. W końcu chodzi o to, by być w ciąży i mieć dziecko, to jak ono zostanie poczęte to naprawdę drugorzędna sprawa. Spokojnie
Będzie dobrze.
Lubie takie podejscieV. lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnykarolcia18120 wrote:Dołączam się do was dziewczyny. Wczoraj mój mężczyzna robil badania. Okazało się że w ogóle nie ma plemników . Jedyna nadzieja to in vitro. Załamka. Nie chodzi o cenę zabiegu ale o ten czas i stresy. Za pierwszym razem na pewno sie nie uda. Nie spodziewałam sie takiego wyniku u niego. Bardziej bylam przekonana że to mój brak owulacji będzie przyczyną.
Doskonale się rozumiem. U nas podobna sytuacja. Azoospermia. To był cios minął już rok od tego jak się dowiedzieliśmy ale nadal mamy to w głowach.
Mimo że ja jestem zdrowa udał się dopiero 4 transfer, 2 procedura.
Ciężko jest o tym nie myślećale dla ukochanej osoby zrobi się wszystko ♡
Powodzenia i więcej optymizmu, to pomagaLonia, Nadira, Libra, mia6 lubią tę wiadomość
-
myszaaa wrote:Doskonale się rozumiem. U nas podobna sytuacja. Azoospermia. To był cios minął już rok od tego jak się dowiedzieliśmy ale nadal mamy to w głowach.
Mimo że ja jestem zdrowa udał się dopiero 4 transfer, 2 procedura.
Ciężko jest o tym nie myślećale dla ukochanej osoby zrobi się wszystko ♡
Powodzenia i więcej optymizmu, to pomaga
U nas ta sama sytuacja diagnoze znamy od 16 lipca, 7 października kwalifikacjaczekamy
myszaaa lubi tę wiadomość
-
karolcia18120 wrote:Bardzo bym chciała żeby sie udało. I chociaż jedną dzidzie mieć. U nas to bardziej "twardy" okazał się mój narzeczony. Wierzy że wszytko będzie dobrze i że nie będziemy potrzebowali in vitro. Ja za dużo się naczytałam. Ja się załamałam, Przy nim jestem twarda . A jak jego nie ma wystarczy że sobie przypomnę albo zerknę na badania i koniec. Czy w ogóle można przyzwyczaić się do tej myśli??
nie ma co czekac, jeśli chcesz dziecko to dzialajcie. I załatw sobie od razu od rodzinnego skierowanie pilne do poradni genetycznej, załatw i to bo zaoszczedzicie czas. Niech Wam zrobią kariotypy i u męża mutacje. Rusz z kopyta, też tak zrobiłam i dzięki temu jestem kilka kroków w przód. Dziewczyny tu mają ogromną wiedze u ci pomogą. Na meskich sprawach jest wątek dla dziewczyn ktorych partnerzy nie mają nasienia.
Nadira, Mimbla lubią tę wiadomość
Gameta Rzgów
III procedury ivf. (4 mrozaczki)
4 Crio 29.02.15 2x4cc - 7dpt - betaHcg 109.6, 9dpt - 273,6 11dpt- 603,2, 14dpt - 1897
08.09.2016r. - narodziły się moje skarby w 30t+0d.
Leoś 1580g i Laura 1420g. -
Asiula86 wrote:V, powodzenia na punkcji!!!
Ja na 2 dni przed punkcją miałam estradiol 3784, progesteron 1,67 i 12 pęcherzyków. Hiperstymulacji nie było i miałam transfer w tym samym cyklu, więc spokojnie
A pokazywałaś lekarzowi fragmenty ustawy? Skomentował je?
Dobrze to słyszećU mnie oprócz uczucia ciężaru w podbrzuszu i "wywalania" go jak na 4 miesiąc ciąży na szczęście nie dzieje się nic. Tylko przez dwa dni miałam biegunki i mdłości, ale mijało po godzinie - dwóch. Od 3 dni spokój i oby tak dalej.
Nie pokazywałam, stwierdziłam że już nie będę go zadręczaća zapisy są dość jasne.
3.5 roku ciężkiej walki, 3 pełne procedury IVF, 4 transfery, 1 ciąża... 8 tc -
Karolciu, podbijam to co napisała Takosobieja. My też walczymy z problemem męskim od 3 lat. Plemniki wahają się w granicach 2,5-10mln i nadzieje na ciążę naturalną opadły niestety w naszym przypadku. Badania hormonalne, genetyczne, usg jąder to podstawa i naprawdę warto je zrobić.
Niestety jak problem leży po stronie męskiej to za dużo nie można wykombinować. My też leczyliśmy się miesiącami hormonalnie, plemniki skoczyły do 9mln mieliśmy nieudaną inseminację, rozbudzone nadzieje, w końcu wątroba mojego męża nie wytrzymała rocznej terapii hormonalnej. Liczymy na ivf które samo w sobie będzie dla nas cudem.
Cuda naturalne pewnie się zdarzają, ale to jak gra w totka, można grać ale czy życia na to starczy?
Tak czy siak życzę powodzenia, jakąkolwiek drogę wybierzecie!gosia81 lubi tę wiadomość
-
V. wrote:Dobrze to słyszeć
U mnie oprócz uczucia ciężaru w podbrzuszu i "wywalania" go jak na 4 miesiąc ciąży na szczęście nie dzieje się nic. Tylko przez dwa dni miałam biegunki i mdłości, ale mijało po godzinie - dwóch. Od 3 dni spokój i oby tak dalej.
Nie pokazywałam, stwierdziłam że już nie będę go zadręczaća zapisy są dość jasne.
Ja nie miałam żadnych objawów... nic, kompletnie. Ale to pewnie dlatego, że mam nadwagę i generalnie "bezobjawowa" jestemEvaa lubi tę wiadomość
Słabość jest siłą w nas...
Starania od 2014
2014-2015 6 cykli stymulowanych (w tym 2 inseminacje)
2015-2019 4 procedury in vitro (w tym 11 transferów)
2020-2023 5 transferów po porodzie
2024 5ta procedura in vitro 1 transfer
5 ❄️ czeka
Łącznie 17 transferów
23.10.2015 puste jajo płodowe 2BB
31.12.2018 ciąża biochemiczna 4AA
08.08.2022 ciąża biochemiczna 3AB
10.2019 Synek (4BA) ❤️
Never give up
13.11.2024 transfer 4BA
10 dpt beta 84,8
12 dpt beta 122,0
14 dpt beta 294,5
17 dpt beta 1.247,0
22 dpt beta 5.900,0 GS 10,8mm YS 2,9mm
26 dpt CRL 2,5mm, FHR 107
29 dpt beta 22.515,0
30 dpt CRL 5,9mm
-
V. ja miałam Estradiol 2332 transfer się odbył w tym samym cyklu co punkcja no i do hiperki nie doszło tylko parę dni po punkcji miałam straszne wzdęcia i wyglądałam jak w zaawansowanej ciąży pobrano u mnie 11 dojrzałych komórek.
A invimed Wrocław wrócił do starych cen bo przez jakiś czas wyświetlało się że krio 1750 zł a teraz z powrotem jest 1500 złV. lubi tę wiadomość
-
Anuszka, Invicta też zmieniła cennik jeśli chodzi o transfery
Tzn. stworzyli różne wersje cenowe (różne programy)
Słabość jest siłą w nas...
Starania od 2014
2014-2015 6 cykli stymulowanych (w tym 2 inseminacje)
2015-2019 4 procedury in vitro (w tym 11 transferów)
2020-2023 5 transferów po porodzie
2024 5ta procedura in vitro 1 transfer
5 ❄️ czeka
Łącznie 17 transferów
23.10.2015 puste jajo płodowe 2BB
31.12.2018 ciąża biochemiczna 4AA
08.08.2022 ciąża biochemiczna 3AB
10.2019 Synek (4BA) ❤️
Never give up
13.11.2024 transfer 4BA
10 dpt beta 84,8
12 dpt beta 122,0
14 dpt beta 294,5
17 dpt beta 1.247,0
22 dpt beta 5.900,0 GS 10,8mm YS 2,9mm
26 dpt CRL 2,5mm, FHR 107
29 dpt beta 22.515,0
30 dpt CRL 5,9mm
-
Asiula86 wrote:Anuszka, Invicta też zmieniła cennik jeśli chodzi o transfery
Tzn. stworzyli różne wersje cenowe (różne programy)
No i dobrze nie każdy może sobie pozwolić na transfer w pakiecie z wczasami i pralkąAsiula86, Mimbla lubią tę wiadomość
-
Zgadzam się, że przy małej ilości plemników da się zajść w ciążę, ale jakie są szanse? Mój ma ok 5 mln i zaszłam naturalnie, niestety cp. Najlepsze, że wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że mamy jakikolwiek problem i był to 2 cs. Jak tak teraz myślę to powinnam w totka zacząć chyba grać. Niestety skończyło się źle i doszły do tego inne problemy, więc jesteśmy teraz tu. Co nie zmienia faktu, że trzeba walczyć, ZAWSZE
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 października 2015, 11:01
mia6 lubi tę wiadomość
Moje dwa szczęścia ❤❤ urodzone 27.07.2016 -
nick nieaktualnyDla mnie to jest wszystko tak pokrecone... znam osobiscie pary, ktore maja gorsze lub podobne parametry nasienia do nas ( u nas 10-20 mln w calosci) i albo zaskoczyly do 5 cykli albo max do roku. Chocby tu na forum widzialam dziewczyny, ktore zaszly w ciaze z partnerem ktory ma ilosc, ruch plemnikow sporo ponizej normy (ale np poronily czy byla to biochemiczna- nie wazne- cos "ruszylo") a jak parametry sie znacznie poprawily to cisza... pol roku, rok, poltorej...
Wydaje mi sie, ze na spora niekorzysc paradoksalnie dziala nasza wiedza. To, ze wiemy dokladnie co nam jest itd. Wiadomo- trzeba sie badac, ale nie sadze, by wiekszosc ludzi, ktorzy zaliczyli "wpadke" miala super wyniki.
Troche trzeba miec tez szczescia... np z forum IUI. Sa pary, gdzie ilosc plemnikow PO PREPARATYCE wynosi 5-8 mln i udaje sie za 1 razem a sa takie gdzie ilosc bez preparatyki siega 200 mln i nie udaje sie w cale badz za 4-6 razem.
Tak czy inaczej trzeba walczyc ile drzemie w nas sil, bo jak nie my, to KTO!?Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 października 2015, 12:22
Nadira, Evaa lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny pytanie jak to jest z badaniami krwi do kwalifikacji ivf refundowanego, w Gamecie musieliśmy je wykonać sami i opłacić a w innych klinikach po pierwszej wizycie zlecaja badania już na fundusz. Czy w zwiazku z tym przysługuje nam jakiś zwrot tych kosztów?mamy za wszystko faktury. Mimo wykonanych badań nie dostaliśmy się na rzadówkę i będziemy podchodzić w Krakowie.
-
Jednym slowe!m loteria. Niestety. Ją jestem taka osoba, że lubię mieć wszystko zaplanowane od a do z. I zawsze to co zaplanowała, udawalo mi się osiągnąć. A tu mój organizm splatasl mi takiego figla i nie mogę w niczym za niego decydować.
Wczoraj miałam wizytę w klinice. Mam torbiel krwotoczna z pękniętego pęcherzyka. Ale to nic groźnego. Mam wziąć dupka do końca. Dostała receptę na menopur. @ planowo za tydzień. No i jedziemy z tym koksem! ;-PWiadomość wyedytowana przez autora: 4 października 2015, 13:02
-
nick nieaktualnylipa wrote:Jednym slowe!m loteria. Niestety. Ją jestem taka osoba, że lubię mieć wszystko zaplanowane od a do z. I zawsze to co zaplanowała, udawalo mi się osiągnąć. A tu mój organizm splatasl mi takiego figla i nie mogę w niczym za niego decydować.
Wczoraj miałam wizytę w klinice. Mam torbiel krwotoczna z pękniętego pęcherzyka. Ale to nic groźnego. Mam wziąć dupka do końca. Dostała receptę na menopur. @ planowo za tydzień. Nomi jedziemy z tym koksem! ;-Pto teraz czekamy na ostatnia @ i jazda