IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyOo, shooa poprawilas, czyli chyba Tobie tez trachomatis kazali
) zagadka rozwiazana
torunianko czyli trachomatis igg i igm
ja mimo ze mialam wymaz to do ivf kazali z krwi tez zrobic.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 października 2015, 17:05
Torunianka, shooa lubią tę wiadomość
-
V. wrote:A ciąża po in vitro czymś się różni od takiej uzyskanej naturalnie? Pytam z ciekawości co masz na myśli, zawsze mi się wydawało że różnica jest tylko w sposobie poczęcia, a potem już idzie tak samo.
Czytam artykuł :
Czy w związku z nietypowym sposobem zapłodnienia jest to ciąża wysokiego ryzyka, bardziej zagrożona powikłaniami?
Absolutnie nie. Nie każda ciąża powstała w wyniku zabiegów wspomaganego rozrodu jest ciążą zagrożoną. Sam sposób powstania ciąży, a więc procedura in vitro, nie zwiększa takiego ryzyka. Ale również go nie wyklucza – to może być ciąża zagrożona albo podwyższonego ryzyka. Zwłaszcza że prawdopodobieństwo jest wyższe niż w przypadku ciąży powstałej naturalnie.
Czyli jednak nie wyklucza....
a drugi artykuł znów czytam, że :
W naturalnym cyklu miesiączkowym progesteron wydzielany jest przez ciałko żółte powstałe z pękniętego pęcherzyka Graffa. W cyklu zapłodnienia pozaustrojowego wiele pęcherzyków jajnikowych po punkcji jest niezdolnych do produkcji wystarczającej ilości progesteronu. Stąd wynika konieczność podawania tego hormonu z zewnątrz.
także, nie wiem czy zwykły ginekolog nie mający nic do czynienia z in vitro, będzie wiedział kiedy zaprzestać brania progteronu... albo powie,żeby już nie brać i dojdzie do poronienia...ja mam PCO, ale nie wiem czy to ma coś wspólnego z dalszym przebiegiem uzyskanej ciąży...świruję powoli... -
nick nieaktualnyshooa wrote:Z tego co wiem to polecany jest wymaz metoda PCR bo najbardziej miarodajny. Ty piszesz o antygenach czyli badaniach z krwi.
A chodzi generalnie o chlamydie trachomatis ta druga pneumoniae to od gornych drog oddechowych
czy jeśli z wymazu z szyjki macicy wyszła mi trachomatis ujemna, powinnam ją dla pewności zbadać na PCR ? -
Hej laski. Ja tez juz mysle do jakiego lekarza bede chodzic. We wtorek mam usg i sie dowiem jak sie ciaza rozwija. Pozostaje mi czekac.. Ale temat lekarza juz sie pojawil. Ja prawdopodobnie wroce do mojego gina ktory pokuerowal mnie do in vitro ale jeszcze pomysle..
Czekamy na Mikołaja ❤ -
nick nieaktualnyTorunianka wrote:A wiecie może które badanie chlamydi bo są aż 5? ;
CHLAMYDIA PNEUMONIAE IgA
CHLAMYDIA PNEUMONIAE IgG
CHLAMYDIA PNEUMONIAE IgM
CHLAMYDIA TRACHOMATIS IgG
CHLAMYDIA TRACHOMATIS IgM
dla ciąży istotna jest Trachomatis
Pneumoniae dotyczy górnych dróg oddechowych, którą z tego co wiem, jeśli jest zaawansowana, trudno wyleczyć. -
Jakiś czas temu rozmawiałam z moim lekarzem w klinice i powiedział, żeby się nie stresować aż tak faktem, że nie mam jeszcze upatrzonego lekarza do prowadzenia ciąży, bo i tak do 12. tygodnia będę mogła chodzić do kliniki. Trochę się uspokoiłam, bo to chyba najważniejszy czas dla ciąży. No i on też słyszał od pacjentek, że nie każdy lekarz chce prowadzić taką ciążę. Jednej jakiś słynny profesor podobno odmówił...Słabość jest siłą w nas...
Starania od 2014
2014-2015 6 cykli stymulowanych (w tym 2 inseminacje)
2015-2019 4 procedury in vitro (w tym 11 transferów)
2020-2023 5 transferów po porodzie
2024 5ta procedura in vitro 1 transfer
5 ❄️ czeka
Łącznie 17 transferów
23.10.2015 puste jajo płodowe 2BB
31.12.2018 ciąża biochemiczna 4AA
08.08.2022 ciąża biochemiczna 3AB
10.2019 Synek (4BA) ❤️
Never give up
13.11.2024 transfer 4BA
10 dpt beta 84,8
12 dpt beta 122,0
14 dpt beta 294,5
17 dpt beta 1.247,0
22 dpt beta 5.900,0 GS 10,8mm YS 2,9mm
26 dpt CRL 2,5mm, FHR 107
29 dpt beta 22.515,0
30 dpt CRL 5,9mm
-
aneczka2015 wrote:Hej laski. Ja tez juz mysle do jakiego lekarza bede chodzic. We wtorek mam usg i sie dowiem jak sie ciaza rozwija. Pozostaje mi czekac.. Ale temat lekarza juz sie pojawil. Ja prawdopodobnie wroce do mojego gina ktory pokuerowal mnie do in vitro ale jeszcze pomysle..
-
nick nieaktualnyTak, tak trachomatis
Reni nie wiem szczerze mowiac czy jest sens powtarzac.. ja mialam chlamydie ureaplasme i mykoplasme zrobiona PCR w pakiecie za 150zl i na wizycie
kwalifikacyjnej dr powiedziala ze to dobrze ze wymaz bo jest dokladniejszy ale nie wiem na ile to prawda.
Chyba bym nie powtarzala jak nie masz zadych powodow do podejrzewania infekcji, Ty ani maz nie mieliscie zadnych przykrych dolegliwosci a z krwi wyszlo ujemne.
No i wymaz PCR ogolnie ciezej zrobic niz z krwi bo lekarz nie chce czasem pobrac, pielegniarka nie umie itd.Reni555 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAneczka, chyba za szybko ten lekarz.. przy takiej becie pewnie nawet pecherzyka nie zobaczy choc czasem kolo 1000 juz widac ale to ani zarodka ani serduszka nie ma szans zobaczyc woec niebardzo Ci powie jak sie ciaza rozwija..
Powinnas wyluzowac troszke -
V. wrote:Ale gdybyś mając endometriozę zaszła naturalnie, to przecież byłoby tak samo
Sam fakt IVF chyba nie ma tu nic do rzeczy. Tak mi się wydaje.
Dla mnie to jednak trochę co innego. Owulacja, zapłodnienie, zagniezdzenie - wszystko ekstra naturalnie nawet przy chorobie. A X lat bezowocnych wspomaganych staran, operacje, IMSI (często nie raz i rzadko 1 transfer), scratching, żeby macica była brudzowata i lepsza do zagniezdzenia, klej fasolkowy, AH, kroplowka na obniżenie przeciwciał, zastrzyki przeciwzakrzepowe na w razie W... Od natury to dość daleko. Rzeklabym nawet, że wiele takich ciąż są to ciąże "wyrwane naturze" siłą... To nie są w większości zwykle, normalne ciążę, tylko ciążę okupione łzami, wyrzeczeniami, wyczekane... Nawet z takimi pacjentami rozmawia się inaczej lekarzom.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 października 2015, 17:52
Mimbla, lipa, Beata.D, Libra, Tosia 1981, muszynka, Kava, takasobieja lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCo do prowadzenia ciaz...
Bylam kiedys u doktorka, ktory jest bardzo wierzacy, na tyle, ze swojej pacjentce nie wypisze np antykoncepcji. Jak u niego bylam, pierwsze pytanie jakie padlo to jak dlugo jestesmy malzenstwem. Jak mu powiedzialam, ze jestesmy ze soba 7 lat ale nie zawarlismy slubu to myslalam ze zje mnie wzrokiem. Czulam sie co najmniej jak panna lekkich obyczajow. Ciekawe, co by powiedzial kobiecie, ktora przyszlaby do niego, prowadzic ciaze oznajmiajac ze ciaza jest z in vitro.V., Mimbla, Mimi86, Asiula86 lubią tę wiadomość
-
Anatolka wrote:Dla mnie to jednak trochę co innego. Owulacja, zapłodnienie, zagniezdzenie - wszystko ekstra naturalnie nawet przy chorobie. A X lat bezowocnych wspomaganych staran, operacje, IMSI (często nie raz i rzadko 1 transfer), scratching, żeby macica była brudzowata i lepsza do zagniezdzenia, klej fasolkowy, AH, kroplowka na obniżenie przeciwciał, zastrzyki przeciwzakrzepowe na w razie W... Od natury to dość daleko. Rzeklabym nawet, że wiele takich ciąż są to ciąże "wyrwane naturze" siłą... To nie są w większości zwykle, normalne ciążę, tylko ciążę okupione łzami, wyrzeczeniami, wyczekane... Nawet z takimi pacjentami rozmawia się inaczej lekarzom.
No tak, to racja, w takim przypadku faktycznie z góry ciąża jest ciążą podwyższonego ryzyka... Ale tak sobie myślę na swoim przykładzie - skoro jestem przebadana na dziesiątą stronę i moim jedynym problemem (nie licząc problemu męskiego) są niedrożne jajowody, to wszystko powinno być ok - a jeśli pojawią się jakieś problemy z ciążą to znaczy, że najprawdopodobniej pojawiłyby się również gdybym zaszła bez ingerencji.
Jutro rano pikacz, z jednej strony nie mogę się doczekać a z drugiej strony mam spory stres na myśl o tym co będzie później, boję się jak to się poukłada, czy będziemy mieli zarodki, czy dojdzie do transferu itd. Chyba padnę na zawał w oczekiwaniu na wieści z kliniki.3.5 roku ciężkiej walki, 3 pełne procedury IVF, 4 transfery, 1 ciąża... 8 tc -
Anatolka wrote:Dla mnie to jednak trochę co innego. Owulacja, zapłodnienie, zagniezdzenie - wszystko ekstra naturalnie nawet przy chorobie. A X lat bezowocnych wspomaganych staran, operacje, IMSI (często nie raz i rzadko 1 transfer), scratching, żeby macica była brudzowata i lepsza do zagniezdzenia, klej fasolkowy, AH, kroplowka na obniżenie przeciwciał, zastrzyki przeciwzakrzepowe na w razie W... Od natury to dość daleko. Rzeklabym nawet, że wiele takich ciąż są to ciąże "wyrwane naturze" siłą... To nie są w większości zwykle, normalne ciążę, tylko ciążę okupione łzami, wyrzeczeniami, wyczekane... Nawet z takimi pacjentami rozmawia się inaczej lekarzom.
Ja się z Tobą w 100% zgadzam.
Też uważam że jak u mnie dojdzie do tego "cudu" to będę musiała być pod szczególną opieką. Nawet nastawiam się konsultować u 2-3 osób zakładając że materiał Małża doprowadzi w ogóle, kiedyś do tej ciąży... -
Anatolka wrote:Piggy, Ty znów przyjaznisz się z clexane po transferze?
Anatolka lubi tę wiadomość
2008 - ciąża biochemiczna,2013 - ciąża biochemiczna, 2014 - trzy IUI bez skutku, 2015.01 - pierwsze IVF bez ET, 13 mrozaczków
26.03.2015 - crio 2 x 4AA28.04.2015 - crio 4AA i 4BB
06.08.2015 - 2 x 4BB
08.09.2015 - 4BB i 3BC
06.10.2015 - 2BB i 1BB
11.12.2015 - 2X1BB
-
sylwiaśta159 wrote:Co do prowadzenia ciaz...
Bylam kiedys u doktorka, ktory jest bardzo wierzacy, na tyle, ze swojej pacjentce nie wypisze np antykoncepcji. Jak u niego bylam, pierwsze pytanie jakie padlo to jak dlugo jestesmy malzenstwem. Jak mu powiedzialam, ze jestesmy ze soba 7 lat ale nie zawarlismy slubu to myslalam ze zje mnie wzrokiem. Czulam sie co najmniej jak panna lekkich obyczajow. Ciekawe, co by powiedzial kobiecie, ktora przyszlaby do niego, prowadzic ciaze oznajmiajac ze ciaza jest z in vitro.
szlag mnie trafia jak czytam o czymś takim... powinnaś tą wizytę opisać w kilku, żołnierskich zdaniach do Ministerstwa Zdrowia. Jeszcze przecież nie ogłosili, że jesteśmy państwem wyznaniowym i jest szansa żeby takiego doktorka conajmniej upomnieć za swoje zachowanie. Tak nie powinno być.
V., sylwiaśta159 lubią tę wiadomość
-
Mimbla wrote:Ja się z Tobą w 100% zgadzam.
Też uważam że jak u mnie dojdzie do tego "cudu" to będę musiała być pod szczególną opieką. Nawet nastawiam się konsultować u 2-3 osób zakładając że materiał Małża doprowadzi w ogóle, kiedyś do tej ciąży...
Widzę z podpisu, że ma obniżoną liczbę plemników w nasieniu. Nie pomyślałabym, że to może być problem przy in vitro... Twoje wyniki są ok? Przepraszam, że tak dopytuję, ale jestem tu względnie nowa i nie znam Twojego "przypadku".3.5 roku ciężkiej walki, 3 pełne procedury IVF, 4 transfery, 1 ciąża... 8 tc -
V., jesteś zdrowa to Wasz czynnik męski ivf nie powinien przysparzać problemów w ciąży. Brak drożności to tylko przeszkoda mechaniczna. Podobnie miała nasza Czarownica i ciążę donosiła do 40 tygodnia nawet. Jedyne co to przyplatala Jej się cukrzyca ciążowa.
Mimbla, V. lubią tę wiadomość