IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
Libra, też swoje przeszłaś, a właściwie nie "też" bo sporo więcej... Tym bardziej się cieszę, że Ci się udało.
Wypłakałam się, wyżaliłam mamie, wyprzytulałam się z mężem, trochę mi lepiej... Show must go on, jakoś to będzie.Libra, Mimbla, Inska lubią tę wiadomość
3.5 roku ciężkiej walki, 3 pełne procedury IVF, 4 transfery, 1 ciąża... 8 tc -
Libra wrote:Mój raz przyszedł popatrzeć. Ale jak z procy wyleciał jak już miałam zastrzyk zrobić.
Mój mi robił pierwsze dwa. Na trzeci raz patrzył a później poszedł na beznadziejna zmianę do pracy i musiałam robić sama. Nad pierwsza igła modlilam się pół godziny. Teraz już mnie to nie rusza. Nawet mój tata ostatnio był jak robiłam heparyne i powiedział: już zrobiłaś?!rzeźnik ze mnie już
Mimi86, pabelka88, Beata.D, Mimbla lubią tę wiadomość
-
Kasandra9 wrote:Cześć dziewczyny.
Myślę o leczeniu in vitro. Szukałam w sieci informacji o klinikach które przeprowadzają takie leczenie i natrafiłam na ofertę klinik Invimed, Novum i Invicty.
Osobiście też poznałam też osoby które leczyły się w Invimedzie i są zadowolone z przebiegu i efektu leczenia. A co Wy sądzicie?
W Invimedzie się nie leczyłam, tylko leczymy się w Invikcie. Klinika ma swoje plusy i minusy, ale pewnie do każdej można by się doczepić (w sensie, że każda ma plusy i minusy;))Słabość jest siłą w nas...
Starania od 2014
2014-2015 6 cykli stymulowanych (w tym 2 inseminacje)
2015-2019 4 procedury in vitro (w tym 11 transferów)
2020-2023 5 transferów po porodzie
2024 5ta procedura in vitro 1 transfer
5 ❄️ czeka
Łącznie 17 transferów
23.10.2015 puste jajo płodowe 2BB
31.12.2018 ciąża biochemiczna 4AA
08.08.2022 ciąża biochemiczna 3AB
10.2019 Synek (4BA) ❤️
Never give up
13.11.2024 transfer 4BA
10 dpt beta 84,8
12 dpt beta 122,0
14 dpt beta 294,5
17 dpt beta 1.247,0
22 dpt beta 5.900,0 GS 10,8mm YS 2,9mm
26 dpt CRL 2,5mm, FHR 107
29 dpt beta 22.515,0
30 dpt CRL 5,9mm
-
nick nieaktualnygodaweri wrote:Dziewczyny, czy swędzenie (czyli jakiś stan zapalny) i globulki na receptę od lekarza prowadzącego mogą zagrozić w jakiś sposób wysiadywanym przeze mnie jajkom?? Martwię się, chociaż myślę, ze bardziej mógłby zaszkodzić mi stan zapalny podczas punkcji.....
-
V. na pocieszenie choć pewnie marne. Pierwsza procedurę miałam z transferem i bez mrożaka, druga bez transferu, bez mrożaka ale za to ze szpitalem i hiperka. Trzecia z pierwszym nieudanym transferem i jednym mrozakiem... Nie wiem czy to koniec...
-
VSłabość jest siłą w nas...
Starania od 2014
2014-2015 6 cykli stymulowanych (w tym 2 inseminacje)
2015-2019 4 procedury in vitro (w tym 11 transferów)
2020-2023 5 transferów po porodzie
2024 5ta procedura in vitro 1 transfer
5 ❄️ czeka
Łącznie 17 transferów
23.10.2015 puste jajo płodowe 2BB
31.12.2018 ciąża biochemiczna 4AA
08.08.2022 ciąża biochemiczna 3AB
10.2019 Synek (4BA) ❤️
Never give up
13.11.2024 transfer 4BA
10 dpt beta 84,8
12 dpt beta 122,0
14 dpt beta 294,5
17 dpt beta 1.247,0
22 dpt beta 5.900,0 GS 10,8mm YS 2,9mm
26 dpt CRL 2,5mm, FHR 107
29 dpt beta 22.515,0
30 dpt CRL 5,9mm
-
nick nieaktualnyMimi86 wrote:ok dzieki, w zasadzie to moge zabrac ze soba pen od puregonu (bez zastrzyku rzecz jasna hehe) najbardziej przeraza mnie menopur hie hie
z gonapeptylem sobie poradze bo wyglada jak ovitrelle (a robilam sboe je sama)
Watpie ze moj małżon mi zrobi zastrzyk:/
aaa i jeszcze pytanie do dziewczyn co mialy menopur:
W opakowaniu mam dwie ampulki, gaziki i chyba z 10 strzykawek.
Co z igłami? Sama je dokupuje tak? jakie bedą najlepsze ???Inska lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny. Pisałam tu z Wami jakis czas temu. Chcemy iść do kliniki i pytanie do dziewczyn które podchodzą do programu rządowego w Gyncentrum. Czy teraz jeszcze jest sens iść? Czy jeszcze kwalifikują, są środki? Bo nie uśmiecha mi się płacić za wizytę i usłyszeć, że już nie mają środków
Może któraś z Was wie? Będę wdzięczna za podpowiedź.
-
Libra wrote:Menopur... Ja miałam tylko ampulke i proszek. Gazik, strzykawkę i 2 igły do kazdej iniekcji dokupywałam w aptece
Bo pewnie miałaś dawki dniowe-75j. Jak jest duża butelka np 600j to są strzykawki od razuLibra, Mimi86 lubią tę wiadomość
-
Anatolko kochana, moja pierwsza forumowy przyjaciółko, która tu poznałam. Trzymam kciuki, modlę się, zaklinam los i co tam jeszcze można zrobić, żeby to był szczęśliwy koniec twojej drogi :-*
Libra, Mimi86, Kava, pabelka88, Fedra, Mimbla lubią tę wiadomość
-
vioris wrote:Hej dziewczyny. Pisałam tu z Wami jakis czas temu. Chcemy iść do kliniki i pytanie do dziewczyn które podchodzą do programu rządowego w Gyncentrum. Czy teraz jeszcze jest sens iść? Czy jeszcze kwalifikują, są środki? Bo nie uśmiecha mi się płacić za wizytę i usłyszeć, że już nie mają środków
Może któraś z Was wie? Będę wdzięczna za podpowiedź.
Nie ma miejsc. Nie kwalifikują. 100% -
nick nieaktualnygodaweri wrote:A no widzisz...Dzięki
Człowiek się cały czas uczy
Czyli sobie nie zaszkodzę? A co dają po punkcji? Jakie leki? Dostaje się od razu luteinę, czy inny progesteron?
godaweri lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyV. wrote:Libra, też swoje przeszłaś, a właściwie nie "też" bo sporo więcej... Tym bardziej się cieszę, że Ci się udało.
Wypłakałam się, wyżaliłam mamie, wyprzytulałam się z mężem, trochę mi lepiej... Show must go on, jakoś to będzie.Antonelka, Kava, Fedra, Beata.D, Inska lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAnatolka wrote:Mój mi robił pierwsze dwa. Na trzeci raz patrzył a później poszedł na beznadziejna zmianę do pracy i musiałam robić sama. Nad pierwsza igła modlilam się pół godziny. Teraz już mnie to nie rusza. Nawet mój tata ostatnio był jak robiłam heparyne i powiedział: już zrobiłaś?!
rzeźnik ze mnie już
Fedra lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAnatolka wrote:V. na pocieszenie choć pewnie marne. Pierwsza procedurę miałam z transferem i bez mrożaka, druga bez transferu, bez mrożaka ale za to ze szpitalem i hiperka. Trzecia z pierwszym nieudanym transferem i jednym mrozakiem... Nie wiem czy to koniec...
Fedra lubi tę wiadomość
-
vioris wrote:Hej dziewczyny. Pisałam tu z Wami jakis czas temu. Chcemy iść do kliniki i pytanie do dziewczyn które podchodzą do programu rządowego w Gyncentrum. Czy teraz jeszcze jest sens iść? Czy jeszcze kwalifikują, są środki? Bo nie uśmiecha mi się płacić za wizytę i usłyszeć, że już nie mają środków
Może któraś z Was wie? Będę wdzięczna za podpowiedź.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2015, 23:04
Moje dwa szczęścia ❤❤ urodzone 27.07.2016 -
nick nieaktualny
-
Anatolka wrote:Nie ma miejsc. Nie kwalifikują. 100%
To mnie zmartwilasA gdziekolwiek na Śląsku jeszcze są kwalifikacje?
A jeszcze ktoś mi może wyjaśnić jak to wygląda z tymi kwalifikacjami? W tym roku już nie ale ogólnie program jest do czerwca 2016 chyba tak? Czyli od stycznia jeszcze będą kwalifikacje?Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2015, 23:15
-
vioris wrote:To mnie zmartwilas
A gdziekolwiek na Śląsku jeszcze są kwalifikacje?
A jeszcze ktoś mi może wyjaśnić jak to wygląda z tymi kwalifikacjami? W tym roku już nie ale ogólnie program jest do czerwca 2016 chyba tak? Czyli od stycznia jeszcze będą kwalifikacje?
Na Śląsku już nigdzie chyba. To czy kwalifikacje wznawia od stycznia zależy od tego ile par już zakwalifikowanych nadal nie będzie w ciąży i będzie chciało podchodzić do należnych im w pierwszej kolejności następnych procedur... Trudno powiedzieć.Mimbla lubi tę wiadomość