IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyszałwia wrote:Tak każda jest tylko jednojajowa jeszcze bardziej, ja dodatkowo mam chorobę krwi i jestem bardzo drobna. Stąd lekarze nie zgodzili się ani na inseminację z dwoma pęcherzykami, ani na żadne transfery dwuzarodkowe. Jeśli uraziłam swoimi obawami czyjeś uczucia, to przepraszam, ale Ty porównując moje obawy do robienia zakupów i marudzenia jeśli chodzi o płeć obrażasz moje.
Niezależnie od tego, co będzie, jakoś damy radę, ale analizuję różne możliwości. Siedzę pod kołdrą, jestem chora, jest mi źle i martwię się o maleństwo niezależnie od tego, ile ich tam jest i ostatnie na co mam ochotę to jakieś wykłócanie się na forum.triss, Beata.D lubią tę wiadomość
-
mysza89 wrote:tak samo jak ty nie moge pozwolić sobie na ryzyko więc rozumiem Twój strach i.obawe ja mam żylaki przymacicz ogólnie jest strach ,że któryś zwyczajnie nie wytrzyma ...odpoczywaj pod kołdrą zdrowiej i nie zadręczaj sie a co do ogarnięcia 2 na raz jest tylko 1 sposób jak śpią są do schrupania kochane aniołki jak nie śpią wcielone diabły bijące ,gryzące sienie psa ,ryczące po 3 h z nimi sam na sam mam duże wątpliwości ,czy dam rade i chce zostać matką ,jeszcze wszyscy mówią ,że to po chrzestnej wiec jest super
Libra ja też kciuki trzymam -
http://www.independent.co.uk/life-style/health-and-families/health-news/ivf-new-treatment-could-more-than-double-success-rate-to-over-80-per-cent-a6700461.html
Artykuł do poczytania po angielsku, dzisiejszy, proszę pokazać lekarzom i spytać kiedy takie badania zarodków będą w Polsce.
Podsumowując, odkryto sposób na zbadanie DNA zarodków aby ocenić które z nich będą aby skutkować ciążą. Skutecznosć metody, jak oceniają (w tym artykule dziennikarskim) może dzięki temu wzrosnąć do 80%. Zredukowanoby ilość niepowodzeń po tzw "nieudanych transferach" czyli nie zwieńczonych ciążą i urodzeniem dziecka.
Brzmi trochę kosmicznie, no ale posyłam do poczytania.triss, szałwia, Anatolka, Fedra, Giussta lubią tę wiadomość
-
Mimbla wrote:http://www.independent.co.uk/life-style/health-and-families/health-news/ivf-new-treatment-could-more-than-double-success-rate-to-over-80-per-cent-a6700461.html
Artykuł do poczytania po angielsku, dzisiejszy, proszę pokazać lekarzom i spytać kiedy takie badania zarodków będą w Polsce.
Podsumowując, odkryto sposób na zbadanie DNA zarodków aby ocenić które z nich będą aby skutkować ciążą. Skutecznosć metody, jak oceniają (w tym artykule dziennikarskim) może dzięki temu wzrosnąć do 80%. Zredukowanoby ilość niepowodzeń po tzw "nieudanych transferach" czyli nie zwieńczonych ciążą i urodzeniem dziecka.
Brzmi trochę kosmicznie, no ale posyłam do poczytania.
uwielbiam!! zabieram się za czytanie
Mimbla lubi tę wiadomość
-
Mimbla wrote:http://www.independent.co.uk/life-style/health-and-families/health-news/ivf-new-treatment-could-more-than-double-success-rate-to-over-80-per-cent-a6700461.html
Artykuł do poczytania po angielsku, dzisiejszy, proszę pokazać lekarzom i spytać kiedy takie badania zarodków będą w Polsce.
Podsumowując, odkryto sposób na zbadanie DNA zarodków aby ocenić które z nich będą aby skutkować ciążą. Skutecznosć metody, jak oceniają (w tym artykule dziennikarskim) może dzięki temu wzrosnąć do 80%. Zredukowanoby ilość niepowodzeń po tzw "nieudanych transferach" czyli nie zwieńczonych ciążą i urodzeniem dziecka.
Brzmi trochę kosmicznie, no ale posyłam do poczytania. -
szałwia wrote:Wydaje mi się, że w Czechach już to robią, pobierają komórki z zarodka i badają, dwa dni w trakcie sześciodniowego rozwoju możliwe jest zbadanie, o ile pamiętam 5. i jakiś jeszcze. Nie znam szczegółów, bo my nie robiliśmy.
mówisz o diagnostyce preimplantacyjnej czyli PGD. To co innego. To co opisane jest w tym atykule dotyczy struktur mitochondrialnych DNA, czyli materiale genetycznym ktory znajduje się w mitochondrium. Naukowcy znaleźli związek pomiedzy nietypowo wysokim mDNA a niskim odsetkiem implantacji. To w połaczeniu ze "standardowym" badaniem genetycznym zarodka może zwiekszyć skuteczność IVF do 80%. To dużo, biorąc pod uwage jaki jest kiepski progres w tej dziedzinie.Mimbla, Giussta lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLibra wrote:Pragnaca Dzidziusia... Jaka metodą miałaś zaplodnione jajeczka?
Ja mialam ICSI. Zarodeczki byly bardzo slabe I w 5 sobie zostaly mi tylko dwa 1cc ale udalo sieI w dodatku sie podzielily
Fedra, Libra, justa1234, Giussta lubią tę wiadomość
-
godaweri wrote:Mimbla no a kogo...Watrobe. Byłam u Szlachty, a ze go nie ma to mnie kazał dać do Wątroby. Trochę zaluje, wolałabym byc u Szlachty i jak pójdzie nie tak, to na pewno do niego wracam.....Watroba to jest karabin maszynowy. Czast prast i heja wio do dom...! Chociaż ja tam zawsze uzyskuje potrzebne odpowiedzi i informacje.
godaweri lubi tę wiadomość
17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
triss wrote:mówisz o diagnostyce preimplantacyjnej czyli PGD.
A'propos, przed chwilą o tym poczytałam, bo jeśli kariotypy będą zwalone (dzisiaj je badamy) to to może być szansa. Ale ceny PGD zwaliły mnie z nóg...3.5 roku ciężkiej walki, 3 pełne procedury IVF, 4 transfery, 1 ciąża... 8 tc -
Libra wrote:Fedra miał transfer jednej 3-dniowej kruszyny... Nic nie jest jeszcze przesadzone. Myśl o niej ciepło. Na zastanawianie sie co dalej jeszcze będziesz miec czas. Choc rozumiem. Tez lubię miec plan na zaś. To pozwala mi w niepowodzeniu miec pewność, ze to jeszcze nie koniec walki
Ja jeszcze tu dopisze ze moje dwa zarodki nie doszły do stadium blastki i mozliwe ze sie udało właśnie dlatego ze był transfer 3 dniowego zarodka...
Gdybym decydowała sie na kolejne podejście tez nie czekałabym do stadium blastki biorąc pod uwagę jakość nasienia mojego to nie ma co ryzykować...Libra, godaweri, sylwiaśta159 lubią tę wiadomość
17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
Mimbla wrote:Ja dostaję od W. głównie informacje z których wynika, że się przejmuję rzeczami które na skuteczność nie mają wpływu. Bo statystyka, selekcja naturalna i coś tam, wielka niewiadoma czemu się dotąd nie udaje. Z tym że, u nas akurat można winić geny męża, wiemy to od lipca. Także, dociskać go to ciężka sprawa. To młody koleś i ma potrzebę pokazać światu, że jednak jest coś więcej wart. To jest moja opinia.
Nigdy nie czuje się odpowiedzialny jeśli coś zawali. Przez równe 20 minut kiedyś go nękałam czemu kariotypów nie zlecił przed biopsją i invitro. Chrzanił coś że do tego zaleceń jednoznacznych nie ma,że zarodki były ładne, a poza tym że to drogie badania i nie chcieli naciągać. I jeszcze, że w sumie to było to badanie na liście z kliniki którą wydali nam w listopadzie - i nasza wina że go sobie nie zrobiliśmy we własnym zakresie. Czyli, w podsumowaniu,
"Nie mamy pańskiego płaszcza - i co nam pan zrobi? Sami żeście tu przyszli na leczenie, wolno próbować nawet mając dwa zepsute kariotypy- no to o co chodzi". Polityka jakości jest właśnie taka.
Wyśmiałam go wtedy, każdy jego argument po kolei dało się zbić na czele z tymi zaleceniami, poza tym przecież mamy prawo do pełnej infrmacji o naszym stanie zdrowia - ale generalnie.. bardzo mnie wtedy tą postawą zdołował. Nie zależy mu na relacji z pacjentem, tylko żeby ludzie go postrzegali jako wszechwiedzącą alfę i omegę. Takiego kolesia, który zawsze ma ostatnie słowo.To mnie irytuje. Bo czynnik męski - da się podrążyć, jeśli się chce. A co do kosztów to bym je pokryła, byle wiedzieć na czym stoję. Wiedza dużo daje.
Dojeżdżam 1,5 h w jedną stronę, więc obsługa w tempie "heja wio do dom" jest często nie na miejscu. On działa szybko i przerabia dużo. W sumie po co nazywać go Wątroba. Nazywajmy go Przeroba...
Teściu wróci to będzie swoich pacjentów konsultował - ale zabiegi czy wykonuje, to nie mam pojęcia.Szkoda, fajnie by było. Jak się dowiesz to napisz proszę- czy on aby robi transfery. Przepraszam za mój sarkastyczny ton. To tylko moje zdanie jako Mimblii. Inaczej myśleć o tym moim lekarzu nie umiem.
Szlachta nie robi punkcji. Robi transfery. Powiedział mi, ze jak mi bedzie zależało, to on zrobi, ale musi wypaść, ze jest wtedy w klinice (nie ma go codziennie). A teraz to w ogóle wyjechał na dłużej. Tak Przeroba pasuje jak ulał. Jestem po 3 wizytach u niego i moge potwierdzić. Zobaczymy co i jak dalej. Nie chce sie uprzedzać na wstępie.Mimbla lubi tę wiadomość
-
godaweri wrote:No tylko, ze Szlachty teraz nie ma...Bedzie dopiero po 28.10.
Dziewczyny jestem dzien po ovitrelle. I mam 37,2st.C. Martwię sie, czy tak moze byc? Nie mierzylam wcześniej tempki. Czy w trakcie stymulacji jest podwyzszona temperatura ciała?
Przynajmniej tak było za moich czasów...Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 października 2015, 13:58
17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
Fedra wrote:Ja jeszcze tu dopisze ze moje dwa zarodki nie doszły do stadium blastki i mozliwe ze sie udało właśnie dlatego ze był transfer 3 dniowego zarodka...
Gdybym decydowała sie na kolejne podejście tez nie czekałabym do stadium blastki biorąc pod uwagę jakość nasienia mojego to nie ma co ryzykować...
A pacjent ma wpływ na to w którym dniu transfer? Mogę o tym decydować w jakimś stopniu? Poradzcie, bo nie wiem jak gadać z lekarzem o tym. -
V. najwiecej na temat PGD może powiedzieć Antonelka. Ona korzystała. I nie zakładaj ze kariotypy bedziecie mieć nieprawidłowe. założe się ze bedzie wszytsko ok. Nie wiem czy coś nie pokręciłam ale u Ciebie chyba dość szybko lekarz zdecydował o punkcji (niski poziom etradiolu?) Może tu jest przyczyna ze tylko jeden zarodek otzrymaliście. Ja tak miałam za pierwszym razem - 10 pobranych komórek i zero zarodków.