IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
V., jestem daleka od obrzydzania Ci czegokolwiek. Zwracam uwagę tylko po to, żebyś wiedziała, że nalezy wymagać a nie ufać, że ktoś na pewno wie co robi... Dobra praktyka jest robienie histeroskopii po pierwszej nieudanej procedurze, miałaś? Chyba nie. Ma_pi też nie i dwie procedury załatwione na cacy, mimo że pytała lekarza wielokrotnie. Mimbla słyszała, że mimo pozyskiwania plemników z biopsji nie ma sensu badać genetyki - grudzień 2014 i później (!!!). Zbadali w kolejne wakacje. Wyszło jak wyszło. Mutacje męskie badaliscie czy tylko kariotyp?
mysza89 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyopu wrote:mam delikatne bole jak na @ lykam no spe 3x1 od dnia transferu, ale chyba wiecej lykac sie nie da. Oby to nic zlego
Ja się kłuje dalej gonopeptylem (10 zastrzyków za mną) od wtorku dołączam menopur a brzuch juz boli. Coraz trudniej wchodzi igła tez tak miałyście?opu lubi tę wiadomość
-
Vella, rozważałam Przybycienia, ale zraziło mnie to że wg grafiku na stronie Macierzyństwa on bywa tam relatywnie rzadko. Dobrze, że jesteś zadowolona
Anatolko, tego akurat uczę się od Was
Nie wiedziałam, że po jednej nieudanej procedurze powinnam mieć histero. W sumie miałam tylko jeden transfer = jedno niepowodzenie, więc nie wiem czy już podnosić alarm, zwłaszcza że na wszystkich USG dopochwowych zawsze wszystko wyglądało książkowo. Zraża mnie to, że gdybym decydowała się na histero to pewnie musiałabym przesunąć procedurę w czasie, bo pewnie będę musiała odczekać swoje na ten zabieg...
Mąż badał tylko kariotyp, nie wiedziałam że oprócz tego jest coś takiego jak męskie mutacje.3.5 roku ciężkiej walki, 3 pełne procedury IVF, 4 transfery, 1 ciąża... 8 tc -
zapominajka wrote:Opu...Sykwiasta....trzymam kciuki za Was...
Ja się kłuje dalej gonopeptylem (10 zastrzyków za mną) od wtorku dołączam menopur a brzuch juz boli. Coraz trudniej wchodzi igła tez tak miałyście?
Na początku było spoko z zaszczykami, a później faktycznie jakby igła gorzej wchodziła i te ukłucia bardziej bolesne. -
zapominajka wrote:Opu...Sykwiasta....trzymam kciuki za Was...
Ja się kłuje dalej gonopeptylem (10 zastrzyków za mną) od wtorku dołączam menopur a brzuch juz boli. Coraz trudniej wchodzi igła tez tak miałyście?
Zapominajka...ja tez tak mialam....nie wiem czy to zrosty sie robia czy skora twardsza lub wrazliwsza....brrrr
Ale pociesze Ciebie...kiedys mialam zakrzepice....cos ok 80 zastrzykow musialam sobie zrobic...zapominajka lubi tę wiadomość
7.03.2017 - Nina jest z nami
-
V.
Owszem w Macierzyństwie jest rzadko ale ja prawie wszystkie wizyty to w tarnowie mam, do krakowa to jedynie na konkretne procedury, np. Konsultacja z anestezjologiem, punkcja, potem będę mieć transfer.
A w tarnowie to doktor jest 6 dni w tyg (bez czwartku) -
Sylwiasta domyslam sie, ze przezywasz ciezkie chwile...ale uwierz, zdarza sie krwawienie na poczatk ciazy i potem jest ok.
Dbaj o siebie...spij duzo...odpoczywaj to wplywa dobrze na regenracje organizmu a Twoj organizm potrzebuje teraz duzo duzo sily bo jest Was dwojka.
7.03.2017 - Nina jest z nami
-
Mnie zlecono histeroskopie po pierwszej procedurze z jednym transferem (Provita), Niecierpliwa (pewnie nie kojarzysz) miała zrobić w ogóle przed całym ivf (Gyncentrum)- wyszła macica dwurozna, mimo że w usg nic nie było widać. Nie jest to obowiązek, ale dobra praktyka. Tym bardziej, że wykladasz na to grubsza kasę jednak. Ja wolałabym sprawdzić czy aby na pewno wszystko gra.
U facetów z problemami bada się mutacje genow azf, cftr. Ale to niech dziewczyny, które mają problematycznych facetów więcej powiedzą, bo ja nie musiałam dokładnie rozkminiać. Albo na wątku męskim poczytaj.V. lubi tę wiadomość
-
Vella, w takim przypadku to idealny układ
Ja gdybym miała chodzić do niego tylko w Krakowie to musiałabym się pewnie często zrywać z pracy, bo on tu jest w takich godzinach że ni hu hu mi nie pasowało. Do Tarnowa nie mam jakoś daleko, 70 km autostradą, czasowo wyszłoby podobnie jak przejechać 30 km przez zakorkowany Kraków, ale nie chce mi się tak kombinować
Myślę o tym pytaniu Anatolki o mutacje i dochodzę do wniosku, że chyba mam dość. Ja - osoba, która popiera wczesną diagnostykę i uważa, że lepiej wiedzieć - mam ochotę uciec od tych wszystkich badań, udawać że o nich nie wiem, założyć że na pewno wszystko czego nie zbadaliśmy jest dobrze. Chcę podejść do procedury z pozytywnym nastawieniem zamiast myśleć o tym ile to rzeczy jest źle i jak bardzo może się nie udać. Naiwne, ale może w tym szaleństwie jest metoda? Same często piszecie, że nastawienie jest ważne. Póki co tego się trzymam - wiary, że wszystko już będzie dobrze. Potem w razie W będę miała pretensje co najwyżej do siebie.Antonelka, vella, Fedra, Bianka4, Konwalia lubią tę wiadomość
3.5 roku ciężkiej walki, 3 pełne procedury IVF, 4 transfery, 1 ciąża... 8 tc -
V., jesteś dziś wyjątkowo na tapecie. Napiszę ostatnia rzecz. Ja wolę wiedzieć z czym należy walczyć od a do z. Szczególnie gdy są ewidentne wskazania do zbadania czegoś. Nasz lekarz w pierwszej klinice dopuścił się niedopatrzenia, zrobił nam bez posiewu nasienia procedurę (bo spermiogram męża wzorowy i nic na potencjalne bakterie nie wskazywało). Doszłam do tego sama. Udał się drugi transfer po wyeliminowaniu przeszkody-pozbyciu się bakterii. Gdyby nie czyjeś niedopatrzenie z dużym prawdopodobieństwem zakonczylabym przygodę z ivf na pierwszej procedurze a moje dziecko byłoby już na świecie... Także to co Ci dziś napisałam wynika z tego, że Ci dobrze życzę. Pytaj i wymagaj
&&
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 listopada 2015, 11:21
V., mysza89, Kava, muszynka lubią tę wiadomość
-
Anatolko, wiem, wiem... Dobrze, że to piszesz. Ja chyba po prostu akurat jestem w fazie wyparcia pt. "nie chcę wiedzieć, ma być dobrze"
co jest do mnie niepodobne, bo j.w. - też należę do osób, które chcą wiedzieć. Z drugiej strony nie lubię posiadać wiedzy z którą nie mogę nic zrobić (np. wadliwy kariotyp, co nas na szczęście ominęło), bo tylko się martwię a niczego dobrego ani nowego to nie wnosi. Bo jak walczyć z czymś czego nie da się wyleczyć? O posiewie wiem, mąż miał rok temu, leczył bakterię. Teraz na pewno zrobimy powtórkę. Dzięki
3.5 roku ciężkiej walki, 3 pełne procedury IVF, 4 transfery, 1 ciąża... 8 tc -
nick nieaktualnyAntonelka wrote:Zapominajka...ja tez tak mialam....nie wiem czy to zrosty sie robia czy skora twardsza lub wrazliwsza....brrrr
Ale pociesze Ciebie...kiedys mialam zakrzepice....cos ok 80 zastrzykow musialam sobie zrobic... -
nick nieaktualny
-
Dziewczyny, dołączam do Was chociaż nie przebrnęłam przez cały ten wątek. Ale to miejsce wydaje się być najlepsze dla mnie na dzień dzisiejszy. Czekamy na transfer 30.11. Pierwszy raz. Chociaż jeszcze nie mamy pewności ile zapłodnionych komórek dotrwa jako zarodki. Jest szansa na 4. Komórek bylo 6. Dopiero do mnie dociera że jest szansa na transfer i tak mnie to rozpiera że musiałam sie z kimś podzielić. W grupie raźniej wiec witajcie
zapominajka, Antonelka, arlenka, V., kassik, veronica, ComeToMeBaby, Karolina1111, agulas, Mimi86, Fedra, Tosia 1981, Beata.D, gosia81, Konwalia lubią tę wiadomość
Niepłodność idiopatyczna, rocznik 77'
Crio 4aa - 10.04.2016 - 25.11.2016 synek 💖
Crio 4aa- 09.05.2020 - córeczka 11.01.2021 💞
Jeśli szczęście jeszcze do ciebie nie przyszło to znaczy, że jest wielkie i idzie powoli. -
Mi menopur rozcieńczali w klinice i nie kazali trzymać w lodowce. Za to nierozcieńczony tak.Niepłodność idiopatyczna, rocznik 77'
Crio 4aa - 10.04.2016 - 25.11.2016 synek 💖
Crio 4aa- 09.05.2020 - córeczka 11.01.2021 💞
Jeśli szczęście jeszcze do ciebie nie przyszło to znaczy, że jest wielkie i idzie powoli. -
Anatolka wrote:V., jestem daleka od obrzydzania Ci czegokolwiek. Zwracam uwagę tylko po to, żebyś wiedziała, że nalezy wymagać a nie ufać, że ktoś na pewno wie co robi... Dobra praktyka jest robienie histeroskopii po pierwszej nieudanej procedurze, miałaś? Chyba nie. Ma_pi też nie i dwie procedury załatwione na cacy, mimo że pytała lekarza wielokrotnie. Mimbla słyszała, że mimo pozyskiwania plemników z biopsji nie ma sensu badać genetyki - grudzień 2014 i później (!!!). Zbadali w kolejne wakacje. Wyszło jak wyszło. Mutacje męskie badaliscie czy tylko kariotyp?mysza89
Leczenie od 2012 roku ,stymulacja clo 8 cykli ciąża biochemiczna 11 .10.2013 . 5.2014 clo 6 cykli bez rezultatu, maj 2015 kwalifikacja,12.06.15 @ -zaczynamy anty10.07 start stymulacji -Menopur +gonapeptyl,20.07 pick up,ET 25.07 blastusi 4BB
5.11 crio 4 BB
luty-3BC:(
2018 córeczka
2023 córeczka