IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
Oczywiście, ze każdy robi to, co uważa za stosowne. Mam tylko na myśli to, ze większość ludzi nie zdaje sobie sprawy ze skali problemu niepłodności, bo u nas to ciągle jest z jakiego powodu wstydliwy temat.
problemik, lipa lubią tę wiadomość
-
Asia_88 wrote:Oczywiście, ze każdy robi to, co uważa za stosowne. Mam tylko na myśli to, ze większość ludzi nie zdaje sobie sprawy ze skali problemu niepłodności, bo u nas to ciągle jest z jakiego powodu wstydliwy temat.
Powiedziala to przy mnie, wiedzac jak dlugo sie staramy i nic. -
nick nieaktualnyMatyldaG wrote:Wiesz tez zalezy jakie kto ma wyrobione na ten temat zdanie. Niektorzy ludzie niby maja wiedze ale rozumieja to jak chca. Ja bylam w ciezkim szoku jak zona mojego kuzyna pokazywala nam zdjecia syna swojej przyjaciolki i dodala komentarz "jak na dziecko z in vitro to bardzo dobrze sie rozwija, no bo wiecie po in vitro to raczej zawsze gorzej" sama jest matka dwoch dziewczynek o ktore starali sie po dwa miesiace.
Powiedziala to przy mnie, wiedzac jak dlugo sie staramy i nic.
I właśnie takich "tekstów" chcę uniknąć i o invitro nikogo nie informuję.
Niemniej jednak podziwiam wszystkie silne dziewczyny, które potrafią otwarcie i jawnie mówić o problemie swoim bliskim. -
MatyldaG wrote:Wiesz tez zalezy jakie kto ma wyrobione na ten temat zdanie. Niektorzy ludzie niby maja wiedze ale rozumieja to jak chca. Ja bylam w ciezkim szoku jak zona mojego kuzyna pokazywala nam zdjecia syna swojej przyjaciolki i dodala komentarz "jak na dziecko z in vitro to bardzo dobrze sie rozwija, no bo wiecie po in vitro to raczej zawsze gorzej" sama jest matka dwoch dziewczynek o ktore starali sie po dwa miesiace.
Powiedziala to przy mnie, wiedzac jak dlugo sie staramy i nic.
Okropna baba!!!
Wydaje mi się, że chodzi tu o piętno ze strony innych ludzi. Gdybym powiedziała w pracy, że podeszliśmy do ivf to by mnie pewne osoby zlinczował i zwyzywały od mordetczyń, antychrystów i nie wiadomo co jeszcze.
Ludzie nie wiedzą co to jest ivf. Kiedyś usłyszałam taki tekst oglądając film na yt. "Wiesz bo to jesy tak że pobierają komórki, zapładniają je i wszczepiają 3 czy 4 dla kobiety". Totalny brak wiedzy. Ale ja tylko głupio odpowiadałam "tak, naprawdę?". Akurat ta osoba nie wiedziała co przechodzimy.
Żyjemy w kraju chrześcijańskim. Ludzie ślepo wierzą w słowa pewnych panó w czarnych odzieniach.
Najważniejsze, aby przyznać się przed samym sobą do problemu, który medycyna jest w stsnie rozwiązać. Jak nie za pierwszym to za dziesiątym razem[/url]
07.2016 Crio
II ICSI - ⛄⛄⛄⛄⛄⛄
11.2016 et 4tc
02;07;09.2017 crio
11.2017 leczenie immuno
12.2017 crio ☃☃4tc
III ICSI ⛄⛄
4.2018 crio
07.2018 pożegnanie z Novum
10.2018 telefon do OA (tylko tel...)
07.2021 IV ICSI nowa nadzieja
07.2021 💔🥺
08.2021 💔🥺
10.2021💔💔🥺
12.2021 V ICSI ⛄⛄⛄
01.2022 ET... czekamy
7dpt - 27,5
10dpt - 151
16dpt - 1478
27dpt
04.2022 - poznaliśmy płeć - synek
05.2022 - 21tc usg połówkowe 340g
09.2022 💙🤱3500g 55cm zdrowy synek 🥰❤️🍼 -
soleil wrote:To był ogromny nietakt z jej strony no i brak elementarnej wiedzy.
I właśnie takich "tekstów" chcę uniknąć i o invitro nikogo nie informuję.
Niemniej jednak podziwiam wszystkie silne dziewczyny, które potrafią otwarcie i jawnie mówić o problemie swoim bliskim. -
problemik wrote:Okropna baba!!!
Wydaje mi się, że chodzi tu o piętno ze strony innych ludzi. Gdybym powiedziała w pracy, że podeszliśmy do ivf to by mnie pewne osoby zlinczował i zwyzywały od mordetczyń, antychrystów i nie wiadomo co jeszcze.
Ludzie nie wiedzą co to jest ivf. Kiedyś usłyszałam taki tekst oglądając film na yt. "Wiesz bo to jesy tak że pobierają komórki, zapładniają je i wszczepiają 3 czy 4 dla kobiety". Totalny brak wiedzy. Ale ja tylko głupio odpowiadałam "tak, naprawdę?". Akurat ta osoba nie wiedziała co przechodzimy.
Żyjemy w kraju chrześcijańskim. Ludzie ślepo wierzą w słowa pewnych panó w czarnych odzieniach.
Najważniejsze, aby przyznać się przed samym sobą do problemu, który medycyna jest w stsnie rozwiązać. Jak nie za pierwszym to za dziesiątym razem -
problemik wrote:Okropna baba!!!
Wydaje mi się, że chodzi tu o piętno ze strony innych ludzi. Gdybym powiedziała w pracy, że podeszliśmy do ivf to by mnie pewne osoby zlinczował i zwyzywały od mordetczyń, antychrystów i nie wiadomo co jeszcze.
Ludzie nie wiedzą co to jest ivf. Kiedyś usłyszałam taki tekst oglądając film na yt. "Wiesz bo to jesy tak że pobierają komórki, zapładniają je i wszczepiają 3 czy 4 dla kobiety". Totalny brak wiedzy. Ale ja tylko głupio odpowiadałam "tak, naprawdę?". Akurat ta osoba nie wiedziała co przechodzimy.
Żyjemy w kraju chrześcijańskim. Ludzie ślepo wierzą w słowa pewnych panó w czarnych odzieniach.
Najważniejsze, aby przyznać się przed samym sobą do problemu, który medycyna jest w stsnie rozwiązać. Jak nie za pierwszym to za dziesiątym razemNie dość że po te 4 zarodki nam podają, to potem jak się wszystkie 4 zapłodnią to już w kobiecie zabijają nadliczbowe, żeby ciąża zbyt mnoga nie była.
Słucha się jak SF, szczególnie że gro lekarzy nie chce nawet 2 podać.
Ale co my tam wiemyWiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2016, 13:38
problemik, soleil lubią tę wiadomość
06.2016 I IMSI -> 03.2017 nasz urwis jest już z nami
12.2018 -pICSI -> 08.2019 nasz drugi urwis jest z nami
-
Vaina wrote:To ja Cię pobiję
Nie dość że po te 4 zarodki nam podają, to potem jak się wszystkie 4 zapłodnią to już w kobiecie zabijają nadliczbowe, żeby ciąża zbyt mnoga nie była.
Słucha się jak SF, szczególnie że gro lekarzy nie chce nawet 2 podać.
Ale co my tam wiemy -
Vaina wrote:no sama bym na to nie wpadła
to mój "ulubiony" mit na temat IVF
Nie wiem czy mam się śmiać czy płakać z tych ludzi co WSZYSTKO wiedzą o ivf[/url]
07.2016 Crio
II ICSI - ⛄⛄⛄⛄⛄⛄
11.2016 et 4tc
02;07;09.2017 crio
11.2017 leczenie immuno
12.2017 crio ☃☃4tc
III ICSI ⛄⛄
4.2018 crio
07.2018 pożegnanie z Novum
10.2018 telefon do OA (tylko tel...)
07.2021 IV ICSI nowa nadzieja
07.2021 💔🥺
08.2021 💔🥺
10.2021💔💔🥺
12.2021 V ICSI ⛄⛄⛄
01.2022 ET... czekamy
7dpt - 27,5
10dpt - 151
16dpt - 1478
27dpt
04.2022 - poznaliśmy płeć - synek
05.2022 - 21tc usg połówkowe 340g
09.2022 💙🤱3500g 55cm zdrowy synek 🥰❤️🍼 -
A u nas tak:
przez pierwsze 2 lata po ślubie odpowiadaliśmy na wszsytkie zagadywania zgodnie z prawdą, że "dzieci to kupa szczęścia, z przewagą kupy" i jakoś jeszcze nam się do tego nie śpieszy. Przy kilkukrotnych "zagadywaniach" byliśmy juz bardziej złośliwi, a że każde z nas raczej ma dośc cięty język, to i głupie komentarze z czasem były coraz rzadsze. Pojawiały sie również i wtedy, kiedy zaczęliśmy starania 3 lata temu i pojawiają się i teraz. Ludzi z tzw. "towarzystwa" nie zamierzam wprowadzać w temat, bo zwyczajnie nie widze sensu uważając, że kwestie łóżkowe to nie ich sprawa.
O tym, że mamy problem wiedzą rodzice, bo zwyczajnie podczas którejśc rozmowy i okrężnych pytań powiedzieliśmy, że może tego dziecka zwyczajnie nigdy nie być i nie dlatego, że nie chcemy. Chciałam nawet wtedy jakoś bardziej "wprowadzić" ich w temat, ale jakoś nie było okazji. O ivf wie moja siostra i najlepsza koleżanka.
Generalnie nasze stanowisko teraz jest takie, że do nikogo nie biegniemy i nie opowiadamy, ale z drugiej strony w przypadku pytań nie zamierzamy ukrywać ivf. Mamy to zamiar robić pomimo świadomości, że sa w naszej najbliższej rodzinie osoby, które mają z in vitro problem...
Wszsytko też dlatego, że nie uważam ivf za "zło" i nie zamierzam tego ukrywac przez moim dzieckiem zakładając, że jednak w końcu nam się uda. O ile dobrze wiem, dziecko mając 18 lat samo będzie mogło się o tym dowiedzieć z dokumentacji w USC. Uważam, że jeżeli my się będziemy w jakis sposób tego wstydzić i to ukrywać któregoś dnia wbrew naszym intencjom dziecko same może się poczuć "inne". Coś na kształt dzieci, które przypadkiem dowiaduja się, że zostały adoptowane.
Wydaje mi się, że skoro dziecko będzie dzięki nam czuło, że ivf to normalna sprawa, to nie będzie miało problemu "stawić czoła" rówieśnikom.
Zgadzam się z tekstem powyżej, że jak społeczeństwo może przestać to traktować jako coś "nienormalnego", skoro same nie odważymy się o tym mówić, jak o czymś normalnym.
Takie jest moje obecne stanowisko w temacieAsia_88, lipa, Vaina, Justine lubią tę wiadomość
-
Vaina wrote:no sama bym na to nie wpadła
to mój "ulubiony" mit na temat IVF
No generalnie mit nie mit.
Mit i science fiction w PL, ale juz nie w USA.
Tyle, że to wciąż ŻADEN argument przeciwko ivf.Anuszka lubi tę wiadomość
-
Dlatego tak mówią, dlatego jest takie podejście do in vitro w Polsce, bo ci, którzy z niego skorzystali, chowają się po kątach, jakby zrobili coś złego.
Gdyby każdy otwarcie o tym mówił, świadomość społeczeństwa byłaby wieksza i nie musiałybysmy się czuć jak dziwolągi.
Ja nie mam problemu z mówieniem o mojej niepłodności. To choroba, nieszczęście, an które sobie nie zasłużyłam, któremu nie jestem winna. Osoby chore na raka i inne ciężkie choroby, nie mają problemu, żeby występować w tv, zwracać się o pomoc finansową do fundacji czy państwa. Ludzie ich żałują. Gdyby większość z nas sama nie robiła z tego tematu tabu, być może byłby to standard leczenia na nfz w Polsce.
Rozumiem, że to są prywatne sprawy. Ale gorzej się czułam, gdy ktoś mnie napastował "kiedy dzieci? juz czas", a ja zawstydzona się usmiechałam głupio, a potem wyłam w poduszkę, niż teraz - gdy ktoś głupio pyta odpowiadam - nie możemy mieć dzieci, leczymy się. Nie muszę odpowiadać "bo mam endometrioze III stopnia, hashimoto i policystyczne jajniki, ale maz super nasienie". To są prywatne sprawy.
O in vitro wie cała najbliższa rodzina i przyjaciele. Nikt mnie już nie dołuje głupimi i nieświadomymi tekstami, nikt sie nie duopytuje, a psychicznie czuję się świetnie.szurusiowa, Vaina, tanka, Asia_88, Jagah, ewlinaaa85, shooa, Justine, wombi, nika03, słodka, Tosia 1981, Neo84, Anuszka, sylvuś lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnytanka wrote:
Wszsytko też dlatego, że nie uważam ivf za "zło" i nie zamierzam tego ukrywac przez moim dzieckiem zakładając, że jednak w końcu nam się uda. O ile dobrze wiem, dziecko mając 18 lat samo będzie mogło się o tym dowiedzieć z dokumentacji w USC.
-
MatyldaG wrote:no dokladnie, wsrod ludzi ciagle krazy zabobon ze przy in vitro zabijamy dzieci ;/ a jak ktos by przysiadl i chociaz troche chcialby sie dowiedziec wiedzialby jak sie myli, kolejna kwestia, ze dzieci z in vitro uwazane sa za gorsze, wybrakowane, z chorobami i slabiej sie rozwijajace. Skad to wszytsko?
Z niewiedzy i braku chęci/ potrzeby jej zdobycia.
Tylko, jeżeli nie będziemy ich chcieli edukować my, którzy coś na ten temat wiemy, to będą ich "doszkalać" ci, którzy mówią właśnie to, co mówią.
I dzięki temu dzieja się sytuacje takie jak obecnie, gdzie ivf w Polsce praktycznie może zniknąć, bo jakiś magister chemii przychodzi do sejmu i tłumaczy, dlaczego "lepsze" będzie ivf przy zapłodnieniu 1 (!!!) komórki jajowej. -
soleil wrote:Dokumenacja w USC? Niby w jaki sposób ma się tam znaleźć?
Teraz nie chce namieszać i wprowadzić w błąd, ale według obecnej ustawy w dokumentach przechowywana jest zgoda towjego męża na zapłodnienie komórek jajowych i transferowanie ich do macicy, które podpisuje w dniu punkcji i później transferu.Bianka4 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny