IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
Wiem paszczakin, ze beta dopiero za pare dni ale juz trzymam mocno kciuki!! Aby kazdego dnia ta krecha byla mocniejsza!!
Zdjecie marzenie o niczym bardziej nie marze niz zobaczyc kiedys taka druga kreseczke, nawet tak bladziutkaAssume2, MisiaMisia lubią tę wiadomość
-
Moje Drogie dla wszystkich ogromne kciuki i prawie 9tygodniowe wiruski dla potrzebujących. Gratuluję tym którym się udało a ta kreska II u paszczakin piękna...jest dobrze i będzie jeszcze lepiej.
Walczcie dziewczyny bo warto.
My usg w klinice mamy w sobotę,strach jest ale wiara i nadzieja w bąbelka też.niecierpliwa, Assume2, Fedra, MisiaMisia, Beata.D, kaarolaa, czarownica_tea, gosia81, mala29_, martusia1986 lubią tę wiadomość
Czekamy na Kacperka
TP 01.04 ale Kacperek ani myśli wychodzić. -
Malina piszesz o 9 tygodniu a na suwaczku konczy sie 7??
Malinka jak dobrze pamietam to Twoj szczesliwy transferek to byl transfer Mrozaczka?? Mozesz napisac cos wiecej o kriotransferze?? w ktorym dniu cyklu mialas czy na cyklu naturalnym??
Ja wizyte mam u lekarza 7dc i zastanawiam sie czy to nie jest aby za pozno aby zaczac przygotowania do transferu Mrozaczka?? -
nick nieaktualnypaszczakin wrote:no dziewczyny, jest mala nadzieja- 7 dni po transferze 5 dniowego dzidziola:
https://lh4.googleusercontent.com/-_hsNE-ywIpE/U_RWo4vhHwI/AAAAAAAAFYQ/YIyNzxHypjU/w895-h400-no/unnamed.jpg
Po cichutku gratuluję i czekamy cierpliwie do dnia bety -
Kochane jakie wspaniałe wieści dzisiaj z rana! Zaczynajmy od takich każdy dzień! !
Paszczakin przezywalysmy razem insminacje. Ciesze się z Tobą przeogromnie. My tutaj wiemy jak to jest przeżywać ciągłe rozczarowanie minusem. Nie umiem sobie wyobrazić tej radości, ulgi i jednocześnie strachu, które pewnie Ci teraz towarzyszą. Wiedz, że dalej trzymamy kciuki, żeby ten cud trwał.Mixa, paszczakin lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Paszczakin powtarzaj sikańca za dwa dni! Mi też sikaniec wyszedł w 7 dniu po transferze 5 dniowego Zarodeczka. Nic Wam nie pisałam, bo była bardzo słaba druga kreska. Powtórzyłam 9dpt i już było bardziej widać. Wtedy zrobiłam betę. Dzisiaj też zrobiłam ale czekam na wynik. Buzialki
niecierpliwa, Mixa, Assume2, paszczakin, gosia81, mala29_, Tosia 1981, Fedra, martusia1986 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny te emocje sa fascynujace, to ze przezywamy tak zarowno sukcesy i porazki osob, ktorych nie znamy, z ktorymi laczy nas "tylko" klawiatura a zarazem sa to jedyne osoby, ktore jak nikt inny na swiecie rozumieja te przezycia
Assume2, MisiaMisia, paszczakin, kaarolaa, mala29_, GabiK, Tosia 1981, Fedra, zai2014, martusia1986, calineczka_11 lubią tę wiadomość
-
Ja jestem pewna że wszystko przechodziłabym w znacznie większym stresie. Jesteście dla mnie kopalnią wiedzy i niesamowitym oparciem
Trzymam mocno za Was wszystkie kciuki!paszczakin lubi tę wiadomość
icsi sierpień 2014 (-)
crio październik 2014 (-)
-
Paszczakin - gratuluję!
U mnie niestety dziś wynik bety taki jak w poniedziałek.
Mam wrażenie, że Wy wszystkie będziecie w ciąży, a ja nigdy Czego Wam oczywiście bardzo mocno życzę, ale czuję, że jestem jakimś przypadkiem nie do ogarnięcia i nigdy się nie uda -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAna mam to samo, w dodatku jestes moja imienniczka.
Mam dni w ktorych watpie ze kiedykolwiek sie uda-ale trzeba wierzyc ze wyjdzie. Nie dzis to za miesiac,rok....aaana wrote:Paszczakin - gratuluję!
U mnie niestety dziś wynik bety taki jak w poniedziałek.
Mam wrażenie, że Wy wszystkie będziecie w ciąży, a ja nigdy Czego Wam oczywiście bardzo mocno życzę, ale czuję, że jestem jakimś przypadkiem nie do ogarnięcia i nigdy się nie uda -
nick nieaktualny
-
Kiedy ja mam wrażenie, że już nic więcej nie da się zrobić, myślałam, że jak podadzą 2 zarodki, a nie 1 tak jak ostatnio, myślałam, że jak będą blastocysty dobrej jakości, a nie szesciokomórkowiec, że jak zrobię skratching... A tu nic nie pomogło. Wybaczcie, że tak marudzę, ale nie wiem co więcej można zrobić? Jak sobie pomóc...? Naprawdę nie wiem
Psychicznie trzymam się dobrze. Poprzednio jakoś emocjonalnie przywiązałam się do moich Wojowników i było bardzo ciężko, teraz wszystko jest mniej emocjonujące, ale bardziej liczą się fakty, które są jakie są... i które nie pozostawiają mi złudzeń -
Aanaa kazdej z nas takie mysli przelatuja z tylu glowy, ale staram sie je szybko odpedzac, po prostu ivf to 30% szans wiec kazda z nas w kolejce musi odstac na swoj szczesliwy traf, czasem ta kolejka jest dluzsza, czasem krotsza, ale posuwa sie do przodu
Mixa, MisiaMisia, kaarolaa, Assume2, Beata.D, GabiK, Tosia 1981, Fedra lubią tę wiadomość
-
Leczyliśmy się ponad dwa lata a to niewiele w stosunku do niektórych par. Hormony, stresy, porażki.... Ale trzeba iść dalej bo jest zawsze nadzieja. Wiara. A marzenia się spełniają.
niecierpliwa, Beata.D, Tosia 1981, Fedra, Mixa lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczynki
Paszczakin widac te druga kreseczke, ale supcio.
Ana, Szana - prosze zmienic myslenie - polecam do zapamietania jedna maksyme"Jak zalozysz, ze przegrasz, przegrasz na pewno" - niestety takie to oczywiste - prosze slepo uwierzyc w powodzenie, a uda sie na pewno
Ja zas jestem po wizycie u dr od IVF i wiem, ze nic nie wiem , myslam, ze dowiem sie jaki jest plan u tu dupa blada
A tak powaznie, to zapomnialam odebrac w kwietniu wyniki cytologii (tak, tak - tylko ja tak potrafie ),a wyszla tam jakas infekcja, wiec trzeba sie przeleczyc antybiotykiem - sama jestem sobie winna. Do tego przeterminowaly mi sie badania na chlamydie i mykoplasmy, wiec pobral wymazy - wyniki za tydzien, no i po przeleczeniu ponownie cytologia i jak wszystko bedzie dobrze i wymazy tez wyjda czyste, bedzie mozna ruszac z kopyta . Dodatkowo dzisiaj pobrali krew na wirusologie, HIV i takie tam :p, jeszcze mezus bedzie musial sie przebadac pod tym katem. Acha i jeszcze m musi zrobic posiew nasienia - bo w marcu wyszly w spermie leukocyty - mielismy czekac rok na IVF, wiec jakos to nam umknelo - fuck Material mozna oddac do 13, a m ma problem z uzyskaniem wolnego ech. Chcialabym sie wyrobic z wynikami do konca sierpnia, to mkze zaczeloby sie cos dziac juz poczatkiem wrzesnia
Torbiel nadal jest i ma obecnie 20 mm, dr powiedzial, ze bedziemy startowac z nia i nie powinna nam przeszkadzac. Powiedzial, ze na taka torbielke antykoncepcja nie pomoze i usuwa sie takie operacyjnie Poki co sie nie martwie - lozysko ciazowe ja pochlonie (na to licze )
Rzecz jasna zapomnialam zapytac, kiedy mam sie pojawic, czy mam sie rejestrowac, czy umawiac sie z nim telefonicznie, ech... Chyba jutro tam zadzwonie