IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
http://www.edytazajac.pl/2014/08/czytelnicy-recenzuja-10-rzeczy-ktore.html?m=1
Hej, ostatnio szukajac sposobow na zorganizowanie siebie i wszelkich prac domowych, trafilam na swietnego bloga Pani Edyty Zajac. Najciekawsze jest to, ze owszem zainspirowalo mnie to do nkewiekich zmian w domu i juz widze efekty, ale... Duzo ciekawsze sa jej inne wpisy i to mnie coraz bardziej inspiruje.
Nie wiem czy mialyscie okazje czytac, co ta osoba ma do powiedzenia. Generalnie bardzo mi sie podoba o co pisze.
I jeden wpis przekazuje to, co niejednokrotnie probuje Wam przekazac. Prosze przeczytajcie -
Ginger84 wrote:Marti32 na jakim jesteś teraz etapie? Na kiedy przewidują punkcję?
Ja chodzę do dr. Czerwińskiej. Z kliniki jestem zadowolona. Mam nadzieję że uda się za pierwszym razem.
Mam zrobić badanie TSH i wymaz z pochwy i na 18 września mam wizytę jeśli wyniki będa ok to lekarz zacznie mnie stymulować. Dziś jest 9dc od 16 do 26 mam zażywać dupaston na wyregulowanie cyklu.
Kurcze trochę się obawiam nie chciałabym przystępować do pierwszej próby skoro moje wyniki są nie za bardzo. Przecież FSH i LH nie są takie jak powinny i jesli moje cykle są bezowulacyjne to czy ma to sens??? Czy nie lepiej aby wyniki się poprawiły i dopiero próbować. Mamy przecież tylko 3 próby i szkoda by było aby wszystkie się nieudały. A jak jest u Was wszystkie wyniki macie ok?DŁUGIE CYKLE BRAK MIESIĄCZKI -
ma_pi wrote:Cóż, ja właśnie jestem w trakcie stymulacji protokołem krótkim. Za pierwsze 6 dni stymulacji gonapeptyl +gonal zaplacilam 670zl, a jest to tylko 40% ceny. Dodatkowo rozmowa z anestezjologiem 100 zł i musze zrobić usg piersi - pewnie kolejna słówka. Oczywiście zapewne to nie koniec stymulacji, ale podgląd mam w poniedziałek, więc się dowiem co dalej.
Zapłaciłaś za anestezjologa w programie rządowym? Ja nie płaciłam. Uważam, że to naciąganie. Konsultacja powinna być wliczona w program.Assume2 lubi tę wiadomość
-
takasobieja wrote:Mowila ze powinnismy sie zmiescic w tysiacu..wlasnie mi tu maz podpowiada... ja juz chyba bylam w takim ciezkim szoku ze sie wylaczylam.... plus dojazdy z bdg do wrocka
Mi wyszło przy ostatnim podejściu lekko pomad 1 tys. Nie chcesz robić IVF w Bydgoszczy?
No i za kariotyp trochę zapłacicie niestety. -
aaana wrote:tak, bo teoretycznie nie miałam do niego medycznych wskazań, więc niby nie mógł być na nfz, a zrobiliśmy go z woli lekarza i mojej...
Ja u siebie w klinice dowiedzialam sie, ze nie moge doplacic ani za to ani za klej bo zgodnie z wytycznymi ministerstwa przy refundowanym nie moga podczas procedury pobrac od pary, ktora korzysta z refundacji zadnej oplaty w cyklu stymulowanym i jesli jest takie wskazanie medyczne i lekarz stwierdzi, ze znacznie podwyzszy to szanse na ciaze to wykonuja to ale ministerstwo pokrywa te koszta wiec dziwi mnie, ze kazali Ci doplacac -
Ginger84 wrote:Witam wszystkie dziewczyny.. jestem dosyć świeża w temacie IVF.
W 2009 roku zaszłam w pierwsza upragnioną ciąże od razu przy pierwszym razie starania udało się mam cudownego 5,5 letniego syna. W 2012 roku zaczelismy sie starac o kolejne dziecko na poczatku na luzie, nie wychodzilo. Potem zmiana pracy wiec odpuscilam. W 2013 wrocilam do staran. Niestety bez efektu. Pół roku stymulacji na CLO i dalej nic. W czerwcu 2014 lekarz zrobil drożność jajowodów i okazało się że są całkowicie nie drożne - miałam żal że nie sprawdził tego wcześniej bo zaoszczędziłabym dużo czasu i nerwów.
W lipcu trafilam do Gyncentrum w Katowicach i tam juz poszło bardzo szybko. Histeroskopia potwierdzenie niedrożności. Mąż ma bardzo dobre parametry nasienia zakwalifikowano nas do programu rządowego.
Potem stymulacja. Wczoraj miałam pukncję. 9 pobranych komórek 3 poszły do dawsta. Niestety mój oragnizm nie zareagował odpowiednio i wczoraj po południu pojawił się okropny ból brzucha, zawroty głowy, nie byłam w stanie sama wstać z łóżka. Przestaszyłam się że coś jest nie tak. Dziś już jest lepiej boli tylko trochę. Miałyście takie bóle po punkcji? Nikt mnie nie uprzedził. Jeśli wszystko będzie ok to we wtorek transfer.
Jesli będzie
Miałam pick-up 3 razy. Zawsze po zabiegu byłam informowana o możliwych skutkach ubocznych. Zdarzają się niezmiernie rzadko ale ryzyko jak po każdym zabiegu zawsze jest. Może się zebrać za dużo płynu w zatoce douglasa albo wylew do otrzewnej. Jeżeli pojawia się ostry ból, parcie na stolec i zawroty głowy, to z wypisem z pick-up powinnaś była udać się do najbliższego szpitala w celu skontrolowania sytuacji. Jeżeli w pobliżu jest Twoja klinika to do nich. Dziwi mnie, że kobiety nie są o tym informowane bo to ważna sprawa. -
Fedra wrote:hej
mam do Ciebie pytanie czy progesteron miałaś badany tylko raz w jednym cyklu?
pytam bo jego wynik świadczy o tym ze owulacji nie było ale wiadomo ze takie cykle się zdażają w ciagu roku?
i kurcze troche dziwi mnie to ze w innych klinikach tylu lekarzy nie zauważyło u Ciebie pco zważywszy że pco nie da się nie zauważyć i nie da się z niczym pomylić...
też miałam nieregularne cykle i problem z progesteronem po owulacji poprostu leciał na łeb na szyje... przez to straciłam w zeszłym roku ciąże... obecnie jestem po in vitro udało sie w pierwszej próbie ale niewiele brakowało że i to dzieciatko by mnie opuściło potrzebne były końskie dawki progesteronu...
na Twoim miejscu jeśli możesz zbadaj sobie progesteron przez 3 miesiace w 26 dniu cyklu to też powinno dac pewien obraz... może warto też by było zrobić estradiol...
życze powodzenia
Fedra progesteron i prolaktyne miałam jeszcze badaną w marcu tego roku progesteron 0,33 prolaktyna 25,9. W maju kolejny raz progesteron 0,51, prolaktyna 26,1 oraz estradiol 21,3. Lekarka, do której chodzę u mnie w mieście, która stwierdziła pco powiedziała, ze jeśli zajdę w ciązę to ze wzg. na te wyniki mogę jej nie utrzymać.Pytałam o to dr Mercika ,ale zapewnił mnie że da mi taką dawkę progesteronu ,ze napewno gdy będzie ciąża to ją utrzymam.
Hmm trafiłam na takich wlaśnie lekarzy, ktorzy wyciagali tylko kase a nawet nie zauwazyli pco, masakra:(
Tak zrobię zbadam sobie jeszcze w tym cyklu Prolaktyne i progesteron, a w którym dniu cyklu najlepiej zbadać estriadol? Dzięki Fedra i trzymaj się ciepło i gratulacje ,ze sie udało.DŁUGIE CYKLE BRAK MIESIĄCZKI -
MisiaMisia wrote:Zapłaciłaś za anestezjologa w programie rządowym? Ja nie płaciłam. Uważam, że to naciąganie. Konsultacja powinna być wliczona w program.
niecierpliwa wrote:Ja u siebie w klinice dowiedzialam sie, ze nie moge doplacic ani za to ani za klej bo zgodnie z wytycznymi ministerstwa przy refundowanym nie moga podczas procedury pobrac od pary, ktora korzysta z refundacji zadnej oplaty w cyklu stymulowanym i jesli jest takie wskazanie medyczne i lekarz stwierdzi, ze znacznie podwyzszy to szanse na ciaze to wykonuja to ale ministerstwo pokrywa te koszta wiec dziwi mnie, ze kazali Ci doplacac
Czasem czuję, że lekarz wykorzystuje fakt, że zapłaciłabym każdą cenę, żeby się udało, ale jak widać to nie wystarczy... -
MisiaMisia wrote:Zapłaciłaś za anestezjologa w programie rządowym? Ja nie płaciłam. Uważam, że to naciąganie. Konsultacja powinna być wliczona w program.
Fedra juz trochę pisała o tej "naszej" klinice. Mnie tu juz nic nie zdziwi. W zasadzie skoro wiem, że miałaś to w cenie, to powinnam się upomnieć w tej kwestii w klinice. Raczej tego nie zrobię, bo to nie w moim stylu. Jak się nie ma twardego charakteru, to trzeba mieć twardy tyłek - jak mawiają.
W ogóle cały czas wciskają jakieś leki. Kiedyś inofolic obowiązkowo, a teraz już jest zły i koniecznie inofem. Oczywiście dostałam darmową próbkę, a wiadomo skąd ona jest - od producenta, który chce się wykupić w łaski.
Dodatkowo, przy kiepskim nasieniu nie zalecano nam badań genetycznych, wiec się teraz martwię w tej kwestii. Nie zapomniano jednak zaproponować mi trzech inseminacji, tylko z takim nasieniem, to byłoby tylko wyciąganie kasy. Trzeba się samemu na wszystkim znać.
W tym momencie, gdy stymulacja w toku, nie będę zastanawiać się nad zmianą miejsca, ale jeśli się nie uda, to kto wie. -
100 za EKG? (koszt od 15 do 50 zł) No to nieźle Was robią. Ja bym to zgłosiła gdzie trzeba nawet anonimowo na rzecz innych kobitek, które będą chcieli w trąbę zrobić. Znajdują pretekst do zarobku. Słabe
EKG nie jest konieczne, zwłaszcza, że podczas zabiegu jesteśmy podpięte do aparatury.
Miałam w ostatnich latach 5 zabiegów w narkozie. Nigdy nikt mi EKG nie robił i uważam to za konieczne tylko w konkretnych przypadkach.
GabiK, Beata.D lubią tę wiadomość
-
Witam nowe kokezanki Ostatnimi czasy zaczelo sie tu duzo dziać,coraz wiecej nowych osob(w sumie to nie jest pokrzepiajace,bo tyle par musi podchodzic do Ivf ) ale co tam,nie wazne jak,wazne zeby skutecznie
Asienka dziekuje za zaproszenie,wlasnie mialam Ci pisac ze ja podchodze w Vitrolife w szczecinie (teraz pewnie,jak przeleciałaś wątek, to juz doczytałaś )
Asienka1184 lubi tę wiadomość
-
aaana wrote:Ma_pi - bo Ty chyba jestes w tej samej klinice co ja
A to kolejna osoba Jest niby trochę tych klinik, ale jak widać, nie tak trudno trafić na osobę z tej samej.
MisiaMisia tak tu juz jest. Generalnie taką "specyfikę" kliniki można wyczuć juz na pierwszej wizycie. Albo się człowiek na to godzi, albo zmienia miejsce. Ja jakoś tak zostałam, bo jakby nie było, opinie o tym miejscu nie są najgorsze. Tanio nie jest, ale ja bardzo sobie cenię czas, a tu jest wszystko na miejscu. A z pracy mam tam 4 km, bo przeważnie po pracy tam jeżdżę. Każdy jakoś to sobie kalkuluje na swoją modłę -
Hej dziewczyny..
dzisiaj miałam punkcję o 8;30, pobrano mi 14 cumulusów, ile z tego będzie komórek nie wiem. Dowiem się jutro Nie nastawiam się na zbyt wiele ponieważ estradiol był w okolicach 1500.Tosia 1981, martusia1986, MisiaMisia, mala29_, agniesia2569, Sansivieria, Beata.D, duza, Fedra lubią tę wiadomość
-
MisiaMisia wrote:Miałam pick-up 3 razy. Zawsze po zabiegu byłam informowana o możliwych skutkach ubocznych. Zdarzają się niezmiernie rzadko ale ryzyko jak po każdym zabiegu zawsze jest. Może się zebrać za dużo płynu w zatoce douglasa albo wylew do otrzewnej. Jeżeli pojawia się ostry ból, parcie na stolec i zawroty głowy, to z wypisem z pick-up powinnaś była udać się do najbliższego szpitala w celu skontrolowania sytuacji. Jeżeli w pobliżu jest Twoja klinika to do nich. Dziwi mnie, że kobiety nie są o tym informowane bo to ważna sprawa.
Zadzwoniłam przed chwilą do mojego lekarz ponieważ pojawiło sie dodatkowo krwawienie. Zostalam poinformowana ze może sie tak dziac po punkcji. Kurcze jutro chciałam iść do pracy ale nie wiem czy dam radę. Jak narazie drugi dzien leże w łóżku.
-
Marti32 wrote:Mam zrobić badanie TSH i wymaz z pochwy i na 18 września mam wizytę jeśli wyniki będa ok to lekarz zacznie mnie stymulować. Dziś jest 9dc od 16 do 26 mam zażywać dupaston na wyregulowanie cyklu.
Kurcze trochę się obawiam nie chciałabym przystępować do pierwszej próby skoro moje wyniki są nie za bardzo. Przecież FSH i LH nie są takie jak powinny i jesli moje cykle są bezowulacyjne to czy ma to sens??? Czy nie lepiej aby wyniki się poprawiły i dopiero próbować. Mamy przecież tylko 3 próby i szkoda by było aby wszystkie się nieudały. A jak jest u Was wszystkie wyniki macie ok?
Marti tak u nas wyniki wszystkie są w porządku. Jeśli masz wątpliwości to pytaj rozmawiaj i jeszcze raz pytaj. Nasza lekarka jest bardzo powsciagliwa i wszystko musze z niej wyciągac ale jak tylko mam jakies wątpliwości to pytam i zawsze otrzymuje rzetelna odpowiedz.
Kiedy masz następną wizytę?
-
GabiK wrote:Czesc Dziewczyny, jestem juz po pierwszym usg Z dwoch zarodeczkow zostal ze mna jeden, szkoda i troche serce zaklulo z tesknoty na drugim, ale serduszko mojego malucha juz pracuje pelna para i krzyczalam z emocji u lekarza patrzac na ekran. Dodam jeszcze,ze transfer odbyl sie 11/08. To bylo moje pierwsze podejscie do ivf. Jestem bardzo szczesliwa. Wam zycze z calego serca,zebyscie wkrotce same obserwowaly swoje maluszki na ekranie. Emocje nie do wyrazenia w slowach. Zycze Wam tego i wierze,ze tak bedzie,bo czytajac to forum widac jak na dloni jak jedna po drugiej zaczynacie odliczac tyg ciazy.
Gabi życzę ci żeby teraz juz wszystko bylo w porzadku:)
Jak czytam o waszych udanych podejsciach to zaczynam wierzyc ze sie uda:)
GabiK, Beata.D, Fedra lubią tę wiadomość
-
GabiK wrote:Czesc Dziewczyny, jestem juz po pierwszym usg Z dwoch zarodeczkow zostal ze mna jeden, szkoda i troche serce zaklulo z tesknoty na drugim, ale serduszko mojego malucha juz pracuje pelna para i krzyczalam z emocji u lekarza patrzac na ekran. Dodam jeszcze,ze transfer odbyl sie 11/08. To bylo moje pierwsze podejscie do ivf. Jestem bardzo szczesliwa. Wam zycze z calego serca,zebyscie wkrotce same obserwowaly swoje maluszki na ekranie. Emocje nie do wyrazenia w slowach. Zycze Wam tego i wierze,ze tak bedzie,bo czytajac to forum widac jak na dloni jak jedna po drugiej zaczynacie odliczac tyg ciazy.
GabiK życzę ci żeby teraz juz wszystko bylo w porzadku:)
Jak czytam o waszych udanych podejsciach to zaczynam wierzyc ze sie uda:)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 września 2014, 16:21