IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
Wychodzi na to ze trzeba miec troche szczescia zeby sie udalo..:)albo byc urodza pod szczesliwa gwiazdka, czy w czepku urodzonymMój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Agi83 wrote:Ja przygotowuje sie do transferu, jesli sie nie uda robie juz tylko allo mlr i w zaleznosci od wyniku dzialac dalej z IVF lub decyduje sie na oa.
Opu a Ty ile masz mrozakow? Jestes w 2+1? -
Mag85 wrote:No wlasnie, tego sie boje. Dziecka bardzo pragne, ale co potem, jak sobie wszystko rozwale. Nie wiem co zrobie jesli sie okaze, ze tez mam wskazania. Znajac siebie pewnie pojde, ale baaardzo sie boje i nie chce.
Ja tak samo, boje sie..najbardziej boje sie ze rozwale sobie bardziej uklad immunologiczny... masakra jakas!Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Agi83 wrote:Ja przygotowuje sie do transferu, jesli sie nie uda robie juz tylko allo mlr i w zaleznosci od wyniku dzialam dalej z IVF lub decyduje sie na oa.
Badalas sie juz?Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
nick nieaktualnyYoselin, Mag tez sie tego balam, ale efekt pos zczepienny utrzymuje sie 6 mies wiec jest to odwracalne.
Mam 6 zardokow. Nie kupialm 2+1 chce byc wolna do zmiany kliniki w razie czgeo.
Agi ja tez mysle o oa. Max jeszcze jedna procedura i stop. Kiedys trzeba uwolnic sie od lekarzy i klinik i zaczac zyc.Agi83, Mag85, Asia_88 lubią tę wiadomość
-
opu wrote:Yoselin, Mag tez sie tego balam, ale efekt pos zczepienny utrzymuje sie 6 mies wiec jest to odwracalne.
Mam 6 zardokow. Nie kupialm 2+1 chce byc wolna do zmiany kliniki w razie czgeo.
Agi ja tez mysle o oa. Max jeszcze jedna procedura i stop. Kiedys trzeba uwolnic sie od lekarzy i klinik i zaczac zyc.
Masz racje, trzeba kiedys powiedziec sobie stop! bo faktycznie ilez mozna..tez juz o tym mysle i myslimy o OAMój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
opu wrote:Yoselin, Mag tez sie tego balam, ale efekt pos zczepienny utrzymuje sie 6 mies wiec jest to odwracalne.
Mam 6 zardokow. Nie kupialm 2+1 chce byc wolna do zmiany kliniki w razie czgeo.
Agi ja tez mysle o oa. Max jeszcze jedna procedura i stop. Kiedys trzeba uwolnic sie od lekarzy i klinik i zaczac zyc.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 grudnia 2016, 17:28
W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca. P.C.
-
nick nieaktualnyhahaha
no zobaczymy.
W nawiazaniu do rozwalonej immunologii i zajscia w ciaze. WYdaje mi sie ze jak jestesmy w normie to jest okej, co to znaczy norma dla starajacych sie ... nie ma idealu
Ja tak myslalalm co by wyszlo jakby dziewczyna ktora zaszla naturalnie w ciaze ( juz nie z in vitro - naturalnie ) poszla sie przebadac, jestem pewna ze jakis balagan by sie znalazl, ajk nie tu to tam. Ciaza i dziecko to kupa szczescia mysle ze w 99%, bo przezciec kobiety z rozjechana immunologia tez rodza dzieci.
Zobaczcie dziewczyny, my co miesiac robimy posiewy czy aby cos sie nie zadzialo, czystosc pochwy, cuda na tak zwanym kiju, Mar testy ile kulek sie do plemnika przyczepi itp itd. Czy wy myslicie ze jakas kobieta ktora zaczyna sie starac o dziecko zastanawia sie czy ma jakies bakterie w pochwie ?prawda jest taka ze pochwa to nie jałowy pojemnik i mnostwo kobiet nawet nie wie ze ma e coli, paciorkowca albo innego dziada a to sie okazuje podczas rutynowego badania moczu w ciazy ...
Takze glowa do goryAle tez trzeba wiedziec kiedys dac temu spokoj. Moje malzenstwo od poczatku toczy sie w klinikach. Nie chce tak.
Wczoraj bylam z mezem na randce - boze jakie to fajne napilam sie winka zjedlismy pizze w milej knajpce - tesknie za ta beztroska, a nie za zastrzykami w lodowce ;P
Nigdy nie myslalam ze sie nam to przydarzy, ale niestety przydarzylo sie. trzeba sprobowac jasne ale nie bez konca. Bo na koncu moze i ciaza bedzie ( a moze nie) ale nie kazde malzenstwo to przetrwa...wombi, lipa, Evaa, Beata.D lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny macie czasem mysli, przeczucia ze powinnas spróbować podejsc do crio?
ze to co wezmiesz moze pomoc a moze nie... i nie wazne co zrobisz to moze
sie nie udac albo udac? moj mowi bysmy spróbowali podejsc do crio w
styczniu i zeby wziąć jednego malucha..w styczniu tez zrobic te dwa
badania i wyslac wyniki doktrorowi.
Ja ostatnio mialam chwile takich mysli ze powinnam po tej histero podejsc
do crio, potem mialam ze nie powinnam i kolko sie zamyka..totalny metlik w
glowie...Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
nick nieaktualnypysia, niby 10 dni roboczych, pewnie zalezy na jakie, ja do dr. pisalam maila zeby mi napisal co mam zbadac. I zobacze.
Yoselyn tez mam metlik w glowie i to nie małynie wiem czy probowac bez sprawdzania zabrac maluchy a w razie niepowodzenia badac czy szczepienia daly rezultat czy moze od razu zbadac.
Masz mrozone maluchy pojedyńczo ? Ja mroziłam po dwa, i nie wiem czy mozna wziac jednego z tej dwojki. Chociaz z innej strony tez szykowac sie do crio szesc razy to makabra jakas chyba ...
Jesli nie uda mi sie przy tych zarodkach, to jesli zdecyduje sie na 3 podejscie to chyba bede hodowac do 5 doby i co ma byc to bedzie. -
opu wrote:pysia, niby 10 dni roboczych, pewnie zalezy na jakie, ja do dr. pisalam maila zeby mi napisal co mam zbadac. I zobacze.
Yoselyn tez mam metlik w glowie i to nie małynie wiem czy probowac bez sprawdzania zabrac maluchy a w razie niepowodzenia badac czy szczepienia daly rezultat czy moze od razu zbadac.
Masz mrozone maluchy pojedyńczo ? Ja mroziłam po dwa, i nie wiem czy mozna wziac jednego z tej dwojki. Chociaz z innej strony tez szykowac sie do crio szesc razy to makabra jakas chyba ...
Jesli nie uda mi sie przy tych zarodkach, to jesli zdecyduje sie na 3 podejscie to chyba bede hodowac do 5 doby i co ma byc to bedzie.
Mam zamrozone po dwa i jeden osobnomoze moj organizm lepiej bedzie tolerowac jednego niz dwa
Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
opu wrote:pysia, niby 10 dni roboczych, pewnie zalezy na jakie, ja do dr. pisalam maila zeby mi napisal co mam zbadac. I zobacze.
Yoselyn tez mam metlik w glowie i to nie małynie wiem czy probowac bez sprawdzania zabrac maluchy a w razie niepowodzenia badac czy szczepienia daly rezultat czy moze od razu zbadac.
Masz mrozone maluchy pojedyńczo ? Ja mroziłam po dwa, i nie wiem czy mozna wziac jednego z tej dwojki. Chociaz z innej strony tez szykowac sie do crio szesc razy to makabra jakas chyba ...
Jesli nie uda mi sie przy tych zarodkach, to jesli zdecyduje sie na 3 podejscie to chyba bede hodowac do 5 doby i co ma byc to bedzie.
Opu, będę Cię namawiać z całych sił najpierw do sprawdzenia leczenia, a później do zabierania maluchów.Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
Mała Królewna jest już z nami
Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/ -
Mag85 wrote:Tez mialas te szczepienia? Masakra, chyba pol forum mialo... Jestem przerazona, ja z kolei nie wiem czy wlasnie w to wierze. Boje sie tej immunologi jak diabli. A takie szczepienia ile sa wazne?
Tyszanka a u Ciebie na czym stanelo z tymi szczepieniami? Bylas juz u Pasnika? Mozliwe, ze cos ominelam.
Nie bylam jeszcze w Lodzi.
Czekam w grudniu na wizyte do immuno w Gync,chce zobaczyc jeszcze wyniki celiakii i m ma badania zrobic,wiec Pasnik styczen pewnie.5 inseminacji/ czerwiec 2014 beta 70,niestety biochemiczna
I IMSI Transfer 8.01- beta <1,2
5.04- II IMSI-podano 2 zarodeczki 8A i 6A ☺
8t2dz cud przestal trwac
16.09.2016 criotransfer babla 8B
2017- 3 szczepienia w Łodzi...allo mlr 62,3% ☺
12.06.transfer- -
Opu masz racje z tymi staraniami. My tez probujemy od slubu, w kwietniu bedzie 3 lata, po lekarzach biegam dokladnie 2 lata a do klinik wlasnie mija rok. W zasadzie to nie nacieszylam sie malzenstwem bo jestesmy ciagle skupieni na staraniach. Najpierw bylo zycie od owulacji do okresu,potem rozczarowanie i znow czekanie na owu, a od roku od transferu do transferu. Wszystko podporzadkowane pod Te sprawe. Pare dni temu ogladalam zdjecia z wakacji jeszcze przed slubem i az mi sie plakac chcialo, tak mi brakuje tej beztroski, optymizmu, radosci. Teraz TROCHE wyluzowalam (ale i tak mysle o tym) i na prawde mi brakuje tamtych czasow. Tez bylo inaczej bo mielismy znajomych bez dzieci, robilismy imprezy w domu, chodzilismy do kina, na pizze, teraz oni spotykaja sie z dzieciaczkami a my ich unikamy....
Brakuje mi tej beztroski, ale z drugiej strony trzeba walczyc o marzenia, nie mam 20 lat wiec nie mozna tego odkladac, niestety czas dziala na nasza niekorzysc.
Tak sobie ostatnio mysle, ze jak juz bedzie dziecko to sie na nim skupimy, wiec teraz moze warto korzystac z zycia ile sie da. Wiadomo, ze o beztroske ciezko, bo jednak jest stres uda sie nie uda...Druga strona medalu to ilosc pieniedzy ktora wydajemy starczylaby na calkiem wypasne rozrywki, a tak sie ograniczam bo lepiej cos tam zbadac. W kazdym razie tak sie nie da zyc, trzeba sobie dac troche tego luzu i dostrzec tez inne strony zycie. Trudne to wszystko, ale trzeba przetrwac.Beata.D, amygdala lubią tę wiadomość
-
Cześć Dziewczyny
czytam Was od pewnego czasu, niestety prawdopodobnie będę musiała dołączyć do tego wątku, ale szczerzę mówiąc wogóle to do mnie nie dociera.
Mam 33 lata i za sobą 3 lata starań, nawet nie wiem kiedy to zleciało.
Dzięki temu co tu piszecie trochę zrozumiałam o co w tym in vitro chodzi, choć przyznam, że strasznie się tego boję.
Podziwiam Was, że macie siłę tak walczyć, ja nie wiem czy będę potrafiła, boję się, że psychicznie tego nie udźwignę.
Doszłam już do takiego momentu, że ciąża to dla mnie abstrakcja, już nie wierzę, że może się udać.
Mam nadzieję, że dzięki Wam będzie mi łatwiej to wszystko znieść.
11.06.2019 - 2 FET - 4.1.1 - 8 dpt -85,7 ; 10 dpt- 230 ; 24 dpt ❤
26.02.2020 córeczka 3,583 kg❤❤❤
25.05.2019 [*] 4t1d cb
21.02.2019 - 1 FET- 5.2.2 - 8 dpt -89,6 ; 11 dpt-239 ; 23 dpt- 13855 ; 28.03.2019 7t 1d [*]
22.10.2018 - ET
X 2018 - II in vitro ICSI ❄️ ; IX 2018 - I in vitro ICSI ;
2016 - 2017 - 5 x IUI
05.03.2014 - (*) 6t3d cp
MTHFR - układ homozygotyczny ; PAI-1 - układ heterozygotyczny -
Alice83 witaj
Kazda z nas na pewno sie bala, to jest normalne. Dasz na pewno rade, dla mnie tez ivf to byla abstrakcja, a teraz stymulacja, punkcja = bulka z maslem. Mam nadzieje,ze u Ciebie wystarczy raz. Wiem, ze to trudne ale musisz wierzyc ze sie uda i sie nie poddawac. Forum duzo daje, zarowno wiedzy i wsparcia. Takie stowarzyszenie anonimowych invitrowcow
Jaki u Was problem? -
Mag85 wrote:Alice83 witaj
Kazda z nas na pewno sie bala, to jest normalne. Dasz na pewno rade, dla mnie tez ivf to byla abstrakcja, a teraz stymulacja, punkcja = bulka z maslem. Mam nadzieje,ze u Ciebie wystarczy raz. Wiem, ze to trudne ale musisz wierzyc ze sie uda i sie nie poddawac. Forum duzo daje, zarowno wiedzy i wsparcia. Takie stowarzyszenie anonimowych invitrowcow
Jaki u Was problem?
Dzięki za słowa wsparcia, a co do problemu to niestety go brak, to znaczy jedynie co usłyszałam od lekarzy to, że może moje jajowody nie pracują. Raz udało mi się zajść w ciążę , ale pozamaciczną. A jak to jedna lekarka powiedziała to mój mąż mógłby być dawcą nasienia ze swoimi wynikami - taka złośliwość losu.
Będę tu teraz często zaglądać, muszę z mężem podjąć ostateczną decyzję, że się decydujemy na in vitro.
11.06.2019 - 2 FET - 4.1.1 - 8 dpt -85,7 ; 10 dpt- 230 ; 24 dpt ❤
26.02.2020 córeczka 3,583 kg❤❤❤
25.05.2019 [*] 4t1d cb
21.02.2019 - 1 FET- 5.2.2 - 8 dpt -89,6 ; 11 dpt-239 ; 23 dpt- 13855 ; 28.03.2019 7t 1d [*]
22.10.2018 - ET
X 2018 - II in vitro ICSI ❄️ ; IX 2018 - I in vitro ICSI ;
2016 - 2017 - 5 x IUI
05.03.2014 - (*) 6t3d cp
MTHFR - układ homozygotyczny ; PAI-1 - układ heterozygotyczny -
Alice83 wrote:Dzięki za słowa wsparcia, a co do problemu to niestety go brak, to znaczy jedynie co usłyszałam od lekarzy to, że może moje jajowody nie pracują. Raz udało mi się zajść w ciążę , ale pozamaciczną. A jak to jedna lekarka powiedziała to mój mąż mógłby być dawcą nasienia ze swoimi wynikami - taka złośliwość losu.
Będę tu teraz często zaglądać, muszę z mężem podjąć ostateczną decyzję, że się decydujemy na in vitro.
Cześć, miałaś sprawdzaną drożność jajowodów? Bo "może nie pracują" mnie nie przekonujeProblem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
Mała Królewna jest już z nami
Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/