IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
aaana wrote:Dziewczyny chyba zdarzył się cud! Zrobiłam dzisiaj sikańca (bo idę jutro na zakrapianą imprezę i chciałam mieć pewność, choć byłam pewna na 200% że nic nie ma na rzeczy) i od razu wyszły dwie krechy!!!!!!!!!!!!!!! Nie mogę w to uwierzyć!Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą !!!!
10.02.2019 1 wizyta w OA -
nick nieaktualnyaaana wrote:Dziewczyny chyba zdarzył się cud! Zrobiłam dzisiaj sikańca (bo idę jutro na zakrapianą imprezę i chciałam mieć pewność, choć byłam pewna na 200% że nic nie ma na rzeczy) i od razu wyszły dwie krechy!!!!!!!!!!!!!!! Nie mogę w to uwierzyć!
WOW !!!! Kochana ale wiadomość Gratuluję Ale się cieszęMadzia82 lubi tę wiadomość
-
aaana wrote:Dziewczyny chyba zdarzył się cud! Zrobiłam dzisiaj sikańca (bo idę jutro na zakrapianą imprezę i chciałam mieć pewność, choć byłam pewna na 200% że nic nie ma na rzeczy) i od razu wyszły dwie krechy!!!!!!!!!!!!!!! Nie mogę w to uwierzyć!
Będę Wam powtarzała! Nadzieja na cud nigdy nie jest absurdalna! Cuda się zdarzają i trzeba wierzyć, że na nie zasługujecie!
Aaana wielkie Gratulacje!Fedra lubi tę wiadomość
-
aaana wrote:Dziewczyny chyba zdarzył się cud! Zrobiłam dzisiaj sikańca (bo idę jutro na zakrapianą imprezę i chciałam mieć pewność, choć byłam pewna na 200% że nic nie ma na rzeczy) i od razu wyszły dwie krechy!!!!!!!!!!!!!!! Nie mogę w to uwierzyć!
Jest pięknie....Bliźniaki są z nami :* -
Moniaa wrote:Zai a co się u Ciebie działo po znieczuleniu?
Monia, czułam się jakby mnie wyprali dosłownie. W godzinach południowych miałam laparo. Do ok. 19 było w miarę spoko no a potem strasznie zaczęłam wymiotować i tak całą noc. W zasadzie to nie miałam co zwracać bo od poprzedniego dnia przed laparo nic nie jadłam i tak okropnie mnie męczyło. Czułam się jakbym była-sorry-nawalona, miałam taki helikopter jak nigdy. Naprawdę okropnie to wspominam. No i przez to, że miałam tak wymęczony żołądek chyba duzo bardziej bolało mnie po laparo. Wypisywałam się następnego dnia rano z taką babeczką, która miała w tym samym dniu co ja i poprostu nie mogłam uwierzyć. Smigała po korytarzu jak nie wiem a ja z ledwością się ruszałam.Bliźniaki są z nami :* -
Dzieki dziewczyny, prawie 3 lata czekalam na ten widok ;( po dwoch nieudanych ivf nie mialam cienia szansy na naturalna ciaze... A tu co? CUD! ;( nie moge sie powstrzymac od placzu. Jak sie ogarne to pojade na bete.
duza, Moniaa, Assume2, MisiaMisia, martusia1986, Madzia85, Katha81, mycha28, Konwalia, mala29_, Beata.D, sisi, Fedra lubią tę wiadomość
-
Aaana - to cudowna wiadomość, jak widać cuda się zdarzają. Gratulacje, ściskam serdecznie i pisz szybko jak będziesz miała wyniki bety.
A powiedz, czy jakoś specjalnie "kontrolowałaś" czas i naturalne próby? Jakieś testy owulacyjne, temperatura, itp, czy może po prostu się wyluzowałaś i oddałaś chwili i "samo wyszło"? -
Zai to faktycznie ciężko znosisz Mnie anestezjolog pytał przed punkcją czy to moja pierwsza narkoza i czy poprzednio były jakieś komplikacje w postaci wymiotowania albo czegoś innego. Może i Ty uprzedź koniecznie anestezjologa o tym I nie zamartwiaj się teraz... bo może podadzą jeszcze jakiś lek przeciwwymiotny i będzie ok
zai2014 lubi tę wiadomość
-
dziekuje :* ;(
Duza, wszystko odpuscilam, nawet do lekarza nie poszlam oznajmic o negatywnej becie po ivf, nie bralam nic, nawet kwasu foliowego, jakos szczegolnie czesto tez sie nie kochalismy w tym cyklu. Od przyszlego cyklu mialam wrocic do borowin i zaczac pic jakies ziolka, bo jak wiecie na kolejna probe jeszcze nie bylam gotowa.
Madzia zrobie bete i progesteron tez od razu :*Assume2, MisiaMisia, duza lubią tę wiadomość
-
aaana wrote:Dzieki dziewczyny, prawie 3 lata czekalam na ten widok ;( po dwoch nieudanych ivf nie mialam cienia szansy na naturalna ciaze... A tu co? CUD! ;( nie moge sie powstrzymac od placzu. Jak sie ogarne to pojade na bete.
Kochana Ty się tam nie spinaj. Musisz być spokojna. Zrób sobie na wszelki wypadek z betą progesteron. Ja tak zrobiłam. Czekałam ponad 3 lata i teraz było nasze 3-e IVF. Jesteś przykładem, że czasami staranie o ciążę to proces tak jak IVF.
Ciesz się. Jest pięknieWiadomość wyedytowana przez autora: 18 września 2014, 10:11
-
Wspaniała wiadomość, @aana! Strasznie pozytywnie napędza! trzymam kciuki, dbaj o Was !!! :*
Ja dziś zaczęłam brać encorton i estrofem i przygotowuje się do kriotransferu. Za 10 dni pierwsza, już umówiona, wizyta Miałam dużo dylematów czy nie odłożyć tego na kolejny cykl, bo sytuacja u mnie jest dość hmm...napięta i stresująca. Oboje z mężem doszliśmy do wniosku że nie ma na co czekać, życie toczy się dalej. Bardzo tego chcę.
Miłego dnia, Dziewczyny!MisiaMisia, Moniaa, Beata.D lubią tę wiadomość
icsi sierpień 2014 (-)
crio październik 2014 (-)
-
Witam Was Dziewczyny,może niektóre mnie pamiętają inne napewno nie.Ja również miałam podchodzić do in vitro w tym roku w invimedzie we Wrocławiu.W kwietniu miałam już porobione wszystkie możliwe badania gdy sie okazało że jestem w ciąży naturalnej.OD tego czasu nie udzielałam się na wątku
Moniaa, mala29_, Beata.D, Fedra lubią tę wiadomość
-
Mój mąż miał tylko 5,5mln plemników i ruchliwość 0,9%.Jestem kolejnym przykładem żę cuda się zdarzają bo w inny racjonalny sposób nie potrafie sobie tego wytłumaczyć.Moja pani doktor powiedziała że trafiło nam się jak ślepej kurze ziarno.Trzymam mocno kiuki za tych krórym się udało i za tych ktorzy dalej walcza
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 września 2014, 10:48
Moniaa, Assume2, Konwalia, GabiK, Fedra lubią tę wiadomość
-
gratuluje aaana !
takie wiadomości to miód na serce nas wszystkich
czekamy na wieści jak beta
w takich momentach człowiek stwierdza że życie faktycznie jest piękne i pełne niespodzianekWiadomość wyedytowana przez autora: 18 września 2014, 10:55
GYNCENTRUM
31/10/15 kriotransfer - wczesne blastocysty BB i BB
Ciąża biochem: 6dpt-4,1 9dpt-18,1 11dpt-21,8 16dpt-8
04/03/16 transfer - zarodek 2-dniowy
- zamrożona wczesna blastocysta AB
10 dpt-0 -
nick nieaktualnyaaana wrote:Dzieki dziewczyny, prawie 3 lata czekalam na ten widok ;( po dwoch nieudanych ivf nie mialam cienia szansy na naturalna ciaze... A tu co? CUD! ;( nie moge sie powstrzymac od placzu. Jak sie ogarne to pojade na bete.
aaana gratulacje ogromne!!
a powiedz mi, bo ja już nie pamiętam, z jakiego powodu podchodziłaś do in vitro? czy był to problem jakiś u Ciebie czy może u męża??