IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
Minuśka wrote:Ja dziewczynki melduję się na wezwanie Anatolki.
Niestety wieści złe.
Ciężarówką już nie jestem
Serduszko dzidzi przestało bić niestety.
Wczoraj miałam zabieg.3maj się. Nawet nie wiem co napisać. Po prostu bardzo mi przykro
Gameta Rzgów
III procedury ivf. (4 mrozaczki)
4 Crio 29.02.15 2x4cc - 7dpt - betaHcg 109.6, 9dpt - 273,6 11dpt- 603,2, 14dpt - 1897
08.09.2016r. - narodziły się moje skarby w 30t+0d.
Leoś 1580g i Laura 1420g. -
Dziewczyny on ogólnie mało mi mówi jako lekarz. Mówił, że duże te jajniki, ale skoro mam 11 pęcherzyków w lewym po około 20mm to musi być spory ten jajnik
zna się lepiej, trudno muszę poczekać.
W kalendarzu u mnie i męża był szczęsliwy miesiac kwiecieńGameta Rzgów
III procedury ivf. (4 mrozaczki)
4 Crio 29.02.15 2x4cc - 7dpt - betaHcg 109.6, 9dpt - 273,6 11dpt- 603,2, 14dpt - 1897
08.09.2016r. - narodziły się moje skarby w 30t+0d.
Leoś 1580g i Laura 1420g. -
Anatolka wrote:Wzywam do tablicy nasze ciezaroweczki: Griszanka, Misia, Minuska, Niecierpliwa, Lenus... i świeżaki - Iwka Ty też
Yyyy jak o ktorejs zapomnialam to przepraszam z gory
prosze o relacje nt samopoczucia i niedzielna porcje wiruskow
Poza tym wszystkie, ktore dawno sie nie odzywaly rowniezGinger, Amelcia-u Ciebie sie dzieje i nic nie piszesz! Toz to skandal!
Melduje siępodczytuje was cały czas kochane i mocno zaciskam kciuki:) widze ze duzo nowych osob ktore serdecznie witam i zycze powodzenia i krotkiej drogi do szczescia:)
Co u mnie..
Wczoraj wróciłam z dwoma fasolkami do domu:) teraz leze leze i nic nie robie:) z racji daty transferu walentynki wierze ze musi się udać.. prezentu nie dostalam:( wiec musze miec to wynagrodzone w postaci dwoch kresek:p w miedzy czasie chodzilam jeszcze do bioenergo ktory mi ustawil polaryzacje na prawidlowa jestem dobrej mysli.. jak pojawiaja sie watpliwosci to od razu je przepedzam.. po ostatnim poronieniu wiadomo strach jest duzo wiekszy.. ale dam rade:)
Coś czuje ze moj maz dostanie kociocwiku, bo leze a ja z tych porzadnickich i co chwile mnie cos denerwuje wiec karze mu brac szmatke i przecierac:/
Nie odzywalam sie bo brak mi weny ostatnio.. chcialam calkowicie sie wylaczyc z forum ale nie umie o was tak zapomniec wiec przynajmniej czytalam co u was..
Anatolka, aniacicha, Beata.D, GabiK, Lenuś, Konwalia, Sansivieria lubią tę wiadomość
-
Minuśka wrote:Ja dziewczynki melduję się na wezwanie Anatolki.
Niestety wieści złe.
Ciężarówką już nie jestem
Serduszko dzidzi przestało bić niestety.
Wczoraj miałam zabieg.
Minuśka tule bardzo:*** żadne słowa tu nie pomogą.. teraz jest twój czas na żałobę.. nie odcinaj się od bliskich i nie bój się łez.. wiem że teraz ciężko w to uwierzyć ale z czasem będzie łatwiej kochana.. jak bedziesz potrzebować rozmowy to pisz.. trzymaj się:* -
A ja tak jak Ginger-brak mi weny.......
Tez sie chcialam wylaczyc ale tak do konca nie potrafie i podczytuje caly czas
Podejdziemy po naszego ostatniego mrozaczka przelom marzec/kwiecien.Teraz jeszcze kontroluje moje cisnienie(wlasnie bylam u kardiologa i sprawdzimy postepy) i jak bedzie ok to podchodzimy!!!!
I jak zwykle pozdrawiam nowe dziewczyny a za reszte trzymam mocno,mocno kciukiMimbla lubi tę wiadomość
-
Ginger, mam pytanie a propos bioenergoterapeuty...
Ja też chodziłam przed rozpoczęciem procedury, ostatnią wizytę miałam kilka dni przed transferem. Teraz już sama nie wiem czy dalej przychodzić na spotkania, bo trochę się obawiam. Jak już zobaczysz te dwie kreski na teście (za co trzymam mocno kciuki), to czy będziesz dalej chodziła? Ja też miałam ustawianą polaryzację. -
Lenuś wrote:Ginger, mam pytanie a propos bioenergoterapeuty...
Ja też chodziłam przed rozpoczęciem procedury, ostatnią wizytę miałam kilka dni przed transferem. Teraz już sama nie wiem czy dalej przychodzić na spotkania, bo trochę się obawiam. Jak już zobaczysz te dwie kreski na teście (za co trzymam mocno kciuki), to czy będziesz dalej chodziła? Ja też miałam ustawianą polaryzację.
Ja bylam dzien przed transferem. Powiedzial ze jesli test bedzie pozytywny to mam sie pokazac zeby utrzymac polaryzacje i zeby nie doszlo znowu do poronienia. Zmieniona polaryzacja powoduje ze organizm niestety wszystko odrzuca czyli w naszym wypadku łącznie z zarodkiem:( ale kiedys slyszalam ze w ciazy nie powinno sie chodzic do bio.. wiec sama nie wiem.. musze poczytac troche w tym temacie.. ten moj bio jest typowo od bezplodnosci wiec raczej sie skłaniam do chodzenia ale tez mam obawy.. sama nie wiem.. a ty co o tym myslisz? -
Anatolka, ja cały czas nie do końca wierzę w to, że jestem w ciąży, bardzo się boję, ale odganiam złe myśli. To dopiero 10tc, pewnie trochę odetchnę jak poczuję ruchy dzieci.
Nie mam objawów ciążowych, czuję się bardzo dobrze, czasem tylko chce mi się spać, a jak jestem głodna, to trochę mnie mdli (ale to raczej nie są oznaki ciąży, bo i bez ciąży miałam podobnie). Trochę plamiłam i wtedy od razu lekarz wysłał mnie na L4. Teraz plamień już nie ma, ale nie forsuję się wcale i staram się odpoczywać kiedy tylko mogę (dla mnie to ciężka sytuacja, bo prowadziłam dotychczas bardzo aktywny tryb życia
)
Z dziećmi podobno wszystko ok, następną wizytę mam w poniedziałek za tydzień i już nie mogę się jej doczekać, choć oczekiwanie na poczekalni na swoją kolej jest dla mnie najbardziej stresującym momentem.
Wszystkim Wam oczekującym na własne skarby przesyłam ciążowe fluidy w wersji x 2... mam nadzieję, że pomogą
Trzymam kciuki za każdą w Was dziewczęta, w końcu musimy doczekać się tych naszych małych-wielkich radości. -
Ginger84 wrote:Ja bylam dzien przed transferem. Powiedzial ze jesli test bedzie pozytywny to mam sie pokazac zeby utrzymac polaryzacje i zeby nie doszlo znowu do poronienia. Zmieniona polaryzacja powoduje ze organizm niestety wszystko odrzuca czyli w naszym wypadku łącznie z zarodkiem:( ale kiedys slyszalam ze w ciazy nie powinno sie chodzic do bio.. wiec sama nie wiem.. musze poczytac troche w tym temacie.. ten moj bio jest typowo od bezplodnosci wiec raczej sie skłaniam do chodzenia ale tez mam obawy.. sama nie wiem.. a ty co o tym myslisz?
Sama nie wiem, dlatego właśnie pytam
Ten mój też zajmuje się niepłodnością i mówił, że mam przychodzić co miesiąc właśnie z powodów o których Ty wspomniałaś. Ja sama mam obawy, bo z jednej strony zaczęłam do niego chodzić z bezsilności i bez większego przekonania w skuteczność tego 'czary-mary', a z drugiej strony dosyć to wszystko sensownie mi wytłumaczył. Nie wiem co robić -
To ja z racji, że mam już
dzieciątko z rządowej procedury napiszę Wam jak to przekazywanie informacji wyglądało.
Po porodzie skontaktowałam się z kliniką i na e-maila przysłano mi do wypełnienia ankiete. W niej miałam opisać problemy jakie występowały w ciąży, w którym tygodniu ciąży dziecko przyszło na świat, ile punktów dostało i czy ma jakieś wady.mrth666 lubi tę wiadomość
-
Lenuś wrote:Sama nie wiem, dlatego właśnie pytam
Ten mój też zajmuje się niepłodnością i mówił, że mam przychodzić co miesiąc właśnie z powodów o których Ty wspomniałaś. Ja sama mam obawy, bo z jednej strony zaczęłam do niego chodzić z bezsilności i bez większego przekonania w skuteczność tego 'czary-mary', a z drugiej strony dosyć to wszystko sensownie mi wytłumaczył. Nie wiem co robić
Ja zaczelam chodzic po poronieniu polecila mi go polozna ze szpitala w ktorym lezalam. Jej tez pomogl zajsc w ciaze. Poczytalam opinie o nim w necie i ma bardzo dobre opinie poza tym wspolpracuje ze szpitalami wiec musi byc dobry bo wiadomo jak lekarze reaguja na bioenergo.
Poczytalam ze polaryzacja moze sie znowu zmienic wiec ja raczej bede chodzila. No nic na razie czekam na testowanie a potem bede jeszcze myslec co zrobc w tym temacie. Zastanawiam się czy jest sens pytac wogole gina o to bo podejrzewam jaka moze byc reakcja.. -
nick nieaktualnyMinuska bardzo współczuję. Trzymaj sie kochana.
A ja mam pytanie do dziewczyn ktorym podano 2 zarodki a nie maja ukonczonych 35 lat. Jakie miałyście do tego wskazania? Zastanawiam sie czy mona sytuacja kwalifikuje mnie do takiej opcji. Mam 32 lata i stosunkowo niską rezerwę (AMH 0,78),zawsze chcialam miec wiecej niz jedno dziecko i boje się zez biegiem czasu bedzie to juz praktycznie niemożliwe. Wiem ze o tym decyduje lekarz ale wy pewnie tez mialyscie cos do powiedzenia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2015, 12:38
-
renieczka wrote:Minuska bardzo współczuję. Trzymaj sie kochana.
A ja mam pytanie do dziewczyn ktorym podano 2 zarodki a nie maja ukonczonych 35 lat. Jakie miałyście do tego wskazania? Zastanawiam sie czy mona sytuacja kwalifikuje mnie do takiej opcji. Mam 32 lata i stosunkowo niską rezerwę (AMH 0,78),zawsze chcialam miec wiecej niz jedno dziecko i boje się zez biegiem czasu bedzie to juz praktycznie niemożliwe. Wiem ze o tym decyduje lekarz ale wy pewnie tez mialyscie cos do powiedzenia.
Ja przy drugim transferze mialam podane dwa zarodki, wczoraj przy trzecim rowniez dwa. W kwietniu koncze 31 lat, niedrozne jajowody. U mnie padlo pytanie ile podajemy powiedzialam ze dwa i tyle dostalam:) W mom przypadku decyzja nalezała do mnie nie do lekarza:)