IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
Minuśka wrote:Dziękuję Wam Dziewczyny.
Ja się nie poddam.
Myślami jestem już przy kolejnym transferze.
Nie możemy się poddawać, już tyle przeszłyśmy że w końcu musimy osiągnąć nasz wymarzony cel.. jedne prędzej inne później ale wierze że nam się w końcu uda.Maka lubi tę wiadomość
-
Boże tak bardzo mi przykro. Nie potrafię tego wyrazić w słowach. Trzymaj się proszę dzielnie....Minuśka wrote:Ja dziewczynki melduję się na wezwanie Anatolki.
Niestety wieści złe.
Ciężarówką już nie jestem
Serduszko dzidzi przestało bić niestety.
Wczoraj miałam zabieg. -
dzień dobry
chciałam się pochwalićpo wczorajszej wizycie w klinice humor mi się poprawił! stymulacja długim protokołem przyniosła efekty. Prawy jajnik 5 pęcherzyków, a lewy 11
Jutro jadę na pick up i już nie mogę się doczekać kolejnej soboty, bo będę miała transfer.
Ginger84 o co chodzi z tym ananasem?
też chętnie się dowiem i spróbuję.renieczka, Ginger84, aniacicha, Tosia 1981, iga 79, Sansivieria, Lenuś, Beata.D lubią tę wiadomość
10.2013 ciąża pozamaciczna i usunięcie jajowodu
07.2014 prawdopodobne poronienie
12.2014 protokół krótki i nieudane IVF
21.02.2015 transfer zarodka 4BB
07.03.2015 beta 1700, kropeczka ma 4mm -
PaulinaK wrote:dzień dobry
chciałam się pochwalićpo wczorajszej wizycie w klinice humor mi się poprawił! stymulacja długim protokołem przyniosła efekty. Prawy jajnik 5 pęcherzyków, a lewy 11
Jutro jadę na pick up i już nie mogę się doczekać kolejnej soboty, bo będę miała transfer.
Ginger84 o co chodzi z tym ananasem?
też chętnie się dowiem i spróbuję.
Ananas zwiększa lepkość macicy co powoduje lepsze zagnieżdzanie się zarodka. Dziewczyny pisały chyba że po 2-3 plasterki przez około tydzień po transferze ale chciałabym się jeszcze upewnićAnatolka, Beata.D lubią tę wiadomość
-
renieczka,ja mam 32 lata i też nie było w moim przypadku problemu z podaniem dwóch zarodków. Bardzo chciałam dwa i nawet miałam już lekarza przekonywać, żeby tą moją wymarzoną dwójkę mi podał. Nie musiałam przekonywać, bo lekarz sam zapytał ile chcemy zarodków.
niecierpliwa, renieczka lubią tę wiadomość
-
I ja melduje sie na wezwanie Anatolki i przesylam ciazowe wiruski. Trzymam kciuki za wszystkie testujace w najblizszym czasie, a wiem, ze sporo Was bedzie &&
Serce mi zamarlo po wpisie Minuski, nawet nie jestem w stanie wyrazic slowami tego jak bardzo mi jest przykro ;( A czy lekarze wiedza co jest przyczyna tego, ze sereuszko przestalo bic i czy wczesniejsza strata ciazy byla z tego samego powodu?? Oczywiscie jesli nie chcesz, nie musisz odpowiadac i z gory przepraszam jesli Cie urazilam :*
Ja podobnie jak Lenus staram sie jak najdalej odganiac zle mysli, choc siedza z tylu glowy dosc mocno, ale moge tylko wierzyc, ze bedzie dobrze. Mnie natomiast dolegliwosci ciazowe (mdlosci i wymioty) malulkimi kroczkami opuszczaja, opuszczaja mnie tez kolejne ubrania z szafy, w ktore nie moge sie dopiac
Zgadzam sie z Lenus takze w temacie wizyt, czekam na nia, odliczam, tygodnie, dni, godziny a w poczekalni zamieram...Nastepna wizyte mam w piatek, prosze o kciuki! Moze uda juz sie podejrzec plecLenuś, Sansivieria, renieczka lubią tę wiadomość
-
Ginger84 wrote:Ja zaczelam chodzic po poronieniu polecila mi go polozna ze szpitala w ktorym lezalam. Jej tez pomogl zajsc w ciaze. Poczytalam opinie o nim w necie i ma bardzo dobre opinie poza tym wspolpracuje ze szpitalami wiec musi byc dobry bo wiadomo jak lekarze reaguja na bioenergo.
Poczytalam ze polaryzacja moze sie znowu zmienic wiec ja raczej bede chodzila. No nic na razie czekam na testowanie a potem bede jeszcze myslec co zrobc w tym temacie. Zastanawiam się czy jest sens pytac wogole gina o to bo podejrzewam jaka moze byc reakcja..
Myślę, że ginekolog zawsze będzie na nie.
Pan bio też mnie też uczulał, że mimo iż ta moja polaryzacja od ok. pół roku jest w porządku, to może się zmienić w każdej chwili. Muszę jeszcze poczytać na temat bioenergoterapia + ciąża, bo mimo iż sama mam mieszane uczucia odnośnie rzeczywistych rezultatów tej terapii, bo dla mnie nie są one w żaden sposób mierzalne, to gdzieś tam z tyłu głowy mam wątpliwości, czy zaprzestanie/lub kontynuacja bioenergoterapii nie zaszkodzi ciąży. -
Lenuś wrote:Myślę, że ginekolog zawsze będzie na nie.
Pan bio też mnie też uczulał, że mimo iż ta moja polaryzacja od ok. pół roku jest w porządku, to może się zmienić w każdej chwili. Muszę jeszcze poczytać na temat bioenergoterapia + ciąża, bo mimo iż sama mam mieszane uczucia odnośnie rzeczywistych rezultatów tej terapii, bo dla mnie nie są one w żaden sposób mierzalne, to gdzieś tam z tyłu głowy mam wątpliwości, czy zaprzestanie/lub kontynuacja bioenergoterapii nie zaszkodzi ciąży.
Jak coś wiecej ci się uda dowiedzieć w tym temacie to proszę o infoMoja polaryzacja jest ok dopiero od około miesiaca wiec raczej bede sie trzymac opcji zeby jej pilnowac..
a wiadomo co wplynelo u ciebie na zmiane polaryzacji? -
Minuśka, ciężko mi przychodzi pisanie takich rzeczy w formie publicznego posta, ale łączę się z Tobą w bólu...naprawdę bardzo współczuję.
Natomiast wierzę że przy kolejnym Twoim podejściu będzie lepiej i doczekasz się upragnionego dziecka które będzie zdrowe i kochane najbardziej na świecie. Myślę że jesteś blisko.
Wiem że to nie jest łatwe do przełknięcia, ale mogę tylko przyznać w ramach wątpliwego pocieszenia, że moje "symptomy ciąży" które czułam każdego dnia przez 8 dni po transferze też przycichły wczoraj, i czuję się niestety -normalnie- czyli już nie jak na haju hormonów, nic nie kłuje, krzyż nie boli, brzuch nie daje nic znać o sobie i też mam same złe przeczucia. Jutro jadę z rana do kliniki, trochę jak na ścięcie głowy bo beta pewnie wyjdzie zero...... i już na samą myśl mam dość.
-
Dziewczyny, zastanawiam się nad tą moją hiperką. Nie wiem no siedzi mi to w głowie, mam 18 pęcherzyków, estradiol trochę ponad 1500... i hiperka? nie rozumiem. No niby mam duże jajniki i pco, ale kurde no estraadiol nie jest taki wysoki. Wręcz mówił, że idealny.
Aaa w jakiejś tabelce płyn zaznaczył 3 plusy? moze to przez to??Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2015, 18:40
Gameta Rzgów
III procedury ivf. (4 mrozaczki)
4 Crio 29.02.15 2x4cc - 7dpt - betaHcg 109.6, 9dpt - 273,6 11dpt- 603,2, 14dpt - 1897
08.09.2016r. - narodziły się moje skarby w 30t+0d.
Leoś 1580g i Laura 1420g. -
A i czemu nie mogę prysnąć się prefumem i zmyć lakier z pazurów??Gameta Rzgów
III procedury ivf. (4 mrozaczki)
4 Crio 29.02.15 2x4cc - 7dpt - betaHcg 109.6, 9dpt - 273,6 11dpt- 603,2, 14dpt - 1897
08.09.2016r. - narodziły się moje skarby w 30t+0d.
Leoś 1580g i Laura 1420g.