Kto stara sie o pierwsze dziecko i jeszcze nie ma?
-
WIADOMOŚĆ
-
izaz123 wrote:U mnie kolejny transfer nieudany. Juz checi i wiary brak.
Przykro mi bardzo ja na razie próbuję z IUI, po ostatniej dowiedziałam się, że się nie udało w dniu moich urodzin, to też trochę dobiło.Do tej pory łącznie 8 transferów ivf
2021r. - 3 nieudane IUI, laparoskopia
2022r. - 1 procedura: 4 transfery (2 przebadane zarodki, bardzo niskie lub zerowe bety)
W międzyczasie histeroskopia, antybiotyki, scratching
2023r. - 2 procedura: 4 transfery
1 transfer, zarodek przebadany - CP z wycięciem jajowodu
2 transfer, zarodek przebadany, immunoglobuliny - CB
3 transfer z dwoma zarodkami - beta nie drgnęła
Kolejna histeroskopia (mechaniczna), 3 miesiące sztucznej menopauzy
4 transfer 21.12.2023 - immunoglobuliny, tona leków - 6dpt beta 26, 8dpt beta 60, 10dpt beta 166, 12dpt beta 442 18dpt beta 7700 -
Zoja101 wrote:Akurat wczoraj miałam pisać tutaj że ja nadal w tym samym miejscu. Wczoraj mi było bardzo ciężko i smutno, bo mama zasypywała mnie informacjami jak to się czuje moja kuzynka, że widziała zdjęcia i już widać brzuszek, że to że tamto.... (jest w ciąży bliźniaczej). Strasznie nie lubię tego słuchać, wiadomo że fajnie że będzie miała dzieciaki, ale zawsze mi jest wtedy bardziej przykro, bo u mnie nadal się nie udaje
Hej ja miałam też wczoraj pisać że coś tutaj cicho ostatnio ale widzę że każda z Nas potrzebowała chwili oddechu...
u mnie hmmm.... dwa cykle po szczepieniach nie udane i nowa gin wyznaczyła już termin na laparo... 17.02 mam się zgłosić na oddział do szpitala.. Mam dostać teraz @ 8.02 i już nawet się nie łudzę że się uda tym razem więc pomału zaczynam kompletowanie rzeczy do szpitala mam stres bo nigdy nie byłam dłużej w szpitalu niż "chwila odwiedzin" kogoś z rodziny i boję się też pełnej narkozy
Strach ma jednak wielkie oczy . Ale trzeba iść do przodu, próbować dalej zwłaszcza że termin jakby ważności szczepień mija nam w lipcu.. dlatego gin nie zwleka i mówi , że im szybciej tym lepiej.
Z mężem daliśmy sobie jeszcze czas i jak do lipca nie uda się nic to chcemy już na dobre zająć się tematem adopcji Mamy dość lekarzy, szukania, sprawdzania , wydawania kasy... nie mamy na to siły.. a czas nam też ucieka.
Zoja101 - wiem o czym piszesz - ja mam dwie przyjaciółki , które starały się też o dzieci jakby ze mną, jedna 2,5 roku druga 1 rok i miały obie mieć drożność i nie uwierzycie ale obydwie zaszły w ciąże przed - ten ostatni cykl .. bardzo bolało.. prawie na miesiąc się wyłączyłam bo psychicznie nie mogłam sobie z tym poradzić..
Oczywiście cieszę że im się udało ale wewnętrznie boli jak cholera.. zwłaszcza jka na grupie piszą jak się czują, jak rośną już maluchy i wgl.. pojawia się taki żal , że czemu to nie mi się mogło udać. myślę że każda coś takiego z nas ma , mimo że nie chce tego..
Pozdrawiam Was gorąco :*
Zoja101 lubi tę wiadomość
-
Krakowska wrote:Przykro mi. Masz jeszcze zarodki w zapasie?
Zostały mi jeszcze szczepienia limfocytami ale jakoś nie jestem do tego przekonana. Przekopałam miliony postów i widzę że to wcalnie nie daje gwarancji na implantację 😔 -
EmKa wrote:To sprawdź, bo możesz mieć stan zapalny macicy, testy CBA i IMK robiłaś?? Ja miałam kilka transferów i dopiero po ostatnim zbadałam immunologię, i szału nie ma, więc do kolejnych dostałam accofil i immunosupresję, ale jak to w życiu bywa, wszystko pod górkę, więc na efekty leczenia muszę jeszcze poczekać, mam nadzieję że jeszcze w tym roku się uda
-
Ja nie chcę smęcić i nikogo dołować przeze mnie, ale sama mam ostatnio takie kiepskie dni i myśli, że mało już jest sił i nadziei a naprawdę ciągle ktoś z otoczenia albo jest w ciąży albo ciągle gdzieś muszę widzieć zdjęcia dzieci... Potrzebuję chyba trochę pomarudzić i trochę z siebie to wyrzucić, najchętniej to bym ciągle tylko płakała i rozpamiętywała i pytała dlaczego, choć normalnie w życiu i w każdym innym temacie jestem totalnie inna i dużo lepiej nastawiona. Ale to zabiera tyle sił i chęci, że czasem się już nie daDo tej pory łącznie 8 transferów ivf
2021r. - 3 nieudane IUI, laparoskopia
2022r. - 1 procedura: 4 transfery (2 przebadane zarodki, bardzo niskie lub zerowe bety)
W międzyczasie histeroskopia, antybiotyki, scratching
2023r. - 2 procedura: 4 transfery
1 transfer, zarodek przebadany - CP z wycięciem jajowodu
2 transfer, zarodek przebadany, immunoglobuliny - CB
3 transfer z dwoma zarodkami - beta nie drgnęła
Kolejna histeroskopia (mechaniczna), 3 miesiące sztucznej menopauzy
4 transfer 21.12.2023 - immunoglobuliny, tona leków - 6dpt beta 26, 8dpt beta 60, 10dpt beta 166, 12dpt beta 442 18dpt beta 7700 -
Hej Dziewczyny.Dołącze, staram się tak na full od 2 lat.Jestem po 30tce,mam endometrioze,PCOS jeden niedrożny jajowód i b wczesne poronienie na koncie.Wiec nie jest lekko, ten cykl miałam znowu stymulowany ale owu odbyła się po niedroznej stronie więc znowu pewnie przyjdzie okres 😞
-
No u mnie też słabe wieści niestety. Nadal jesteśmy w punkcie wyjścia 😞Diagnoza: ciężki czynnik męski (90% nieruchomych plemników, wysoki stres oksydacyjny, pogarszająca się ilość).
I procedura: 1 zarodek 4CC, beta 0.
II procedura:
I transfer 4aa: poronienie zatrzymane
II transfer 4aa: jesteśmy razem! 👨👩👦
III transfer 4aa: 7dpt: 101, 9dpt: 282
Czeka na nas ❄ -
Ehhh a miałam też nadzieję że jak każda z Nas tak się długo nie odzywa to chociaż komuś się udało.. a tu jednak życie nadal nas nie rozpieszcza 😥trzymajcie się dziewczyny 🥰🤗❤️ dobrze że tutaj takie miejsce do "wygadania " się. ❤️
Krakowska, Susannah lubią tę wiadomość
-
izaz123 wrote:Mam ostatnia blastke.
Zostały mi jeszcze szczepienia limfocytami ale jakoś nie jestem do tego przekonana. Przekopałam miliony postów i widzę że to wcalnie nie daje gwarancji na implantację 😔
Ja też nie jestem przekonana. Mój immunolog nie zaleca.
W niektórych przypadkach dają wynik odwrotny - kobiety, które zachodziły w ciąże biochemiczne po szczepieniach w ogóle.Immunologia. Drastycznie wysokie TNF.
I-VII transferów - niskie bety lub bety zerowe.
VIII transfer na immunoglobulinach. Wysokie bety od początku. Dziecko na świecie. Ciąża to matematyka. -
Krakowska wrote:Ja też nie jestem przekonana. Mój immunolog nie zaleca.
W niektórych przypadkach dają wynik odwrotny - kobiety, które zachodziły w ciąże biochemiczne po szczepieniach w ogóle. -
izaz123 wrote:A można wiedzieć do którego immunologa chodzisz.? Ja do P i od razu zlecil szczepienia ale po rozmowe z ginekologiem zrezygnowałam. Slyszalam ze alternatywnie mozna stoaowac immunoglobuliny ale ceny są kosmiczne. Wiec to rez nie dla mnie.
Dr S. On stosuje immunoglobuliny, w chuj drogie (okolo 20 000 zl trzy niezbedne podania), ale ponoć skuteczne w ponad 80%.Immunologia. Drastycznie wysokie TNF.
I-VII transferów - niskie bety lub bety zerowe.
VIII transfer na immunoglobulinach. Wysokie bety od początku. Dziecko na świecie. Ciąża to matematyka. -
Krakowska wrote:Dr S. On stosuje immunoglobuliny, w chuj drogie (okolo 20 000 zl trzy niezbedne podania), ale ponoć skuteczne w ponad 80%.
I sama mam teraz nie lada dylemat bo była u dwóch immunologów i każdy rozpisał mi inaczej leki i jest głupia i nie wiem co robić
.....Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lutego 2022, 09:46
-
MISIA88 wrote:Ehhh a miałam też nadzieję że jak każda z Nas tak się długo nie odzywa to chociaż komuś się udało.. a tu jednak życie nadal nas nie rozpieszcza 😥trzymajcie się dziewczyny 🥰🤗❤️ dobrze że tutaj takie miejsce do "wygadania " się. ❤️
Trzeba mieć nadzieję. Nic więcej nam nie zostaje. Ale za każdym nieudanym razem mam jej coraz mniej.MISIA88 lubi tę wiadomość
Diagnoza: ciężki czynnik męski (90% nieruchomych plemników, wysoki stres oksydacyjny, pogarszająca się ilość).
I procedura: 1 zarodek 4CC, beta 0.
II procedura:
I transfer 4aa: poronienie zatrzymane
II transfer 4aa: jesteśmy razem! 👨👩👦
III transfer 4aa: 7dpt: 101, 9dpt: 282
Czeka na nas ❄ -
Krakowska wrote:Dr S. On stosuje immunoglobuliny, w chuj drogie (okolo 20 000 zl trzy niezbedne podania), ale ponoć skuteczne w ponad 80%.
Poza tematem, kuzynka wczoraj mi napisała, że ona w ogóle nie wie jak ja to wszytsko wytrzymuje i skad mam siły. A co mam innego zrobic ?? Boze jak mnie wkurzaja takie teksty .. -
efcia84 wrote:A mnie gin powiedział że nie ma dobrych doświadczeń przy zastosowaniu immunoglobulin, a jedna pani dr. Że to samo daje intralipod, a jest duuuuzo tańszy. A co do szczepień, ostatnio opublikowali jakieś badania że to e szczepienia są wręcz szkodliwe dla zdrowia. Ale każdy lekarz zaleca co uwaza i. Nie zawszepwoa nam całą prawdę.
I sama mam teraz nie lada dylemat bo była u dwóch immunologów i każdy rozpisał mi inaczej leki i jest głupia i nie wiem co robić
.....
Intralipid jest bardzo słaby. Miałam łącznie 6 kroplówek do trzech transferów. Podczas dwóch - beta zero, trzeci - słaba biochemia. Na pewno jest tańszy i bez skutków ubocznych, ale w przypadku poważniejszych problemów z immunologią szału nie robi i teraz immunolog odszedł od tego.
Mi lekarz mówił, że w przypadku jego pacjentek immunoglobuliny dają efekt w ponad 80% - ciąża utrzymana powyżej 3 miesiąca.Immunologia. Drastycznie wysokie TNF.
I-VII transferów - niskie bety lub bety zerowe.
VIII transfer na immunoglobulinach. Wysokie bety od początku. Dziecko na świecie. Ciąża to matematyka. -
izaz123 wrote:To juz jest chyba koszt nie do przeskoczenia jak dla mnie. Może byśmy nazbierali ale wydać tyle kasy jak i tak nie ma pewności ze sie uda... ciężkie to wszytsko.
Poza tematem, kuzynka wczoraj mi napisała, że ona w ogóle nie wie jak ja to wszytsko wytrzymuje i skad mam siły. A co mam innego zrobic ?? Boze jak mnie wkurzaja takie teksty ..
Niestety.
Dla mnie koszty immunoglobulin też są nie do przejścia zwłaszcza, że są stosowane do jednego transferu, nie obejmują np. kolejnych podejść gdyby pierwsze nie wypaliło. W ostateczności by się pieniądze znalazły, ale nie chcemy pozbywać się ostatnich oszczędności, też musimy mieć choćby minimalne zabezpieczenie finansowe.
Immunologia. Drastycznie wysokie TNF.
I-VII transferów - niskie bety lub bety zerowe.
VIII transfer na immunoglobulinach. Wysokie bety od początku. Dziecko na świecie. Ciąża to matematyka. -
Hej.
Ja staram się od 13 lat o zdrowe i ŻYWE dziecko i póki co nadal nic. Jestem po pierwszym zabiegu im vitro z jajeczkiem anonimowej dawczyni, żeby wyeliminować moje DNA (wada genetyczna dyskwalifikująca mnie jako matkę), niestety nie udało się. Jestem totalnie załamana 😥 straciłam już troje dzieci przez wady genetyczne zanim zapadła decydująca diagnoza o mojej wadzie genetycznej, zachodziłam w ciąże w sposób naturalny, a teraz się nie udało pomimo wspomagania hormonami. Mam już 36 lat -
Hej dziewczyny 😘
Ja też ostatnio się nie odzywałam baaardzo długo... Myślałam że już tu nie wrócę...
Przeszłam przez sztuczna menopauze, gdy ja skończylam odrazu rozpoczęłam cykl stymulowany i monitorowany, jajeczko małe, mimo zastrzykow stymulujacych słabo roslo, potem zastrzyk ovitrelle, miał być sex , był, ale było nam tak ciężko że w ogóle ciężko nazwać to sexem... Kto miał się kochać na zawołanie pod presja sukcesu ten wie o czym mowa... A potem oczekiwanie na możliwość wykonania testu... Niestety zaczęłam plamić jak zwykle tydzień od owulacji (endometrioza) nawet duphaston nie pomógł , jak się domyślić można wynik testu ciążowego negatywny
Teraz lekarz chce mnie wysłać na histeroskopie a potem zobaczymy ale najpewniej in vitro, inaczej tego nie widzi
A więc mój ostatni okres to jedna wielka załamka...
Musiałam to napisać, wyżalić się, nasze problemy znamy tylko my, rodzicom i bliskim nawet nic nie mówię bo albo słyszę wyjedźcie gdzieś, wyluzujcie albo mam wrażenie że tak wszytsko dokładnie chca wiedzieć że potem mam uczucie jakby pod naszym lozkiem leżeli...Krakowska lubi tę wiadomość