LAPAROSKOPIA
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny, jestem po laparo. Miało być mało zmian, a niestety było bardzo dużo. Lekarz powiedział, ze będę wolniej dochodziła do siebie, bo dużo mi tam nagrzebał. w dniu wyjścia ze szpitala zaczęły mnie boleć jajniki (takie bolesne kłucia). Mam też gęste, podbarwione krwią upławy i bolesne węzły chłonne w pachwinach, nieznacznie powiększone. Myślicie, że to efekt rekonwalescencji jeszcze, czy mam się martwić?
-
Dziewczyny jestem kilka dni po laparoskopii i stwierdzono mi niepłodność pierwotną nie wiem co to znaczy, że nie mam już szans na dziecko??? Wcześniej lekarz stwierdził mi PCO i przez pięć miesięcy miałam stymulowaną owulację ale bez żadnych efektów. Później zostałam skierowana na laparoskopię z kauteryzacją jajników ale mi tej kauteryzacji nie zrobili bo okazało się na laparo ze jajniki są ok i nie ma takiej potrzeby. jajowody też mam drożne. Z jednej strony ciesze się ze wszystko dobrze wyszło mi na laparo ale nie wiem już gdzie leży przyczyna tego że nie mogę zajść w ciąże sama ani z pomocą leków. Wizytę u lekarza mam na początku lipca. Powoli tracę nadzieję ze kiedykolwiek się uda:(nadzieja
-
Eliza nieplodnosc pierwotna wpisuje sie zawsze u tych kobiet co jeszcze nie rodzily a nieplodnosc to nie bezplodnosc nie myl pojec...To okreslenie oznacza trudnosci z zajsciem w ciaze a nie brak szans na dziecko..Ja w laparo mialam wpisane nieplodnosc wtorna...Z racji tego ze mam juz jedno dziecko...To tylko kod tzw choroby..Cos musza wpisywac...
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
AnBe wrote:Cześć dziewczyny, dzis idę do szpitala, jutro Laparoskopia. Mam 34 lata i 2.5 letnia córkę. Od roku problemy z zajściem w ciążę. Trzymajcie kciuki.
trzymaj się dzielnie
AnBe lubi tę wiadomość
"Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności, jakie panują w naszych sercach".Jan Paweł II
-
nick nieaktualny
-
Hejka, melduję że w pierwszym cyklu po laparo piękny pęcherzyk 23,5 mm na prawym jajniku (bez stymulacji)
Dziś byłam w szpitalu, nie mogłam się nadziwić, bo od poniedziałku pęcherzyk urósł 8,5 mm.. Wstrzyknęłam Ovitrelle, bzykanko, luteinka i zobaczymy.. W końcu ruszył prawy jajnik, cud:)
zizia_a, kapturnica, hiacynta99, Firlejka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnydziewczynki, jestem po laparo + hsg. Jajowody drożne, macica w porządku, jajniki w porządku... Lekarz powiedział mi że czasami tak jest że są drobne zrosty które przepycha kontrast który jest wpuszczany pod dość dużym ciśnieniem...
Lekko jeszcze plamię no ale to dopiero 3 dzień po.. Czuję się dobrze
Pozostaje czekać na rozwój wydarzeń..u mnie wszystkie opcje wyczerpane, jedyne co jeszcze zostalo co może zbadam to wrogość śluzu..
Ciesze sie ze już jestem pokapturnica, olka30, Firlejka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBardzo fajnie słyszeć taką wiadomość
dodałaś mi skrzydeł taką wiadomością
.
Moze i ja przestane się opierać bo pewnie pójdę początkiem lipca, choć mam nadzieje że z ziołami i dongiem uda mi się uniknąć tego paskudnego zestawu///
Pozdrawiam i życzę zielonego finału
olka30 wrote:Hejka, melduję że w pierwszym cyklu po laparo piękny pęcherzyk 23,5 mm na prawym jajniku (bez stymulacji)Dziś byłam w szpitalu, nie mogłam się nadziwić, bo od poniedziałku pęcherzyk urósł 8,5 mm.. Wstrzyknęłam Ovitrelle, bzykanko, luteinka i zobaczymy.. W końcu ruszył prawy jajnik, cud:)
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny