LAPAROSKOPIA
-
WIADOMOŚĆ
-
Dobrze robisz! Nie miej co do tego wątpliwości, bo jeśli nie laparo to co? A jeśli mowa o cewniku to chodzi o cewnik moczowy, który zakładają po operacji, żebyś nie musiała wstawać na siusiu bo po operacji powinnaś przeleżeć cały dzień. Cewnik nie boli, jest to wygodne bo nawet nie wiesz kiedy siusiasz:) Mnie po laparoskopii nic nie bolało ale leżałam bo tak mi kazali, nie brałam też nic przeciwbólowego bo nie było takiej potrzeby. Nie taki diabeł straszny Ale jak się dowiedziałam, że muszę mieć laparo to przepłakałam cała wizytę u gina i cały wieczór- a nie było warto teraz jestem szczęśliwa, że się jej poddałam mimo, że jeszcze nie widać efektów. Powodzenia życzę i nie bój się- my dałyśmy radę, to Ty też dasz
Niuta, sylwiunia, żabcia1991 lubią tę wiadomość
-
Może to głupie ale chyba już wolałabym żeby mnie (trochę) bolało niż tak leżeć z rurką między nogami. Chociaż jak to napisałam to wydało mi się to nawet zabawne . A co! Zaszaleję. Wezmę książkę i będę leżeć i pachnieć
MałaMi83 lubi tę wiadomość
Kiedy pomagamy innym, pomagamy sobie, ponieważ wszelkie dobro, które dajemy, zatacza koło i wraca do nas. – Flora Edwards -
dokładnie my już to przeszłyśmy i nie jest to takie straszne jak by się wydawało jest to do zniesienia. Tak jak napisała MałaMi zakładanie cewnika nie boli będziesz musiała w tym momencie przeć tak jak byś chciała zrobić siusiu, a jest to po to bo nie będziesz mogła wstawać w dniu laparoskopii, a następnego dnia po południu ok 15 cewnik miałam wyciągnięty. Do mnie dopiero dotarło że idę na laparoskopię jak szykowałam się do szpitala, wtedy miałam taki płaczliwy dzień, ale potem przeszło i byłam dzielna
Niuta lubi tę wiadomość
"Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności, jakie panują w naszych sercach".Jan Paweł II
-
Niuta wrote:Może to głupie ale chyba już wolałabym żeby mnie (trochę) bolało niż tak leżeć z rurką między nogami. Chociaż jak to napisałam to wydało mi się to nawet zabawne . A co! Zaszaleję. Wezmę książkę i będę leżeć i pachnieć
Niuta czyli wszystko przed nami. Ja idę na drugą już laparoskopie Nie bój się to na pewno nie zaszkodzi.Mi np cewnik zakładali jak już byłam pod narkozą więc szczerze mówiąc o tym że go mam dowiedziałam się dopiero jak przyszli mi go wyciągać na drugi dzień. Cały dzień po laparo przespałam , morfinkę podawali i odleciałam Ja pierwszą laparo miałam robioną z powodu endometriozy , miałam wtedy robione badanie drożności. Wtedy miałam lewy drożny ,a prawy zwężony. Tym razem będą je przetykać bo i lewy się przytkał. Skąd jesteś i gdzie będziesz operowana? Ja w poniedziałek jadę do Krakowa umówić się na konkretna datę. Przed pierwszą laparo trochę się denerwowałam ,ale to chyba z powodu niepewności czy diagnoza o endo się potwierdzi ,ale dopiero jak wzięli mnie na sale operacyjna i zobaczyłam te wielkie światła to się po prostu , po ludzku rozpłakałam , rozżaliłam, ale mogłam liczyć na mile pielęgniarki ,lekarzy i dr anestezjolog która mnie rozśmieszyła a za 5 sekund już spalam. Do tej laparo podchodzę już spokojnie i z nadzieją że po niej szybko uda mi się zafasolkowaćNiuta lubi tę wiadomość
-
kicinia wrote:Niuta wrote:Może to głupie ale chyba już wolałabym żeby mnie (trochę) bolało niż tak leżeć z rurką między nogami. Chociaż jak to napisałam to wydało mi się to nawet zabawne . A co! Zaszaleję. Wezmę książkę i będę leżeć i pachnieć
Niuta czyli wszystko przed nami. Ja idę na drugą już laparoskopie Nie bój się to na pewno nie zaszkodzi.Mi np cewnik zakładali jak już byłam pod narkozą więc szczerze mówiąc o tym że go mam dowiedziałam się dopiero jak przyszli mi go wyciągać na drugi dzień. Cały dzień po laparo przespałam , morfinkę podawali i odleciałam Ja pierwszą laparo miałam robioną z powodu endometriozy , miałam wtedy robione badanie drożności. Wtedy miałam lewy drożny ,a prawy zwężony. Tym razem będą je przetykać bo i lewy się przytkał. Skąd jesteś i gdzie będziesz operowana? Ja w poniedziałek jadę do Krakowa umówić się na konkretna datę. Przed pierwszą laparo trochę się denerwowałam ,ale to chyba z powodu niepewności czy diagnoza o endo się potwierdzi ,ale dopiero jak wzięli mnie na sale operacyjna i zobaczyłam te wielkie światła to się po prostu , po ludzku rozpłakałam , rozżaliłam, ale mogłam liczyć na mile pielęgniarki ,lekarzy i dr anestezjolog która mnie rozśmieszyła a za 5 sekund już spalam. Do tej laparo podchodzę już spokojnie i z nadzieją że po niej szybko uda mi się zafasolkować
Ach Kraków, piękne miasto
Ja tą "przyjemność" będę miała w Żarach (lubuskie).
Trochę mnie uspokoiłyście, te parę dni przeżyję.
Przecież za takie "atrakcje" musi w końcu spotkać nas nagroda w postaci bobaska, prawdasylwiunia lubi tę wiadomość
Kiedy pomagamy innym, pomagamy sobie, ponieważ wszelkie dobro, które dajemy, zatacza koło i wraca do nas. – Flora Edwards -
Ja się wczoraj dowiedziałam że na moją laparo muszę czekać aż do 10 września bo teraz zaczyna się właśnie ten cholerny czas urlopowy. Długich 119 dni przede mną... Ale za to badań do zrobienia mam mnóstwo. Jakie badania Wy musicie zrobić przed laparo?
-
ja miałam mieć ze sobą dokument z oznaczoną grupą krwi, elektrolity(sód i potas ) glukoza z surowicy, Ca-125(bo tego wcześniej nie miałam robionego) badanie ogólne moczu, morfologia, potwierdzenie szczepienia przeciw WZW typu B."Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności, jakie panują w naszych sercach".Jan Paweł II
-
Niuta, ja też jestem po laparo (w listopadzie). Bałam się cholernie, płakałam, że nie chcę, bałam się bólu, narkozy i w ogóle wszystkiego. Okazało się, że było całkiem ok. Rano przyjechałam, dostałam głupiego jasia i siup na stół operacyjny. Pamiętam tylko jak pielęgniarki opowiadały mi o swoich perfumach i nachylały się nade mną, żebym je powąchała, pytały o jakieś głupoty, a potem tylko anestezjolog uśmiechnięty poprosił, żebym zaczęła liczyć od 10 do 0. Powiedziałam 10...9... i potem się obudziłam zamotana, dostałam coś na ból, odleciałam znowu. I następnego dnia po laparo byłam już w domu. Dla mnie najgorsza była głodówka i nudności po narkozie. Cewnik nie była taki straszny Gorsze było wyciąganie drenu, ale też dało się przeżyć. A potem 2 tygodnie odpoczynku w domu. Zobaczysz - będzie dobrze, tylko się nie przejmuj niepotrzebnie
-
Jakoś powoli przyzwyczajam się do myśli o laparo.
Zastanawia mnie tylko jedno - nie muszę robić żadnych badań.
Mam po prostu przyjść dzień wcześniej i już.
Ale mimo wszystko gdzieś w głebi duszy mam nadzieję że nie będę musiała iść na zabieg ponieważ w końcu zobaczę ZIELONĄ KROPKĘKiedy pomagamy innym, pomagamy sobie, ponieważ wszelkie dobro, które dajemy, zatacza koło i wraca do nas. – Flora Edwards -
też w głębi duszy miałam nadzieję że mnie ominie laparoskopia, ale niestety, a może to i dobrze że się tak stało bo przynajmniej usunęli to co było zbędne i już minęły dwa tygodnie po laparoskopii, troszkę pobolewa mnie brzuch, ale to chyba z powodu zbliżającej się @"Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności, jakie panują w naszych sercach".Jan Paweł II