LAPAROSKOPIA
-
WIADOMOŚĆ
-
takataka ja wrote:Ponawiam pytanie w ktorym dniu cyklu wzielyscie 1 dawke zoladexu?
Nikt nie odpowiada chyba dlatego,że to jest forum o laparoskopii, a nie o zoladexie. Nie wiem czy ktoś tu stosuje ten lek. Poszukaj to może znajdziesz wątek o tym lekuWiadomość wyedytowana przez autora: 9 czerwca 2017, 07:48
65cs, 30 lat -
Dziewczyny witam sie po laparo w Raszei w Poznaniu. Wczoraj był zabieg, jutro wychodzę do domu, bo dziś jeszcze mam zawroty głowy po narkozie. Generalnie nie ma się czego bać.
Pierwszy dzień to było przyjęcie na oddział które trwało 2 godziny, następnie badania krwi oraz ekg. Badanie ginekologiczne przeprowadzał ordynator w towarzystwie chyba 6 innych osób ale poszło szybko i sprawnie. Następna połowa dnia to po prostu czekanie.
W dniu zabiegu rano dezynfekcja pochwy, zalozenie wenflonu i kroplowka. Ja miałam zabieg około 13, a o 14.15 otworzyłam oczy w sali pooperacyjnej. Nic mnie nie boli, oczywiście dzięki leków. Dzisiaj pozbylam się cewnika i próbuje wstawać. Trochę jeszcze krwawie.
Niestety u mnie wyszedł niedrożny lewy jajowód , a jest to ten który lepiej reagowal (choć i tak niedostatecznie) na stymulacje. Mam nadzieje ze po kauteryzacji jajników ruszy tez prawy.
Nie ma się czego bać dziewczyny a wiedza co nam dolega to połowa sukcesu. PozdrawiamWiadomość wyedytowana przez autora: 9 czerwca 2017, 12:08
-
Witam, dziewczyny mam pytanie ktokolwiek może mi coś napisać najlepiej pozytywnego- poprosze
dalej mam nadzieje, chociaż nic tego nie potwierdza.. ale od początku..
pod koniec kwietnia miałam laparoskopie, stwierdzili endometrioze, pousuwali co trzeba i z zaleceniem starać się jak naj szybciej wypuścili do domu, Kilka dnio po operach dostałam przyspieszony okres a potem piekna owulacja ( super sluzy jak na mnie ) i oczywiście się staralismy z mężem.
Teraz 41 dzien nie mam okresu, testy wychodzą negatywne... około spodziewanej miesiączki 32-34 d.c. miałam bóle jak na okres, ale nic nie było.. w ogóle czułam się do niedawna jakbym była w ciązy, bolace powiększone piersi, po wysiłklu bóle i kłucie w podbrzuszu, brak apetytu, nudności czasem, podwyzszona temp .. teraz jak ręką odjął nic nie czuję... tylko stan podgorączkowy ale nie stale, mierze kilka razy w ciągu dnia i raz jest około 36,8-37 a raz ponizej 36,6..
Naprawde nie wiem co mam mysleć..
Aha dodam że jestem na Luteinie dopochwowo 3 x dziennie od 3 dnia po owulacji jak mam podjzenie ciąży to kontynuwać, no wiec kontynuuje... i jak sobie dziś rano ja aplikowałam to zobaczyłam na tym aplikatorze( włazi on dość głęboko) że jakieś brązowe elementy na końcówce były.. więc sądziłam że się @ rozk\eca...a le popołudniu brałam drugą dawke i już nic nie było.. poza tym czuję się całkiem normalnie. ani na okres ani na ciąze.
dodam ze nie meiszkam w pl. jestem w Holandii..
proszę podzielcie się swoim doświadczeniem, pozdrawiam,Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 czerwca 2017, 16:46
EwaKonewa -
Ewa, bety hcg nie mozesz zrobic?
Owulacja potwierdzona podczas usg? -
nie potwierdzałam owulacji usg.., zabieg miałam w pl niedługo po jak do siebie doszłam wróciłam do Holadnii..
no pewnoie zadzwonie do lekarza w poniedziałek jak sie nic nie zmieni i wezme skierowanie na bete. Tylko najgorzej ze tu długo nie patrza na wczesna ciąze jak na ciąże, nic nie robią w razie problemów az do 12 tyg. dlatego ja lecze sie w pl
A pisze tutaj bo licze ze ktoś miał podobne doświadczenia i coś dobrego z tego wyszło
EwaKonewa -
EwaKonewa wrote:nie potwierdzałam owulacji usg.., zabieg miałam w pl niedługo po jak do siebie doszłam wróciłam do Holadnii..
no pewnoie zadzwonie do lekarza w poniedziałek jak sie nic nie zmieni i wezme skierowanie na bete. Tylko najgorzej ze tu długo nie patrza na wczesna ciąze jak na ciąże, nic nie robią w razie problemów az do 12 tyg. dlatego ja lecze sie w pl
A pisze tutaj bo licze ze ktoś miał podobne doświadczenia i coś dobrego z tego wyszło -
Bea dzieki za info. Nie nic mi nie powuedzial lekarz. Nie mam o tym pojecia.. jutro zadzwonie do mojego doktora. Okresu dalej nie mam...
Ja po ovu jeszcze przez 10 dni biore co 2 dni zastrzyki z ovitrelli a ona zaburza wynik testu i dopiero po otstatnim zastrzyku po 10 dniach moge zrobic wiarygodny test.EwaKonewa -
EwaKonewa wrote:Bea dzieki za info. Nie nic mi nie powuedzial lekarz. Nie mam o tym pojecia.. jutro zadzwonie do mojego doktora. Okresu dalej nie mam...
Ja po ovu jeszcze przez 10 dni biore co 2 dni zastrzyki z ovitrelli a ona zaburza wynik testu i dopiero po otstatnim zastrzyku po 10 dniach moge zrobic wiarygodny test.
No i raczej skłaniamy się ku testowi ciążowemu z krwi, sikańce kłamią (wiem to z forum - mnie akurat nigdy nie okłamały, zawsze były negatywne). -
Ja biore ovitrelle po 3 przekrecenia pena co 2 dni... po owulacji plus luteine . Stale naltrexone , na huperprolaktynemie bronergon i na insulinooporniac glucophage.
Dostalam wczoraj okrea bez odstawiania luteiny. W nocy mialam bole parte i krzyza i rano skonczylo sie jak juz kilka razy wczesniej.. wielkie galaretowate tkanowate w bolach ..
Jak tylko wylecialo od razu hak reka odjal bol.
Mimo negat. Testow z moczu ja wiem co czuje. Brak mi sil ale nie chce sie nigdy poddac.EwaKonewa -
Witam dziewczyny.
Nasz prawie 1,5 roczne starania nie dały pięknych dwóch kresek.
Cykle mi się rozjechały i ginekolog zalecił przedostatnią deskę ratunku wzięcie 3 cykli antykoncepcji, a w międzyczasie wykonanie laparoskopii z drożnością, a jak sie uda to też histeroskopii. Termin mam wyznaczony na 24 lipca. Czy któraś z Was miała robioną laparo z drożnością w Warszawie na Szaserów? Potrzebuje opinii, bo już zaczynam się nakręcać.Córcia - 24.01.2012 r.
Aniołek mój kochany- 19.02.2018 r (6tc/10tc)
Przebyty zespół HELLP, PCOS,późna owulacja mutacja: MTHFR_677C-T -heterozygota, PAI-1 4G - homozygota
ANA3 dsDNA(+)graniczny
-
Anet85 wrote:Witam dziewczyny.
Nasz prawie 1,5 roczne starania nie dały pięknych dwóch kresek.
Cykle mi się rozjechały i ginekolog zalecił przedostatnią deskę ratunku wzięcie 3 cykli antykoncepcji, a w międzyczasie wykonanie laparoskopii z drożnością, a jak sie uda to też histeroskopii. Termin mam wyznaczony na 24 lipca. Czy któraś z Was miała robioną laparo z drożnością w Warszawie na Szaserów? Potrzebuje opinii, bo już zaczynam się nakręcać. -
Pewnie nie mogą mnie zakwalifikować do tej metody przezpochwowej bo mam bardzo duże tyłozgięcie macicy...ponad to mam mieć jeszcze zrobioną chromopertubację... Może będzie dobrze.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2017, 21:21
Córcia - 24.01.2012 r.
Aniołek mój kochany- 19.02.2018 r (6tc/10tc)
Przebyty zespół HELLP, PCOS,późna owulacja mutacja: MTHFR_677C-T -heterozygota, PAI-1 4G - homozygota
ANA3 dsDNA(+)graniczny
-
wczoraj zaczełam się nakręcać, a tu jeszcze miesiąc do operacji,muszę zacząć myśleć pozytywnie. Ostatnia deska ratunku, może coś się wyjaśni, a jak nie to zostanie in vitro.
W czasie operacji będę na urlopie i chciałabym jak najszybciej wrócić, byłyście długo na zwolnieniu?Córcia - 24.01.2012 r.
Aniołek mój kochany- 19.02.2018 r (6tc/10tc)
Przebyty zespół HELLP, PCOS,późna owulacja mutacja: MTHFR_677C-T -heterozygota, PAI-1 4G - homozygota
ANA3 dsDNA(+)graniczny
-
Alice83 wrote:Dzięki za odpowiedź. Też miałam sprawdzaną drożność. Więc może faktycznie to normalne.Córcia - 24.01.2012 r.
Aniołek mój kochany- 19.02.2018 r (6tc/10tc)
Przebyty zespół HELLP, PCOS,późna owulacja mutacja: MTHFR_677C-T -heterozygota, PAI-1 4G - homozygota
ANA3 dsDNA(+)graniczny