X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Odpowiedz

LAPAROSKOPIA

Oceń ten wątek:
  • CzterolistnaKoniczyna Autorytet
    Postów: 996 811

    Wysłany: 8 grudnia 2017, 16:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paulas wrote:
    Czyli intubują Cię jak już śpisz i wyciągają rurkę też jak się jeszcze nie obudzisz?

    W sumie intubacji to chyba mniej się boje, ta narkoza najgorsza i jakiś powikłań później się boję.
    Tak, jak wkładają i wyciągają rurkę to już śpisz :-)

    4a013c5b60.png
    V Leiden hetero (trombofilia wrodzona), KiR AA (accofil)
    Aniołek 02.2020 8tc.
    Aniołek 10.2020 15tc.
    CB 05.2021
    Synek 9.2018 ❤🍀
    Ja: potwierdzony PCOS, niedoczynność tarczycy
    12.2017 laparo-histero ->ok; kauteryzacja
    M: obniżona koncentracja, HBA-ok, Fragmentacja-ok
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 grudnia 2017, 16:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czterolistna czy Ty krwawisz po tej laparo? Bo ja jak zrobię siku to na papierze mam obrazek jak przy okresie. Nic mi nie mówili przy wypisie na ten temat, pewnie to normalne, ale ile tego ma być i jak długo to nie wiem... dzwoniłam na oddział i maja oddzwonić do mnie po konsultacji z doktorem, który mnie operował

  • madzianka Autorytet
    Postów: 1064 538

    Wysłany: 8 grudnia 2017, 17:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja krwawilam prawie 5 dni po laparoskopi.

    p19us65glzzsn3k4.png
  • CzterolistnaKoniczyna Autorytet
    Postów: 996 811

    Wysłany: 8 grudnia 2017, 17:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    didik34 wrote:
    Czterolistna czy Ty krwawisz po tej laparo? Bo ja jak zrobię siku to na papierze mam obrazek jak przy okresie. Nic mi nie mówili przy wypisie na ten temat, pewnie to normalne, ale ile tego ma być i jak długo to nie wiem... dzwoniłam na oddział i maja oddzwonić do mnie po konsultacji z doktorem, który mnie operował
    Didik34, miałam dokładnie takie wątpliwości jak ty. Ja krwawilam właściwie do dziś rano. Tak naprawdę to najmocniejsze krwawienie miałam w środę i w czwartek (laparo było w pon). Dziś rano jeszcze bardzo, bardzo lekko a od tego czasu kompletnie nic. Natomiast ja w niedzielę brałam ostatnią tabletkę anty, więc to nasilenie się krwawienia mogło być związane z krawieniem z odstawienia. Ciężko powiedzieć, ale samo krwawienie po laparo wydaje mi się być normalną rzeczą :)

    4a013c5b60.png
    V Leiden hetero (trombofilia wrodzona), KiR AA (accofil)
    Aniołek 02.2020 8tc.
    Aniołek 10.2020 15tc.
    CB 05.2021
    Synek 9.2018 ❤🍀
    Ja: potwierdzony PCOS, niedoczynność tarczycy
    12.2017 laparo-histero ->ok; kauteryzacja
    M: obniżona koncentracja, HBA-ok, Fragmentacja-ok
  • Zuiki Nowa
    Postów: 1 0

    Wysłany: 11 grudnia 2017, 22:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej! Mialam laparo tydzien temu, endometrioza IV stopien, 4 cm czekoladowa torbiel odessana, wyciecie ognisk, wymrozenie i laser, z wielu organow. Zabieg trwal 2,5 godziny, 2 godziny po wybudzeniu jechalam do domu. Bol przyszedl po godzinie od wybudzenia, szyja, ramiona, organy wewnetrzne, krwawienie rowniez. Wszystko zalezy jaka byla ingerencja chirurga. Ja stracilam glos od intubacji na 2 dni. Narkoze przeszlam dobrze, przez chwile mdlilo. Tabletki przeciwbolowe nie pomagaly, nieprzespana pierwsza noc, z kazdym dniem bol mniejszy. Wstawalam czesto, drugiego dnia w ogole nie lezalam, warto sie ruszac. Trzeciego dnia dopadlo mnie zapalenie pecherza, wciaz walcze. Trzeba opyumistycznie myslec

    Zuiki
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 grudnia 2017, 11:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć Kochane :) ja mam termin laparoskopii dopiero w kwietniu 2019 ale już Was podczytuje. Powiedzcie mi... czy po laparo ma się cewnik? mam nadzieję, że nie. Dla mnie to jest największe obrzydlistwo ! i co to za żel na uniknięcie zrostów?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2017, 11:58

  • Paulas Ekspertka
    Postów: 645 76

    Wysłany: 14 grudnia 2017, 12:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zuiki to z jednej strony dobrze przeszłaś laparoskopię, bo mimo że trwała długo i trochę interwencji było to narkozę dobrze przeszłaś i szybko pojechałaś do domu, a z drugiej strony te dolegliwości już w domu. Kurczę jak to każdy inaczej przechodzi. Ja coraz bardziej się nakręcam i boję.

    gilmoregirl lubi tę wiadomość

  • Paulas Ekspertka
    Postów: 645 76

    Wysłany: 16 grudnia 2017, 00:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny a dostawałyście hydroksyzyne? Dziewczyna która miała laparoskopię w moim szpitalu mówi, że dają wieczorem dzień przed zabiegiem i rano w dniu zabiegu. Jakoś boję się tego leku.

  • olciaa Autorytet
    Postów: 2616 1625

    Wysłany: 16 grudnia 2017, 19:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny,
    28 grudnia mam mieć laparoskopię i kauteryzacje jajnikow. Czy możecie mi napisać jak to u was dokładnie wygladalo? 27 rano mam się wstawić na oddział, a następnego dnia operacja. Boje się :( ale staram się za dużo o tym nie myśleć.
    Czy jest szansa ze dojdzie jeszcze wtedy do owulacji? Czy cykl stracony?
    Z moich obliczeń to będzie 12-13 dzień cyklu (wszystko zależy czy dzisiaj plamienie się rozkręci w okres), u mnie do owulacji rzadko dochodzi, jak już dojdzie do takiej bez leków to bywała 16-18dc.

    Czy dostaliście l4? Na ile dni? Czy jest ono konieczne? Czy jest szansa bym mogła iść do pracy 2 stycznia? Czyli jakieś 3 dni po zabiegu.

    34bwgywludlpcf5y.png
    wniddf9hzq10g49n.png

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 grudnia 2017, 00:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego 2018, 14:19

  • Paulas Ekspertka
    Postów: 645 76

    Wysłany: 18 grudnia 2017, 11:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Schmetterling wrote:
    Hej Olcia! Też miałam laparoskopię w czasie owulacji. Nie wiem czy dasz radę kochać się po, bo ja się bałam. Poza tym ja nie chciałam, żeby doszło w tym cyklu do zapłodnienia. Potem w tym samym cyklu miałam drugą owulację, ale pęcherzyk nie pękł i zrobiła się torbiel czynnościowa.
    Teoretycznie jest możliwym pójście do pracy, ale człowiek po narkozie czuję się jak balon- przynajmniej ja tak miałam. Postawiłam na swoje zdrowie i wzięłam zwolnienie na 2tygodnie.
    Sam zabieg spoko, powodzenia!


    Jak balon czyli jak? :P

  • olciaa Autorytet
    Postów: 2616 1625

    Wysłany: 18 grudnia 2017, 19:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Schmetterling wrote:
    Hej Olcia! Też miałam laparoskopię w czasie owulacji. Nie wiem czy dasz radę kochać się po, bo ja się bałam. Poza tym ja nie chciałam, żeby doszło w tym cyklu do zapłodnienia. Potem w tym samym cyklu miałam drugą owulację, ale pęcherzyk nie pękł i zrobiła się torbiel czynnościowa.
    Teoretycznie jest możliwym pójście do pracy, ale człowiek po narkozie czuję się jak balon- przynajmniej ja tak miałam. Postawiłam na swoje zdrowie i wzięłam zwolnienie na 2tygodnie.
    Sam zabieg spoko, powodzenia!

    Dziękuje Ci ślicznie za odpowiedz.
    A dlaczego nie chciałaś by doszło do zapłodnienia? Z jakiś powodów medycznych ? Czy osobistych?? ( oczywiście o osobistych nje musisz pisać :) )

    34bwgywludlpcf5y.png
    wniddf9hzq10g49n.png

  • girl Koleżanka
    Postów: 35 16

    Wysłany: 18 grudnia 2017, 19:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To zależy od organizmu według mnie. Wiadomo jakiś ból delikatny jest ale ja bylam na przeciwbólowych tylko 12godz po zabiegu, rano miałam zabieg a wieczorem juz wstałam, no ale to jest ze wzgledu na narkoze a nie dolegliwości bólowe.
    Nic w brzuchu nie odczuwalam. Zwolnienie dostalam na tydzień, ale po 3dniach moglam juz wrócić do pracy, bo bylo ok.
    Myślę ze to sprawa indywidualna, a wystawią Ci nawet na miesiąc po takim zabiegu (czytalam ze dziewczyny takie dostawaly).

    girl
  • gilmoregirl Ekspertka
    Postów: 152 348

    Wysłany: 18 grudnia 2017, 20:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, chciałabym się z wami podzielić swoją historią :) U mnie laparoskopia była w 5dc, po 11 miesiącach nieudanych starań. W tym samym cyklu co laparoskopia udało mi się zajść w ciążę :)

    Nie obawiajcie się tego zabiegu, to naprawdę duża szansa na to, że w końcu się uda! :)

    szatynkowato, olciaa, Paulas, k91 lubią tę wiadomość

    Pierwsze dziecko - córka - sierpień 2018
    Druga ciąża - 24.03 (11 dpo) beta 45, przewidywany TP 3.12.2020
  • olciaa Autorytet
    Postów: 2616 1625

    Wysłany: 19 grudnia 2017, 10:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    gilmoregirl wrote:
    Dziewczyny, chciałabym się z wami podzielić swoją historią :) U mnie laparoskopia była w 5dc, po 11 miesiącach nieudanych starań. W tym samym cyklu co laparoskopia udało mi się zajść w ciążę :)

    Nie obawiajcie się tego zabiegu, to naprawdę duża szansa na to, że w końcu się uda! :)
    A podczas zabiegu coś znaleźli? Udrożnili?

    34bwgywludlpcf5y.png
    wniddf9hzq10g49n.png

  • gilmoregirl Ekspertka
    Postów: 152 348

    Wysłany: 19 grudnia 2017, 14:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    olciaa wrote:
    A podczas zabiegu coś znaleźli? Udrożnili?

    Jeden jajowód był minimalnie niedrożny, przepchnęli go i usunęli ogniska endometriozy :)

    Pierwsze dziecko - córka - sierpień 2018
    Druga ciąża - 24.03 (11 dpo) beta 45, przewidywany TP 3.12.2020
  • pola89 Autorytet
    Postów: 3805 2660

    Wysłany: 20 grudnia 2017, 07:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    olciaa wrote:
    Dziewczyny,
    28 grudnia mam mieć laparoskopię i kauteryzacje jajnikow. Czy możecie mi napisać jak to u was dokładnie wygladalo? 27 rano mam się wstawić na oddział, a następnego dnia operacja. Boje się :( ale staram się za dużo o tym nie myśleć.
    Czy jest szansa ze dojdzie jeszcze wtedy do owulacji? Czy cykl stracony?
    Z moich obliczeń to będzie 12-13 dzień cyklu (wszystko zależy czy dzisiaj plamienie się rozkręci w okres), u mnie do owulacji rzadko dochodzi, jak już dojdzie do takiej bez leków to bywała 16-18dc.

    Czy dostaliście l4? Na ile dni? Czy jest ono konieczne? Czy jest szansa bym mogła iść do pracy 2 stycznia? Czyli jakieś 3 dni po zabiegu.
    Ja zabieg miałam w piątek, a w poniedziałek byłam już w pracy :) w poniedziałek jeszcze nie było kolorowo, ale przeżyłam bez leków przeciwbólowych. Później już było coraz lepiej ;) ale to wszystko zależy od organizmu. Laparo miałam w 10dc, a wniedzielę już serduszkowaliśmy (bez przyjemności) i udało się od razu :) teraz synek już ma 2 miesiące :)

    Schmetterling lubi tę wiadomość

    Adaś ❤️ 17.10.2017 SN; 2660g, 50cm
    Franiu ❤️ 20.12.2019 CC; 3390g, 57cm

    Starania o drugiego maluszka:
    30 lat
    13.03.19 - 1 cykl z clo + ovitrelle + luteina = ciąża <3
    21.02.19 - histeroskopia z sono HSG (wszystko drożne :) )

    Starania o pierwszego maluszka:
    28 lat, 14 cs - szczęśliwy :)
    11.02.17 - bledziutka druga kreseczka na teście <3
    27.01.17 - LAPAROSKOPIA - udrożnione jajowody, usunięty zrost na prawym jajniku, usunięte ogniska endometriozy
  • Pola84 Autorytet
    Postów: 467 624

    Wysłany: 20 grudnia 2017, 08:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny!
    Przeczytałam parę stron wstecz i zaczęła tlić się mała iskierka nadziei, że i mi się w końcu uda. Laparoskopie mam końcem stycznia i mają mi wyłuszczyć 31mm torbiel, na którą brałam przez 3 miesiące orgametril. Niestety ani nie drgnęła. I teraz proszę napiszcie czy po takim wyłuszczaniu długo jest się na L4 i czy od razu można się starać. Pytałam lekarza i mówił, że od razu ale jakoś nie mam przekonania. W końcu to zabieg.

    url=https://achtedzieciaki.pl/suwaczki/dzieciece]202011121762.png[/url]

    cztery lata starań
    Amh 0.33
    14.03. FET AZ
    6dpt II kreski
    7dpt beta 21
    9dpt beta 71☺
    11 dpt beta 249 💪
    14 dpt jest pęcherzyk 😍
    10 kwietnia wizyta ❤ 🙏
    19 maja prenatalne zdrowy chłopak 💕
    16 lipca połówkowe - syn ❤
    12.11.2020 53cm szczęścia i 2720g doskonałości 💞
  • Paulas Ekspertka
    Postów: 645 76

    Wysłany: 20 grudnia 2017, 14:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pola89 a Tobie co robili podczas laparo?

    gilmoregirl myślisz, że to endometrioza mogła być przyczyną wcześniejszych niepowodzeń? Bo jak tylko jeden jajowód przetkali to drugi zapewne jest ok.

  • gilmoregirl Ekspertka
    Postów: 152 348

    Wysłany: 20 grudnia 2017, 18:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paulas wrote:
    pola89 a Tobie co robili podczas laparo?

    gilmoregirl myślisz, że to endometrioza mogła być przyczyną wcześniejszych niepowodzeń? Bo jak tylko jeden jajowód przetkali to drugi zapewne jest ok.

    Trudno powiedzieć czy to akurat endometrioza była przyczyną, ale ja po tym zabiegu miałam super pozytywne nastawienie, że teraz na pewno się uda, skoro coś znaleźli i naprawili :) To jest chyba klucz do sukcesu. Po prawie roku starań moja energia do dalszych działań była niewielka, a w tym cyklu z laparo jakaś taka nowa nadzieja we mnie wstąpiła.

    Schmetterling lubi tę wiadomość

    Pierwsze dziecko - córka - sierpień 2018
    Druga ciąża - 24.03 (11 dpo) beta 45, przewidywany TP 3.12.2020
‹‹ 491 492 493 494 495 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Planowanie ciąży, czyli o tym jakie badania przed ciążą warto wykonać

Planowanie ciąży to ważny moment w życiu każdej kobiety. Zastanawiasz się jakie badania przed ciążą warto wykonać? A może warto pomyśleć o dodatkowych szczepieniach? Co zrobić, aby zwiększyć swoje szanse na zdrową, szczęśliwą ciążę? Przeczytaj, które szczepienia musisz zrobić jeszcze przed rozpoczęciem starań, a które spokojnie możesz zrobić nawet będąc już w ciąży. 

CZYTAJ WIĘCEJ

14 najczęstszych pytań o Zespół Policystycznych Jajników (PCOS)

Na PCOS, czyli Zespół Policystycznych Jajników może cierpieć nawet 10-15% kobiet w wieku rozrodczym. Czy PCOS jest groźną chorobą? Jakie są najczęstsze przyczny PCOS? Czy Zespół Policystycznych Jajników jest uleczalny? Poznaj odpowiedzi na 14 najczęstszych pytań o PCOS.  

CZYTAJ WIĘCEJ

Krew miesiączkowa - kolor krwi podczas okresu

Czy to normalne, że krew miesiączkowa zmienia swój kolor i konsystencję? Czy brązowy kolor krwi podczas okres powinien Cię niepokoić, czy jest to zjawisko naturalne? Kiedy krwawienie miesiączkowe wymaga konsultacji z lekarzem? 

CZYTAJ WIĘCEJ