MedArt Poznań
-
WIADOMOŚĆ
-
A88 mozesz zawsze poprosic lekarza o normalne zwolnienie na 80% dostalas bóli podbrzusza i tyle nikt nie musi od razu wiedziec.gdybym sie nie zapytala doktora czy wystawia juz zwolnienie z kodem B to by zapomnial wpisac to na kartke.Dogadasz sie z doktorem.
-
nick nieaktualny
-
Hej dziewczyny, chyba powoli wracam do walki i gry po poronieniu.
Badałam betę w poniedziałek, wynosiła 39 więc jeszcze nie spadła do 0 ale już przestaję nawet plamić więc mam nadzieję, że szybko organizm wróci do siebie. Swoją drogą wiecie może kiedy po raz kolejny zbadać betę?
Okazało się natomiast że mam za wysoką homocysteinę (16uumol, przy normie do 13)
Zapisaną mam metylokobalaminę po 500ug dziennie i metafolin. Ponoć mam szukać w zielarni na Kraszewskiego w PZ...
Zastanawiam się jak to jest z tym zbijaniem homocysteiny: ile to trwa? czy to mogło być powodem zatrzymania w ciąży? Chciałabym jak najszybciej podejśc do kolejnego transferu więc mam nadzieję, że uda mi się szybko ujarzmić homocysteinowego wroga.
A88- jak wizyta?
MalaHD lubi tę wiadomość
-
Hej, mam małe pytanie do ciężarnych lub mateczek: Miałyście może w ciąży takie jakby parcie od środka na krocze? Nie wiem czy to ucisk na pęcherz czy na pochwe ciężko to określić ale czuję się tak trochę jakbym miała tam jakiegoś za dużego tampona miałam tak na początku ciąży i na jakiś czas już tego tak nie odczuwałam i teraz znowu. Z moja szyjka niby wsZystko według mojej pani doktor jest ok i zastanawiam się czy to normalne? I jeszcze jedno czy któraś z was miała ph moczu 7? Bo u mnie zawsze było ok, jeszcze miesiąc temu ph 6 a teraz lipa. Ale w moczu żadnych bakterii ani leukocytow nie wykryto. Macie może jakieś sposoby jak się zakwasic? Czytałam że pomaga zurawina, ale może jeszcze coś?Starania od 2013r.
w MedArcie od 08.2016 - problemy z nasieniem
Ciąża naturalna 10.03 - 926 mlU/ml - termin Listopad 2017
Córka październik 3260g. -
A88 trzymam kciuki za wizytę
Mysz super, że się decydujecie jesteś twarda babka, będzie Ci to wynagrodzone.
Z tego co zauważyłam to dziewczyny zbijały homocysteine ok miesiąca ale ja miałam w normie więc nie powiem Ci dokładnie. Metyle kupuję w necie, o ile kwas foliowy metylowany znajdziesz w aptekach które mają solgara czy swansona to B12 jest ciężko dostać. No i jak wszystko przez internet jest dużo, dużo taniej.Mysza1986 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMysza witamina b12 Solgara niestety nie jest w formie metylo, ja biorę, ale dr kazała mi zmienić, jak się skończy właśnie na metylo Bo to właśnie przeze mnie pisała maila do nich i dostała odpowiedź, bo internet podaje sprzeczne informacje co do formy witaminy b12 w preparatach solgara A jeśli chcesz znać moje zdanie na temat tego, czy homocysteina spowodowała zatrzymanie serduszka, to powiem ci, że jestem zwolenniczką poglądu, że jeśli ciąża ma się utrzymać to się utrzyma w każdych warunkach, a jeśli maluch miał wady to po prostu nie było siły, żeby dał radę. W ogóle wydaje mi się, że to zatrzymanie serduszek wynika w dużej mierze z tego, że my na siłę taką ciążę utrzymujemy, biorąc hormony, dlatego nie dochodzi do poronienia a do zatrzymania rozwoju, no ale to jest moje zdanie i sama muszę przyznać, że boję się jak cholera takiej sytuacji, ale z drugiej strony wiem, że nie mam na to wpływu żadnego tak naprawdę. A w przypadku Twoich wątpliwości wystarczy się zastanowić, czy naprawdę każda dziewczyna, która w ciążę zachodzi i rodzi zdrowe dzieci, ma tę homocysteinę na odpowiednim poziomie? Nie wierzę... Mam nadzieję, że teraz ci się w końcu uda i za chwilę będziesz się cieszyła rosnącym brzuszkiem!
A chyba nadszedł czas, żeby nieśmiało się ujawnić...
Tak więc jestem w ciąży od jakiegoś czasu, a dokładniej od 30 kwietnia, kiedy to miałam transfer, niemniej jak to powiedziała dr moja ciąża jest ciążą zdradliwą, ale po kolei
Zastanawiałam się czy i na ile się tu ujawniać, bo jeśli opiszę Wam moją historię to będę łatwa do zidentyfikowania, szczególnie przez lekarzy pracujących w klinice, ale ostatecznie nie mam nic do ukrycia więc zdecydowałam się wam opowiedzieć.
Po 3 transferze, w którym betę miałam zerową, podeszłam z marszu do 4 transferu choć wszystko na początku cyklu wskazywało na to, że transfer się nie odbędzie, bo za Chiny moje endo nie chciało tym razem zareagować na Puregon, ale dr jak to dr przeciągała, przeciągała i w końcu endo osiągnęło jakąś tam grubość - oczywiście jak to zawsze w moim przypadku było ono nierówne, miało jedno miejsce, które miało 9 mm, ale też miejsca w którym było żenująco cienkie (i oczywiście tych miejsc było dużo więcej, bo ten 9 mm to był punkcik). Niemniej dr sobie wszystko pomierzyła, sprawdziła gdzie ma mi podać zarodek i tak 30 kwietnia przeprowadziła mi transfer w 26 dc. O dziwo wzięłam jeden zarodek 3AA, chociaż zawsze brałam dwa i ciężko mi powiedzieć, dlaczego tym razem świadomie zdecydowaliśmy się na jeden, szczególnie, że zostały nam 3 zarodki, ale jeden słabszy i 2 blastki kompaktujące więc dr już kombinowała jak przy następnym transferze mi podać, bo niby można podawać osobno te blastki kompaktujące, ale dr nie chciała.
I tak w 6 dpt zrobiłam sobie betę, która wyniosła 42, a w 8dpt już 117, później przyrastała jako-tako, powyżej tych wymaganych 66% ale raczej w dolnych granicach normy więc ze strachem czekałam na wizytę, która się miała odbyć bodjaże 28 czy 29 maja, ale w dzień mamy dostałam telefon od p. Izy, że jeśli chcę to mogę dziś przyjechać, bo dr chciałaby mnie zobaczyć już dziś, a że to był piątek to wsiedliśmy w samochód i pojechaliśmy no i zobaczyliśmy nasze malutkie dwa serduszka...
Teraz mamy zagadkę, czy będą to bliźniaki jedno czy dwujajowe, bo jako, że dr w okolicach owulacji kazała nam działać to nie wiadomo czy zarodek z ivf się podzielił, czy dorobiliśmy sobie drugi. Niemniej dzieciaczki mają osobne worki owodniowe i dr Szymański twierdzi, że osobne kosmówki, co byłoby najlepszą z możliwych opcji aczkolwiek stwierdził to tylko na podstawie zdjęcia usg, nie badał mnie, prenatalne dopiero w lipcu Jeśli bliźniaki okażą się być chłopcem i dziewczynką to wiadomo, że są dwujajowe, ale jeśli będą jednej płci, to dopiero po porodzie się wyjaśni, czy są identyczne, czy jednak sobie "dorobiliśmy" drugiego maluszka.
Póki co mam problem z radością, gdyż nie mam i nie miałam żadnych objawów ciążowych, ale wczoraj byłam na usg, które miało odpowiedzieć nam na pytanie, czy będziemy rodzicami bliźniaków, czy jednak jeden się wchłonął i został tylko jeden i na razie maluszki rosną książkowo - jeden wskazuje 9 tc, drugi jest troszeczkę mniejszy (8+5). Mam niestety świadomość, że wszystko może się zdarzyć, ale dr jest dobrej myśli a przekonałam się już kilka razy, że ma mega intuicję więc mam nadzieję, że i tym razem jej nie zawiedzie i pod koniec grudnia maluszki wylądują w moich ramionach Termin mam na 12 stycznia, ale wiadomo, że raczej bardziej prawdopodobne jest, że święta spędzę na porodówce, albo już w domu z moimi dziećmi
Mam nadzieję, że zarówno moja historia, jak i Wasze historie będą miały pozytywne zakończenia i każda z nas przywita jeszcze w tym roku, czy na początku przyszłego swoje maluszki na świecieantonna, Mysza1986, Campari, We, AnaC, MalaHD, MARTIII, kiciakocia, Bella93, AnnaNata., Alberta, anakonda, Odeta lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnya88 ja jestem bardzo zachowawcza w zasadzie jako grupa jesteście 3 "osobą", która wie Wiedzą jeszcze tylko moi rodzice, ale to dlatego, że z nimi póki co mieszkam i pracuję, a na dodatek mama pierwszy raz przy tym transferze już od samego początku zaczęła węszyć, jakby coś przeczuwała - wcześniej się nie wtrącała i nie pytała i moja przyjaciółka a reszta się dowie najwcześniej po prenatalnych Chociaż ja bym odwlekała szczerze mówiąc ten moment w nieskończoność, jakoś taką mam blokadę i nie mam ochoty o tym mówić, bo mam wrażenie, że jak tylko ogłosimy światu to od razu stanie się coś złego i stracę maluszki a mąż na szczęście nie nalega, żeby jego rodzinie powiedzieć więc jeszcze ten miesiąc na pewno mogę odwlekać
Powodzenia na wizycie! -
nick nieaktualnyAntonna wizyta u dr K 30 czerwca a u dr Sz 13 lipca, aczkolwiek z możliwością korekty - zależy jak duże będą dzieciaczki tego 30 czerwca. Bo dr się spytała, czy wytrzymam z wizytą do 5 lipca i wtedy miałabym od razu usg u Sz, ale doszłam do wniosku, że ponad 3 tygodni bez usg nie przeżyje więc dr się śmiała i stwierdziła, że dobra, mam do niej przyjść tego 30 a do dr Szymańskiego zapisać się na 13, czyli w zasadzie w końcówce tego okresu, gdzie można wykonać badanie, dlatego z możliwością korekty jak dzieciaczki przyspieszą
antonna lubi tę wiadomość
-
MedA Ty cholero jedna!! Piszę to ze łzami w oczach i ciśniniem 200!! I gdybym właśnie nie usypiała Pawełka to bym krzyczała!! Jezu, dziewczyno, co za wieści. Będę trzymać kciuki za Was. Nie mogę uwierzyć, wteszcie!! Kochana, tak berdzo gratuluję!! Zabrakło mi słów...
MedA, aura lubią tę wiadomość