nie rozwijajace sie komorki

po angielsku to Sperm DNA fragmentation (SDF). Sprawdza czy DNA spermy jest uszkodzone i jezeli wynik jest powyzej 25% to sa problemy. Znalazlam duzo artykulow na ten temat na anglojezycznych stronach.
Najnowsze badania pokazaly, ze jezeli fragmentacja jest powyzej 50% to szanse na ciaze przez IVF sa tylko 13%.

Wiesz co, sprawdziłam to i ten test, 0 którym piszesz to to samo co Ocena Integralności Genomu. Nazewnictwo inne, ale chodzi o to samo czyli integralność chromatyny. U nas wynik jest dobry, bo 74% plemników jest prawidłowych, a norma od 70%, więc chociaż jeden pozytyw, że w końcu coś prawidłowe;) Wynik w prawdzie sprzed roku albo dwóch, więc mam nadzieję, że to się nie zmieniło.

Cześć Dziewczęta!

Dołączam się do wątku. Niestety.

W lipcu mieliśmy stymulację, na którą ładnie zareagowałam, udało się pobrać 10 komórek. Zamroziliśmy 4 jajeczka. Pozostałe zapłodniliśmy. Zapłodniło się 5 jajeczek. 2 zdegenerowały przed 3 dobą, jeden zdegenerował w 4. dobie, jeden w dobie 4/5, a jeden dotrwał do blastocysty z oceną 4.2.3. Ten nam podano we wrześniu, ale niestety nie zadomowił się u mnie.

Mąż ma obniżone parametry nasienia (w chwili obecnej 29 milionów w całości, 7,5 miliona na 1 mililitr, 10% morfologia, ruchliwość progresywna 40%), chromatyna (czyli fragmentacja DNA lub ocena integralności genomu) to 15%, poniżej 15% jest prawidłowa, między 15 a 30% jest średnia. Testu HBA nie robiliśmy, no ale zapłodniło się 5 z 6 komórek. A ten test pokazuje zdolność do zapłodnienia.

U mnie: do owulacji dochodzi samoczynnie, choć mam lekką hiperprolaktynemię, hormony w normie, wit D3 w normie, homocysteina w normie, mam mutację MTHFR a1298c, od stycznia biorę więc metyle, a do tego jeszcze mutacja PAI - 1, więc kilka dni przed transferem zaczęłam zastrzyki z heparyny. Do tego problemy immunologiczne.

Mąż od grudnia 2018 roku bierze suple w dużej ilości i dość szeroki rozstrzał, ja suplementuję się od stycznia 2019 roku. Czyli mieliśmy 6-8 miesięcy suplementacji przed stymulacją. A wyszło jak powyżej. Embriolog powiedział mi, że nasze zarodki od początku rozwijały się powoli i wszystkie przejawiały dużą fragmentację, niektóre są w stanie to zwalczyć, a niektóre nie.

Nie wiemy już, co robić i czy coś w ogóle możemy zrobić, żeby poprawić jakość komórek czy jakość nasienia.

Witaj Krąsi😊, widzę, że mamy bardzo podobną historię, te same mutacje mtfr i pai, u mnie też problemy immunologiczne, jedynie wyniki mojego męża dobre, ale moim komórkom szło tak samo wolno od początku, jak i Twoim. Ja biorę teraz suplementy, staram się nie stresować - poprzednie podejście do In vitro doprowadzało mnie niemalże do nerwic. Wcześniej piłam też napary z liści mięty. Zobaczymy - w przyszłym tygodniu punkcja

Hej, dziewczyny. Obiecałam, że napiszę jak mi poszło punkcji. Otóż, tym razem udało mi się wyhodować 2 blastocysty. Wczoraj miałam podaną wczesną blastocystę, a dziś okazało się, że mam drugą w klasie 4AB. Nie wiem czy to zasługa suplementów czy tego, że mniej się stresowałam, ale jest na pewno lepiej niż ostatnio - ostatnio nie miałam żadnej na 6 zapłodnionych komórek ICSI. Trzymajcie kciuki za dalszy rozwój sytuacji.

Hej, czy mogłabyś napisać jakie suplementy stosowałaś? U mnie wystąpiła podobna sytuacja, na 6 zapłodnionych komórek podano mi 1 zarodek w 3ciej dobie i została jedna blastocysty 433:(
Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź!

Twój wynik nie jest wcale zły jeśli miałaś zapłodnionych tylko 6 komórek. Dobry wynik podobno to już 3 blastocysty na 6 zapłodnionych komórek. Ja byłam w owiele gorszej sytuacji od Ciebie, bo za pierwszym razem nie miałam nic, a teraz mam wynik podobny do Twojego. Z suplementów brałam Melatoninę, Omega 3, Vigantolleten 1000, Koenzym Q10 i Femibion Natal 1. Przez 1.5miesiąca piłam też napary z liści z malin. Nie mam i nie miałam żadnej blastocysty z ICSI tylko z klasycznego In vitro. Twój wynik na prawdę nie jest zły. Bądź dobrej myśli😉

Sunray to super wiadomosc trzymam kciuki za zagniezdzenie

Ja zaczynam stymylacje w niedziele lub poniedzialek. Mam nadzieje, ze suplementy tez u nas pomoga. Dodatkowo w tym tyg mam tez przepisany estrogen. Maz bedzie tez robic TESE, bo nie wiadomo dlaczego nam sie nie udalo za pierwszym razem. Jak nam nie wyjdzie tym razem to nie wiem co nam pomoze...

Sunray, dobrze rozumiem, że za pierwszym razem mieliście ICSI i brak zarodków, a za drugim razem klasyczne ivf i są zarodki???

My chcieliśmy zrobić klasyczne, ale z uwagi na parametry nasienia daliśmy się namówić na ICSI. A jakoś wierzę, że jak jajka i plemniory się same połączą, to przetrwają dłużej niż te 3-5 dni.

Tak, dokładnie. Za pierwszym razem mieliśmy ICSI, za drugim razem zapłodniono część komórek klasycznie, a część ICSI. Nie wszystko oczywiście się zapłodniło klasycznie, ale to co się zapłodniło przetrwało i zarodek, który dla nas zamrożono jest wysokiej klasy. Nie podejrzewałabym o to moje słabej jakości komórki. Z ICSI nic nie przetrwało, choć przy tej próbie jedna komórka całkiem nieźle rokowała, ale finalnie nie było blastocysty. No teraz kwestia zagnieżdżenia czyli moje problemy immunologiczne już wchodzą w grę😏 Ale i tak się cieszę, że przy tej próbie jestem o krok dalej.

Ja dzisiaj zaczynam stymulacje. Co ciekawe tym razem jestem na krotkim protokole i na kontrolnym badaniu usg (tutaj sie robi pierwszego dnia) mam juz po 15 pecherzykow na kazdym jajniku. Jak bylam na dlugim protokole z antykoncepcja to tylko mialam 5 na kazdym. A wiec mam nadzieje, ze wyniki beda lepsze tym razem. Nie wiedzialam, ze moze byc tak olbrzymia roznica. (biore tez estrogen tym razem)

A od którego dnia cyklu bierzesz estrogen? Ale to małe pęcherzyki, prawda? Bo 15 to bardzo dużo. Dawaj znać jak rozwój sytuacji. Trzymam mocno kciuki.

Estrogen zaczelam brac dokladnie 10 dni od owulacji. Dzisiaj nakleilam sobie ostatni i ma odpasc sam.
I tak, male pecherzyki, ktore bede dopiero "chodowac", ale po prostu jestem zaskoczona, ze jest taka duza roznica pomiedzy krotkim a dlugim protokolem. No ale zobaczymy jak to pojdzie.

To ten estrogen w plastrach jest? U mnie lekarka powiedziała, że nie kwalifikuje się na długi protokół, ale widzę po dziewczynach z forum z tym samym problemem co ja, że właśnie długi protokół daje lepsze efekty. A jaką miałaś przerwę po pierwszej stymulacji? Ja pół roku.

Mialam przerwe 2 cykli. Estragon jest w plastrach i podobno ma zwiekszyc reakcje na stymulacje.
U mnie lekarz zaproponowal inny protokol, zeby sprobowac cos innego. Ale malo znalazlam informacji o tym estrogenie i czuje sie jakby na mnie eksperymentowano.

Hej dziewczyny. Ja tez po słabym wyniku stymulacji.
Metoda IMSI krótki protokół. 11 pęcherzyków w czym 7 wartościowych komórek, 5 zapłodnień. 1 blastocysta 2bb.
Komórki od początku rozwijały się wolno. Były hodowane do 6 doby ale wciąż była lipa.
Występuje u nas tez czynnik męski.
U mnie dodatkowo cały wachlarz chorób autoimmunologicznych.
Aktualnie znalazłam jeszcze endometriozę i mam zmianę protokołu na długi z antykami.

Liczę na lepszy efekt

Powiem Ci szczerze, że ja wolę, żeby na mnie eksperymentowali, bo mam nadzieję, że to przyniesie lepszy efekt. Jak idziemy zgodnie z szablonem to nic nie wychodzi. Z resztą widzisz, pierwsza procedura u mnie totalna lipa, druga małe zmiany - szału nie ma, ale jest jednak lepiej. Informuj nas na bieżąco jak postępy.

To podobnie, jak u mnie z tym rozwojem komórek. Z tymże, u mnie mąż ok. Czyli druga procedura przed Tobą? Napisz trochę więcej jakie będziesz mieć zalecenia.

A robicie cos w kierunku poprawieniu wynikow meza?

Póki co czekam na @ i zaczynam antyki na 21 dni, pozniej zastrzyk diphereline który ma wyciszyc jajniki oraz endometriozę. Wizyta za kolejne dwa tygodnie i chyba strat stymulacji. W krótkim brałam menopur 150 wiec chyba lek zostanie ten sam.
Do tego oczywiście garść supli. Mąż wcina już od 2 mieisiecy a ja zacznę w cyklu stymulacyjnym. Raczej zestaw standardowy: koenzym, Wit c, d, e, b, resveratrol, magnez, cynk i selen.