Norwegia- in vitro
-
WIADOMOŚĆ
-
Zoja36 wrote:Dziewczyny a jak to jest z Lutinusem. Na ulotce jest napisane że jeszcze powinno się brać go przez 30 dni po zatwierdzeniu że jest ciąża, a ja dostałam receptę na dwa tygodnie prawie do testu. Przepiszą mi dalej? Coś pamiętam że już był ten temat poruszany i że w Norwegii więcej nie przepisują. Hmmm...
Dziewczyny narazie nie będę dziękować za gratulacje dopóki nie będzie mocno widocznej kreski i dopóki nie pójdę na betę. Nie chcę się nakręcać a potem rozczarować.Zoja36 lubi tę wiadomość
-
Serio miałyście taki problem z recepta na Lutinus?? Niezle. Ja przy każdym podejściu dostawałam receptę na jakieś Extra ilości,wybierałam np.po dwa opakowania,recepta zostawała na później w aptece i czasami się tak pogubiłam ze dzwoniłam do kliniki i prosiłam o receptę i nie było problemu. Ja w tym tygodniu kończę progesteron,a receptę mam jeszcze na chyba ok.miesiac stosowania. Jak widać co klinika to inne zwyczaje. Swoją droga-niby to prawda,po 14 dniach organizm sam zaczyna wytwarzać,ale czy takie ilości które pomogą podtrzymać ciąże? Dlatego fajnie,ze niektórzy zalecają branie lutinusa do ok.12 tygodnia. Mi kazali do 10.,wiec kończę. Mam nadzieje,ze żadnych plamien mieć nie będę
-
Hannanna wrote:Serio miałyście taki problem z recepta na Lutinus?? Niezle. Ja przy każdym podejściu dostawałam receptę na jakieś Extra ilości,wybierałam np.po dwa opakowania,recepta zostawała na później w aptece i czasami się tak pogubiłam ze dzwoniłam do kliniki i prosiłam o receptę i nie było problemu. Ja w tym tygodniu kończę progesteron,a receptę mam jeszcze na chyba ok.miesiac stosowania. Jak widać co klinika to inne zwyczaje. Swoją droga-niby to prawda,po 14 dniach organizm sam zaczyna wytwarzać,ale czy takie ilości które pomogą podtrzymać ciąże? Dlatego fajnie,ze niektórzy zalecają branie lutinusa do ok.12 tygodnia. Mi kazali do 10.,wiec kończę. Mam nadzieje,ze żadnych plamien mieć nie będę
To pewnie zależy niektórym wystarczy innym nie. Moim zdaniem głupotą jest ryzykowanie utraty ciąży z powodu niewydolności ciałka i niewystarczającej ilości proga. To jest akurat coś czego można uniknąć bez większego problemu bo extra lutinus nie zaszkodzi! Nie wiem czemu ta klinika taka oporna jest. Ja np wiem, że zawsze miałam niedomogę ciałka w normalnych cyklach bo miałam plamienia. Rany 10 tydz a dopiero co oznajmiałaś, że beta pozytywna. Z jednej strony mam wrażenie,że mi czas do tego 12 tygodnia płynie wolno ale jak patrzę na Ciebie to się okazuje, że nie wiadomo kiedy to zleciało -
Zoja36 wrote:No nie dostałam, tylko test kazali zrobić. Nawet mi datę wpisali w papierach. No cóż. Ja nie wytrzymałam. Dzisiaj zrobiłam już test. Wyszła druga kreska ale bardzo słaba. Nie wiem co o tym myśleć. Za dwa dni powtórzę jeszcze raz.
Gratulacje z powtórzeniem testu zaczekaj 2-3 dni. Tak jak dziewczyny piszą słaba druga kreska wskazuje na ciąże. Tez tak kiedyś miałam była ledwo widoczna. Po kilku dniach przybrała kolor także bądź spokojna
Dziewczyny a która z Was tutaj piszących jest z Bergen lub okolicy .
Zoja36 lubi tę wiadomość
-
mar2śka wrote:To pewnie zależy niektórym wystarczy innym nie. Moim zdaniem głupotą jest ryzykowanie utraty ciąży z powodu niewydolności ciałka i niewystarczającej ilości proga. To jest akurat coś czego można uniknąć bez większego problemu bo extra lutinus nie zaszkodzi! Nie wiem czemu ta klinika taka oporna jest. Ja np wiem, że zawsze miałam niedomogę ciałka w normalnych cyklach bo miałam plamienia. Rany 10 tydz a dopiero co oznajmiałaś, że beta pozytywna. Z jednej strony mam wrażenie,że mi czas do tego 12 tygodnia płynie wolno ale jak patrzę na Ciebie to się okazuje, że nie wiadomo kiedy to zleciało
-
Zoja36 wrote:Chciałam się umówić do fastlege na tą środę a on dopiero ma termin na kolejną. W jaki sposób jeszcze mogę zrobić betę. Mar2śka nie wiesz czy jak pójdę do Dr Tone to u niej zrobię. Każda rada dobra.
-
mar2śka wrote:Tam chyba nie ma punktu pobrań. Wiem, że np mocz do badania można zostawić ale nie widziałam żeby pobierali komuś krew bo tam jest tylko recepcja i gabinety. Mogę się mylić. To i tak dobry termin Ci zaproponowali. Ja chciałam kartę założyć i byłam zapytać w piątek o wolny termin to zaproponowali mi 25.05 hehe
-
Czarodziejka wrote:Jestem po transferze 5 dniowy blastuś ze mną teraz czekam do 25 maja na test! jestem dobrej myśli.
Dostałam tez skierowanie na betę jeśli test wyjdzie pozytywny.
K. jak sie czujesz, kiedy testujesz?Czarodziejka, Zoja36 lubią tę wiadomość
-
Zoja36 wrote:Mar2śka do mojego fastlege nie ma dużego obciążenia. Zazwyczaj 1 do 2 dni czekam. Teraz chyba jest na urlopie skoro przez tydzień nie ma wolnej godziny. Ja się do niego umawiam przez Internet.
Zoja36 lubi tę wiadomość
-
mar2śka wrote:Zoja zbadaj też u lekarza poziom progesteronu, b9 i b12, żelazo. Musisz być w dobrej kondycji i wiedzieć co suplementować.
Może jeszcze coś? -
Zoja36 wrote:Dziękuję Mar2śka, w piątek mam wizytę. Zrobię to na pewno. B12, żelazo badałam nieco ponad miesiąc temu ale faktycznie progesteron koniecznie, a B9 po co? Betę też zrobię i do tego TSH, ft3 i ft4. To obowiązkowe przy Hashimoto i niedoczynności.
Może jeszcze coś?Zoja36 lubi tę wiadomość
-
mar2śka wrote:b9 to kwas foliowy, bardzo ważny w ciąży.Jak się ma duży nadmiar to możliwe, że źle się przyswaja zwykłą postać i trzeba brać zmetylowany a jak za niski to wiadomo suplementować większe ilości. Tsh oczywiście też! Zaponiałam, że obie mamy hashi