Norwegia- in vitro
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny jutro mój 8 dzień z zastrzykami i usg z samego rana. Strasznie bałam się tych zastrzyków ale dzielnie je znosze bo w sumie nic nie bolą
😅 Ale od kiedy je biorę codziennie wieczorami pęka mi głowa i niekiedy brzuch pobolewa jak na okres. Jakiegoś bólu jajników nie odczuwam chyba że jajeczka jeszcze nie urosly i to za wcześnie. Miała któras z was podobne dolegliwości? Ah no i piersi... Jakby tylko mogły opuściłyby stanik takie drażliwe -
Tak jak Mazwopka pisze, idziesz i w okienku mówisz co chcesz, po prostu trochę drożej to kosztuje, ja sama robiłam dodatkowo betę, żeby zobaczyć czy ładnie przyrasta.
Jeśli pójdziesz do fast lege szybciej po kartę ciąży, to powie pewnie,że super Cię widzieć, ale proszę się zgłosić po 12 tygodniu.
Oczywiście jak coś się dzieje niepokojącego to można nawet i na legevakt jechać. No i jest jeszcze jedno usg w 1 trymestrze przy ivf, nie tylko połówkowe (17-20tydzień).
Moly, to są jednak dość silne leki, więc bardzo możliwe są tego typu skutki uboczne. Ja akurat tak nie miałam. -
Mazwopka, P. kath dzieki naprawde ta informacja o furst bardzo ulatwi mi zycie i napewno uspokoi glowe A z karta ciazy to zalezy od lekarza. Ja mialam wystawiona dwukrotnie ok 6tc jak na usg juz bylo cos widac. Ale ona i tak mi nic nie dawala. W szpitalu nawet jej nie chcieli.
Moly, i jak po usg? Duzo jajkow?moly lubi tę wiadomość
Starania od - luty 2018
czerwiec 2019 -9t [*]
luty 2020 - 4t [*]
kwiecien 2021 - 16t [*]
IVF-
16.11.2021 transfer 4aa, hcg<5
zamrozone: 4aa,4aa,4aa,4ab+3ab
grudzien 2021 - naturals i II kreski
1.07.2022 - 30tc - Eliza
luty (6+1 - bicie serduszka) marzec 2023 zarodek zniknal - 9t [*]
czerwiec 2023 - II kreski -
Ja miałam poronienie w 9 tygodniu i miałam możliwość wyboru po wykonanym usg. Albo czekać w domu na poronienie albo skierowanie do szpitala na oczyszczenie .
Aniaaaa czy robiłaś badanie beta hcg w tym samym labolatorium cały czas? Jeśli są to różne labolatoria to wynik może się różnic .
Znacz w ogóle wartości jakie miałaś w danych dniach ?
Ja po pozytywnym teście - beta hcg nie badałam przy 6 transferze 😅 nie miałam odwagi - usg w 7 tygodniu przyjmowałam progesteron do 12 tygodnia ciąży . -
Naganna wrote:Mazwopka, P. kath dzieki naprawde ta informacja o furst bardzo ulatwi mi zycie i napewno uspokoi glowe A z karta ciazy to zalezy od lekarza. Ja mialam wystawiona dwukrotnie ok 6tc jak na usg juz bylo cos widac. Ale ona i tak mi nic nie dawala. W szpitalu nawet jej nie chcieli.
Moly, i jak po usg? Duzo jajkow?
Nie jestem zbyt zadowolona po tym usg... No cóż jajka coś tam rosna ale jeszcze nie są wystarczające w jednym jajniku jest jedno jajko 12 mm i 4 poniżej 10 mm a w drugim jajniku 15 jajek poniżej 10mm. Endometrium jeszcze około 6 więc Odrazu sam lekarz powiedział mi że napewno znowu się zobaczymy. I tak też będzie klinika zwiększyła mi dawke menopuru do 112 i dołożyła zastrzyki do poniedziałku a we wtorek usg. Zmartwiła mnie tylko jedna rzecz lekarz podczas usg powtórzyl mi dwa razy że widzi jakąś torbiel która w wyglądzie przypomina kielbaske. Nie do końca się zrozumieliśmy ale dostałam kartę z opisem wizyty i napisał na niej że ta torbiel przypomina mu widziaka jajnika i że takie jest jego przypuszczenie.
Nawet nie wiedziałam że coś takiego istnieje... Zapytalam pielęgniarkę jak dzwoniła do mnie z kliniki i powiedziała mi że zastrzyki mam brać dalej i stymulacje przeprowadzimy do końca przyjadę normalnie na punkcję i zaplodnia jajka ale podczas tej wizyty ich lekarz sprawdzi ta torbiel i jeżeli potwierdzi diagnozę lekarza to to co uda się zapłodnić i przerwa będą mrozić a transfer zostanie odrodzony do czasu usunięcia tego czegoś czytałam że usuwa się to laparoskopowo i znowu stres zobaczę co mi powie moja ginekolog bo kolejne usg mam mieć już u niej i lekarz z kliniki. Narazie samopoczucie mi spadło totalnie.
Boję się że jajka zapłodnione nje prztrwaja aż do czasu mrożenia i cała stymulacja będzie na marne -
moly wrote:Nie jestem zbyt zadowolona po tym usg... No cóż jajka coś tam rosna ale jeszcze nie są wystarczające w jednym jajniku jest jedno jajko 12 mm i 4 poniżej 10 mm a w drugim jajniku 15 jajek poniżej 10mm. Endometrium jeszcze około 6 więc Odrazu sam lekarz powiedział mi że napewno znowu się zobaczymy. I tak też będzie klinika zwiększyła mi dawke menopuru do 112 i dołożyła zastrzyki do poniedziałku a we wtorek usg. Zmartwiła mnie tylko jedna rzecz lekarz podczas usg powtórzyl mi dwa razy że widzi jakąś torbiel która w wyglądzie przypomina kielbaske. Nie do końca się zrozumieliśmy ale dostałam kartę z opisem wizyty i napisał na niej że ta torbiel przypomina mu widziaka jajnika i że takie jest jego przypuszczenie.
Nawet nie wiedziałam że coś takiego istnieje... Zapytalam pielęgniarkę jak dzwoniła do mnie z kliniki i powiedziała mi że zastrzyki mam brać dalej i stymulacje przeprowadzimy do końca przyjadę normalnie na punkcję i zaplodnia jajka ale podczas tej wizyty ich lekarz sprawdzi ta torbiel i jeżeli potwierdzi diagnozę lekarza to to co uda się zapłodnić i przerwa będą mrozić a transfer zostanie odrodzony do czasu usunięcia tego czegoś czytałam że usuwa się to laparoskopowo i znowu stres zobaczę co mi powie moja ginekolog bo kolejne usg mam mieć już u niej i lekarz z kliniki. Narazie samopoczucie mi spadło totalnie.
Boję się że jajka zapłodnione nje prztrwaja aż do czasu mrożenia i cała stymulacja będzie na marne
19 jajek to bardzo dobry wynik, a po zwiększeniu dawki podkręcą obroty i urosną elegandzko Mi dwa razy zwiększali dawkę, bardzo rzadko się zdarza, ze przy 1.usg jajka są już gotowe do punkcji.
Przy pcos często pojawiają się różnego rodzaju torbiele, leki do stymulacji pewnie też mogły mieć wpływ, że coś tam wyrosło. Z jednej strony lepiej niech to ogarną przed transferem, młoda ciąża mogłaby nie przeżyć zabiegu. Moja kuzynka miała operowaną torbiel na jajniku podczas ciąży, cały czas lekarze mówili, żeby się do dzieci nie przyzwyczajała ( ciąża bliźniacza), a zaraz dziewuchy będą miały 18-tkę 🥰
A twoje maluszki będą sobie czekały, aż mama będzie gotowa, uszy do góry 😊 -
Aniaaaa tak mi przykro
myslisz juz o kolejnym transferze? masz zamrozone zarodki?
moly, jajka na pewno urosna. dobrze ze ta torbiel teraz wykryli. usuna ja i bedzie ok. a zarodki grzecznie poczekaja nic im nie bedzie. Trzymam kciuki za wszystko
ja jutro zaczynam spray. Ciekawe jak to bedzieStarania od - luty 2018
czerwiec 2019 -9t [*]
luty 2020 - 4t [*]
kwiecien 2021 - 16t [*]
IVF-
16.11.2021 transfer 4aa, hcg<5
zamrozone: 4aa,4aa,4aa,4ab+3ab
grudzien 2021 - naturals i II kreski
1.07.2022 - 30tc - Eliza
luty (6+1 - bicie serduszka) marzec 2023 zarodek zniknal - 9t [*]
czerwiec 2023 - II kreski -
Aniaaaaa nie możemy się poddawać, wiem że może być cholernie ciężko ale trzeba znowu próbować..
Naganna też się zastanawiałam jak to wszystko będzie, najbardziej właśnie po transferze.... To moje pierwsze podejście, u mnie wszystko strasznie przesuwa się w czasie.. A to problemy osobiste i wyjazdy do Polski a później problem z brakiem badań, później znowu okres po dwóch tygodniach że stresu na co klinika wmawaiala mi że to owulacja tak długo już na to czekam że jak usłyszałam po telefonie od pielęgniarki że transfer może być przełożony to aż mi się beczeć chciało. Chciałabym mieć ten pierwszy raz już za sobą, przynajmniej wiedziałabym jak to wszystko wygląda i na co szykować się później..
Ja mam jutro kolejne usg ale coś mi się wydaje że te jajka nie rosna bo nie czuje ani bólu jajników ani brzucha nic.
Dzisiaj jeszcze dostałam jakiś mlecznobiałych uolawow. Nie wiem czy to takie normalne czy to jakaś anomalia, ciężko stwierdzić nie było tego dużo nie mam żadnych objawów infekcji. Wy dziewczyny w trakcie zastrzyków mialyscie sluz płodny? U mnie zero, poza jakimiś mlecznymi uplawami eh.
I musze o coś zapytać bo nurtuje mnie to niesamowicie pielęgniarka mówiła mam że w trakcie zastrzyków musimy się powstrzymać od zbliżeń zastrzyki zaczęłam w zeszły piątek i myślę że nawet jakbym miała punkcję końcem tygodnia to dwa bite tygodnie bez niczego a to nie jest tak że plemniki żeby były zdrowe i dorodne powinny być odnawiane co jakieś 3 dni? To że mamy taką długa abstynencję nie wpłynie na zapladnianie jak mąż będzie oddawał nasienie w klinice? No nie mogę przestać o tym myśleć bo to takie nielogiczne dla mnie😂😂 błagam niech mnie któraś z Was oswieci 😂 -
moly wrote:
Dzisiaj jeszcze dostałam jakiś mlecznobiałych uolawow. Nie wiem czy to takie normalne czy to jakaś anomalia, ciężko stwierdzić nie było tego dużo nie mam żadnych objawów infekcji. Wy dziewczyny w trakcie zastrzyków mialyscie sluz płodny? U mnie zero, poza jakimiś mlecznymi uplawami eh.
I musze o coś zapytać bo nurtuje mnie to niesamowicie pielęgniarka mówiła mam że w trakcie zastrzyków musimy się powstrzymać od zbliżeń zastrzyki zaczęłam w zeszły piątek i myślę że nawet jakbym miała punkcję końcem tygodnia to dwa bite tygodnie bez niczego a to nie jest tak że plemniki żeby były zdrowe i dorodne powinny być odnawiane co jakieś 3 dni? To że mamy taką długa abstynencję nie wpłynie na zapladnianie jak mąż będzie oddawał nasienie w klinice? No nie mogę przestać o tym myśleć bo to takie nielogiczne dla mnie😂😂 błagam niech mnie któraś z Was oswieci 😂
Jeśli chodzi o mleczno- białe upławy to myślę, że to jest wynik dojrzewających jajek, tak jak ma to miejsce w naturalnym cyklu, moim zdaniem zbliża się owulacja - pewnie na jutrzejszym usg podejmą już decyzję kiedy punkcja brzuch czy jajniki wcale nie muszą boleć czy dawać jakichkolwiek sygnałów, co nie znaczy ze nic sie tam nie dzieje
Jeśli chodzi o nasienie, to my staraliśmy się nie współżyć jakieś 4-5 dni. Są różne szkoły jedni mówią, że lepiej świeże, a inni żeby trochę przetrzymać to będzie więcej plemiorów. Decyzja należy do Was -
Ja już po kolejnym usg i porażka na całej linii jajka coś tam podrosły ale tyle co nic I to tylko z jednej strony, po jednej są trzy ale nie jest pewna czy to trzecie to nie wodniak jajowodu bo nie może jednoznacznie sprawdzić czy to w jajowodzie czy w jajniku a po drugiej stronie tam gdzie było 15 jajek mniejszych niz 10 mm praktycznie nic się nie zmieniło od ostatniego usg... Praktycznie nic nie urosly:( nie wiem co to będzie jak urosna mi ostatecznie raptem dwa jaja normalnie płakać mi się chce po tej wizycie
-
P.kath wrote:No pojawiły się bardzo podobne posty i się zastanawiałam czy to Ty 😝😝😝
Taaak to niestety ja... Powiem Ci ze nie wiem co mam o tym myśleć wszystkim niby dziewczyny mnie bardzo podniosły na duchu ale z drugiej strony ten wodniak jajowodu nie brzmi optymistycznie... Niebawem też pojawi się o to pytanie
😅
I tak jak mówiłaś, dzisiaj już mam jakby sluz typowo płodny, albo to pozostałości po usg, chociaż myślę że raczej bym tego nie pomyliła haha. Moja ginekolog stwierdziła dzisiaj ze wygląda to jak ten wodniak i jest w jajowodzie w którym miałam jakieś zrosty bo robiła mi drożnosc ale ona na usg też dokładnie nie może stwierdzić czy to napewno to. Myślałam że jak już zacznę zastrzyki to jakoś to wszystko pójdzie do przodu a tu klapa... -
Ja byłam pierwsza co odpisała
No czasem to tak jest, że los rzuca nam kłody pod nogi... Wszystkie tutaj przechodziłyśmy lub dalej przechodzimy przez większe lub mniejsze trudności w staraniach o tego wyczekanego i wytęsknionego maluszka.
Ważne, że mamy to miejsce lub podobne, gdzie możemy się o wszystko zapytać, rozchwiać obawy lub wylać ten ogromny żal czy nawet niekończącą się żałobę, który się taką sytuacją łączy.
Dzięki temu, możemy sobie jakoś z tym wszystkim radzić...
Trzymam za Ciebie kciuki Kochana, jak o za resztę dziewczyn tutaj, które wciąż walczą. Musicie walczyć! Nie możecie odpuszczać! A przyjdzie w końcu ten szczęśliwy dzień, w którym cały ból odejdzie momentalnie ❤❤❤ -
P.kath wrote:Ja byłam pierwsza co odpisała
No czasem to tak jest, że los rzuca nam kłody pod nogi... Wszystkie tutaj przechodziłyśmy lub dalej przechodzimy przez większe lub mniejsze trudności w staraniach o tego wyczekanego i wytęsknionego maluszka.
Ważne, że mamy to miejsce lub podobne, gdzie możemy się o wszystko zapytać, rozchwiać obawy lub wylać ten ogromny żal czy nawet niekończącą się żałobę, który się taką sytuacją łączy.
Dzięki temu, możemy sobie jakoś z tym wszystkim radzić...
Trzymam za Ciebie kciuki Kochana, jak o za resztę dziewczyn tutaj, które wciąż walczą. Musicie walczyć! Nie możecie odpuszczać! A przyjdzie w końcu ten szczęśliwy dzień, w którym cały ból odejdzie momentalnie ❤❤❤
💛 Dziękuję Ci bardzo 💛
To nasze pierwsze podejście I wszystko jest takie że tak powiem nowe, jakoś tak w głowie myślałam sobie zastrzyki, później transfer i jakoś to będzie, nie spodziewałam się że coś może pójść nie tak, inaczej I chyba dlateho takie wielkie rozczarowanie.
Dzisiaj mi ta klinika odpisała, najbardziej zastanawia mnie jakim cudem było jedno jajo a teraz nie widzą żadnego. Wiem że dawki leków dawali mi bardzo małe bo w moim przypadku jest ryzyko hiper stymulacji. Może rzeczywiście te dawki były zbyt małe... Jeszcze mam to usg w piątek ale zaczynam tracic wiarę że coś jeszcze urosnie. Na tą chwilę zostawili mi zwiększona dawke menopuru. Pociesza mnie jedynie fakt że to pierwsza próba i może mój organizm jednak potrzebuje jakiejś konskiej dawki leków. Zobaczymy co wymyślą następnym razem jak ta stymulacja okaże się klapa. Co do tego wodniaka to może i lepiej że lekarz go zauważył bo czytałam że z tym nawet invitro mija się z celem ale można to usunąć.
Powiem Ci szczerze że raptem kilka dni na tych zastrzykach a już nie mogę doczekać się końca. Okropnie boki mnie głowa, nie było ani jednego dnia żebym nie miała takiego bolu, strach pomyśleć co będzie gdyby dawka była większa. Nie odpuszczamy, nie ma co się tam łatwo poddawać, tak naprawdę dopiero zaczęliśmy. Mąż pomaga mi to jakoś przetrwać bo ja po powrocie z pracy z reguły nie nadaje się do niczego przez tą głowę. Kładę się a on dzielnie mi usługuje
Zobaczymy w piątek co los przyniesie, skoro na tą chwilę nie odpuścili to może jezzcze jest szansa że coś urosnie kazali mi się zrelaksować i twierdzili ze wszystko może się zdarzyć