Norwegia- in vitro
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyHej:) Dziekuje za rady:) Dowiedzialam sie, ze Szczesny jest na ponad półrocznym urlopie i bedzie dopiero po moim porodzie:D Chyba w Polsce na Wielkanoc zrobie usg i tyle.
Ciaza liczy sie nastepujaco: od dnia punkcji odejmujesz dwa tygodnie.
Luty coraz blizej Alda! Pewnie nie mozesz sie doczekac:) -
Alda pytasz jak po sprayu... mam się dobrze jedno co tylko dostałam katar nos zatkany i martwię się jak ma proces użycia sprayu w rzeczywistości. Starałam się oczyścić dobrze przed użyciem, ale kto to wie... mam nadzieję,że choć odrobina poszła tam gdzie trzeba teraz jestem w oczekiwaniu na przyjście okresu jeszcze parę dni i potem zacznie się mała "Górka" zastrzyki... pozdrawiam serdecznie miłego dnia
Justi trzymam kciuki za wizytę -
nick nieaktualnyHej Wam! Jak milo, ze o mnie myslicie:) Wczorajsza wizyta poszla ok:) Zalozylam w koncu karte ciazy i wypelnilam z lekarzem podanie o miejsce do rodzenia na Ullevål. Spawdzali tez wage, cisnienie. Musialam przyniesc ze soba kubeczek z moczem i badali czy nie ma bakterii i krwi w moczu. Pobrali mi tez az trzy probowki krwi i beda badac rozne wirusy, grupe krwi, poziom heboglobiny, zelaza oraz witaminy D. Wszystko bylo ok, a wyniki krwi bede miec na kolejnej wizycie 26/2. Dostalam tez zwolnienie na 20% tak abym mogla sobie troszke dluzej pospac:) Jestem zadowolona!
Idziemy prywatnie na usg w przyszla srode, dam znac jak tam dzidzia:) Moje samopoczucie nadal super, to juz 12 tydzien a ja nadal czuje sie jak przed ciaza! Znajomi mowia wrecz, ze lepiej wygladam i ze promienieje szczesciem:)
Buziaki dla Was przyszle mamuski!alda, Anulka55 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Cześć dziewczyny!!
Strasznie się cieszę, że znalazłam to forum i, że nie jestem jedyna która musi się zmierzyć z In vitro w Norwegii. Przeczytałam poprzednie wpisy, gratuluję wszystkim, którym udało się zajść w upragnioną ciążę!! Wiem, że nie jest to łatwa droga do pokonania.
Mieszkamy z mężem w Norwegii około 3 lat, w okolicach Lillehammer. Oboje mamy mamy pozwolenie na pobyt jak i numery personalne, co jest chyba wymagane do leczenia In vitro. Staramy się o dziecko około 3 lat. Do tej pory chodziliśmy do lekarzy w Polsce i tam też robiliśmy badania. Ja robiłam badania hormonalne z których nie wynikały żadne przeciwwskazania do zajścia w ciąże w sposób naturalny. Niestety mój mąż ma bardzo niską jakość nasienia, lekarz prowadzący powiedział nam, że możemy mieć dzieci tylko przy pomocy In vitro. Z uwagi na to, że mieszkamy w No, tutaj też musimy zacząć się leczyć i odwiedzić lekarza. Nie wiem od czego powinniśmy zacząć... Nigdy nie byłam tutaj u lekarza i powiem, że jestem tym przerażona.
Zastanawiam się czy jest możliwa pomoc tłumacza przy takich wizytach? Mówimy po norwesku w stopniu podstawowym, boję się, że nie zrozumiemy trudnej terminologii medycznej przez co nie zostaniemy potraktowani poważnie... Czy jest ktoś kto miał podobne doświadczenia? Może lepszym pomysłem jest znalezienie polskich lekarzy? Czy ktoś się orientuje czy leczenie metodą In vitro jest dostępne tylko w Oslo?
Z góry dziękuję za wszystkie pomysły i wskazówki
Pozdrawiam