Norwegia- in vitro
-
WIADOMOŚĆ
-
Czarodziejka wrote:Dziękuję
Jestem po rozmowie z lekarzem ogólnym i dostałam list z pytaniami z kliniki. Idę badać hormony za 2 tygodnie i jest szansa na ginekologa zaraz po badaniach. Słyszałam że później dosyć długo się czeka na rozmowę w szpitalu, ale jestem pozytywnie nastawiona miłego wieczoru! -
Hej Dziewczyny,co u Was słychać? Jak samopoczucie,postępy,dalsze działania? U mnie po staremu,czekam na okres i wtedy zobaczymy. Dostałam receptę na 'nowy'progesteron-Utrogestan. Jak będę miała owulację to i transfer się odbędzie we wrześniu. W ostatnim cyklu nie miałam,a w cyklu w którym miałam transfer owulacja była bardzo późno. Czytałam,że to niezbyt dobrze. Sama już nie wiem co mam o tym myśleć.
-
Witajcie, jestem jeszcze w trakcie czytania forum, ale już postanowiłam się przywitać. Mieszkam w Bergen i chętnie poznam kogoś z tych okolic.
W maju mieliśmy z mężem badania - z jego nasieniem OK, z moimi jajnikami nie bardzo - PCOS, a do tego mam zapalenie tarczycy. Dostaliśmy więc zielone światło na in vitro. Mieliśmy mieć wizytę w sierpniu, ale przełożyłam na koniec października, bo najpierw chciałam spróbować ze stymulacją hormonalną.
Doszłam z czytaniem do 17tej strony i nie spotkałam nikogo z Bergen. Jeśli jest ktoś taki, to proszę o kontakt na priv. Pozdrawiam i trzymam za Was wszystkie kciuki. -
Witam !!! Ja jestem z okolic Bergen.Caly czas czytam forum i jestem myslami z dziewczynami. Mnie sie udalo. Wlasnie w Bergen w szpitalu za pierwszym razem. Teraz jestem w 25 tyg. ciazy. Cala procedura troszke trwala. Okolo 1.5 roku od wyslania dokumentow przez mojego fastelege ale ze wszystkich wizyt i calego zabiegu jestem bardzo zadowolona. Opieka i troska ze strony wszystkich byla super.
majola lubi tę wiadomość
Farzi -
Tak, dotarłam już do Twojego wątku Widziałam, że prawie bezstresowo podeszłaś do tematu
Trochę martwi mnie brak morfiny podczas pobierania komórek, ale skoro Ty nie czułaś bólu, to może u mnie będzie dobrze
Gratuluję serdecznie! Może i dla mnie będzie szczęśliwe to miejsce.
Czy któraś z Was miała biegunkę po Femar? -
Podaja jakas zastepcza tabletke zamiast morfiny takze zupelnie na trzezwo tego nie robia. Wydaje mi sie ze stres nie jest najlepszy w tej sytuacji. Po za tym jestem pewna ze gdyby za pierwszym razem nie wyszlo to z kazda proba stres bylby wiekszy. Pozdrawiam i zycze szczescia wszystkim forumowiczkom !!!Farzi
-
Hei! Już w czwartek rozmowa.... nie mogę się już doczekać A dopiero poniedziałek... miała któraś z Was lang protokoll? Ile czasu wtedy się przyjmuje leki? Czy jest to indywidualne? Mam endometrioze i dlatego doszłam do wniosku że taki zastosuja u mnie....
-
Hej Dziewczyny
Ja już po histeroskopii - wszystko dobrze
Doczekałam się mojej dokumentacji z Riks - czekałam 3 miesiące
Mam już wyznaczony termin pierwszej wizyty w Porsgrunn więc sobie trochę poczekam w Riks kolejki się zmniejszyły a w Porsgrunn kolejka coraz większa
Teraz mam fizjoterapie bo wypadł mi dysk mam nadziej że obędzie się bez operacji ............
Hannanna ty już blisko kolejnego transferu - super Ile macie jeszcze "mrożaczków " ?
Aggga powodzenia na pierwszej wizycie czekamy na relacje Ja mam endometriozę i dwa razy miałam długi protokół ale teraz będę walczyła o krótki - długi "kosztuje" mnie za dużo zdrowia ............
Farzi
Majola witamy na wątku Tego leku - Femar chyba nikt tutaj nie stosował.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2017, 17:28
-
WIZYTA- poszło szybko, chyba dlatego że lekarka bardzo słabo mówiła po norwesku i cały cZas mieszala z angielskim. Masakra. Podczas badania wszystko wyglądało jak należy, wszystkie badania idealne. Mam endometrioze Ale po laparoskopii w maju niby nie ma po niej śladu . Partner musi zrobić badanie nasienia bo ostatnie jest dość stare. Mam zadzwonić w październiku jak dostanę okres, cała procedura zacznie się luty/marzec.... więc rzeczywiście trochę się czeka... będę miała długi protokół, twierdziła ze lepiej za pierwszym razem dlugi
-
Hej,zostało 5. Kolejny transfer zależy od tego,czy będę miała owulacje. Dzisiaj miałam usg i endometrium ma tylko 6,8mm. 11 dzień cyklu. Ostatnim razem polepszyło się dopiero.w 16 dniu cyklu. Zobaczymy co zadecydują, czekam aż oddzwonią do mnie z kliniki.
-
Hej, dziewczyny!
Jak wspomniałam wcześniej, na razie jestem na etapie "zwykłej" stymulacji owulacji. Byłam wczoraj u polskiego ginekologa w Szczecinie, bo akurat miałam 14-ty dzień cyklu. Zrobił mi USG, powiedział, że zareagowałam na hormon, który otrzymałam w Norwegii, choć on by próbował z innym preparatem, który działa na etapie podwzórza, a nie przysadki. Lub odwrotnie. Nieistotne. Zmierzam do czegoś innego. Hormon zadziałał, pęcherzyk urósł, a nawet przerósł i zaczął luteinizować, ale zabrakło piku LH i owulacji o 1 dzień za późno zrobiłam USG martwi mnie, że nie kontrolują takich rzeczy w Norwegii
Tak samo nie zrobiono mi dokładnych badań, takich jak drożność jajowodów, czy sprawdzenie, czy mam endonetriozę. Ale niektóre z Was takiego badania miały, więc pewnie zależy to od ośrodka.
Zboczyłam z tematu, więc szybko wracam. Wspomniałam profesorowi, że w Norwegii tylko dwa tygodnie po transferze dają lutinus i on powiedział, że tak samo robią w Bydgoszczy, a Bydgoszcz w Polsce ma najlepsze osiągnięcia -
Hej majola. Nawiązując do Twojego badania usg w Pl- mnie też martwi,że nikt dokładnie nie kontroluje owulacji przygotowując np do transferu. Ja w pon miałam usg,zadzwoniłam do kliniki jak się sprawy maja(endometrium za cienkie itp) i myślałam ze powiedzą żeby zrobić kolejne usg. Gdzie tam! Usłyszałam ' na pewno będzie dobrze później,teraz rób testy owulacyjne i jak będzie pozytywny to zadzwon'. Ja p.....!!! Tak ważna sprawa jak transfer odbywa się w oparciu o jakieś zasrane testy z apteki! Paranoja! Testy nie dają 100%,ze owulacja była,takie rzeczy tylko lekarz może skontrolować.