PCO - zespół policystycznych jajników
-
WIADOMOŚĆ
-
Mal88 - z dietą przy PCOS nie chodzi tylko o chudnięcie - eliminacja węglowodanów pomaga prawidłowo odżywiać pęcherzyki i usuwa nadmiar insuliny, która podrażnia jajniki do złej gospodarki hormonalnej.
Duphaston, a więc progesteron faktycznie nie leczy, ale wiele kobiet z PCOS ma niedobory progesteronu w drugiej fazie i bez tego nie utrzyma się ciąża, a gdy ciąży brak to @ też nie chce przyjść. Ja mam właśnie tak - progesteron niski i wszystko się sypie, ale to jest tylko efekt innych zaburzeń. Ech, skomplikowana sprawa.
Hana - u gina nie byłam, przeniosłam wizytę na 17 stycznia, bo nie mogłam się wyrobić z czasem. od trzech dni mam bolesne podbrzusze - ciągnie jak na @, ale nic się nie wydarza... Szczerze mam dość tego cyklu - tu boli, a z drugiej strony śluz płodny w dużej ilości, a temperatury skaczą jak chcą. Jedna wielka D***.
Co do Twojego pomysłu, by wszystko rzucić i czekać na samoistna akcję natury - jeśli jesteś młoda, to zrób przerwę, ale jeśli jesteś po 30, to nie marnuj czasu, PCOS jest coraz gorsze z wiekiem!!! No i druga sprawa, że u nas to właśnie prawdziwą naturą jest PCOS, więc ja już na ozdrowienie, podleczenie samoistne nie liczę, choć walka jest tak dobijająca, że też mam jej dość... Nie wiem czy jest złoty środek?Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia 2014, 15:42
-
Dzięki dziewczyny za miłe przyjęcie :] Trzymam za Was wszystkie kciuki i podziwiam za wytrwałość i wielką wolę walki z tym paskudztwem ! ja poczekam w tym cyklu na spokojnie może @ przyjdzie samoistnie a jak nie wybiorę się do gina i spróbujemy wywołać jakoś.
Pozdrawiam Was serdecznie
kasjja lubi tę wiadomość
Mal88 -
Mal88 a czy badałaś progesteron i inne hormony? PCOS to także inne zaburzenia: insulinooporność, zbyt wysoki testosteron itp. Jakie masz długie cykle? Dwufazowe? Byłaś na monitoringu? Czy wiesz coś o owulacji? Czy mąż się badał? - napisz coś więcej o swojej historii. Pozdrawiam!
-
Powiem Ci Gosiu ze ja przy takim domyslaniu zwariowalabym i juz dawno sobie strzeliła w łeb z tostera, dlatego roumiem doła. To wieczne myslenie o sluzach, objawach jest tak meczace, ze ja juz odkładam termometr gleboko do szyflady. To bedzie moj pierwszy cykl bez żadnej tempki uff. Kurde do 17 styczna daleko jeszcze i wez tu czekaj, i czekaj, i czekaj
Z jednej strony chcialabym rzucic to wszystko, ale pozniej wiem ze moge płakac i sobie w brode pluc. Ja jestem przed 30- DZIEKI CI PANIE!
Mal88 u mnie ostatnie skrawki wytrwałości przekazuje na ten miesiac, wiecej juz nie posiadam Powodzeniagosia81, kasjja, Kami lubią tę wiadomość
-
HANA, jak jesteś na gonadotropinach to przynajmniej masz poczucie, że COŚ ROBISZ. Ja bawię się w wykresy dlatego, że nie jestem na stymulacji, a też chcę mieć wrażenie, że coś robię. Choć właściwie to przy takim pokręconym cyklu, jedynym sensownym działaniem jest branie metforminy i dieta, którą trochę zaniedbałam przez święta
Chętnie bym się odcięła od tego tematu, ale ból podbrzusza mi nie pozwala. No i ten tego - jak to się mówi: instynkt macierzyński hi hi hi
Zazdroszczę tej Twojej młodościWiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia 2014, 16:51
-
Więc tak Mąż się badał wyniki są Ok. Jeśli chodzi o mnie to byłam bardzo długo na duphastonie ponad rok ponieważ nie miałam regularnych @ Obecny gin kazal mi go odstawić bo jak stwierdził nie jest dla mnie gdyż działa wręcz antykoncepcyjnie przy krótkich cyklach a moje cykle miały 26 dni Jeśli chodzi o wyniki to robiłam TSH mam w normie FSH w normie LH wysokie Nie badałam progesteronu ani prolaktyny jeszcze. Monitorowany miałam dopiero pierwszy cykl i nic się nie dzieje w 13 dniu cylu miałam jajniki o wymiarach 38x18mm - liczne pecherzyki do 7 mm w 20 dniu cyklu również nic się nie działo wtedy tez mialam plamienia i niby gin powiedzial ze zapowiada się ze rozpocznie się @ ale jakoś się nic nie rozkręciło i cisza plamic przestałam po 7 dniach i teraz nie wiem co robić i co myśleć. Biore inofolic 2x1 saszetka bo tak mi kazał biore już 2 opakowanie czyli 2 tydzień i czekam nie wiem tylko na co czy na @ czy na owulkeMal88
-
Hej Mal88
Mam pcos i inne problemy, a udało mi się zajść w ciążę w cyklu, który zaczął się nie od @, a od 10dniowych plamień. (Miałam 40dc, 10dni pl, a po kolejnych 10-14 dniach owu i się udało, a @ nie było wcale). Plamienia zamiast @ zdarzają się w/po cyklach bezowulacyjnych. Nam częściej niż innym zdarzają się cykle bezowulacyjne, ale to nie znaczy, że nie mamy owulacyjnych A plamienia potrafią przerazić, ale też nie muszą oznaczać niczego złego. I jak widać można mieć pl zamiast @ i zaciążyć . Trzymam kciuki!
Progesteron pomaga w leczeniu pcos, jeśli jest brany PO OWULACJI, w 2. fazie. Jeśli jest brany wcześniej, to blokuje owulację i działa antykoncepcyjnie. Mierzysz temperaturę? Dwufazowy ładny wykres to dowód na owulację. Jak się prowadzi wykres to wiadomo, kiedy można zacząć brać duphaston.
Jeśli chodzi o badania, to progesteron warto badać tylko wtedy, kiedy miałaś potwierdzoną owulację (na wykresie albo usg). Jeśli nie było owulacji, to wiadomo, że progesteron niski. Trzeba go badać 7 dni po owu. Wysoki poziom LH i obraz usg potwierdza pcos, a lekarz może Ci zlecić jeszcze inne badania (testosteron, androstedion, dhso4, 17oh progesteron - badane w 3 dc), ale może te badania, które zrobiłaś, mu wystarczają. Dobrze, że trafiłaś do dobrego lekarza. Inofolic to witaminy, dobrze że bierzesz, ale ten suplement raczej nie ma wpływu na cykl.
Lekarz pewnie będzie Cię obserwował, zobaczy czy miewasz owulacje i jak tak, to pewnie jeszcze da Ci trochę czasu na naturalne zajście w ciążę, a jak nie to pewnie wdroży leczenie. Sama też możesz zobaczyć, czy czasem miewasz owulacje - na wykresie to dobrze widać. Powodzenia
A nieregularne cykle też nie są aż taką przeszkodą w zajściu w ciążę. Ja się starałam ponad rok, połowę czasu na lekach (ale nie miałam stymulacji owu). Cykle miałam cały czas nieregularne, ale się udało. Najważniejsze, żeby była owu, przynajmniej czasami. Wszystkiego dobregoWiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia 2014, 19:23
gosia81 lubi tę wiadomość
-
Dzięki wielkie kasjja
Takie słowa podtrzymują na duchu :] Temperatury jeszcze nie zaczęłam sobie mierzyć jestem jeszcze w tym wszystkim zielona i dopiero poznaję wszystkie metody i techniki poznawania własnego organizmu.kasjja lubi tę wiadomość
Mal88 -
Widzę, że nie jestem sama w tym wkurzeniu na swój cykl. Ja już jestem po tygodniubrania cyclacuru. Jeszcze dwa i zaczynam gonal…. Mam nadzieję, że po tym leku przyjdzie do mnie @ i rzeczywiście będę mogła zacząć stymulację, bo inaczej to się chyba pokroję. I też mam to samo wrażenie - dieta pomaga w ładnych cyklach. Ja też sobie odpuściłam ją przez święta, ale teraz znów muszę się wziąć, bo naprawdę bez tego ani rusz.
gosia81 lubi tę wiadomość
-
Witam wszystkie użytkowniczki portalu!
Wprawdzie nie staram się o dziecko, a jedynie obserwuję swoje cykle, zalogowałam się jednak na tym portalu, by móc lepiej poznać mechanizm działania organizmu "od wewnątrz" i rozwiewać ewentualne wątpliwości dzięki Waszej wiedzy, która - z tego co obserwuję - jest naprawdę imponująca! Od 3 lat leczę się na zespół policystycznych jajników z tendencją do powstawania torbieli czynnościowych, jestem leczona Metforminą oraz Duphastonem od 22dc. Dołączam zatem do Waszego grona - grona kobiet, których rytm życia naznaczony jest tą paskudną chorobą! Wierzę jednak w to, że każda z nas pewnego dnia zostanie matką, nie może być po prostu inaczej.
Pozdrawiam Was wszystkie ciepło!
HANA, kasjja lubią tę wiadomość
Obserwuję - nie planuję (jeszcze).
*** Zdiagnozowane PCOS z tendencją do powstawania torbieli czynnościowych. -
ja nie wiem co to za synchronizacja forumowa, ale niech któras kobieta przyniesie jakies dobre wiesci. Jak zle to zle, jak jeden maz u kazdej
andzia witamy!Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2014, 10:39
gosia81, Andzia_:) lubią tę wiadomość
-
Aktualizacja:
po przemyśleniu wszystkich za i przeciw oraz zrobieniu testu "na wszelki wypadek" stwierdzam, że owulacji w tym cyklu nie było i nie będzie.
Cykl schrzaniony - zapewne przez to, że nie pilnowałam diety, skoro to dieta i metformina przywróciły mi wcześniej dwufazowe cykle. Od dziś będę brać duphaston. Potem test. Potem @ i wizyta u gina. Potem soja. Amen.
Muszę wrzucić na luz jakimś cudem. Ahoj!Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2014, 14:06
-
Kurcze, ja tak się zaczęłam zastanawiać nad metforminą. Bo właściwie większość z nas zauważyła poprawę po rozpoczęciu leczenia (chociaż mówi się, że najlepsze efekty są po długotrwałym przyjmowaniu). A może organizm się już "przyzwyczaił" do metfo ?
No rzeczywiście jakaś pechowa synchronizacja, a jest nas coraz mniej, więc i dobre wieści rzadziej.
Ja dziś miałam sen, że jestem w ciąży (oczywiście nie pierwszy,ale jakoś tak mocno realistyczny) i obudziłam się trzymając ręce na brzuchu Oczywiście we śnie jednym z kilku tematów rozkminkowych było to, czy informować dziewczyny z forum pod wykresem czy w wątku Śmieszne to, ale jakoś tak człowiek bardziej tęskni do tego jeszcze nie istniejącego maleństwa, jak się poczuje tę radość z zajścia w ciąże… choćby we śnie..
Zazdroszczę Wam wszystkim drogie forumowe koleżanki, które już wiecie jak to jest..
-
Sebza mi tez sie kiedys wlasnie snilo ze mialam malutkie niemowle,ktore dodatkowo do mnie gadalo jak stare
tez bardzo bym chciala zajsc ale nie wiem czy mi sie uda zwlaszcza ze na mnie jednak metformina jakos nie dziala Czekam na owulacje w tym cyklu i nie moge sie doczekac a powinna przyspieszac ,u mnie jakos tego nie widac.Lekarz zalecil starac sie od stycznia wiec zaczelam ale boje sie ze zajde i znow poronie jak 2 razy wczesniej ;(
Nie wiem wogole co robic jesli zajde ,lekarz nic nie mowil o tym ze da mi progesteron ,chyba bede musiala sama sie tego domagac bo skoro w poprzednich ciazach mialam niedomoge cialka zoltego przez pozna owulacje to musze miec progesteron.jesli moj lekarz odmowi progesteronu to chyba zmienie lekarza bo nie bede czekac az znow cos sie stanie.tak bardzo bym chciala abym tym razem miala szybciej owulacje i zebym zaszla i donosila... -
nick nieaktualnyDołączam do grona zsynchronizowanych... 31.12 rano zrobiłam sikańca i wyszła różowiutka druga kreska. Jednak dzień wcześniej przestały mnie boleć piersi i miałam dziwny niepokój, dlatego nawet nie powiedziałam małżowi o teście. Po pracy pojechałam na betę bo zauważyłam różowy śluz...beta 0,1 a 02.01 przyszła @. Dziś byłam na usg i mam pęcherze po OHSS dlatego od dzisisiaj Marvelon przez 3 tyg...
Sebza 2 tyg szybko zlecą po tym powinnaś na bank dostać @, wiem co to znaczy jak wredots nie przychodzi, trzymaj się
Hana jaką dawkę gonalu miałaś i w jakich dniach cyklu? Ja na 62.5 tez nie zaregowałam a po 87.5 nabawiłam sie hiperstymulacji
Kami cudnie że wróciłaś!
Gosiu nie poddawaj się wrócisz z dietką i się poprawi -
Liloe, szkoda, że się nie udało, ale chyba jednak udało się na chwilkę, skoro test był +. Jeśli tak, to dobrze na przyszłość wróży. Powodzenia!
Sebza, jak teraz masz leczenie polegające na przygotowaniu na @, to @ w swoim czasie dostaniesz, a teraz masz świetny czas na odpoczęcie od starań i wyluzowanie. Trzymam kciuki za stymulację. W końcu musi się udać, jestem pewna
Anita, jak zachodziłaś w ciążę, to większa szansa, że Ci się uda, a duphaston powinien ją potrzymać. Na pewno powinnaś dostać progesteron (dupka albo luteinę). Ja biorę, bo miałam pl w ciąży, a na ulotce napisane, że w przypadku poronień nawykowych albo zagrażających się powinno brać od początku ciąży do 18-20 tyg ciąży, także każdy lekarz w takiej sytuacji powinien Ci przepisać progesteron. Od koleżanki położnej, wiem że on działa i że dziewczyny, które wcześniej miały poronienia, po nim ładnie donoszą ciążę. Wszystkiego dobrego!
Przykro mi, że tyle z Was pisze o spapranych cyklach.
Ale przy pcos nigdy nic nie wiadomo.
Najgorszy cykl może się okazać najlepszym.
Mi się udało tak naprawdę w bardzo złym cyklu.
Jeśli liczyć od prawdziwej @ do momentu testowanie, czyli potencjalnej @ po owu, to cykl był 75 dniowy! A pośrodku cyklu były 10dniowe słabe plamienia, które zupełnie mnie już podłamały i doprowadziły do szału (oszukałam na wykresie zaznaczając 1. dzień tego pl jako lekkie krwawienie, żeby nie mącić ginom przy wyznaczaniu terminu porodu i by oddzielić ładną część cyklu od brzydkiej ). Ale tak naprawdę to był najgorszy cykl odkąd zaczęłam brać w kwietniu metforminę (czyli 1. mój lek).
Także najbardziej popaprany cykl może okazać się najlepszy.
To, że wszystko jest nie tak, nie znaczy, że za chwilę się nie uda.
Trzymam kciuki mocno!anita lubi tę wiadomość
-
Kasjja dzieki za wsparcie W takim razie jak tylko uda mi sie zajsc to pojde do lekarza po progesteron.zastanawiam sie jeszcze czy ja nie powinnam brac progesteron od razu po owulacji....no ale lekarz nie przepisal mi nic tylko metformine.
jak zajde w ciaze to od razu zadzwonie do lekarza i zapytam czy wogole ma zamiar mi przepisac progesteron jesli nie to pojde do innego bo szkoda mi kasy wydawac na wizyte jesli nic nie zadziala bo niektorzy lekarze to maja taka dewize ze naturalnie albo sie utrzyma albo nie -
Anita, idź idź po progesteron - ja dzięki duphastonowi mam synka brałam go do końca 12 tygodnia.
Liloe - przykro mi, ale... TY już zaczęłaś nowy cykl, a jak wiesz, nawet na @ musimy nieraz czekać i czekać...
Kasjja - to prawda - przy PCOS nawet najbardziej pokręcone cykle mogą być z happy endem, ale ja straciłam cierpliwość, bo wiem, że mąż znów szykuje się do wyjazdu. Jak jest w domu, to nie chcę marnować czasu, bo nie wiem, jak później to wszystko się ułoży.
Pakowałam dziś dla mojej przyjaciółki ubranka po synku - ona będzie rodzić swoje pierwsze dziecko pod koniec lutego - rocznikowo "stuknie" jej w tym roku już 35 lat. Mieszka daleko, więc wysyłam jej całą wielką paczkę.
Wiecie co? Nie umiałam się z niektórymi śpioszkami rozstać. Cały czas myślałam: czemu to nie dla siebie i swojego dzidziusia szykuję tą wyprawkę???
Dół głęboki jak Rów Mariański. -
Anita, no mają niektórzy lekarze takie podejście np. w Anglii i w Szpitalu Bielańskim Ale w Polsce na szczęście jednak zdecydowana większość lekarzy przepisuje progesteron. Nie wiem, czy powinnaś brać w 2. fazie czy wystarczy po teście. Po teście na pewno od razu powinnaś dostać. Pewnie, że jak obecny lekarz Ci nie przepisze nic, to idź do innego. Ale powinien przepisać. Powodzenia
anita lubi tę wiadomość
-
Paskudne jest to czekanie…. Wiadomo, są momenty lepsze i gorsze, no ale wydawałoby się , że powinno być coraz lepiej, a nie jak u nas niektórych gorzej…
Ja też mam świadomość, że przy pcos nawet przy brzydkich cyklach jest nadzieja, ale pod jednym warunkiem - że zdarzają Wam się naturalne sporadyczne owulacje. Jeśli nie, to szukajcie dobrego lekarza i bierzcie leki. Takie jest moje zdanie. Mi się niestety nie zdarzają, więc nie mogę czekać na cud, muszę działać….
Stresuję się tylko tym, że kiedyś myślałam, że są super leki, które pomogą mi zajść w ciążę, teraz widzę po sobie i po dziewczynach z forum, że owszem - są super leki, ale działają nie na wszystkie kobiety… Kurcze, nawet IVF nie zawsze się udaje.. Wierzyłam, że 2014 będzie lepszy, no ale póki co nie jest kolorowo… Nie mam czasu na to, żeby się załamywać, więc nie będę, ale póki co łatwo mi mówić, bo mam przed sobą jeszcze kilka leków i nadzieję, na ciążę przy ich pomocy… Ale co będzie, jak nic nie zadziała? Co będzie jak lata upłyną, a IUI i IVF mi nie pomoże? Czasem się zastanawiam, że nie ma na co czekać i trzeba pomóc jakiejś maleńkiej istocie z domu dziecka, stworzyć dla niej rodzinę… Ale z drugiej strony są też obawy i ogromna potrzeba posiadania biologicznego dziecka, cieszenia się z II kresek, usłyszenie małego serducha na usg, patrzenie na rosnący brzuch, nawet sam poród….
Póki co wierzę, że każdy zaczynający się cykl jest kolejnym bliżej spełnienia mojego jedynego marzenia (gorzej jak nowy cykl nie chce się zacząć). Oby tej wiary starczyło aż do happy endu…
Kasjja, dzięki za dobre słowo, ale…. niestety ja mam tak, że bardziej się męczę, jak nic nie robię, niż jak jest stymulacja.. Jedyna moja otucha to to, że muszę codziennie łykać ten cyclacur i widzę, że już prawie połowa za mną (jeszcze jedna tabletka i zaczynam drugą fazę )… Mam poczucie, ze coś robię, widzę jakiś kolejny cel do osiągnięcia, widzę jakiś koniec i nowy początek…
A tak BTW to właśnie się zastanawiam, czy nie powinnam wymusić nowego cyklu od momentu brania cyclacuru. Bo przecież de facto to jest symulowany kolejny cykl, tylko bez krwawienia… Chyba tak zrobię, bo co ma mi się ten dziad ciągnąć w nieskończoność...