PCO - zespół policystycznych jajników
-
WIADOMOŚĆ
-
Idia, ściskam i trzymam kciuki. Też się bardzo denerwowałam na początku, te testy to okropieństwo. Jak Ciebie jeszcze nie było na forum to zaliczyłam melodramat z negatywnym testem beta z labu - 0,29. Myślałam, że po wszystkim. Ale wyszło mi 5 pozytywnych domowych. Powtórzyłam test gdzie indziej 2 dni później - 6000. Zadzwoniłam do pierwszego labu, okazało się że pomyłka, z krwi która im jeszcze została sprzed 2 dni zrobili powtórne badanie - wyszedł wynik ponad 3000. Nie przejmuj się testami. Pamiętam, że na sikanych jest napisane, że wynik może wyjść negatywny, jeśli mocz za bardzo rozrzedzony (za dużo się piło), albo, jeśli stężenie beta hcg jest już bardzo duże, to dochodzi to jakiegoś sprzężenia zwrotnego i wychodzi wynik fałszywie negatywny.
Początek ciąży jest bardzo trudny, mam nadzieję, że będzie ok. Nie na wszystko mamy wpływ. Mocno trzymam kciuki, żeby było dobrze -
Idia, jak pisałam, pojawiła się nowa wiadomość od Ciebie.
Ściskam!
Może jeszcze nie wszystko przesądzone (patrz: moja historia, zdarzają się pomyłki).
Ale jeśli domowy też Ci wyszedł negatywny, to raczej jednak się nie udało.
Bardzo mi przykro.
Mnie na początku ciąży bardzo pocieszało to, że jak się nie uda, to nie znaczy, że ze mną coś nie tak. Na ovufriendzie jest napisane, że ok. 50% ciąż zanika bardzo wcześnie, w okolicach miesiączki. I że przynajmniej połowa kobiet przeżywa takie bardzo wczesne poronienie (jak nie więcej), tylko większość o tym nie wie, jeśli nie testuje wcześnie. Te wczesne straty są spowodowane najczęściej wadami zarodka, bo przyroda tak skonstruowana, że niestety tych nieprawidłowych, ginących na początku jest sporo.
Teraz na pewno jest Ci bardzo smutno, ale to dobry znak, że się udało, znaczy to, że z Tobą i Twoim partnerem wszystko ok i powinno Wam się wkrótce udać na dłużej.
Szkoda bardzo. Trzymam kciuki, żeby to jednak jakieś pomyłki były.
Trzymaj się -
Idia, bardzo mi przykro, że masz takie stresy… Tak jak dziewczyny pisały - chociaż teraz jest Ci smutno i źle, to jednak udało się zajść w ciążę, więc masz pewność, że to realne u Ciebie. Czasem trzeba się wyryczeć, wykrzyczeć i odreagować, ale trzeba też się zebrać w sobie i iść do przodu. Jestem więcej niż pewna, że niedługo znów zobaczysz dwie kreski i historia skończy się happy endem. Dużo siły Ci życzę i będę trzymać za Ciebie kciuki!
Motylku, moja wdzięczność za Twoje dobre słowo jest ogromna! DziękujęWiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2014, 10:08
kasjja lubi tę wiadomość
-
Idia lepiej jak samo się stanie, pewnie dadzą Ci jakieś leki i trochę czasu
życzę Ci tego, bo natura lepiej wie jak to zrobić
przykro mi, ale jak piszą dziewczyny jedno wiesz- że udało Ci się, a to znaczy, ze na pewno znowu się wkrótce udaGYNCENTRUM
31/10/15 kriotransfer - wczesne blastocysty BB i BB
Ciąża biochem: 6dpt-4,1 9dpt-18,1 11dpt-21,8 16dpt-8
04/03/16 transfer - zarodek 2-dniowy
- zamrożona wczesna blastocysta AB
10 dpt-0 -
Idia witaj przykro mi. Rozumiem co czujesz, sama jestem po ciazy biochemicznej. Serce peka na kawalki i az dusi w srodku. Jedno jest dobre ze tak szybko Ci sie udało zajsc, to duzo. Powodzenia i nie trac nadziei bo te klody pod nogi to tylko na chwile tak
kasjja lubi tę wiadomość
-
Mysle ze sama zaczniesz krwawic i bedzie to taka spozniona miesiaczka...moze cie nie pociesze ale lepiej ze teraz na samym poczatku niz np za pare tygodni gdzie juz musialaby byc ingerencja lekarza leki lyzeczkowania itd..,,,a tak szybciutko org wraca do normalnego poziomu hormonow i duzo szybciej mozna sie starac przy bardzo krotkich ciazach staranka od normalnego cyklu....Trzymaj sie i glowa do gory...
Doris-83 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Edit: Nazwa to "NIEPŁODNOŚĆ"
Dziewczyny jak bylam w klinice w łapki wpadła mi taka gazeta nie pamietam dokladnie tytułu, albo cos z nieplodnoscia. Cała poswiecona sluzom, plemnikom, szyjka i badaniom. Całkiem fajna. Znalazlam artykuł o diecie na plodnosc z PCO. I artykuł mowil ze wzięto do badania Panie z pco o prawidlowym BMI i bez problemów z cukrem. Po trzech miesiacach stosowania diety (bez utraty masy 1900 kcal) Chodzilo o jedzenie obfitych śniadań
1 grupa jadła
-sniadanie 900 kcal
-obiad 650 kcal
-kolacja 250 kcal (jakos tak)
2 grupa jadla
-małe sniadania
-srednie obiady
-duze kolacje
i az u 50 procent kobiet z pierwszej grupy spadła poziom insuliny, a u tej drugiej nieznacznie. Dieta polegała również na eliminacji weglowodanów itp oraz, u wiekszosci wystapiły regularne cykle wraz z owulacja. Nie pamietam tutułu ale warto sobie poczytac i zamowic. Jak bede za dwa tygodnie tam to Wam powiem nazwe
Moje endo dzieki diecie wzrosło do 9mm, albo to moja psychikaWiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2014, 14:48
kasjja, Idia lubią tę wiadomość
-
Mam nadzieję że szybko pójdzie. Beta z dziś 7, progesteron 1. Zaczyna bolec brzuch. Mózg to jednak niesamowita maszyna. Pokazać mu coś i zaczyna odpowiednio działać. Nowy cykl będzie normalny? W sensie jak się oboje wyleczymy z naszych infekcji to możemy się starać? Robić monitoring? Czekać?
Doris tego mi było trzeba!
Nowa mobilizacja i nowe rozdanie. -
Cześć Dziewczyny, czytam Wasze forum od jakiegoś czasu i postanowiłam do Was dołączyć. Też mam POC, stwierdzone w obrazie USG. Staramy się od jesieni 2011 roku z małą przerwą, ale w sumie już 2 lata. Ponadto mam niedoczynność tarczycy, podniesioną prolaktyny i angrostendion, o dziwo testosteron w normie. Progesteron 17-OH też w normie. Cukier, choć wysoki mieści się w normie. Niestety mąż też nie ma za dobrych wyników. Ilość i ruchliwość armii w normie, ale morfologia kiepska:( 86% jest wadliwa, a to główka, to witka... Leczenie rozpoczęliśmy w październiku ubr. Po tym jak mój lekarz nas zbył, zdołował i powiedział, że nawet in vitro nam nie pomoże, pojechalismy do kliniki leczenia niepłodności. A tam lekarz nas pocieszył i zaczął leczyć.Biorę euthyrox. Pierwsze brałam 50, ale teraz biore 1/2 tabletki 125. Poza tym pije inofolic już trzeci miesiąc. Jeśli nie zafasolkujemy do kwietnia, to wracamy do kliniki do naszego pana doktora i będziemy stymulować jajeczkowanie i monitorować cykl. To tak w wielkim skrócie.
kapturnica lubi tę wiadomość
-
Aja, 14% prawidłowych form, to nie jest źle. Jeśli ilość całkowita jest w normie i parametry takie jak ruchliwość czy aglutynacja, to to są dobre wyniki i nie macie co panikować
Idia, choć domyślam, się (albo mi się wydaje, że się domyślam) jak jest Ci ciężko, to trzymam kciuki, żebyś dała radę szybko zacząć nowe starania.Idia, kasjja lubią tę wiadomość