PCO - zespół policystycznych jajników
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny, co tam u Was? Mam nadzieję, że któraś w sierpniu pięknie finiszuje ku zielonej kropce
Ja po króciutkim urlopie - jestem bardzo zadowolona i wypatruję @ jak zbawienia, bo tak bardzo mocno wierzę w tą metforminę Oby nie sprawiła mi zawodu. Dziś 28 dc, więc jeśli zjawi się przed 40 dc to i tak będę mega zadowolona!
Pozdrawiam!
-
nick nieaktualnyJa teraz mam 23 lata PCO stwierdzono u mnie 2 lata temu w sumie gdybym nie miala nadmiernego owlosienia i nie poszlabym na wizyte do endo (+ to ze nie moglam zajsc w ciaze) to pewnie nigdy bym nie wiedziała Owulacje tez mam rzadko ale udalo mi sie zajsc w styczniu tego roku . Moj ginekolog przepisal mi tabletki na regulacje hormonow i zeby obnizyc prolaktyne a jeszcze w tym samym mies mialam pozytywny test ciazowy Niestety ciaza nie nacieszylam sie zbyt dlugo bo w 7 tyg poronilam ale liczylam sie z tym bo cierpie na astme , alergie , PCO , cukrzyce + zawyzona prolaktyna , nadmierne owlosienie , wszystko co jest typowe przy PCO . Teraz mija 5 mies od poronienia no niestety dalej probuje zajsc tym razem bez zadnych wspomagaczy ale czuje ze jednak bede musiała sie wspomoc jesli dalej nic z tego nie wyjdzie
-
Szczerze mówiąc z tego co mi wiadomo przy PCOS większym problemem jest samo zajście w ciążę, niż późniejsze jej donoszenie. Wydaje mi się, że akurat na tym forum i tym wątku nie było (na szczęście) wiele przypadków poronień, ale oczywiście niestety one zdarzają się także przy PCOS np. przez niedomogę lutealną.
Nie umiem fachowo odpowiedzieć na Twoje pytanie Topolo.
Witam - Nusiaczek! Życzę owocnych starań i zwycięskiej walki z PCOS, przynajmniej w kwestii zajścia w ciążę -
Czy miewacie bóle jajników przy PCO? Ja miałam ostatnio przez 3 dni takie bóle jak owulacyjno/miesiączkowe, ale nie mogę potwierdzić czy to była owulacja. Trzeciego dnia musiałam aż wziąć nospę, bo normalnie aż mi rozrywało podbrzusze. Gdzieś przeczytałam, że podczas owulacji przy PCO dominujący pęcherzyk próbuje się uwolnić z jajnika, ale przez jego grubą osłonkę nie może i stąd ten ból. Tylko, że ja dopiero co odstawiłam pigułki i na usg nie mam zbyt grubej osłonki ani powiększonych jajników. Ciekawa jestem...
-
Gosia81... mam podobne informację, że przy pcos raczej z zajściem jest problem, a potem co się dzieje to kwestia już całkiem inna.
Wyczytałam gdzieś kiedyś na internecie, że przy pcos mogą być skłonności do wczesnych poronień, ale szczerze mówiąc nie do końca zawsze dowierzam we wszystko co w internecie piszą -
Niusiaczek, trzymam kciuki, żeby Ci się udało! Przykro mi bardzo powodu poronienia. Jednak to, że udało Ci się zajść w ciążę jest pozytywne i pozytywnie rokuje na przyszłość. Jesteś młodziutka i dzięki temu masz duże szanse, że Ci się uda. Na forum były dziewczyny, którym udało się zajść w ciąże i teraz są w prawidłowych zaawansowanych ciążach, a były po 1-2 poronieniach i z pcos. Wydaje mi się, że jak jesteś tak młoda i dopiero 5 mies. od poronienia, to jeszcze z pół roku możesz się starać bez leków. Ale jeśli jeszcze masz astmę i alergię, to to może chyba powodować przeciwciała zagrażające zarodkowi. Poradź się endokrynologa. Może warto brać chociaż coś na prolaktynę, to może odblokować owulację, a nie jest ciężkim wspomagaczem. Myśl pozytywnie, to nigdy nie zaszkodzi Szanse masz duże
Jeszcze jedno: piszesz o nadmiernym owłosieniu, ja też mam z nim problem, a u mnie to sprawa nadnerczy, które powodują androgenizację nadnerczową. Te androgeny też mogą powodować poronienia i hamować owulację. Żeby zablokować wytwarzanie tych androgenów bierze się pabi-dexamethason (w ciąży też). Więc warto zawsze sobie sprawdzić poziom androgenów nadnerczowych: 17 OH progesteronu, androstedionu i dheas (w 3. dniu cyklu).
Mi lekarka powiedziała, że przy pcos trzeba się liczyć z lekko podwyższonym ryzykiem poronienia. Ale to przecież nie znaczy, że każdą z nas to spotka. A niektórym się udaje za 2. / 3. razem i trzeba się z tym liczyć.
Mlenka, taki ból to może być owulacja, ale nie wiadomo. Przy pcos jajniki mogą po prostu boleć. (Mnie czasem bolą tylko koło owulacji, a czasem całą 2. fazę). Po odstawieniu tabletek mogą boleć, bo zaczynają od nowa pracować. Jak silny ból nie do wytrzymania długi, to może być torbiel. Więc nie wiadomo, ale szansa na owu jestWiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2013, 11:38
-
Nusiaczek- podobnie jak Kasjja uważam, że to, że udało Ci się zajść w ciążę jest dużym sukcesem (chociaż oczywiście ogromnie współczuję poronienia). Myślę, że po powrocie do leków znów zobaczysz dwie kreski, czego z całego serca życzę.
Topola - ja od dwóch ginów do których chodziłam, usłyszałam, że jest przy pcos większe ryzyko poronienia. Prawda jest taka, że oni sami do końca jeszcze nie wiedzą (bo ciągle pcos jest odkrywaną chorobą) czemu tak się dzieje, ale nie da się zanegować, że niektóre dolegliwości przy pcos (które są też jednocześnie objawami) mogą powodować poronienia . Dlatego tak ważne jest, żeby solidnie diagnozować problem i stosować odpowiednie leki. Tak, jak pisze Kasjja - u niektórych dziewczyn z androgenizacją nie wystarczy stwierdzić pcos i podać metforminę. Badajmy wszystkie hormony.
Niestety na naszym wątku Ulala miała problem z poronieniem a później ciążą pozamaciczną. Na szczęście jest w ciąży bliźniaczej i z tego co widziałam na forum, to ma się całkiem dobrze Oczywiście ciąża po clo.
Mlenka- jeśli chodzi o ból jajników przy pcos, to ja jestem przypadkiem, kiedy bolą jajniki często i bywa , że mocno. Czasem bolą bo jest owulacja, ale jak jej nie mam (jak w tym miesiącu) to też bolały. Bolą czasem przez owulacją, często w II fazie przez większość dni.
Ja niestety trochę zaniedbałam swój wykres, bo aktywnie spędzałam długi weekend. Objechaliśmy z mężem sporą cześć Szwajcarii, plecam Sankt Moritz i okoliczne Alpy. Wychodziłam się po górach za wszystkie czasy, a przy okazji widoki - niesamowite. Jestem dzisiaj w 22dc, w związku z tym, że w 13 nie było żadnych pęcherzyków, to się nie spodziewam owulacji. Czekam spokojnie na @, a w tzw. międzyczasie próbuję umówić się z moją gin, co nie jest takie łatwe, bo wróciła z urlopu i jest zawalona robotą. Przez telefon powiedziała, że raczej zalecałaby kontynuowanie clo, ale chce mnie zobaczyć. No i czekam aż będę się mogła z nią zobaczyć, ale w związku z tym, że ona proponuje nadal clo i to bez przerwy (chociaż w tym cyklu podwójna dawka clo u mnie zupełnie nie zadziałała) to ja szukam jeszcze innego lekarza, aby to skonsultować. Oczywiście ona ma swoje argumenty , ostatnio znowu była na jakimś sympozjum na którym było sporo specjalistów i mówiła, że zaleca się mimo wszystko nie przerywanie terapii clo, no ale wiem, że Wasi ginekolodzy robią Wam przerwy , albo przyjmują system leczenia :1cykl z clo, 1 odpoczynku, więc ja muszę się poradzić jeszcze jakiegoś innego gina, bo ciupkę sceptycznie patrzę na jej pomysł. Chyba jednak wolałabym miesiąc przerwy... -
nick nieaktualnyA ja tak w skrócie po dłuższej nieobecności...
Wczoraj byłam na wizycie w klinice.
1 - za wysoki estradiol, cykl już od razu spisany na straty wg lekarki powinien być w 3 dc nie wyższy niż 50 żeby było dalej wszystko ok. U mnie było w tym cyklu ponad 160... Miałam usg i mimo tego, że dwa poprzednie cykle były z CLO i teoretycznie powinno działać, mimo tego, że mam piękny śluz i rozpulchnioną szyjkę...pupencja. Pęcherzyki małe, bez większych szans na owulacje (wczoraj był 14 dc).
Biorę Femoston od wczoraj. Jak dostanę @ umawiam się na HSG, w 3 dc robię wyniki estradiolu. Jeśli będzie ok Femoston, jeśli nie antyki. Następna miesiączka i gonadotropiny.
W międzyczasie mam zrobić badania na chlamydię oraz usg nadnerczy.
To tak w skrócie.
Kończę z wykresami - organizm mnie oszukuje. -
u mnie jest drugi cykl na CLO. Dziś 11 dzień cyklu i jest pęcherzyk dominujący 16 mm, endometrium 5,4. Za dwa dni kolejny monitoring i wtedy planowany Pregnyl. Myślę, że pęcherzyk jeszcze urośnie, ale obawiam się o endometrium. Z tego co wyczytałam, to pęcherzyk rośnie ok. 2mm na dobę, a jak to się ma z endometrium? O ile się zwiększa na dobę?
-
Moje Drogie Panie, gdyby któraś z Was brała metformax bądź siofor to powiedzcie swojemu lekarzowi przy wypisywaniu recepty, że od 1 lipca te dwa leki są na ryczałt, również dla kobiet z pco, czyli płacimy jak cukrzycy.
Dziś miałam przeprawę ze swoim lekarzem o to, ale się udało i w sumie wyszło, że 2 op leku mam za free."... coś mi mówi, że jeszcze wszystko będzie możliwe..." -
Moje Drogie Panie, gdyby któraś z Was brała metformax bądź siofor to powiedzcie swojemu lekarzowi przy wypisywaniu recepty, że od 1 lipca te dwa leki są na ryczałt, również dla kobiet z pco, czyli płacimy jak cukrzycy.
Dziś miałam przeprawę ze swoim lekarzem o to, ale się udało i w sumie wyszło, że 2 op leku mam za free.kasjja, sebza lubią tę wiadomość
"... coś mi mówi, że jeszcze wszystko będzie możliwe..." -
Sebza, fajnie, że odpoczęłaś, góry są super Z owu nigdy nic nie wiadomo, może Cię jeszcze zaskoczyć.
Liloe, widzę, że w klinice wprowadzili Ci inny schemat leczenia niż ten, do którego się tu przyzwyczaiłyśmy na forum. Brzmi sensownie. Powodzenia
Muszka, super, że pęcherzyk ładny. Nie wiem, jak szybko endometrium rośnie, ale na wzrost pomaga czerwone wino i orzechy. Trzymam kciukisebza, muszka27 lubią tę wiadomość
-
Info mam od znajomego mgr farmacji. Dziś się okazało, że miał rację. W piątek będę się z nim widziała to zapytam o glucophage. Zawsze też możesz poprosić lekarza o wypisanie matformaxu lub sioforu, bo to jest dokładnie to samo.
kasjja lubi tę wiadomość
"... coś mi mówi, że jeszcze wszystko będzie możliwe..." -
Ja w Szwajcarii też nie płacę za metforminę, więc super , że i u Was za free
Muszka - endometrium też potrafi przyrastać do 2 mm na dobę. Tak samo , jak pęcherzyki, mogą, ale nie muszą rosnąć po 2 mm. Radziłabym jakiegoś orzeszka popić winem, bo niestety przy clo endometrium lubi być cieńsze niż zwykle No i jaki miły wieczór
Liloe - cieszę się , że masz konkrety i nie ukrywam, że ciut zazdroszczę sytuacji (ale wiesz, tak w pozytywnym tego słowa znaczeniu ) Chciałabym, żeby i u mnie się podobnie zadziało. Póki co szukam lekarza do konsultacji . Zaciskam kciuki, żeby obecny lekarz był TYM i żeby gonadotropiny pomogły szybciutko. Nie muszę się przeciez rozpisywać nad ich skutecznością.
Kasjja - dzięki za dobre słowo
Dzisiaj się jak głupia śmiałam do siebie, jak sobie wyobraziłam, że kiedyś będę mieć dziecko:) Trzeba czekać cierpliwie, czasem negatywne emocje i porażki to chleb powszedni, ale świadomość,że kiedyś się uda jest cudna. A moja koleżanka , która teraz kończy 6 miesiąc i była zaskoczona swoją ciążą teraz mówi, że nic jej się lepszego w życiu nie przytrafiło jak uczucie, że w brzuchu gramoli się jej mały brzdąc.
Ach..muszka27, kasjja lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczęta Dużo się u Was dzieje. U mnie niestety stagnacja. Nowy cykl, nowa nadzieja i już po wszystkim. Zaczęłam z Ovu mierzyć temperaturę, ale musiałam zmienić termometr i byłam przeziębiona, więc zrezygnowałam, gdy owulację wyznaczyło mi na 11 dc. Nie miałam wtedy zupełnie żadnych objawów owulacyjnych, poza trochę mylną temperaturą. Dziś mam 16 dc i byłam u lekarza. Od kilku dni ból jajników przypominający owulacyjny z zeszłego miesiąca. Testy owulacyjne 3 pod rząd pozytywne i nawet coraz mocniejsze. Dodam, że wcześniejszy w wyznaczonej przez program owu był -. I to mnie właśnie dziwi, Lh mam w normie (badania w tym cyklu), a testy na +. Lekarz dziś na USG nie widział pęcherzyka dominującego, ale kilka malutkich. Mówił, że wydaje mu się jakbym była już po owulacji, ale nie miałam monitoringu tylko jednorazową wizytę, zatem ciężko mu było coś stwierdzić. Czy możliwe, żebym miała np. wczoraj owu, a testy były jeszcze pozytywne, czy może miałam zupełnie cykl bezowulacyjny? Nie wiem już co mam myśleć...
-
Natalinko, pewnie wiesz, bo już wielokrotnie pisałyśmy, że testy LH nie sprawdzają się w przypadku pcos. Może na początku, kiedy miałaś badania mogło być ok, a później coś mogło się posypać. U mnie nigdy, naprawdę nigdy nie sprawdziły się te testy. Wiadomo, że jest też druga strona medalu i mogła być owulacja, jednak musiałyby być jakieś oznaki - ciałko żółte, płyn w zatoce Douglasa. Lekarz coś o tym wspominał?
Z testami owulacyjnymi jest jeszcze ten problem, że trzeba naprawdę uważnie je interpretować. Dwie kreski muszą być identycznej mocy, jeśli jest druga, ale słabsza, to interpretuje się jako -.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2013, 22:16
muszka27 lubi tę wiadomość
-
Sebza - cały szkopuł w tym, że te testy u mnie jednak potwierdziły owulację (wraz z monitoringiem) w ubiegłym cyklu. Mam więc powody, by twierdzić, że mogą być wiarygodne. Nie wiem jak w tym cyklu, ale wszystkie objawy zeszły się wraz z pozytywnym testem. Przez pierwsze 2 dni obie kreski były takie same, dziś była dużo mocniejsza. Jak zapytałam lekarza o ciałko żółte, to odpowiedział: my tego tu nie zobaczymy, ale spoglądając na USG transwaginalne dodał, że wydaje się, iż owulacja była niedawno. Może sprzęt w przychodni nie jest zbyt szczegółowy... Nie mam jeszcze tak do końca potwierdzonego PCO. Torbielki są wprawdzie i LH/FSH z 3 spadło do 1,6. Wszystkie hormony w normie, zarówno LH, jak i FSH. Nieco wysoki jest tylko ich stosunek. TSH, Estradiol również ok. Nie mam w zasadzie innych objawów, wskazujących jednoznacznie na PCO. Okresy ostatnio się powoli regulują, więc coś znowu poprzestawiało się w hormonach. Ostatnie oznaczenie hormonów miałam w 4 dc, a więc prawie 2 tyg. temu.