PCO - zespół policystycznych jajników
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzięki dziewczyny za fachowe wytłumaczenia, sebza i Ulala.
No to nie pozostaje mi nić innego jak liczyć, że może mi ten Duphaston chociaż odblokował te cykle po odstawieniu anty i może będzie jakaś owulacja tym razem. Zaczynam znowu mierzyć temperaturę.
Trzymam za Was wszystkie kciuki nieustającoUlala lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny Wielkie Dzięki, ale niestety to nie mój czas.
Teraz twoja kolej sebza, mam nadzieję, że Tobie się uda
ja ten cykl co będzie mam bez tabletek, więc dam sobie trochę luzu.
Oczywiście będę Was podczytywać, ale skoro lekarz zalecił odpoczynek od tabletek to i psychicznie pora odetchnąćkasjja, gosia81 lubią tę wiadomość
GYNCENTRUM
31/10/15 kriotransfer - wczesne blastocysty BB i BB
Ciąża biochem: 6dpt-4,1 9dpt-18,1 11dpt-21,8 16dpt-8
04/03/16 transfer - zarodek 2-dniowy
- zamrożona wczesna blastocysta AB
10 dpt-0 -
I nie mój czas.
Następny cykl będzie ostatnim na clo. Potem gonadotropiny. Kiedyś się bulwersowałam na moją gin, wątpiłam, że nie wie co robi, ale jednak ma mnie obcykaną i wie, co mi można a co nie. Stąd nie mam przerw w clo.... Zobaczymy jak to będzie. W piątek mam wizytę.
-
Sebza w końcu się uda nie ma co za dużo analizować i przewidywać.
Jak widać nawet jeśli wykres jest super i objawy w miarę ok to i tak może się nie udać, więc chyba lepiej nie myśleć o tym za dużo, zająć się czymś zupełnie innym i przypomnieć sobie dopiero przed okresem, że warto byłoby zrobić test, który kiedyś w końcu będzie z niespodzianką
więc wybaczcie, ale wdrażam mój plan
a za Was trzymam kciukikasjja, gosia81 lubią tę wiadomość
GYNCENTRUM
31/10/15 kriotransfer - wczesne blastocysty BB i BB
Ciąża biochem: 6dpt-4,1 9dpt-18,1 11dpt-21,8 16dpt-8
04/03/16 transfer - zarodek 2-dniowy
- zamrożona wczesna blastocysta AB
10 dpt-0 -
Topola, podziwiam, że przetrwałaś tak długi cykl.
Mój najdłuższy trwał 63, a już nie mogłam wytrzymać.
Dziś mam 39dc, zaczęły mi się drobne plamienia. Mam nadzieję, że to zwiastuje @ i szybkie zakończenie cyklu bezowulacyjnego.
Nie wiem jednak, jak to będzie. Ostatnie cykle (od połowy kwietnia) miałam dwufazowe (32-50 dni, bez plamień, brałam leki - przynajmniej metforminę, potem więcej).
Przed lekami co drugi cykl był bezowulacyjny i żaden nie skończył się szybko i normalnie - @ poprzedzały bardzo długie plamienia. Lekarka skierowała mnie dlatego na histeroskopię, wynik był ok, więc lekarka nie przejmowała się tymi plamieniami, nie dawała mi leku na skrócenie plamień i wywołanie @.
A moje plamienia w cyklach bezowulacyjnych trwały 20-30 dni
Ostatni raz coś takiego przeżywałam na przełomie marca i kwietnia - miesiąc plamień.
Mam nadzieję, że @ za rogiem i nie będę się męczyć tak tymi plamieniami, trzymajcie za mnie kciuki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 października 2013, 11:34
gosia81, Mlenka, Topola lubią tę wiadomość
-
U mnie też zapowiada się dłuuugi cykl, dziś już 35 dzień, a @ ani widu ani słychu.
Sebza, widać, że wszystko się u Ciebie pięknie normuje, więc to kwestia czasu, aż osiągniecie z mężem upragniony cel .
Kasjja łączę się z Tobą w trudach długiego cyklu , oby skończył się jak najszybciej.kasjja lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Hejka dziewczyny melduje sie po gonadotropinach pęcherzyk 17mm i 10mm endometrium 7,5mm ,dostałam estrofen, luteine dopochwowo, fostimon jeszcze i choragon. 18 pazdziernika mam robic krew i jak + to biore luteine dalej, jak - to dalej gonadotropiny
Sebza gonadotropiny działaja na kazdego wiec blizej niz dalej
Nienawidzę tego PCO!!!!Tyle sie musimy meczyckasjja lubi tę wiadomość
-
Madziu, odpoczywaj spokojnie.
Mlenka, dzięki za dobre słowo, mam nadzieję, że już bliżej niż dalej
Hana, no na to liczę. Ja na clo reaguję, może nie w każdym cyklu idealnie, ale rosną jakieś pęcherzyki, nie wiem w czym rzecz, że nie udaje się zajść. Do tej pory miałam rozkminkę, że może przez progesteron, no ale w tym cyklu był brany i tez się nie udało.. Nie wiem, co z mężem robimy źle... Wcześniej serducha co drugi dzień, teraz bardzo często w okresie okołoowulacyjnym i brak efektów w każdym przypadku..
Liczę na gonadotropiny, bo jest większa szansa ładnych pęcherzyków, a co za tym idzie, w każdym cyklu jest szansa, a nie tak jak teraz u mnie, że na 5 cykli szansa była w 3. Przy czym przy okazji raz nie miałam ovitrelle, raz nie miałam progesteronu i raz miałam wszystko.
Nie wiem o co może chodzić, widać po prostu jeszcze nie teraz i koniec....
Madzia85 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny szkoda, tak liczyłam,że dołączycie do mnie. Ale tak jak mówiłam nie poddawać się i walczyć, Hana trzymam kciuki, choć choragon dość szybko jak na 17 mm, ale gin na pewno wie co robi.
Pozdrawiam i jestem z Wamikasjja, Kami lubią tę wiadomość
Synuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
Sebza, wszystko dobrze robicie!
W każdym normalnym cyklu szansa na poczęcie wynosi ok. 25%.
Po prostu mogło się nie udać jeszcze, tak bywa, dużo czynników musi się złożyć na to, żeby się udało.
Powodzenia, mocno trzymam kciuki, żeby CLO wystarczyło. Pewnie jak nastawisz się na gonadotropiny, to ten ostatni cykl z CLO będzie mniej stresujący. Mocno trzymam kciuki!
Ten cykl też się jeszcze nie skończył, więc i za ten ściskam kciuki nadal. Powodzenia
Hana, pęcherzyk super Żeby się udało! -
Myślę, ze Kasjja ma rację, mimo, że wszelkie medyczne warunki są zapewnione, to jednak każda para potrzebuje odrobiny szczęścia, żeby doszło do zapłodnienia. Na pewno się wkrótce uda!!
HANA trzymamy kciuki, aby test był jednak +, piękny pęcherzyk i piękne endo . -
nick nieaktualnyHej dziewczeta kochane, nie bede pozdrawiac kazdej z osobna wiec sciskam wszystkie i trzymam kciuki za sukcesy ! Oj wiem dobrze cos o tych cyklach idealnych, mimo tego ze ciagle nie wierze ze sie uda to ostatnim razem mialo to byc to gine stwierdzila ze pecherzyk jak malowany z takimi sie zachodzi, wykres prawie ksiazkowy ( jedyny taki w mej historii ovu ) i nic, jedna krecha. Teraz to juz nie wiem nic i w zadne idealne wykresy nie wierze, tylko w element zaskoczenia
kasjja, HANA, gosia81 lubią tę wiadomość
-
Zgadza się Kami Ja miałam jeden idealny cykl (w ciągu tego roku), który ciągle wspominam i żałuję, że wtedy się nie udało (w maju), zwłaszcza, że moim 3 koleżankom udało się w tym czasie akurat i mają terminy na luty. Nawet nie jestem zazdrosna, cieszę się ich szczęściem, ale żałuję trochę, fajnie by było mieć dzieciątko w tym samym czasie co przyjaciółki.
Dziewczyny zdrowe, bez pcos, praktycznie zawsze mają piękne wykresy, a też niektórym troszkę czasu zajmuje, żeby się udało. Kombinacja zdrowia, sprzyjających warunków dla zarodka, braku stresu, szczęścia i Bóg wie czegogosia81, Kami, Mlenka lubią tę wiadomość
-
Kiedys dotknie nas cud. To prawda z tymi czynnikami musi ich byc duzo zeby sie udało, organizm sam sobie wybiera jajko które mu sie podoba. Moja znajoma z wrogim sluzem zaszła w ciaze naturalnie ostatnio, to jest Cud prawdziwy. Szykowała sie do inseminacji i nie podchodzili juz
Asia ja ten choragon mam jutro dopiero czyli urosnie jeszcze jajkoWiadomość wyedytowana przez autora: 2 października 2013, 20:16
Kami, Asia87 lubią tę wiadomość
-
No właśnie, tylko to zawsze tak jest, że jak ktoś chce to nie może, a jak ktoś nie koniecznie chce to mu się udaje od razu. Tak było z moją przyjaciółką, która lada dzień rodzi. Wcale tak szybko nie chcieli mieć dziecka, a "wpadli" przy pierwszej próbie po odstawieniu antykoncepcji.
-
Życie... można by rzec.
Ja z przerażeniem oglądam wiadomości, bo ciągle słychać, jak rodzice katują dzieci... Dzisiaj znowu 8 letni chłopiec zadzwonił na policję, bo jego matka go dusiła smyczą psa... Jak słyszałam tego chłopca, to nie dało się nie poryczeć... A matka dostała go na okres próbny, bo był już w domu dziecka...
W głowie się nie mieści, co niektóre dzieci przeżywają w swoich domach. Tak, jak w Anglii ten mały chłopiec zakatowany przez matkę... I czemu takim kobietom los, Bóg, natura daje dziecko a osoby, które byłby dobrymi matkami cierpią na niepłodność i bezpłodność?
Ja się często zastanawiam, tyle jest dzieci, które potrzebują kochającego domu, u mnie kochający dom czeka na dziecko... Może to jest kierunek, w którym powinnam pójść..
A z rzeczy przyjemniejszych to:
Hana, Liloe - trzymam kciuki za gonadki
Kami, Twoje podziurkowane jajniki teraz mogą dać czadu
Kasjja, oby @ przyszła. Kciuki zaciśnięte
PozdrWiadomość wyedytowana przez autora: 3 października 2013, 11:17
Kami, kasjja lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnySebza też mam takie przemyślenia, jednak życie jest nie sprawiedliwe...ale nigdy nie było niestety...patologie się zdarzają. Na szczęście nasze dzieci będą miały kochające rodziny
Dziękuję za kciuki. Ostatnie 3 tabletki antyków mi zostały, w środę/czwartek @ i od 3 dc zaczynam stymulację.
Konsultowałam wczoraj moje wyniki z endokrynologiem...wg niego ginekolodzy przesadzają, z jego punktu widzenia wyniki za jedynie nieznacznie zawyżone, co może mieć związek z fazą cyklu, PCO i innymi czynnikami. Twierdzi, że przy takim TSH i wynikach hormonów tylko zachodzić w ciążę...i bądź tu człowieku mądry i pisz książkisebza lubi tę wiadomość