prolaktyna
-
WIADOMOŚĆ
-
EwkaM wrote:Witam dziewczyny,
może Wy mi coś poradzicie, bo do lekarza muszę jeszcze poczekać. Odebrałam moje wyniki badań i jestem nieco zdziwiona. Od około 4 miesięcy biorę bromergon na obniżenie prolaktyny. Poprzedni wynik miałam lekko podwyższony. Ten natomiast 21,11 gdzie norma to 4,79-23,30. Z tego by wynikało, że tylko trochę mi obniżył tą prolaktynę. Czy przy takim wyniku dalej będę mieć problem z zajściem w ciąże? Niby w normie ale dużo tej prolaktyny.
Hej dziewczyny. Może się komuś przyda ta informacja więc pisze. Byłam u lekarza. Prolaktynę rzeczywiście mam jeszcze za wysoką. Powiedział mi że przy staraniach musimy zbić do 10. -
Dziewczyny ja biorę dostinex po 1/4 tabl co 5 dni, spadła mi w ciągu
2,5 miesięca z 54 do 13 (badana na początku stycznia). I dalej biorę po 1/4 co 5 dni....miałam zwiększyć dawkę jeśli by nie spadła,ale jest w normie (norma do 26).
Nie idę narazie do ginekologa, więc biorę dalej tyle samo.... żeby nie skoczyła.
Czy któraś ma podobną sytuację?Kiedy nie wszystko idzie po Twojej myśli, po prostu czekaj...i miej wiarę
-
Na razie czekam na maila od pani doktor - wizyta w realu dopiero w marcu, a w przyszłym tyg chcę iść do nowego ginekologa i jestem ciekawa jego opinii. Póki co, na pewno mniej bolą mnie piersi mimo okresu, okres jest póki co bardziej skąpy. Co do owu, nie miałam monitoringu więc nie wiem do końca jak do z tym u mnie jest - testy owu zawsze są pozytywne, skok temp jest, ale to jeszcze o niczym nie świadczy.
Aga - jesteś zadowolona z dostinexu? Bo słyszałam dobre opinie. LittleBlueBird, a Ty bierzesz bromka czy dostinex?
Jakie macie poziomy progesteronu? -
Cookie jestem zadowolona z dostinexu, choć drogi jest. Co do progesteronu to też badałam w tym cyklu 7 dni po owulacji i miałam 12,20 (norma fazy lutealanej: 1,2 -15,9) więc super wynik. Wcześniej jak byłam na monitoringu to miałam potwierdzone owulacje. Więc myślę, że moja prolatyna już mnie nie blokuje....pewnie bardziej psychika.
Daj znać jak po wizycie u nowego gina, i co doradził w sprawie dalszego brania bromka. Zapytaj jak możesz czy jest jakaś granica do której może spaść?
A ból piersi nadal mam w drugiej fazie, ale to chyba przez liczne, niegroźne torbielki, które od lat mam w piersiach.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2016, 14:28
Kiedy nie wszystko idzie po Twojej myśli, po prostu czekaj...i miej wiarę
-
Dziewczyny ja bralam bromergon ale krotko a teraz jestem na dostinexie.faktycznie drogi ale samopoczucie super,po bromku bylam senna i ciagle glodna:p progesteron w 7 dpo mialam 11,5 chociaz pecherzyk nie pekl. Norma byla do 27.A to zawsze tak jest ze przy wysokiej prl bola piersi? Bo mnie nie bola nigdy. Z kolei wyciek jest.Aga a Tobie ta prl jakos realnie blokowala owu? Skad wiesz ze to ona?
Fajnie ze mozna sie powymieniac doswiadczeniami,dzieki Dziewczyny:) -
Hm, ja żałuję, że nie poprosiłam o dostinex, ale lekarka w sumie sama zadecydowała. Nie jest źle, ale senność dokucza.
Nie, nie musi być tak, że piersi dokuczają i tak samo z wyciekiem - ja nie mam.
Ogólnie to o hiperprolaktynemii dowiedziałam się może miesiąc temu... wiedziałam, że mam niski progesteron, ale nikt tego nie połączył z prolaktyną. Zawsze mówiono mi, że mam pcos, a teraz wg hormonów to żadne pcos nie wychodzi :0 -
No właśnie mi prl nie blokowała owu, w ogóle lekarz był w szoku że przy prl 54 miałam owulację. Ale kazał zbić bo za wysoka. Dodam,że lekarz specjalizujący się w leczeniu niepłodności. Poprzednia gin też kazała zbijać wtedy miałam 46 ale to było przed staraniami, brałam wtedy bromka.
A staramy sie tak konkretnie od września, a Wy?
Dzięki, że się odezwałyście...bo w sumie nie wiem co robić dalej, a narazie chcemy postarać się kilka miesięcy sami, bez wizyt u gina. Więc chyba dalej bede brac dostinex w tej samej dawce.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2016, 15:02
Kiedy nie wszystko idzie po Twojej myśli, po prostu czekaj...i miej wiarę
-
Właśnie mi też wydaje się, że u mnie owulacja była mimo prolaktyny wysokiej.
U nas już od września 2014, dwie ciąże biochemiczne w zeszłym roku, sporo badań -wszystko ok, dopiero prolaktyna wyszła wysoka, ale to odkryłam niedawno na własną rękę. Byłam po poronieniach na clo trzy miesiące bez efektów.
Jak nie masz więcej niż 35 lat, to spokojnie poczekaj jeszcze parę miesięcy, ale bierz dostinex dalej -
Coookie 33 w tym roku, więc trochę stres mnie brał, że już stara jestem, miałam masę badań, bo ja w gorącej wodzie kąpana, ale teraz staram się od grudnia gdzieś, już na spokojniej podejść. Dzięki za podpowiedź co do dostinexu. Jak się dowiesz coś o tej PRL więcej daj znać.
A nie zlecili Ci nigdy badania PRL? że sama w końcu zrobiłaś?
Życzę Ci dużo siły w staraniach. A Ty masz już 35?Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2016, 15:27
Kiedy nie wszystko idzie po Twojej myśli, po prostu czekaj...i miej wiarę
-
Aga, ja w tym roku 31, też jednak trochę się stresuję. Nigdy nie zlecili mi prl, bo lekarz do którego trafiłam po poronieniach uznał, że robienie podstawowych hormonów nie ma sensu, skoro dwa razy zaszłam... Kazał zrobić pod kątem zespołu antyfosfolipidowego, V czynnika Leidena, antykoagulant tocznia itd. Wszystko wyszło wzorowo, tarczyca super (TSH ok 1,5), żadnych przeciwciał. Dostał CLO, nie zaskoczyło i zapytałam co dalej - badanie drożności jajowodów - i przestraszyłam się, po prostu. Poszłam do irydologa (tak, wiem, jaki jest stosunek medycyny tradycyjnej do tego), pani dr powiedziała, że przede wszystkim ona widzi stan zapalny dróg rodnych i moczowych. Wspomniała też o bolesnych piersiach, ale wtedy nie zwróciłam na to uwagi. Zrobiłam badanie moczu z posiewem i wyszedł mi jakis paskudny paciorkowiec, który może narobić dużo szkody. Zrobiłam też wtedy badania hormonów z 3dc i prolaktynę i wtedy wyszło, że prl wysoko. Wizyta u endo, powtórzenie badania - znowu wysoko i bromek. Teraz liczę na to, że jak prl będzie obniżona, a bakteria wytępiona, to w końcu będzie ok.
-
LittleGirl, irydolog to jest osoba, która "wyczytuje" schorzenia z tęczówki oka. Czasami są to osoby bez medycznego wykształcenia, ja byłam u pani, która jest po medycynie, ale specjalizuje się właśnie w irydologii. Chciałam po prostu usłyszeć opinie kogoś innego zanim zdecyduję się na badanie drożności jajowodów. Wszystkie dolegliwości, które mam była w stanie bez problemów odczytać - jest to trochę przerażające, fakt. Nie widzi wszystkiego - czyli hormonów i są jeszcze inne rzeczy, ale podpowiedziała mi jeszcze, że jeden jajowód jest niedrożny, ale że spokojnie mam czas na inwazyjne metody.