X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną Salve Medica Łódź
Odpowiedz

Salve Medica Łódź

Oceń ten wątek:
  • serwetka Przyjaciółka
    Postów: 103 56

    Wysłany: 23 marca 2019, 21:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Maja25 wrote:
    Ja miałam tylko punkcje, więc wypis też jest.
    Nie wiem, może ceny się zmieniły od 15 tego? Dziewczyny tu wcześniej też pisały, że płacił tyle co ja. Ja miałam tylko komórki mrożone, może drożej jest z zarodki em? Te ich wyliczenia mi się nie podobają, bo człowiek nie wie jak ma co wyliczyć. Pisałam jak było u mnie. Teraz modlę się by 1500 nie zginęło.

    Tak masz racje z tym wypisem nie pomyślałam 😉 ja cennik od Kokoszko dostałam 15 lutego. Postaram się jutro wrzucić fotki na forum. Wiesz jak to zrobić? Co do cen to w aptece ktoś może mieć leki z refundacja lub bez. Sobkiewicz za wizytę niepolodnosciowa bierze 200 zł, Kokoszko 160 zł . Nie wiem dlaczego masz taniej
    to mrożenie

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 marca 2019, 22:15

    Ja 31 lat, hashimoto , amh 3,19
    M 34 lat słabe nasienie
    Brak dzieci, starania od czerwiec 2016
    Dwie nieudane IUI
    Marzec 2019 pierwsze podejście do in vitro ( 8 komórek, 4 dojrzałe , zapłodniły się 3, przetrwały 2), transfer blastki 3AA, blastka 4AB na zimowisku.
    Kwiecień 2019 podejście do crio transferu blastki 4AB
  • freta Autorytet
    Postów: 369 215

    Wysłany: 23 marca 2019, 23:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Maja25 wrote:
    Jakim cudem zaplacilasc 1292 skoro ja 600+492=1092?.mam zapisane na kartce i sama punkcja 1500.
    Ja mialam punkcje jako pierwsza przed 8 a dopiero około 11 embriolog był wstanie powiedzieć ile tak naprawdę mam komorek, bo nie mogli się wyrobić. Wpisu nie odebrałam, bo już nie miałam sily tam siedzieć dłużej.

    1092 zł bo zmniejszyli cenę za ilość komórek. U nas też były dwie i zeszli nam z ceny. Zawsze coś :)

    Maja25 lubi tę wiadomość

  • freta Autorytet
    Postów: 369 215

    Wysłany: 23 marca 2019, 23:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    serwetka wrote:
    Anulka tez mam tyle km co Ty. Nie wykupiłam wszystkiego bo po co. Mam odpis z recepty i będę mogła wykupić w każdej innej aptece ( jak będzie dostępne) niestety to działa w dwie strony. Raz za dużo raz za mało :( bądź tu mądry. :(

    Niestety odpis recepty można zrealizować TYLKO w aptece, która go wystawiła.

  • serwetka Przyjaciółka
    Postów: 103 56

    Wysłany: 24 marca 2019, 08:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    freta wrote:
    Niestety odpis recepty można zrealizować TYLKO w aptece, która go wystawiła.

    Co Ty! Nie wiedziałam :( no nic najwyżej przejadę się do Łodzi. O tyle dobrze, ze pracuje w swojej firmie to z wolnym problemu nie mam. Dzięki za info :)

    Ja 31 lat, hashimoto , amh 3,19
    M 34 lat słabe nasienie
    Brak dzieci, starania od czerwiec 2016
    Dwie nieudane IUI
    Marzec 2019 pierwsze podejście do in vitro ( 8 komórek, 4 dojrzałe , zapłodniły się 3, przetrwały 2), transfer blastki 3AA, blastka 4AB na zimowisku.
    Kwiecień 2019 podejście do crio transferu blastki 4AB
  • glittergold Autorytet
    Postów: 594 440

    Wysłany: 24 marca 2019, 12:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Serwetka, może atmosfera w takcie i po transferze z tego co piszesz nie była najprzyjemniejsza ale oby transfer okazał się skuteczny czego Ci bardzo zycze.
    Nie zdawałam sobie w ogole sprawy, ze taka jest skala! 8 transferów czy tez 8 punkcji, w głowie mi się to nie mieści, ile ludzi ma takie problemy jak my, to bardzo przykre.
    Każdy jest jakoś umówiony na swoją godzinie czy odzie się tam i czeka na swoją kolej a kolejne godziny mijają?

    dqpr9vvjyz29b92v.png
  • Abi2017 Autorytet
    Postów: 632 248

    Wysłany: 24 marca 2019, 13:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    serwetka wrote:
    Dziewczyny ja już po. Okazało się dziś, ze pozostało nam 2 blastocysty klasy 3AA ( jedna podali, druga do mrożenia). Sam transfer średnio przyjemny i później 1,5 godziny leżenia. Na koniec tak się wkurzyłam na lekarza, ze się popłakałam u koordynatorki bo nikt niczego mi nie powiedział , nie wytłumaczył! Długa historia poczułam się źle potraktowana i być może każda z nas tez była pozostawiona sama sobie. Napisze Wam później szczegóły bo teraz w stanie nie jestem 😢


    Serwetak nie denerwuj się i wypoczywaj to już teraz jest naważniejsze. Niestety takie sytuacje się zdarzają - ja myslałam że będę miała jeden więcej zarodek ale później się okazało że są tylko 3 zamiast 4 ( napoczątku zrozumiałam, że 3 zarodki są już zamrożone a jeden jeszcze walczy) - nie wiem co się stało czy ja źle zrozumiałam wcześniej bo okazało się na koniec, że zamrożone są tylko 2 zarodki a później ten który walczył też poszedł do zamrożenia więc zamiast 4 zostały 3. Była to moja pierwsza punkcja w życiu i byłam bardzo zdezorientowana więc już tego nie wyjaśniłam. Ale pamiętam, że czułam się dziwnie że tego nie wyjaśniłam.
    Później przy criotransferze (ponieważ transfer miałam odroczony) zapisali mi opórcz moich regularnych leków jeśli dobrze pamiętam Sofior (nie wiem czy to dobra nazwa) pytam się więc lekarza czy to jakiś dodatkowy lek. Więc powiedzieli mi że to jakaś pomyłka jeśli tego leku wcześniej nie miałam zleconego i nie muszę go brać.

    Co do paznokci to też słyszłam że do punkcji i wszelkich zabiegów lekarze zalecają zdjąć lakier.

    Trzymam bardzo mocno kciuki - myśl teraz tylko o radosnych i miłych rzeczach :)

    serwetka lubi tę wiadomość

    Laparoskopia usunięcie torbieli 2015
    Starania od 2016
    Ciąża naturalna obumarła 21.06.2017 - Aniołek 10 tc brak akcji serduszka
    Start IVF - Punkcja wrzesień 2018
    Trzy transfery nieudane :(
    KIR Bx brak 2DS1, 2DS3, 2DS5, 3DS1
    Podwyższone lekko Anty-TPO
  • Abi2017 Autorytet
    Postów: 632 248

    Wysłany: 24 marca 2019, 13:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    GABRYSIA wrote:
    Dziewczyny czy po tych wszystkich zastrzykach w brzuch, nie robią się Wam zrosty??? Macie jakieś sprawdzone sposoby na te zrosty?

    Miałam 2 zgrubienia ale teraz już ich nie wyczuwam- ja też staram się zmieniać miejsca.

    Laparoskopia usunięcie torbieli 2015
    Starania od 2016
    Ciąża naturalna obumarła 21.06.2017 - Aniołek 10 tc brak akcji serduszka
    Start IVF - Punkcja wrzesień 2018
    Trzy transfery nieudane :(
    KIR Bx brak 2DS1, 2DS3, 2DS5, 3DS1
    Podwyższone lekko Anty-TPO
  • serwetka Przyjaciółka
    Postów: 103 56

    Wysłany: 24 marca 2019, 13:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    glittergold wrote:
    Serwetka, może atmosfera w takcie i po transferze z tego co piszesz nie była najprzyjemniejsza ale oby transfer okazał się skuteczny czego Ci bardzo zycze.
    Nie zdawałam sobie w ogole sprawy, ze taka jest skala! 8 transferów czy tez 8 punkcji, w głowie mi się to nie mieści, ile ludzi ma takie problemy jak my, to bardzo przykre.
    Każdy jest jakoś umówiony na swoją godzinie czy odzie się tam i czeka na swoją kolej a kolejne godziny mijają?

    Wiem, ze ja byłam 13 pacjentka. Po mnie był ktoś jeszcze napewno. Na początku od rana są punkcję od 7:30 , a po punkcjach transfery. Skala jest ogromna przy mnie w aptece pani w Salve składała zamówienie m.in Gonal-50 opak, Fraxiparine-100 opak, ovitrell-50 opak, prolutex -70 opak. Podejrzewam, ze to zapas na może tydzień lub kilka dni :(

    Ja 31 lat, hashimoto , amh 3,19
    M 34 lat słabe nasienie
    Brak dzieci, starania od czerwiec 2016
    Dwie nieudane IUI
    Marzec 2019 pierwsze podejście do in vitro ( 8 komórek, 4 dojrzałe , zapłodniły się 3, przetrwały 2), transfer blastki 3AA, blastka 4AB na zimowisku.
    Kwiecień 2019 podejście do crio transferu blastki 4AB
  • serwetka Przyjaciółka
    Postów: 103 56

    Wysłany: 24 marca 2019, 13:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Abi2017 wrote:
    Serwetak nie denerwuj się i wypoczywaj to już teraz jest naważniejsze. Niestety takie sytuacje się zdarzają - ja myslałam że będę miała jeden więcej zarodek ale później się okazało że są tylko 3 zamiast 4 ( napoczątku zrozumiałam, że 3 zarodki są już zamrożone a jeden jeszcze walczy) - nie wiem co się stało czy ja źle zrozumiałam wcześniej bo okazało się na koniec, że zamrożone są tylko 2 zarodki a później ten który walczył też poszedł do zamrożenia więc zamiast 4 zostały 3. Była to moja pierwsza punkcja w życiu i byłam bardzo zdezorientowana więc już tego nie wyjaśniłam. Ale pamiętam, że czułam się dziwnie że tego nie wyjaśniłam.
    Później przy criotransferze (ponieważ transfer miałam odroczony) zapisali mi opórcz moich regularnych leków jeśli dobrze pamiętam Sofior (nie wiem czy to dobra nazwa) pytam się więc lekarza czy to jakiś dodatkowy lek. Więc powiedzieli mi że to jakaś pomyłka jeśli tego leku wcześniej nie miałam zleconego i nie muszę go brać.

    Co do paznokci to też słyszłam że do punkcji i wszelkich zabiegów lekarze zalecają zdjąć lakier.

    Trzymam bardzo mocno kciuki - myśl teraz tylko o radosnych i miłych rzeczach :)

    Pomyłka świetnie! Szkoda, ze nie wiedziałam, ze taka olewka to poszłabym po prostu z innym nastawieniem. Ja odniosłam wrażenie, ze średnio maja czas dla nas. Wyobrażałam sobie, ze spotkam się z lekarzem i embriologiem pogadamy o lekach , zarodkach dalszych działaniach, a tutaj najważniejsze było, żebym jak najszybciej weszła na fotel i z niego zeszła 😔 zero rozmowy.

    Ja 31 lat, hashimoto , amh 3,19
    M 34 lat słabe nasienie
    Brak dzieci, starania od czerwiec 2016
    Dwie nieudane IUI
    Marzec 2019 pierwsze podejście do in vitro ( 8 komórek, 4 dojrzałe , zapłodniły się 3, przetrwały 2), transfer blastki 3AA, blastka 4AB na zimowisku.
    Kwiecień 2019 podejście do crio transferu blastki 4AB
  • Abi2017 Autorytet
    Postów: 632 248

    Wysłany: 24 marca 2019, 13:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    glittergold wrote:
    Serwetka, może atmosfera w takcie i po transferze z tego co piszesz nie była najprzyjemniejsza ale oby transfer okazał się skuteczny czego Ci bardzo zycze.
    Nie zdawałam sobie w ogole sprawy, ze taka jest skala! 8 transferów czy tez 8 punkcji, w głowie mi się to nie mieści, ile ludzi ma takie problemy jak my, to bardzo przykre.
    Każdy jest jakoś umówiony na swoją godzinie czy odzie się tam i czeka na swoją kolej a kolejne godziny mijają?

    Niestety bardzo dużo par ma takie problemy jak my i czytałam artykuły w prasie które mówią, że przybywa osób które zmagają się z niepłodnością. Ja sama znam i słyszałam już o kilku parach oprócz nas na forum, które walczą lub walczyły. Plus jeszcze znam osoby które się starają a im nie wychodzi ale nie zdecydowały się na in vitro.
    Jedynie pocieszające jest to, że większości z moich znajomych się udało choć po wielu staraniach i wylanych łazach ale mają teraz dziecko.
    Tak każdy jest umówiony na godzinę - do punkcji i transferu jest wyznaczana godzina i w moim przypadku się jej zawsze trzymali.

    Laparoskopia usunięcie torbieli 2015
    Starania od 2016
    Ciąża naturalna obumarła 21.06.2017 - Aniołek 10 tc brak akcji serduszka
    Start IVF - Punkcja wrzesień 2018
    Trzy transfery nieudane :(
    KIR Bx brak 2DS1, 2DS3, 2DS5, 3DS1
    Podwyższone lekko Anty-TPO
  • serwetka Przyjaciółka
    Postów: 103 56

    Wysłany: 24 marca 2019, 13:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny już mi trochę przeszło 🙂 cały czas się relaksuje , robimy z mężem właśnie pierwszego grilla. Kupiłam wczoraj książkę i o 21 już smacznie spałam 😴 nie będę drążyć na razie tematu i dzwonić czy opłacony pakiet przez nas został wykorzystany tzn. czy uzyto embrioglue , AH itd. Mam na to paragon. Zapytam na kolejnej wizycie u Kokoszko , żeby mi to sprawdziła. Na razie wole nie wiedzieć i się nie denerwować 😬

    glittergold, Maja25 lubią tę wiadomość

    Ja 31 lat, hashimoto , amh 3,19
    M 34 lat słabe nasienie
    Brak dzieci, starania od czerwiec 2016
    Dwie nieudane IUI
    Marzec 2019 pierwsze podejście do in vitro ( 8 komórek, 4 dojrzałe , zapłodniły się 3, przetrwały 2), transfer blastki 3AA, blastka 4AB na zimowisku.
    Kwiecień 2019 podejście do crio transferu blastki 4AB
  • Abi2017 Autorytet
    Postów: 632 248

    Wysłany: 24 marca 2019, 13:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    serwetka wrote:
    Dziewczyny już mi trochę przeszło 🙂 cały czas się relaksuje , robimy z mężem właśnie pierwszego grilla. Kupiłam wczoraj książkę i o 21 już smacznie spałam 😴 nie będę drążyć na razie tematu i dzwonić czy opłacony pakiet przez nas został wykorzystany tzn. czy uzyto embrioglue , AH itd. Mam na to paragon. Zapytam na kolejnej wizycie u Kokoszko , żeby mi to sprawdziła. Na razie wole nie wiedzieć i się nie denerwować 😬

    I bardzo dobrze tak trzymaj książka, relaks i dobre samopoczucie. A wszystko dasz radę wyjaśnić później. Kokoszko na pewno pomoże ci pomoże.

    serwetka lubi tę wiadomość

    Laparoskopia usunięcie torbieli 2015
    Starania od 2016
    Ciąża naturalna obumarła 21.06.2017 - Aniołek 10 tc brak akcji serduszka
    Start IVF - Punkcja wrzesień 2018
    Trzy transfery nieudane :(
    KIR Bx brak 2DS1, 2DS3, 2DS5, 3DS1
    Podwyższone lekko Anty-TPO
  • serwetka Przyjaciółka
    Postów: 103 56

    Wysłany: 24 marca 2019, 13:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Abi2017 wrote:
    Niestety bardzo dużo par ma takie problemy jak my i czytałam artykuły w prasie które mówią, że przybywa osób które zmagają się z niepłodnością. Ja sama znam i słyszałam już o kilku parach oprócz nas na forum, które walczą lub walczyły. Plus jeszcze znam osoby które się starają a im nie wychodzi ale nie zdecydowały się na in vitro.
    Jedynie pocieszające jest to, że większości z moich znajomych się udało choć po wielu staraniach i wylanych łazach ale mają teraz dziecko.
    Tak każdy jest umówiony na godzinę - do punkcji i transferu jest wyznaczana godzina i w moim przypadku się jej zawsze trzymali.

    Abi nigdy nie pomyślałam, ze ten problem będzie nas dotyczył. Od 2016 roku nie zabezpieczamy się i żadnej ciąży, a moja koleżanka dostała wypowiedzenie z pracy i w ciągu 7 dni zaszła w ciąże ( po to żeby mieć świadczenie) już urodziła drugie dziecko ale pamietam jak ubolewała , ze przez 3 mce się nie udaje! Czasem rozmawiam z nią, ze tez się staramy ale szczegółów nie zdradzam. Ostatnio zaczęła mi polecać jakiś proszek na popęd seksualny 😬 a ja akurat wtedy brałam już zastrzyki do stymulacji. Dziś poleciłabym każdej 25 latce zamrożenie komórek tylko kto o tym wtedy myśli...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 marca 2019, 13:56

    Ja 31 lat, hashimoto , amh 3,19
    M 34 lat słabe nasienie
    Brak dzieci, starania od czerwiec 2016
    Dwie nieudane IUI
    Marzec 2019 pierwsze podejście do in vitro ( 8 komórek, 4 dojrzałe , zapłodniły się 3, przetrwały 2), transfer blastki 3AA, blastka 4AB na zimowisku.
    Kwiecień 2019 podejście do crio transferu blastki 4AB
  • serwetka Przyjaciółka
    Postów: 103 56

    Wysłany: 24 marca 2019, 13:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Abi2017 wrote:
    I bardzo dobrze tak trzymaj książka, relaks i dobre samopoczucie. A wszystko dasz radę wyjaśnić później. Kokoszko na pewno pomoże ci pomoże.

    Tak dr Kokoszko zawsze pomaga i sprawdza co inni lekarze na zastępstwie mi przepisali i czy jest ok. Kiedyś nawet sama sprawdziła mi wyniki tsh , ft4 w laboratorium i zadzwoniła co mam dalej robić. Bardzo jej ufam bo jest profesjonalistka.

    Abi2017 lubi tę wiadomość

    Ja 31 lat, hashimoto , amh 3,19
    M 34 lat słabe nasienie
    Brak dzieci, starania od czerwiec 2016
    Dwie nieudane IUI
    Marzec 2019 pierwsze podejście do in vitro ( 8 komórek, 4 dojrzałe , zapłodniły się 3, przetrwały 2), transfer blastki 3AA, blastka 4AB na zimowisku.
    Kwiecień 2019 podejście do crio transferu blastki 4AB
  • Abi2017 Autorytet
    Postów: 632 248

    Wysłany: 24 marca 2019, 14:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    serwetka wrote:
    Abi nigdy nie pomyślałam, ze ten problem będzie nas dotyczył. Od 2016 roku nie zabezpieczamy się i żadnej ciąży, a moja koleżanka dostała wypowiedzenie z pracy i w ciągu 7 dni zaszła w ciąże ( po to żeby mieć świadczenie) już urodziła drugie dziecko ale pamietam jak ubolewała , ze przez 3 mce się nie udaje! Czasem rozmawiam z nią, ze tez się staramy ale szczegółów nie zdradzam. Ostatnio zaczęła mi polecać jakiś proszek na popęd seksualny 😬 a ja akurat wtedy brałam już zastrzyki do stymulacji. Dziś poleciłabym każdej 25 łatce zamrożenie komórek tylko kto o tym wtedy myśli...

    My też się nie spodziewaliśmy jak bym wiedziała to byśmy zaczeli jeszcze przed ślubem plus zrobili badania. Ale ja takiej wiedzy w ogóle nie miałam co należy sprawdzić - lekarze też ciągle powtarzali mi że to moja psychika, że powinnam się tylko zrelaksować. Plus jeszcze zaczeły się moje problemy z tarczycą, których też się nie spodziewałam. Nam też się wydawało, że się uda szybko tak jak większości. Później jak raz nam się udało zajść w ciąże w 2017 ( nie wiem dlaczego akurat wtedy się udało) choć nie skończyło się to pomyślnie to wszyscy mówili że teraz to już będzie łatwiej. No cóż a mamy już początek 2019 roku i wciąż czekamy. Moi znajomi którym wreszcie się udało dzieki in vitro powiedzieli mi żeby próbować ponieważ oni sami nie wiedzą dlaczego akurat ten kolejny raz był tym szczęśliwym.
    Niestety niczego nie mogli mi polecić co można podać żeby przyspieszyć proces. Oczywiście wszyscy mówią o tym że trzeba o tym nie myśleć i być zrelaksowanym.
    Pozostaje próbować i mieć nadzieję że to będzie to szczęśliwe in vitro - i tego ci życze.

    Laparoskopia usunięcie torbieli 2015
    Starania od 2016
    Ciąża naturalna obumarła 21.06.2017 - Aniołek 10 tc brak akcji serduszka
    Start IVF - Punkcja wrzesień 2018
    Trzy transfery nieudane :(
    KIR Bx brak 2DS1, 2DS3, 2DS5, 3DS1
    Podwyższone lekko Anty-TPO
  • serwetka Przyjaciółka
    Postów: 103 56

    Wysłany: 24 marca 2019, 18:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Abi2017 wrote:
    My też się nie spodziewaliśmy jak bym wiedziała to byśmy zaczeli jeszcze przed ślubem plus zrobili badania. Ale ja takiej wiedzy w ogóle nie miałam co należy sprawdzić - lekarze też ciągle powtarzali mi że to moja psychika, że powinnam się tylko zrelaksować. Plus jeszcze zaczeły się moje problemy z tarczycą, których też się nie spodziewałam. Nam też się wydawało, że się uda szybko tak jak większości. Później jak raz nam się udało zajść w ciąże w 2017 ( nie wiem dlaczego akurat wtedy się udało) choć nie skończyło się to pomyślnie to wszyscy mówili że teraz to już będzie łatwiej. No cóż a mamy już początek 2019 roku i wciąż czekamy. Moi znajomi którym wreszcie się udało dzieki in vitro powiedzieli mi żeby próbować ponieważ oni sami nie wiedzą dlaczego akurat ten kolejny raz był tym szczęśliwym.
    Niestety niczego nie mogli mi polecić co można podać żeby przyspieszyć proces. Oczywiście wszyscy mówią o tym że trzeba o tym nie myśleć i być zrelaksowanym.
    Pozostaje próbować i mieć nadzieję że to będzie to szczęśliwe in vitro - i tego ci życze.

    Abi tak mi przykro 🙁 jesteśmy wystawiani na taka próbę i nie dość, ze fizycznie to psychicznie trzeba to znieść i udźwignąć. Cały czas próbuje żyć z przekonaniem, ze się teraz uda lecz nie chce się za bardzo nakręcać, żeby się nie rozczarować i mieć sile do dalszej walki. Nie wiem jak zareaguje na ewentualna porażkę. U mnie w rodzinie nikomu nie opowiadamy bo to zbyt delikatna sprawa. Choć niektorym na rękę nasza bezdzietność ale to długa historia. Najgorsze, ze dopóki mnie problem nie dotyczył to byłam przekonana , ze in vitro to ostatnia deska ratunku i ze zawsze się udaje, a tutaj rozczarowanie , ze jednak trzeba czasem próbować kilka razy 😔 dziękuje Ci za wszystkie słowa otuchy i 3 mam również kciuki za Was!

    Abi2017 lubi tę wiadomość

    Ja 31 lat, hashimoto , amh 3,19
    M 34 lat słabe nasienie
    Brak dzieci, starania od czerwiec 2016
    Dwie nieudane IUI
    Marzec 2019 pierwsze podejście do in vitro ( 8 komórek, 4 dojrzałe , zapłodniły się 3, przetrwały 2), transfer blastki 3AA, blastka 4AB na zimowisku.
    Kwiecień 2019 podejście do crio transferu blastki 4AB
  • zuzelka Autorytet
    Postów: 721 145

    Wysłany: 24 marca 2019, 21:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja również po pierwszym transferze miałam w wypisie złe leki a po drugim złą godzinę podania zarodka. Może oni w ogóle nas tam mylą.... Masakra.
    Tą pomyloną godziną się strasznie zdenerwowałam, zaczęłam zastanawiać czy zarodek nie był za długo lub za krótko rozmrożony i że może specjalnie to zrobili. Oczywiście poprawili,lekarz wytłumaczył proces rozmrażania co i jak ale i tak nie omieszkałam powiedzieć że zostawiam tam tyle kasy a ciągle coś jest źle... Na prawdę jesteśmy traktowani taśmowo... Jedynie obecność lekarza prowadzącego pomaga bo chociaż nas rozpoznaje a tak to dla innych jesteśmy kolejnym numerem w kolejce...

    !p19u9jcgfrffjdsk.png!

    6 IUI - :(
    20.09.2018 criotransfer 3AA- 9dpt beta 9.61, 11dpt beta 1.89 :(
    12.02.2019 criotransfer 3AB - 8dpt beta <1,2 :(
    10.04 criotransfer 3CC - 8dpt beta < 1,2 :(
    Nie mam więcej zarodków.....
    03.02.2020 - dostaliśmy się do dofinansowania ivf
    03.2020 - start drugiej procedury ?

    lewy jajowód niedrożny
    Hashimoto
    mutacja MTHFR i PAI-1
    KIR Bx
  • serwetka Przyjaciółka
    Postów: 103 56

    Wysłany: 25 marca 2019, 08:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zuzelka to straszne. Czytam to forum i wątek od jakiegoś czasu i nie zauważyłam wpisów o traktowaniu po transferze czy punkcji. Jak ja leżałam na fotelu to powiedzmy , ze byłam panią A i była jeszcze jedna kobieta powiedzmy B. W związku z tym, ze ja mam małe problemy z pęcherzem i już miałam parcie stwierdzono, ze pójdę jako pierwsza. Tam się przedstawiłam pani A i na fotel. Lekarz stwierdził, ze mam za mało wypełniony pęcherz. Zawołano panią B tutaj tez okazało się, ze ma za mało wypełniony pęcherz. Po 10 minutach zawołano mnie czyli panią A i poleżałam tam kolejne 10 minut po czym pani Małgosia wyciągnęła głowę zza okienka i pyta jak się nazywam wiec mówię, ze A i ona wielkie oczy i do tych lekarek mówi dziewczyny tak się nie robi przed chwila była tu pani B. O pomyłkę nie trudno jak widać

    Ja 31 lat, hashimoto , amh 3,19
    M 34 lat słabe nasienie
    Brak dzieci, starania od czerwiec 2016
    Dwie nieudane IUI
    Marzec 2019 pierwsze podejście do in vitro ( 8 komórek, 4 dojrzałe , zapłodniły się 3, przetrwały 2), transfer blastki 3AA, blastka 4AB na zimowisku.
    Kwiecień 2019 podejście do crio transferu blastki 4AB
  • Justyna_83 Ekspertka
    Postów: 212 80

    Wysłany: 25 marca 2019, 09:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    serwetka wrote:
    Zuzelka to straszne. Czytam to forum i wątek od jakiegoś czasu i nie zauważyłam wpisów o traktowaniu po transferze czy punkcji. Jak ja leżałam na fotelu to powiedzmy , ze byłam panią A i była jeszcze jedna kobieta powiedzmy B. W związku z tym, ze ja mam małe problemy z pęcherzem i już miałam parcie stwierdzono, ze pójdę jako pierwsza. Tam się przedstawiłam pani A i na fotel. Lekarz stwierdził, ze mam za mało wypełniony pęcherz. Zawołano panią B tutaj tez okazało się, ze ma za mało wypełniony pęcherz. Po 10 minutach zawołano mnie czyli panią A i poleżałam tam kolejne 10 minut po czym pani Małgosia wyciągnęła głowę zza okienka i pyta jak się nazywam wiec mówię, ze A i ona wielkie oczy i do tych lekarek mówi dziewczyny tak się nie robi przed chwila była tu pani B. O pomyłkę nie trudno jak widać

    To są jakieś rzarty!!!! Co oni wyprawiają? Czy nikt z nich nie czyta forum, czy nie widzą jak są traktowani ludzie jak my się przez to wszystko czujemy? Co przeżywamy paranoja jakaś. Czytając mężowi to forum przestajemy mieć jaką kolwiek nadzieję. A wchodząc na ich stronę czytamy klinika najskuteczniejsza w Polsce 🤔 jak tym razem nie uzyskamy więcej zarodków do mrożenia to będzie chyba nasze ostatnie podejście w tej klinice straciłam zaufanie już po pierwszym podejściu jak na wypisie miałam napisane że użyto emrioglue a po rozmowie z embriologiem stwierdziła że nie ma takiej potrzeby i nie płaciliśmy za to więc po co to pisać. Za drugim razem już sami chcieliśmy i oprócz ilości pobranych oocytów to się wypis zgadzał.

    serwetka, Abi2017 lubią tę wiadomość

  • serwetka Przyjaciółka
    Postów: 103 56

    Wysłany: 25 marca 2019, 10:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Justyna_83 wrote:
    To są jakieś rzarty!!!! Co oni wyprawiają? Czy nikt z nich nie czyta forum, czy nie widzą jak są traktowani ludzie jak my się przez to wszystko czujemy? Co przeżywamy paranoja jakaś. Czytając mężowi to forum przestajemy mieć jaką kolwiek nadzieję. A wchodząc na ich stronę czytamy klinika najskuteczniejsza w Polsce 🤔 jak tym razem nie uzyskamy więcej zarodków do mrożenia to będzie chyba nasze ostatnie podejście w tej klinice straciłam zaufanie już po pierwszym podejściu jak na wypisie miałam napisane że użyto emrioglue a po rozmowie z embriologiem stwierdziła że nie ma takiej potrzeby i nie płaciliśmy za to więc po co to pisać. Za drugim razem już sami chcieliśmy i oprócz ilości pobranych oocytów to się wypis zgadzał.

    To tez widzę, ze wpisów na ten temat coraz więcej :( o tym wszystkim rozmawiałaś z embriologiem
    przez telefon czy osobiście?

    Ja 31 lat, hashimoto , amh 3,19
    M 34 lat słabe nasienie
    Brak dzieci, starania od czerwiec 2016
    Dwie nieudane IUI
    Marzec 2019 pierwsze podejście do in vitro ( 8 komórek, 4 dojrzałe , zapłodniły się 3, przetrwały 2), transfer blastki 3AA, blastka 4AB na zimowisku.
    Kwiecień 2019 podejście do crio transferu blastki 4AB
‹‹ 337 338 339 340 341 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Insulinooporność - zasady żywieniowe, dieta i objawy.

Czym jest insulinooporność? Insulinooporność a dieta - na czym polega zależność? Jak odżywiać się przy insulinooporności? Które produkty spożywcze warto włączyć do diety, a z których warto zrezygnować? Artykuł napisany przez Zosię i Anię z Akademii Płodności. 

CZYTAJ WIĘCEJ

"Nie mogę zajść w ciążę" - moja historia starania o dziecko

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko". Opowieść o kobiecie, która nie traci nadziei... "Nie mogę zajść w ciążę, ale nie tracimy nadziei..." - nieplodna_optymistka opowiada o swoich staraniach, drodze do macierzyństwa, leczeniu niepłodności i niegasnącej wierze w to, że się uda! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Czy jestem w ciąży? - ciąża urojona a widoczne objawy ciąży

Zdarzyło Ci się usłyszeć coś, co bardzo chciałaś usłyszeć lub czego usłyszeć za wszelką cenę nie chciałaś, mimo panującej wokół ciszy? Czasem nasz mózg płata nam figle. Jeśli bardzo czegoś pragniemy, jesteśmy skłonni dostrzegać przejawy tego pragnienia, mimo ich braku. Wiele kobiet starających się o dziecko, co miesiąc zasatanawia się: "Czy jestem w ciąży?", dostrzega u siebie pierwsze objawy ciąży, po czym po wykonaniu testu ciążowego widzi jedną kreskę. Ciąża urojona czy "urojenie ciążowe" - jak je rozpoznać? 

CZYTAJ WIĘCEJ